fot. M. Michałowski
fot. M. Michałowski
fot. M. Michałowski

Lech Poznań okazał się bezlitosny dla beniaminka T-Mobile Ekstraklasy i pokonał GKS Bełchatów 5:0. Dwie bramki zdobył Kasper Hämäläinen, po jednym trafieniu zanotowali Gergö Lovrencsics, Darko Jevtić i Arkadiusz Malarz (gol samobójczy).

W ataku Lecha wobec problemów ze zdrowiem napastników wystąpił Hämäläinen. Dariusz Formella tym razem zasiadł na ławce rezerwowych. Do składu wrócili ostatnio kontuzjowani Jevtić, Karol Linetty i Lovrencsics.

Kolejorz rozpoczął ze sporym impetem, Malarz już w pierwszych minutach musiał bronić groźne strzały Szymona Pawłowskiego i Lovrencsicsa. Później mieliśmy przerwę w grze spowodowaną odpaleniem świec dymnych przez kibiców, z okazji patriotycznej oprawy ku czci Armii Poznań.

Po wznowieniu gry Lech stworzył sobie znakomitą sytuację, Pawłowski wrzucił piłkę w pole karne, Hämäläinen dogrywał głową przed bramkę do Jevticia, ale ten uderzył obok słupka. Starania poznaniaków zostały jednak nagrodzone w 17. minucie. Pawłowski dośrodkował prosto na głowę Hämäläinena, a Fin z bliska pokonał Arkadiusza Malarza. Goście mieli pretensje do sędziego bocznego, że futbolówka nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej, ale arbiter główny Tomasz Musiał uznał gola.

Do pierwszej połowy sędzia doliczył aż dziewięć minut i Lech mógł wtedy podwyższyć prowadzenie, jednak po dobrym rajdzie Hämäläinen nie zdołał pokonać Malarza, a później Jevtić faulował obrońcę przy próbie dobitki. Bramkarz bełchatowian chwilę potem w ostatniej chwili wybił piłkę na rzut rożny, gdy groźnie strzelał głową Lovrencsics po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Barry’ego Douglasa.

Lech stworzył sobie mnóstwo dobrych okazji w pierwszej połowie, ale zdołał zdobyć tylko jedną bramkę. W większości przypadków poznaniaków stopował dobrze dysponowany Malarz.

Lechici drugą połowę rozpoczęli od świetnej okazji Jevticia, który przedryblował obronę GKS-u, ale trafił w Malarza w sytuacji sam na sam. Po chwili Szwajcar uderzył obok słupka po podaniu Lovrencsicsa. Szczęście do poznaniaków uśmiechnęło się z kolei w 51. minucie. Po dośrodkowaniu z rzut rożnego Douglasa dobrze do tej pory dobrze broniący Malarz wrzucił sobie piłkę do siatki przy próbie piąstkowania.

Rozpędzony Kolejorz nadal atakował, znowu dobrą okazję miał Jevtić, ale po minięciu Malarza na drodze piłki do siatki wyrósł Paweł Baranowski i po rykoszecie futbolówka wyszła na rzut rożny. W 69. minucie bełchatowianie mieli pierwszą dobrą okazję do strzelenia kontaktowego gola, ale Maciej Gostomski zdołał wybić na poprzeczkę piłkę, lecącą w okienko jego bramki, z rzutu wolnego Adama Mójty. Odpowiedź Lecha była piorunująca.

Świetna akcja w środku pola, rezerwowy Formella podał na wolne pole do Hämäläinena, a ten po minięciu obrońcy w sytuacji sam na sam bez problemów pokonał Malarza. W 81. minucie było już 4:0. Dobre podanie w uliczkę od  fińskiego pomocnika dostał Lovrencsics i w pojedynku z bramkarzem bełchatowian nie dał mu szans, pewnym uderzeniem strzelając gola.

Poznaniacy nadal nie zwalniali tempa, a obrona Bełchatowa nie radziła sobie z atakami Lecha. Po jednym z nich pięknym uderzeniem popisał się Jevtić i Malarz po raz piąty musiał wyciągać piłkę z siatki. Więcej bramek już w tym meczu już nie padło i Kolejorz po dobrym, w swoim wykonaniu, spotkaniu rozgromił GKS Bełchatów.

Lech Poznań – GKS Bełchatów 5:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Hämäläinen (17. – głową), 2:0 Malarz (51. – samobójczy), 3:0 Hämäläinen (71.), 4:0 Lovrencsics (81.), 5:0 Jevtić (86.)

Lech: Maciej Gostomski – Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Łukasz Trałka (46. Szymon Drewniak), Karol Linetty (63. Dariusz Formella) – Gergö Lovrencsics, Darko Jevtić, Szymon Pawłowski (80. Muhamed Keita) – Kasper Hämäläinen

GKS: Arkadiusz Malarz – Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta – Szymon Sawala (59. Kamil Poźniak), Grzegorz Baran – Łukasz Wroński (59. Andreja Prokić), Paweł Komołow (73. Bartłomiej Bartosiak), Michał Mak – Bartosz Ślusarski

Żółte kartki: Karol LinettyBartosz Ślusarski, Szymon Sawala

Widzów: 18717

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments