– Muszę skomplementować całą drużynę, ale też złożyć podziękowania naszym dwom scoutom, a także podziękować kibicom, którzy przez pełne dziewięćdziesiąt minut wspierali nas swoim dopingiem. Dzisiejszy wieczór był satysfakcjonujący pod każdym względem – powiedział po meczu z Wisłą Płock trener Lecha Poznań Nenad Bjelica.
Szkoleniowiec w końcu mógł być zadowolony z postawy swoich piłkarzy i końcowego wyniku, czego nie ukrywał na konferencji prasowej po spotkaniu. – Uważam, że rozegraliśmy bardzo dobry mecz jeśli chodzi o ofensywę i defensywę. Cieszy nas to, że już w drugim kolejnym meczu przeciwnik praktycznie nie stworzył żadnych szans na zdobycie bramki, a także to, że udało nam się stwarzać sytuacje do strzelenia gola. Wiąże się to z faktem, że wcześnie udało nam się zdobyć pierwszą bramkę, w takiej sytuacji przeciwnik musi grać inaczej, nie może tylko blokować dostępu do własnej bramki tylko bardziej ofensywnie. W ten sposób mieliśmy więcej miejsca dla gry kombinacyjnej i tworzenia sytuacji.
Oprócz podziękowań dla zespołu i kibiców Chorwat także osobno docenił pracę analityków Lecha – Jacka Terpiłowskiego i Marcina Wróbla. – Muszę skomplementować całą drużynę, ale też złożyć podziękowania naszym dwom scoutom, którzy wykonują pracę, której nikt nie widzi – Jacka Terpiłowskiego i Marcina Wróbla, którzy przygotowali bardzo cenne informacje dla mnie przed meczem. Chciałem także podziękować kibicom, którzy przez pełne dziewięćdziesiąt minut wspierali nas swoim dopingiem. Dzisiejszy wieczór był satysfakcjonujący pod każdym względem.
W 80. minucie boisko opuścił Abdul Aziz Tetteh, który chwilę wcześniej leżał na murawie. Czy to oznacza problemy ze zdrowiem Ghańczyka? – Mam nadzieje, że to nic poważnego. Wygląda na to, że po tym 45-metrowym sprincie jego mięśnie odmówiły posłuszeństwa. Oby to był skurcz, a nie kontuzja, nie chcieliśmy ryzykować stąd zmiana.
Trener tym razem w pierwszym składzie znalazł miejsce zarówno dla Macieja Gajosa, Darko Jevticia, jak i Radosława Majewskiego. Jak powiedział miało to na celu poprawę gry zespołu i zwiększenie skuteczności, która wcześniej zawodziła. – Jeżeli przed tym meczem mieliśmy strzelonych trzynaście bramek w lidze to nie jest sytuacja zadowalająca. Jako trener muszę to poprawić, dlatego dziś w ataku grało trzech zawodników, którzy dotąd ze sobą nie grali. Może przez pierwsze trzydzieści minut to dobrze nie funkcjonowało, potem postanowiliśmy zmienić stronami Jevticia i Matuszewskiego i wyglądało to lepiej. Chciałem podkreślić, że nie tylko ta trójka w ataku wygrywa spotkanie, także pomocnicy, obrońcy, bramkarz i kibice, wszyscy się do tego przyczyniają. Także ruchliwość grających w środku pola Tetteha, Gajosa i Majewskiego miała znaczenie.
Marcin Kaczmarek, trener Wisły Płock krótko skomentował mecz. Przyznał, że Kolejorz wygrał zasłużenie, a jego zespół musi koniecznie szukać punktów w kolejny meczu z Arką Gdynia, by przerwać serię porażek. – Gratuluje gospodarzom trzech punktów. Argumenty piłkarskie były dzisiaj zdecydowanie po stronie Lecha i ten mecz wygrali zasłużenie. Musimy zrobić wszystko, by przerwać tą serię, to była czwarta porażka, robi się nieprzyjemnie jeśli chodzi o sferę mentalna. Mecz z Arką będzie takim, w którym będziemy musieli zrobić wszystko żeby zapunktować.