Specjalnie dla Echosportu.pl Kamil Szłapka, członek kadry narodowej oraz wicemistrz Polski w K1 Rules 2015 udzielił ekskluzywnego wywiadu, w którym opowiedział o swojej karierze, podsumował miniony sezon i przedstawił plany na 2016 rok. 

Maria Dubert: Pamiętam Cię jako chłopaka, który na przyszkolnym boisku ogrywał wszystkich w piłkę nożną. Co sprawiło, że odwiesiłeś na kołek halówki i zamieniłeś je na rękawice?

Kamil Szłapka: Od najmłodszych lat ciągnęło mnie do piłki, ale nie tylko. Po prostu lubiłem wolny czas spędzać aktywnie. Próbowałem swoich sił w nodze, ale na dużym boisku nie potrafiłem się odnaleźć. Starszy brat zaproponował mi, że jak chcę to mogę przyjść na trening kick boxingu do klubu, w którym on trenuje. Oczywiście powiedział, że te treningi będzie mi opłacał tak samo, jak treningi piłki nożnej. Od tego wszystko się zaczęło.

Jak pozostali członkowie rodziny zareagowali na to, czym teraz chcesz się zajmować? 

Wielkiego zamieszania z tego powodu nie było. Mój starszy brat, Marcin, zapewnił naszą mamę, że na treningach nic mi się nie stanie. To informacja jej wystarczyła.

Kamil Szłapka / fot. Maria Dubert
Kamil Szłapka / fot. Maria Dubert

Jak pamiętasz swój pierwszy trening? Po wyjściu z sali złapała Cię jakaś wątpliwość, że niekoniecznie jest to sport dla Ciebie?

Pamiętam jak dziś, gdy pierwszy raz schodziłem po schodach do siłowni, w której również znajdowała się nasza salka treningowa. Tuż przed rozpoczęciem treningu wszyscy ze sobą rozmawiali, śmiali się wraz z trenerem Łukaszem Smolińskim. Tak pozostało po dziś dzień. To zrobiło na mnie pozytywne wrażenie, poczułem się swojsko i spokojnie. Jednak gdy zaczął się trening nie było już miejsca na żarty. Każdy w stu procentach dawał z siebie wszytko i uważnie słuchał trenera, ponieważ chciał wyciągnąć z treningu jak najwięcej. Po treningu nie brakowało pytań typu – „I co młody, będziesz do nas przychodził?”. Strasznie zmęczony z uśmiechem na twarzy zawsze odpowiadałem – „TAK”.

Przychodzi 2011 rok i pierwsze sukcesy, jeszcze jako junior. To, jak ogromną motywacją dla młodego Kamila musiały być tytuły Mistrza Polski nie będzie tajemnicą. Czy to były już początki Twojej zawodowej kariery, czy na zawodowstwo było jeszcze wtedy za wcześnie?

Wraz z pierwszymi sukcesami pojawiały się pierwsze wzmianki w gazetach o mnie i o naszym klubie. Pamiętam w jakim szoku byli nauczyciele, którzy mnie uczyli. W szkole nigdy się nie przechwalałem, spokojnie siedziałem w ławce, oczekując aż będę mógł w końcu z niej wyjść. Byli naprawdę zdziwieni, że uprawiam tak brutalny sport (choć to stereotypowe myślenie), w dodatku z sukcesami. Żeby zabrać się za zawodowstwo trzeba najpierw obyć się na ringach amatorskich, stoczyć dużo pojedynków, zdobyć dużo doświadczenia oraz z każdej walki wyciągać wnioski. Podsumowując, wtedy było zdecydowanie za wcześnie na walki zawodowe, nawet wtedy o tym nie myślałem.

2013 rok – mistrz Polski w kickboxingu Full Contact i pierwsze seniorskie zwycięstwo. Jak wyglądało Twoje przygotowanie do tego przełomowego zwycięstwa?

Przygotowania wyglądały tak samo, jak do tych wcześniejszych juniorskich startów. Bylem bardzo podekscytowany tym turniejem, ponieważ pierwszy raz miałem wejść do ringu jako senior i chciałem się pokazać z jak najlepszej strony. Do ringu wchodziłem na luzie, bez presji. Turniej był ciężki, każda z walk była bardzo wyrównana, ale wszystkie udało się wygrać. W taki oto sposób niespodziewanie udało zdobyć mi się tytuł mistrza Polski. Rzecz jasna czułem się fantastycznie. Takie momenty same napędzają człowieka do ciężkiej pracy.

Kamil Szłapka / fot. Maria Dubert
Kamil Szłapka / fot. Maria Dubert

Po tym tym turnieju posypała się lawina tytułów i osiągnięć. Czy teraz, kiedy półka z pucharami już się ugina, do każdego wyjścia na ring podchodzisz tak samo jak na początku, czy jednak stres się zmniejszył a pewność siebie skoczyła?

Niezbyt wiele zmieniło się u mnie pod tym względem. Najmniej lubię ten moment, gdy jestem zamknięty w szatni wraz ze swoimi trenerami i oczekuję na moją walkę. Jednak po rozgrzaniu się, gdy już jest ten czas aby wejść do ringu nie zwracam uwagi na nic, a już na pewno nie na stres. Skupiam się na sobie, przeciwniku, ringu i swoich trenerach.

Jest początek 2016 roku. Jakie są Twoje plany na ten sezon i jak podsumowujesz poprzedni?

Poprzedni sezon nie był zły, jeżeli chodzi o osiągnięcia sportowe. Dobrze prezentowałem się na turniejach rangi mistrzowskiej, jak i na zawodowych galach. Jednak czuję, że mogło być lepiej. Mogłem stoczyć kilka pojedynków więcej. Tak więc plany na ten sezon są takie, aby stoczyć jak najwięcej walk i abym czuł, że tym razem lepiej być nie mogło, że dałem z siebie wszystko.

Ostatnie pytanie odnoście kariery sportowej. Jak współpracuje się z trenerami Smolińskimi i jaka jest jedna, ta najważniejsza rzecz której Cię nauczyli?

Z Łukaszem oraz Kubą pracuje mi się bardzo dobrze. Są znakomitymi trenerami, ale również kolegami. Zawsze mogę do nich podejść i porozmawiać o każdym problemie, który mnie męczy, nie tylko związanym ze sportem, ale również z życiem prywatnym. Bardzo wiele im zawdzięczam. To, co najważniejsze, czego mnie nauczyli to to, żeby nigdy się nie poddawać i zawsze dawać z siebie maksimum. Mam nadzieję, że będą mnie prowadzić przez całą moją karierę sportową.

Na koniec powiedz wszystkim, co Kamil Szłapka robi kiedy nie trenuje?

Skończyłem gastronomiczną szkołę zawodową i pracuje w zawodzie, ponieważ z samego sportu na razie nie jestem w stanie się utrzymać. Cieszę się, że poszedłem w gastronomię. Gdyby miało mi nie wyjść w sporcie to i tak będę robił to, co lubię, czyli gotował.

Kamil Szłapka / fot. Maria Dubert
Kamil Szłapka / fot. Maria Dubert
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments