Lech Poznań w końcu potrafił utrzymać prowadzenie do końca spotkania po szybko strzelonym golu. Kolejorz po miesiącu słabych meczów w niedzielę pewnie pokonał Górnika Zabrze 3:0.
Tym razem trener Lecha Maciej Skorża zdecydował się na zmianę bramkarza i w miejsce Macieja Gostomskiego zagrał Jasmin Burić. Do pierwszego składu wskoczyli także Luis Hennriquez oraz Zaur Sadajew, a na ławce w porównaniu z poprzednim spotkaniem usiedli Hubert Wołąkiewicz i Szymon Drewniak.
Spotkanie lepiej zaczęli goście, ale po dobrych akcjach najpierw niecelnie uderzał Robert Jeż, a po chwili za słabo, by zaskoczyć Buricia, strzelał Bartosz Iwan. Gospodarze odpowiedzieli dopiero w 9. minucie, kiedy to Zaur Sadajew sprawdził czujność Pavelsa Steinborsa, posyłając bombę z dystansu. Łotewski bramkarz zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny. Po chwili jednak już wyciągał piłkę z siatki, kiedy Gergö Lovrencsics idealnie dośrodkował w pole karne, a Kasper Hämäläinen z bliska zdobył bramkę głową.
Później tempo nieco spadło, a na boisku dominowała walka. Dopiero w 25. minucie po dobrej akcji uderzał z dystansu Darko Jevtić, ale Steinbors wybił piłkę na rzut rożny. Lechici drugi raz zadali cios Górnikowi dziesięć minut potem. Po serii podań Jevtić zagrał do wbiegającego w pole karne Hämäläinena, Fina zdołał jeszcze powstrzymać Steinbors, ale piłka spadła pod nogi Szymona Pawłowskiego. Skrzydłowy Kolejorza precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w bramce, ponad próbującym interweniować obrońcą Górnika.
W przerwie zmieniony został Zaur Sadajew, który dostał żółtą kartkę za przepychanki z Sewerynem Gancarczykiem. Napastnik Kolejorza po tej sytuacji cały czas zaczepiał obrońcę Górnika. Trener Maciej Skorża wolał nie ryzykować osłabienia drużyny i wprowadził na boisko Dawida Kownackiego.
Na początku drugiej części gry oba zespoły miały dobre okazje do strzelenia gola. Najpierw jednak Hämäläinen nie doszedł do piłki po dośrodkowaniu od partnera. Z kolei Adam Danch po rzucie rożnym z bliskiej odległości trafił prosto w Buricia, a po chwili faulował Bośniaka.
W 63. minucie Lech podwyższył prowadzenie. Z rzutu wolnego piłkę w pole karne dośrodkowywał Jevtić, a najwyżej wyskoczył Tomasz Kędziora i wpakował głową futbolówkę do bramki. Poznaniacy dominowali na boisku, a Górnik nie istniał. W 71. minucie powinno być 4:0. Jednak Steinbors zdołał odbić uderzenie z bliska głową Hämäläinena. Po chwili z kontrą sam na sam wychodził Jevtić, ale w ostatnim momencie został dogoniony przez obrońców gości.
Zabrzanie w 78. minucie mogli zdobyć kontaktową bramkę, kiedy po błędzie i stracie piłki we własnym polu karnym przez Henriqueza sam na sam z Buriciem znalazł się Roman Gergel. Bośniacki golkiper wyszedł z tego starcia zwycięsko. Gospodarze próbowali jeszcze podwyższyć wynik, jednak albo brakowało precyzji w ostatnim podaniu, albo siły w strzale. Ostatecznie Lech gładko i spokojnie pokonał Górnika 3:0.
Lech Poznań – Górnik Zabrze 3:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Hämäläinen (11. – głową), 2:0 Pawłowski (36.), 3:0 Kędziora (63. – głową)
Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Luis Henriquez – Łukasz Trałka, Darko Jevtić – Gergö Lovrencsics (89. Barry Douglas), Kasper Hämäläinen, Szymon Pawłowski (68. Muhamed Keita) – Zaur Sadajew (46. Dawid Kownacki)
Górnik: Pavels Steinbors – Dominik Sadzawicki, Oleksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk (86. Mariusz Magiera) – Roman Gergel, Radosław Sobolewski, Adam Danch, Rafał Kosznik – Bartosz Iwan (66. Przemysław Oziębała), Robert Jeż – Mateusz Zachara (66. Konrad Nowak)
Żółte kartki: Zaur Sadajew – Mateusz Zachara, Seweryn Gancarczyk
Widzów: 12749
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).