Wypowiedzi piłkarzy w strefie mieszanej po meczu Lech Poznań – Piast Gliwice:
Mateusz Możdżeń (obrońca Lecha Poznań): Wygraliśmy zdecydowanie, ale były momenty złej gry, zwłaszcza w pierwszej części drugiej połowy. Ale udało się to przetrwać, a później dokończyliśmy dzieła. Piast nie postawił nam ciężkich warunków, gdybyśmy wygrali wyżej nie mogliby mieć pretensji. Chcieliśmy się zrewanżować za druzgocącą porażkę w Szczecinie i to nam się udało.
Chciałbym grać w pomocy, w ofensywie, ale to jest decyzja trenera, dziś grałem, wskoczyłem do składu, wolę grać w obronie niż siedzieć na ławce. Myślę, że nie cofam się w rozwoju, w moim wieku każda minuta pcha doświadczenie do przodu, przynosi korzyści, wiadomo, że nie mogę pokazać wszystkich walorów w obronie.
Piłkarz chce się czuć potrzebny, doceniany poprzez granie i plany wobec niego. Dziś grałem w pierwszym składzie i jestem zadowolony, za tydzień nie będę grał i będę się zastanawiał nad przyszłością. W marcu będziemy rozmawiać o przedłużeniu kontraktu.
Dawid Kownacki (napastnik Lecha Poznań): W Szczecinie wszedłem w przerwie, chciałem się pokazać z jak najlepszej strony, strzeliłem bramkę, dzisiaj wszedłem na 25 minut, trzeba dać z siebie wszystko, uważam, że pomogłem, dwie asysty bardzo cieszą, zwycięstwo przede wszystkim, bo takimi meczami możemy na nowo odbudować zaufanie kibiców.
Dla mnie każda minuta na boiskach Ekstraklasy jest dużym doświadczeniem, w ostatnich dwóch meczach dostałem dużo czasu i uważam, że pokazałem co potrafię, teraz decyzja należy do trenera, ja na każdym treningu postaram się udowodnić, że zasługuje na miejsce w składzie.
Przed meczem sobie powiedzieliśmy, że ten mecz jest nie tylko o 3 punkty, ale o coś więcej, o honor, żeby zbudować zaufanie kibiców, którzy dziś byli wspaniali i możemy im tylko podziękować za doping. Dzisiaj od początku chcieliśmy pokazać kto tu rządzi.
Gdybyśmy nie wierzyli, że uda się zdobyć mistrzostwo Polski nie byłoby sensu grania. Jesteśmy zdeterminowani mimo dużej straty punktowej, po 30 kolejkach tabela dzieli się na pół, więc mamy jeszcze duże szanse.
Tremę miałem tylko w pierwszym meczu z Wisłą Kraków, teraz to już normalna rzecz.
Łukasz Teodorczyk (napastnik Lecha Poznań): Miałem kilka sytuacji, ale źle się zachowałem. Cieszy ta jedna bramka. Porażka w Szczecinie to wypadek przy pracy, nie chcemy o tym rozmawiać, odkreślamy to, teraz zrobiliśmy mały kroczek do przodu. Nie zachłystujemy się tym zwycięstwem, bo to nic szczególnego. Piast nie był wymagającym rywalem, przeważaliśmy większość spotkania, były momenty, kiedy mogli nam zagrozić tylko z kontrataku i stałych fragmentów, ale spodziewaliśmy się tego.