Lech Poznań przegrał z Legią Warszawa 0:1 w finale Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. Niestety kibice Kolejorza pokazali się z najgorszej strony i rzucali racami w Arkadiusza Malarza.

Tegoroczny finał nie był niestety dobrą reklamą piłki nożnej. Zawodnicy obu drużyn zaprezentowali futbol na niskim poziomie. Brakowało składnych akcji w ofensywie oraz celnych strzałów. Przez długie minuty spotkanie było po prostu nudne.

Lech jako pierwszy był niezwykle bliski zdobycia bramki. Już w 5. minucie Szymon Pawłowski z kilkunastu metrów uderzył na bramkę Legii, ale piłka odbiła się od zewnętrznej strony słupka i wyszła w boisko. Dogodną sytuację zmarnował natomiast Marcin Kamiński. Defensor Kolejorza otrzymał futbolówkę w polu karnym. Jednak nie trafił nawet w bramkę.

W pierwszej połowie Legia przeprowadziła tak naprawdę tylko jedną groźną akcję. W 25. minucie Nemanja Nikolić oddał ładny strzał z ponad dwudziestu metrów, ale Jasmin Burić popisał się bardzo dobrą interwencją.

W 51. minucie dobrą akcję przeprowadził również Karol Linetty. Pomocnik Lecha lewej strony pola karnego dograł na piąty metr do Gergo Lovrencsicsa. Jednak Arkadiusz Malarz rzucił się bez zastanowienia pod nogi Węgra i zablokował jego próbę strzału.

Obie drużyny miały duże problemy ze stworzeniem składnych akcji i nie były w stanie wymienić kilku celnych podań. Co chwila w prostych sytuacjach zawodnicy obu drużyn tracili piłkę. Lech w ogóle nie mógł sobie poradzić z defensywą Legii, która grała na wysokim poziomie. Dawid Kownacki tylko odbijał się od Michała Pazdana lub Igora Lewczuka. Ogólnie cała drużyna ze stolicy wyglądała lepiej fizycznie od poznaniaków.

W 69. minucie Legia miała rzut rożny. Po dośrodkowaniu piłka znalazła się w prawym rogu pola karnego Lecha, gdzie Karol Linetty próbował wybić piłkę daleko w boisko, ale zrobił to tak niefortunnie, że trafił w Guilherme, a futbolówka poleciała na piąty metr do Aleksandara Prijovicia. Napastnik Legii z bliska bez problemu pokonał Buricia.

Niestety chwilę później kibice Lecha zaczęli swój „popis”. Kompletnie zadymili stadion i zaczęli rzucać racami w pole karne warszawian. Sędzia Szymon Marciniak przerwał na kilka minut spotkanie. Arbiter wznowił mecz, ale co chwila działo się to samo. Dziesiątki rac lądowało na murawie.

W sumie Marciniak doliczył aż 12 minut. Zachowanie fanów „Kolejorza” nie pozwoliło Lechowi na odrobienie strat.

Lech Poznań – Legia Warszawa 0:1 (0:0)

Bramka: Aleksandar Prijović (69.)

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Tamas Kadar – Łukasz Trałka (79. Maciej Gajos), Abdul Aziz Tetteh – Gergö Lovrencsics (90. Kamil Jóźwiak), Karol Linetty, Szymon Pawłowski – Dawid Kownacki (88. Darko Jevtić)

Legia: Arkadiusz Malarz – Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk, Michał Pazdan, Adam Hlousek – Ariel Borysiuk, Tomasz Jodłowiec – Ondrej Duda (67. Guilherme), Aleksandar Prijović (90. Kasper Hämäläinen), Michał Kucharczyk – Nemanja Nikolić (83. Mihaił Aleksandrov)

Żółte kartki: Szymon Pawłowski, ŁukaszTrałka – Aleksandar Prijović, Michał Pazdan, Guilherme

Widzów: 48563

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

 

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments