Juniorzy starsi Lecha Poznań przegrali w rewanżowym meczu półfinałowym u siebie z Legią Warszawa 0:1. W pierwszym spotkaniu lepsi także byli rywale, którzy wygrali wtedy 2:1. To oznacza, że lechici nie zagrają w finale Centralnej Ligi Juniorów.
W zeszłą niedzielę odbył się pierwszy mecz półfinałowy w Warszawie. Lepsi w nim okazali się gospodarze, którzy wygrali 2:1, mimo, że do przerwy przegrywali. Minimalna porażka dawała jednak nadzieję na odrobienie strat w rewanżu we Wronkach.
Młodzi lechici od początku spotkania ruszyli do ataku chcąc jak najszybciej odrobić stratę z pierwszego pojedynku. Już w 3. minucie Kacper Chodyna minął kilku rywali, wpadł w pole karne i uderzył na bramkę gości, ale jego strzał obronił Radosław Majecki.
Juniorzy Kolejorza mieli przewagę, ale ciężko im było zbliżyć się do pola karnego legionistów, bo ci głęboko cofnęli się na własną połowę stawiając na zmasowaną obronę. Dlatego też podopieczni trenera Wojciecha Tomaszewskiego próbowali strzałów z dystansu. Uderzenia Filipa Nawrockiego i Marka Mroza nie sprawiły jednak większych problemów Majeckiemu, a Chodyna i Jakub Moder nie trafili w światło bramki. Do przerwy zatem bramki nie padły.
Na początku drugiej połowy gospodarze byli bliscy zdobycia prowadzenia. Dawid Kurminowski zagrał za plecy obrońców do Pawła Tomczyka, ale strzał napastnika Lecha obronił golkiper Legii. W kolejnych minutach okazje w końcu zaczęli tworzyć warszawianie, ale na posterunku był Miłosz Mleczko.
Młodzi lechici w miarę upływu czasu grali coraz bardziej nerwowo i brakowało im spokoju oraz wykończenia akcji. Na domiar złego od 76. minuty musieli grać w „dziesiątkę”. Sędzia Piotr Lasyk wyrzucił z boiska Nawrockiego.
Arbitrowi tego spotkania należy się osobny akapit. Od początku był wyczulony niemal na każdy kontakt między piłkarzami i co rusz odgwizdywał faule. W drugiej połowie jeszcze bardziej się to nasiliło, ale już tylko w jedną stronę. Lechici praktycznie nie mogli dotknąć rywala, bo jeśli to uczynili sędzia gwizdał. Największy błąd jednak popełnił w końcówce meczu.
W 88. minucie Chodyna minął Mateusza Hołownię, który ratował się faulem (a właściwie zapaśniczym chwytem) na lechicie w polu karnym. Sędzia jedna zamiast „jedenastki” podyktował… rzut wolny z linii pola karnego, a obrońcę Legii ukarał tylko żółtą kartką. Jednak w doliczonym czasie gry w podobnej sytuacji, ale dla gości, arbiter wskazał już na „wapno”. Gola na wagę zwycięstwa gości z jedenastu metrów strzelił Grzegorz Aftyka.
Po meczu młodzi poznaniacy mieli sporo uzasadnionych pretensji do pracy pana Lasyka, który jednak niewiele sobie z tego robił. By nie być posądzonym o stronniczość i nieobiektywność dodajmy tylko, że obserwator z ramienia Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznał, że rzut karny gospodarzom się należał i sędzia popełnił błąd.
Na koniec jeszcze perełka z Twittera trenera juniorów Legii Warszawa Piotra Kobiereckiego (tweet oczywiście został już skasowany, ale w internecie nic nie znika). Jak to mówią „klasy nie kupisz”…
Lech Poznań – Legia Warszawa 0:1 (0:0)
Bramka: Aftyka (90+3. z karnego)
Lech: Miłosz Mleczko – Jakub Zagórski, Kacper Wojdak, Filip Nawrocki, Jan Andrzejewski (81. Kamil Szubertowski) – Jakub Moder (81. Damian Sierant), Maciej Spychała (86. Maciej Kwasigroch) – Kacper Chodyna, Marek Mróz, Paweł Tomczyk – Dawid Kurminowski (71. Tomasz Kaczmarek)
Legia: Radosław Majecki – Mateusz Hołownia, Mateusz Żyro, Mateusz Wieteska, Jakub Szrek – Adrian Małachowski – Konrad Michalak (67. Piotr Cichocki), Aleksander Waniek, Miłosz Szczepański (81. Mikołaj Napora), Sebastian Szymański (73. Grzegorz Aftyka) – Mateusz Heleno (53. Eryk Więdłocha)
Czerwona kartka: Filip Nawrocki (76. – za brutalny faul)
Żółte kartki: Jakub Moder, Maciej Spychała, Paweł Tomczyk, Jakub Zagórski – Aleksander Waniek, Mateusz Wieteska, Jakub Szrek, Mateusz Hołownia
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).
źródło: lechpoznan.pl
Zobacz także skrót z tego spotkania poniżej:
