W ubiegłym tygodniu kickbokserzy TS Our Team Poznań brali udział w Mistrzostwach Polski w K-1, z których wrócili do Poznania z dwoma medalami. 

W dniach 9-12 czerwca we Wrocławiu odbywały się Mistrzostwa Polski Seniorów i Juniorów w K-1. Brało w nich udział 59 klubów z całej Polski, które zgłosiły do zawodów aż 214 zawodników. Reprezentacja Towarzystwa Sportowego Our Team Poznań liczyła tym razem trzech wojowników.

Wraz z trenerem głównym Łukaszem Smolińskim oraz Jarosławem Michalskim do Wrocławia pojechał Kamil „Tornado” Szłapka oraz Jacek Rzepecki, którzy próbowali swoich sił w zawodach seniorskich. Natomiast Mateusz Kupijaj na mistrzostwach mierzył się z juniorami młodszymi w kategorii wagowej 57 kg.

Mateusz we Wrocławiu stoczył tylko jedną walkę, ponieważ od razu znalazł się w finale. Jego przeciwnikiem w walce o tytuł mistrza był Adrian Gunia z Klubu Sportowego DRAGON Starachowice, który w półfinale wygrał pojedynek z Oskarem Żychem. Niestety Kupijajowi nie udało się pokonać Adriana i do Poznania wrócił z tytułem wicemistrza juniorów młodszych.

– Nie były to pierwsze zawody w moim życiu. Pojechałem tam walczyć o najwyższe cele, ale również po zdobycie cennego doświadczenia. Po dobrym przygotowaniu przez trenerów Łukasza i Jakuba Smolińskich byłem nastawiony na dobrą walkę oraz zdobycie tytułu mistrza Polski. Niestety w walce finałowej po zaciętym pojedynku musiałem uznać wyższość rywala, mimo to że w 1 rundzie prowadziłem na punkty. Walkę uważam za udaną, ale również dała mi dużo do myślenia, żeby poprawić inne aspekty walki. Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w takim ważnym turnieju krajowym – podsumował młody kickbokser swój występ na mistrzostwach.

Kolejnym reprezentantem Our Team Poznań był Jacek Rzepecki. Popularny „Rzepa” swoje zmagania w walce o tytuł rozpoczął od pokonania w walce eliminacyjnej w pierwszej rundzie przez KO reprezentanta KO Gym Świebodzice Artura Gałeckiego. Następnie w ćwierćfinale na punkt zwyciężył nad zawodnikiem Palestry Warszawa Piotrem Szloserem.

W walce półfinałowej uległ on niestety Adamowi Gielacie na punkty. Gielata okazał się najlepszym zawodnikiem w kategorii do 71 kg, a Rzepecki wrócił do Poznania z brązowym medalem.

Dla Rzepeckiego start na mistrzostwach Polski we Wrocławiu był ostatnią większą próbą swojej formy i siły przed zbliżającą się wielkimi krokami kolejną zawodową walką podczas Champions Fight Night round 4, która odbędzie się pod koniec miesiąca w Kościerzynie.

Trzecim zawodnikiem Our Teamu na zawodach we Wrocławiu był Kamil Szłapka. W przedwalkach przed czasem posłał na deski reprezentanta Piotrowskiej Szkoły Sztuk Walki TOM CENTER, Gevorga Vardanyana. Do niecodziennych okoliczności doszło jednak w walce ćwierćfinałowej. W tej „Tornado” spotkał się z zawodnikiem FUNFIT BOXING TEAM Zielona Góra, Wojciechem Kazieczko.

Wiele emocji dostarczył pojedynek Tornado z Wojciechem Kazieczko. Szala zwycięstwa zmieniała się z strony na stronę. Kiedy przewagę punktową zyskał Kamil tuż przed końcem drugiej rundy doszło do wymiany ciosów. Po ostatnim z nich wystrzelonym przez Kazieczko w kość potyliczną, czyli miejsce niedozwolone Tornado znalazł się na deskach. Wstał, zaś sędzia ringowy kontynuował liczenie. Ten doświadczony arbiter uznał, że Kamil nie może dalej walczyć co było słuszną decyzją, jednak werdykt przegrana przez knockout w tych okolicznościach po „atomowym” ciosie w tył głowy był nie do zaakceptowania – opisał walkę trener Kamila, Łukasz Smoliński.

Po ciosie w tył głowy Szłapka wymagał pomocy medycznej, od razu więc został przez trenerów przetransportowany do najbliższego szpitala.

Złożyłem protest na werdykt arbitra ringowego, bowiem przekonany byłem, że ten faul skończy się dyskwalifikacja dobrze dysponowanego i walczącego Kazieczki. Komisja sędziowska rozpatrzyła go negatywnie. Dodam, że natychmiast po pojedynku zaniepokoiłem się stanem psychofizycznym Tornado, dlatego poprosiliśmy o wezwanie karetki pogotowia. Przeszedł szereg niezbędnych badań w Wojskowym Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Teraz najważniejszy jest odpoczynek i powrót do pełni zdrowia tego wspaniałego sportowca, z którym osiągnęliśmy wiele sukcesów. – podsumował trener Smoliński.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments