Jurij Szatałow - fot. screen z LechTV
Jurij Szatałow - fot. screen z LechTV
Jurij Szatałow – fot. screen z LechTV

Cały tydzień pracowaliśmy nad tym, aby nasza gra wyglądała tak jak dziś – mówił po meczu trener Górnika Łęczna Jurij Szatałow – Wiedzieliśmy jak gra Lech i zablokowaliśmy te strefy boiska, w których jest najgroźniejszy.

– Gdybyśmy zdobyli dziś bramkę to moglibyśmy nawet wygrać ten mecz. Jednak w końcówce zagraliśmy słabiej w ofensywie – szkoleniowiec narzekał, że dobra gra w obronie nie przekłada się na zdobycz punktową – Dobrze gramy w defensywie, poprawnie wyprowadzamy kontry. Zagraliśmy kolejny dobry mecz, po którym nie mamy punktów.

Szatałow po pięknym golu Muhameda Keity chciał nawet wyjść ze stadionu: – Trudno kogokolwiek winić za utratę tej bramki, to był cudowny strzał. Takie gole naprawdę rzadko padają. Nie zmienia to faktu, że po bramce chciałem wyjść ze stadionu, pomyślałem, że nam nie idzie, niefart jakiś.

Bramkarz Górnika Sergiusz Prusak, jak się wcześniej okazało, jest kibicem Lecha. Czy trener łęcznian zastanawiał się jak i czy wpłynie to na jego dyspozycję? – Cały tydzień straszyłem Sergiusza Prusaka, że go nie wystawię, bo jest z Wielkopolski i kibicuje Lechowi – żartował na konferencji Szatałow.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments