Warning: is_dir(): open_basedir restriction in effect. File(/tmp) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/:/home/klient.dhosting.pl/soku/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php71/usr/share/pear/:/opt/alt/php71/usr/share/php:/opt/alt/php71/) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php on line 465

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php:465) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Kasper Hämäläinen – Echosportu.pl – Sport w Poznaniu http://echosportu.pl Informacje sportowe z Poznania Sat, 09 Jan 2016 21:45:30 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.7.11 54538075 W Lechu rusza transferowa karuzela – Sisi na testach http://echosportu.pl/w-lechu-rusza-transferowa-karuzela-sisi-na-testach/ http://echosportu.pl/w-lechu-rusza-transferowa-karuzela-sisi-na-testach/#respond Fri, 08 Jan 2016 13:45:05 +0000 http://echosportu.pl/?p=27426 Transferowa karuzela ruszyła w Lechu Poznań. Pierwszym zimowym wzmocnieniem ma być Hiszpan Sisinio Gonzalez Martinez, który w piątek przejdzie testy medyczne. Z wypożyczeń wrócili do klubu Maciej Wilusz i Mateusz Lis, z kolei w Poznaniu nie zagrają już Kasper Hämäläinen, Maciej Gostomski i David Holman. Lech jest bardzo blisko pozyskania pierwszego piłkarza w zimowym okienku […]

Post W Lechu rusza transferowa karuzela – Sisi na testach pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Transferowa karuzela ruszyła w Lechu Poznań. Pierwszym zimowym wzmocnieniem ma być Hiszpan Sisinio Gonzalez Martinez, który w piątek przejdzie testy medyczne. Z wypożyczeń wrócili do klubu Maciej Wilusz i Mateusz Lis, z kolei w Poznaniu nie zagrają już Kasper Hämäläinen, Maciej Gostomski i David Holman.

Lech jest bardzo blisko pozyskania pierwszego piłkarza w zimowym okienku transferowym. Ma nim być Sisinio Gonzalez Martinez, znany jako Sisi. Hiszpan w czwartek przyleciał do Poznania, a w piątek ma przejść testy medyczne. Jeśli wypadną pozytywnie zawodnik podpisze półroczny kontrakt z Kolejorzem, z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata.

29-latek jest wychowankiem Valencii, w jej barwach jednak nigdy nie zadebiutował. Grał za to w innych hiszpańskich klubach – Realu Valladolid, Recreativo Huelva oraz Osasunie Pampeluna, zarówno w Primera (89 meczów, 44 bramki, 3 asysty), jak i Segunda Division (109 meczów, 7 goli, 1 asysta). Ostatnie pół roku spędził z kolei w koreańskim Suwon FC.

Sisi jest uniwersalnym piłkarzem, może grać zarówno w ataku, na środku i boku pomocy, a nawet lewej obronie. Jego sprowadzenie to w głównej mierze pomysł trenera Jana Urbana, który spotkał piłkarza podczas pracy w Osasunie. Zawodnik był wówczas jego podopiecznym. – Trener Urban był pierwszą osobą, która się ze mną skontaktowała. Rozmawialiśmy o transferze po raz pierwszy już trzy miesiące temu, potem doszło do rozmów z klubem i ustalenia warunków kontraktu – powiedział Hiszpan.

[divider]

Lech zdecydował się także wzmocnić obronę poprzez… skrócenie wypożyczenia Macieja Wilusza do Korony Kielce. Piłkarz miał pozostać w tym zespole do końca sezonu, ale Kolejorz zdecydował o jego wcześniejszym powrocie do Poznania. Wpływ na tę decyzję na pewno miał fakt, że  defensor szybko wywalczył miejsce w podstawowym składzie kielczan i odbudował swoją formę.

– Najważniejszym celem, jaki chcieliśmy osiągnąć wypożyczając Macieja Wilusza do Korony Kielce był możliwie najbardziej skuteczny powrót zawodnika do formy po leczonej przez pół roku kontuzji. Szybko wywalczył sobie miejsce w pierwszej jedenastce. To prawdziwy profesjonalista, podchodzi do swojego zawodu w sposób wzorowy. Jestem przekonany, że będzie mocno walczył o miejsce w wyjściowym składzie trenera Urbana – powiedział wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski.

[divider]

Do Poznania wróci także Mateusz Lis. Bramkarz był wypożyczony do Miedzi Legnica, jednak wobec odejścia Macieja Gostomskiego zostanie ściągnięty z powrotem i włączony do kadry pierwszego zespołu. W barwach pierwszoligowca rozegrał sześć meczów, był powoływany do młodzieżowej reprezentacji Polski.

– Byliśmy przygotowani na to, że Maciej Gostomski może nie przyjąć naszej propozycji przedłużenia kontraktu i odejdzie Lecha. Jego miejsce w zespole zajmie Mateusz, który wraca z wypożyczenia i zamknie kadrę bramkarzy na rundę wiosenną. Będzie ją tworzył wspólnie z Jasminem Buriciem i Krzysztofem Kotorowskim – powiedział asystent trenera i trener bramkarzy Andrzej Dawidziuk.

[divider]

Wraz z końcem roku zakończyło się wypożyczenie do norweskiego Stabaek IF Muhameda Keity. W jego barwach piłkarz rozegrał 13 meczów i zdobył 3 bramki. Nie wystarczyło to jednak, by przekonać władze klubu do jego wykupienia. Norweg wiosną jednak nie będzie grał w Poznaniu, gdyż został ponownie wypożyczony. Na kolejne pół roku trafi do Strømsgodset IF, a więc klubu, z którego Kolejorz go pozyskał. Norweski klub ma prawo pierwokupu po zakończeniu okresu wypożyczenia.

[divider]

Z klubem wraz z końcem roku pożegnało się trzech piłkarzy. Największa stratą na pewno jest odejście Kaspra Hämäläinena. Fin niemal od początku swojej przygody z Lechem był wyróżniającym się piłkarzem. Do Poznania trafił zimą 2013 roku, w ciągu dwóch lat zagrał dla Kolejorza 131 meczów i strzelił 36 goli. Nominalny ofensywny pomocnik, jednak często grał w ataku ze względu na swoje warunki fizyczne. Piłkarz nie zdecydował się na przedłużenie wygasającego z końcem grudnia kontraktu i szuka nowego klubu. W Poznaniu pozostawił miłe wspomnienia nie tylko formą sportową, ale także postawą poza boiskiem. To wszystko może jednak się zmienić, jeśli potwierdzą się plotki łączące Hämäläinena z Legią Warszawa.

[divider]

31 grudnia wygasł także kontrakt z klubem Macieja Gostomskiego, wcześniej bramkarz nie zdecydował się przedłużyć umowy na warunkach zaproponowanych przez Lecha. Kilka dni później bramkarz został nowym piłkarzem szkockiego drugoligowca Rangers FC. W Poznaniu zostanie zapamiętany głównie z dwóch meczów. W pierwszym jego interwencja w wyjazdowym spotkaniu z Lechią Gdańsk w poprzednim sezonie uratowała Lechowi trzy punkty i poważnie przybliżyła go do mistrzowskiego tytułu. W drugim, już w obecnych rozgrywkach, fatalnie zaprezentował się w przegranym 2:5 pojedynku z Cracovią w Krakowie, gdzie sprokurował rzut karny i zaliczył wiele niepewnych interwencji.

[divider]

Wiosną w Lechu kibice nie obejrzą już także Davida Holmana. Wraz z końcem roku zakończyło się jego wypożyczenie z węgierskiego Ferencvarosu Budapeszt, a poznaniacy nie zdecydowali się skorzystać z prawa pierwokupu. Pobyt Węgra w Poznaniu nie był zbyt udany, właściwie tylko w jednym meczu dał się zapamiętać z dobrej strony, gdy w Pucharze Polski w spotkaniu z pierwszoligową Olimpią Grudziądz zdobył dwie bramki.

źródło: lechpoznan.pl

Post W Lechu rusza transferowa karuzela – Sisi na testach pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/w-lechu-rusza-transferowa-karuzela-sisi-na-testach/feed/ 0 27426
Lech coraz wyżej, a premie coraz bliżej [zdjęcia] http://echosportu.pl/lech-coraz-wyzej-a-premie-coraz-blizej-zdjecia/ http://echosportu.pl/lech-coraz-wyzej-a-premie-coraz-blizej-zdjecia/#respond Sun, 13 Dec 2015 16:28:57 +0000 http://echosportu.pl/?p=26378 Lech Poznań kontynuuje swoją znakomitą passę w Ekstraklasie. W ostatnim tegorocznym meczu na własnym boisku wygrał z Zagłębiem Lubin 2:0 po golach Kaspra Hämäläinena i Szymona Pawłowskiego. Kolejorz dzięki zwycięstwu awansował na piąte miejsce w tabeli. Jeżeli do końca roku je utrzyma piłkarze otrzymają zamrożone premie w czasie kryzysu. Tym razem trener Jan Urban nie […]

Post Lech coraz wyżej, a premie coraz bliżej [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań kontynuuje swoją znakomitą passę w Ekstraklasie. W ostatnim tegorocznym meczu na własnym boisku wygrał z Zagłębiem Lubin 2:0 po golach Kaspra Hämäläinena i Szymona Pawłowskiego. Kolejorz dzięki zwycięstwu awansował na piąte miejsce w tabeli. Jeżeli do końca roku je utrzyma piłkarze otrzymają zamrożone premie w czasie kryzysu.

Tym razem trener Jan Urban nie musiał oszczędzać piłkarzy na mecz w tygodniu, bo lechici kolejne spotkanie zagrają dopiero w przyszłą niedzielę. Jednak niektórzy z zawodników byli zmęczeni, stąd konieczność między innymi wystawienia Barry’ego Douglasa nie w obronie a na boku pomocy.

Przed meczem klub pożegnał i podziękował Kasprowi Hämäläinenowi za grę w Lechu. Kontrakt Fina wygasa wraz z końcem roku i szanse na jego pozostanie w Poznaniu są niewielkie. Na razie nie ma jednak oficjalnego potwierdzenia odejścia, bądź podpisania umowy przez pomocnika z innym zespołem.

Kolejorz od samego początku rzucił się na rywala chcąc jak najszybciej wyjść na prowadzenie. Mógł to uczynić w 10. minucie, ale po świetnym podaniu Abdula Aziza Tetteha Karol Linetty poślizgnął się w polu karnym i jego uderzenie przeleciało wysoko nad poprzeczką.

Po upływie kwadransa poznaniacy jednak strzelili gola. Akcja była dość chaotyczna, gospodarze ruszyli mocnym pressingiem na obrońców Zagłębia na wskutek tego nie potrafili oni wybić piłki. Ta w efekcie trafiła do Hämäläinena, który przyjął ją na klatkę piersiową, po czym się obrócił i uderzył na bramkę. Precyzyjny strzał przy słupku sprawił, że Martin Polacek nie miał żadnych szans na jego obronę.

Po zdobyciu bramki lechici nieco oddali inicjatywę gościom, co mogło szybko skończyć się wyrównaniem. Strzał sprzed pola karnego Łukasza Janoszki nie zaskoczył jednak Jasmina Burica, który pewnie go obronił. Do końca pierwszej połowy oba zespoły miały jeszcze kilka sytuacji, ale kończyły się one niecelnymi uderzeniami na bramkę przeciwnika.

Od początku drugiej części meczu gra nieco się zaostrzyła, a sędzia Paweł Raczkowski co chwilę musiał używać gwizdka. W jednej kontrowersyjnej sytuacji ukarany wcześniej żółtą kartką Tetteh był faulowany przez Jakuba Tosika i postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość. Arbiter jednak był łaskawy dla Ghańczyka i nie wyrzucił go z boiska.

Chwilę później gospodarze strzelili drugiego gola. Świetne podanie Hämäläinena z głębi pola do Szymona Pawłowskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Polackiem. Techniczne uderzenie w długi róg nad wybiegającym bramkarzem i lechici mogli nieco odetchnąć.

Ale to nie był koniec emocji w tym spotkaniu. Gospodarze w 68. minucie zmarnowali znakomitą okazję na dobicie przeciwnika. Linetty zagrał na wolne pole do Pawłowskiego, a ten biegł sam na bramkę lubinian niemal od połowy boiska. W najważniejszym momencie jednak nie trafił do bramki tylko w interweniującego Polacka.

Goście uwierzyli, że jeszcze nie wszystko stracone i ruszyli do ataku. Groźnie głową uderzał Michał Papadopoulos, ale niemal akrobatycznymi umiejętnościami popisał się Burić przerzucając piłkę nad poprzeczką. Bośniak wyszedł zwycięsko także z pojedynku sam na sam z Krzysztofem Piątkiem po stracie Marcina Kamińskiego.

>>> Tabela i terminarz Ekstraklasy

Do końca spotkania oba zespoły przeprowadziły jeszcze kilka ciekawych akcji i miały dobre okazje do strzelenia gola. Najlepszych nie wykorzystali Maciej Gajos dla gospodarzy i Djordje Cotra dla gości. Ostatecznie lepsi w przekroju całego meczu poznaniacy pokonali lubinian, przeskoczyli ich w tabeli i awansowali na piątą pozycję. Jeśli utrzymają ją za tydzień, po ostatniej tegorocznej kolejce, to odzyskają premie, które zostały zamrożone po serii porażek sprzed kilkunastu tygodni. Zadanie nie będzie łatwe, bo lechici po siódme z rzędu zwycięstwo udadzą się na boisko lidera Ekstraklasy Piasta Gliwice.

Lech Poznań – Zagłębie Lubin 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Hämäläinen (16.), 2:0 Pawłowski (64.)

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Szymon Pawłowski (77. Dawid Kownacki), Karol Linetty (83. Maciej Gajos), Barry Douglas (46. Darko Jevtić) – Kasper Hämäläinen

Zagłębie: Martin Polacek – Aleksandar Todorovski (72. Damian Zbozień), Lubomir Guldan, Jarosław Jach, Djordje Cotra – Jarosław Kubicki, Jakub Tosik  – Arkadiusz Woźniak, Adrian Rakowski (67. Krzysztof Piątek), Łukasz Janoszka (67. Krzysztof Janus) – Michal Papadopoulos

Żółte kartki: Karol Linetty, Abdul Aziz Tetteh, Łukasz Trałka, Darko JevtićLubomir Guldan, Aleksandar Todorovski, Jarosław Kubicki

Widzów: 14562

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

[See image gallery at echosportu.pl]

Post Lech coraz wyżej, a premie coraz bliżej [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/lech-coraz-wyzej-a-premie-coraz-blizej-zdjecia/feed/ 0 26378
Konsekwencja Lecha przyniosła mu kolejną wygraną http://echosportu.pl/konsekwencja-lecha-przyniosla-mu-kolejna-wygrana/ http://echosportu.pl/konsekwencja-lecha-przyniosla-mu-kolejna-wygrana/#respond Sat, 05 Dec 2015 16:28:00 +0000 http://echosportu.pl/?p=25839 Lech Poznań po raz kolejny zagrał bardzo konsekwentnie i wygrał w Kielcach z Koroną 1:0 po golu Kaspra Hämäläinena. To już piąte z rzędu zwycięstwo w Ekstraklasie i czwarty mecz z kolei bez straty bramki. Udana passa pozwoliła Kolejorzowi awansować do górnej połówki tabeli. Trener Urban ponownie dokonał kilku zmian w składzie, ale niektóre z […]

Post Konsekwencja Lecha przyniosła mu kolejną wygraną pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań po raz kolejny zagrał bardzo konsekwentnie i wygrał w Kielcach z Koroną 1:0 po golu Kaspra Hämäläinena. To już piąte z rzędu zwycięstwo w Ekstraklasie i czwarty mecz z kolei bez straty bramki. Udana passa pozwoliła Kolejorzowi awansować do górnej połówki tabeli.

Trener Urban ponownie dokonał kilku zmian w składzie, ale niektóre z nich były wymuszone. Kontuzje i choroby sprawiły, że nie mógł skorzystać z Kebby Ceesaya, Gergö Lovrencsicsa, Dariusza Dudki czy Davida Holmana. Wrócił do składu z kolei Kasper Hämäläinen, co okazało się być kluczowe dla wyniku spotkania.

Kielczanie po serii trzech porażek chcieli się w końcu przełamać i od początku ruszyli do ataku. Już w 5. minucie mogli prowadzić. Bartłomiej Pawłowski wrzucił piłkę w pole karne, obrońcy Lecha nie najlepiej ją wybijali i futbolówka znalazła się pod nogami Michała Przybyły. Napastnik Korony jednak z kilku metrów trafił w słupek, ale był też na pozycji spalonej.

Poznaniacy odpowiedzieli chwilę później. Barry Douglas z rzutu wolnego dośrodkował w pole karne, lot piłki głową przedłużył Marcin Kamiński, lecz Dariusz Trela kapitalną interwencją sparował strzał na rzut rożny.

Przez kolejne minuty groźniejsza była Korona. Próbował uderzać z dystansu Aleksandrs Fertovs, ale Jasmin Burić, choć z problemami, obronił. Bardzo aktywny w szeregach gospodarzy był Łukasz Sierpina. Po półgodzinie gry przeprowadził rajd, po którym ograł obronę Kolejorza i oddał mocny strzał na bramkę gości. Burić końcami palców zdołał jednak zbić to uderzenie na poprzeczkę.

W myśl zasady, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, Lech w 33. minucie objął prowadzenie. Dwójkowa akcja Hämäläinena z Douglasem zakończyła się podaniem w pole karne do tego pierwszego i strzałem Fina w długi róg. Zasłonięty Trela nie miał szans przy tym mierzonym uderzeniu. Po chwili lechici mogli podwyższyć wynik, lecz Maciej Gajos w świetnej sytuacji strzelił ponad bramką.

Po przerwie gospodarze ponownie ruszyli do ataku, ale to Lech stworzył sobie pierwszy doskonałą okazję do strzelenia gola. Bohaterem tej akcji był jednak Trela, który najpierw odbił groźny strzał Darko Jevticia, a po chwili jeszcze obronił nogami dobitkę Szymona Pawłowskiego. Kielczanie odpowiedzieli po rzucie rożnym, kiedy Sierpina dośrodkował na głowę Radka Dejmka, ale ten uderzył obok bramki.

Kilka minut później strzelca gola dla Kolejorza Hämäläinena zmienił Dawid Kownacki. Młody napastnik już po kilkudziesięciu sekundach znalazł się w sytuacji sam na sam z Trelą, za długo jednak zwlekał ze strzałem i został zablokowany przez wracającego obrońcę Korony.

W końcówce spotkania Lech zagrał bardzo konsekwentnie w obronie i nie dał stworzyć gospodarzom zbyt wielu okazji do strzelenia gola. Sam jeszcze mógł w doliczonym czasie gry zdobyć drugą bramkę, ale po kontrataku Dariusz Formella uderzył obok słupka.

>>> Tabela i terminarz Ekstraklasy

Poznaniacy wygrali piąty mecz z rzędu w Ekstraklasie, a w czwartym z kolei nie stracili gola. Pozwoliło to awansować na siódme miejsce w tabeli, które już daje prawo gry w grupie mistrzowskiej. Teraz przed Kolejorzem czwartkowy pojedynek w Lidze Europy ze szwajcarskim Basel.

Korona Kielce – Lech Poznań 0:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Hämäläinen (33.)

Korona: Dariusz Trela – Vladislavs Gabovs, Radek Dejmek, Krzysztof Kiercz, Kamil Sylwestrzak – Vlastimir Jovanović, Aleksandrs Fertovs – Łukasz Sierpina (71. Marcin Cebula), Nabil Aankour (55. Airam Cabrera), Bartłomiej Pawłowski (76. Tomasz Zając) – Michał Przybyła

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Darko Jevtić (74. Karol Linetty), Maciej Gajos (85. Dariusz Formella), Szymon Pawłowski – Kasper Hämäläinen (65. Dawid Kownacki)

Żółte kartki: Michał Przybyła – Barry Douglas

Widzów: 6780

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Post Konsekwencja Lecha przyniosła mu kolejną wygraną pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/konsekwencja-lecha-przyniosla-mu-kolejna-wygrana/feed/ 0 25839
Kolejne zwycięstwo Lecha, tym razem w Gdańsku http://echosportu.pl/kolejne-zwyciestwo-lecha-tym-razem-w-gdansku/ http://echosportu.pl/kolejne-zwyciestwo-lecha-tym-razem-w-gdansku/#respond Sun, 29 Nov 2015 16:39:48 +0000 http://echosportu.pl/?p=25547 Lech Poznań po raz kolejny wygrywa w Ekstraklasie. W Gdańsku pokonał Lechię 1:0 po golu Kaspra Hämäläinena. Gospodarze w pierwszej połowie nie wykorzystali rzutu karnego. Strata do ósmej pozycji, dającej awans do grupy mistrzowskiej, wynosi już tylko cztery punkty. Lechici jechali do Gdańska z nadzieją podtrzymania dobrej passy w Ekstraklasie, nie przegrali w niej od […]

Post Kolejne zwycięstwo Lecha, tym razem w Gdańsku pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań po raz kolejny wygrywa w Ekstraklasie. W Gdańsku pokonał Lechię 1:0 po golu Kaspra Hämäläinena. Gospodarze w pierwszej połowie nie wykorzystali rzutu karnego. Strata do ósmej pozycji, dającej awans do grupy mistrzowskiej, wynosi już tylko cztery punkty.

Lechici jechali do Gdańska z nadzieją podtrzymania dobrej passy w Ekstraklasie, nie przegrali w niej od pięciu meczów. Kolejne zwycięstwo mogło spowodować awans w tabeli o kilka pozycji, a na pewno wyprzedzenie Lechii.

Trener Urban zgodnie z przewidywaniami postawił niemal na taki sam skład jak przed tygodniem w Szczecinie w meczu z Pogonią. Niespodzianką był brak w kadrze meczowej Karola Linettego, ale piłkarz odpoczywał po czwartkowym starciu w Lidze Europy, miał także drobny uraz.

Gdańszczanie po trzech porażkach z rzędu chcieli w końcu się przełamać i to oni atakowali od początku meczu. Efektem była sytuacja w 11. minucie, kiedy Sebastian Mila przewrócił się w polu karnym po starciu z Paulusem Arajuurim. Sędzia Krzysztof Jakubik uznał, że Fin faulował i podyktował jedenastkę. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Grzegorz Kuświk i mocno strzelił. Tak mocno, że poprzeczka drżała jeszcze kilkadziesiąt sekund, bo właśnie na niej wylądowało jego uderzenie. To drugi mecz z rzędu, w którym rywal nie wykorzystuje rzutu karnego przeciw Lechowi.

Gospodarze nie załamali się niewykorzystaną okazją i dalej mieli inicjatywę. Niewiele jednak wynikało z ich ofensywnych prób, z którymi dobrze radziła sobie defensywa Kolejorza. Poznaniacy zaś nie potrafili przeprowadzić groźniejszego kontrataku. Właściwie jedyną godną uwagi akcją była ta z 33. minuty, kiedy Sławomir Peszko dynamicznie wszedł z piłką w pole karne i mocno uderzył, ale Jasmin Burić z problemami obronił.

Początek drugiej połowy wyglądał podobnie jak cała pierwsza. Gospodarze chcieli, ale nie mogli zagrozić bramce gości, a ci czekali na swoją szansę. W 63. minucie w końcu się doczekali. Kasper Hämäläinen najpierw ze skrzydła ściął w pole karne, ale naciskany przez obrońców stracił piłkę. Trafiła ona jednak pod nogi Szymona Pawłowskiego, a ten dośrodkował ją przed bramkę Marko Maricia. Po wcześniejszym starciu najprzytomniej zachował się Hämäläinen, który wykorzystał błędy bramkarza oraz obrony Lechii i z bliska spokojnie wpakował futbolówkę do siatki.

Podrażnieni gdańszczanie z jeszcze większym animuszem ruszyli do ataku, ale to goście mogli podwyższyć prowadzenie. Dwójkowa akcja Pawłowskiego z rezerwowym Dawidem Kownackim zakończyła się strzałem skrzydłowego w długi róg, ale obok bramki.

Lechia w końcu też miała swoje sytuacje. W 78. minucie Maciej Makuszewski zdecydował się na rajd z piłką, minął w polu karnym Marcina Kamińskiego i strzelił. Jego „bomba” zatrzymała się jednak na poprzeczce, a po chwili Buricia wyręczył Arajuuri, wybijając futbolówkę niemal z linii bramkowej. Sędzia po tej akcji przerwał mecz na kilka minut, gdyż dym z rac odpalonych przez kibiców Lechii poważnie ograniczył widoczność w polu karnym gości.

>>> Tabela i terminarz Ekstraklasy

Po wznowieniu gry do końca meczu zostało jeszcze kilkanaście minut, ale gospodarze nie potrafili już poważniej zagrozić poznaniakom i odwrócić losów spotkania. Lechici po raz kolejny, mimo niezbyt porywającej, lecz skutecznej gry, zdobyli trzy punkty i odrobili kolejne straty do czołowej ósemki. W tej chwili to już tylko cztery punkty. Zwycięstwo pozwoliło także wyprzedzić w tabeli niedzielnych rywali i Jagiellonię Białystok. Kolejny mecz lechitów w Ekstraklasie już w środę przy Bułgarskiej z Wisłą Kraków.

Lechia Gdańsk – Lech Poznań 0:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Hämäläinen (63.)

W 12. minucie Grzegorz Kuświk nie wykorzystał rzutu karnego.

Lechia: Marko Marić – Paweł Stolarski, Rafał Janicki (46. Grzegorz Wojtkowiak), Gerson, Neven Marković (83. Piotr Wiśniewski) – Ariel Borysiuk, Aleksander Kovacević – Sławomir Peszko, Sebastian Mila (74. Michał Żebrakowski), Maciej Makuszewski – Grzegorz Kuświk

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay (89. Tomasz Kędziora), Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Gergö Lovrencsics (60. Dariusz Formella), Maciej Gajos, Szymon Pawłowski – Kasper Hämäläinen (67. Dawid Kownacki)

Żółte kartki: Abdul Aziz Tetteh, Marcin Kamiński, Łukasz Trałka, Kebba Ceesay

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Post Kolejne zwycięstwo Lecha, tym razem w Gdańsku pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/kolejne-zwyciestwo-lecha-tym-razem-w-gdansku/feed/ 0 25547
Lech wygrywa w Szczecinie i opuszcza strefę spadkową [zdjęcia] http://echosportu.pl/lech-wygrywa-w-szczecinie-i-opuszcza-strefe-spadkowa-zdjecia/ http://echosportu.pl/lech-wygrywa-w-szczecinie-i-opuszcza-strefe-spadkowa-zdjecia/#respond Sun, 22 Nov 2015 18:54:03 +0000 http://echosportu.pl/?p=25153 Lech Poznań kontynuuje swoją passę meczów bez porażki w Ekstraklasie. Kolejorz tym razem wygrał w Szczecinie z Pogonią 2:0. Bramki dla mistrzów Polski zdobyli Kasper Hämäläinen i Łukasz Trałka. To zwycięstwo pozwoliło podopiecznym trenera Jana Urbana wreszcie opuścić strefę spadkową. Lech niedzielnym meczem na wyjeździe z Pogonią rozpoczynał rundę rewanżową w Ekstraklasie. Dzięki porażce Śląska […]

Post Lech wygrywa w Szczecinie i opuszcza strefę spadkową [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań kontynuuje swoją passę meczów bez porażki w Ekstraklasie. Kolejorz tym razem wygrał w Szczecinie z Pogonią 2:0. Bramki dla mistrzów Polski zdobyli Kasper Hämäläinen i Łukasz Trałka. To zwycięstwo pozwoliło podopiecznym trenera Jana Urbana wreszcie opuścić strefę spadkową.

Lech niedzielnym meczem na wyjeździe z Pogonią rozpoczynał rundę rewanżową w Ekstraklasie. Dzięki porażce Śląska Wrocław, w przypadku wygranej miał szansę, po raz pierwszy od bardzo dawna, opuścić strefę spadkową. Trener Urban dokonał siedmiu zmian w składzie, wystawiając zdecydowanie silniejszą jedenastkę niż w czwartek w pucharowym starciu z Zagłębiem Lubin.

Początek meczu był wyrównany, ale już pierwsza groźna akcja gości zakończyła się zdobyciem przez nich bramki. Marcin Kamiński zdecydował się ruszyć z piłką na połowę przeciwnika. Podał do Karola Linettego i pobiegł do przodu. Po chwili otrzymał ją ponownie przed polem karnym od Tamasa Kadara i zagrał do będącego przed bramką Szymona Pawłowskiego, ale ten skiksował. Piłka jednak trafiła pod nogi Kaspra Hämäläinena, który oddał strzał, a futbolówka odbiła się jeszcze od interweniującego Jarosława Fojuta i wpadła do siatki obok bezradnego Jakuba Słowika.

Gospodarze nie załamali się utratą bramki i po chwili mogli wyrównać. Patryk Małecki dośrodkował ze skrzydła w pole karne, ale wbiegający z głębi pola Rafał Murawski uderzył ponad poprzeczką. Poznaniacy po chwili też mogli strzelić gola, ale Pawłowski sprzed pola karnego posłał piłkę obok słupka.

Do końca pierwszej połowy to szczecinianie mieli optyczną przewagę na boisku, próbowali przeprowadzać ofensywne akcje. Długo jednak niewiele z tego wynikało, poza strzałami z dystansu, z którymi bez problemu radził sobie Jasmin Burić. Groźnie było w 37. minucie, wtedy Małecki ograł na skrzydle Tomasza Kędziorę i dośrodkował w pole karne. Bośniacki bramkarz Lecha jednak dobrze obliczył lot piłki i złapał ją na raty, uprzedzając szarżującego Adama Frączczaka.

Drugą połowę z animuszem rozpoczęła Pogoń, chcąc jak najszybciej wyrównać stan meczu. Próbował Mateusz Matras, ale po rzucie rożnym główkował prosto w ręce Buricia. Zdecydowanie groźniej było po akcji Małeckiego. Błąd popełnił w środku pola Łukasz Trałka i stracił piłkę, z którą popędził właśnie skrzydłowy gospodarzy. Będąc już na linii pola karnego oddał strzał, który przed siebie odbił golkiper Lecha, spróbował więc ponownie, ale futbolówka nieznacznie minęła słupek.

Emocje jednak dopiero się zaczynały. W odpowiedzi Abdul Aziz Tetteh odważnie ruszył z piłką, podał do Gergö Lovrencsicsa, który płasko dograł w pole karne. Hämäläinen mimo ofiarnego wślizgu nie zdołał dojść do tego zagrania. Szczecinianie kilkadziesiąt sekund później powinni wyrównać, ale po dośrodkowaniu Murawskiego Frączczak źle trafił w piłkę i ta przeszła obok słupka.

Po nieco ponad godzinie gry w końcu padł gol. Ku rozpaczy miejscowych kibiców zdobył go Lech. Rzut wolny wykonywał Lovrencsics i idealnie dośrodkował w pole karne. Do piłki nie wyszedł Słowik, a obrońcy nie upilnowali Trałki, który w czystej pozycji wślizgiem wbił piłkę do bramki. Trudno w to uwierzyć, ale to pierwszy gol kapitana Kolejorza w Ekstraklasie od 6300 minut!

Po tej bramce z gospodarzy uszło powietrze. Mimo, że do końca spotkania zostało jeszcze sporo minut nie potrafili już poważniej zagrozić gościom. A strzały z dystansu nie stanowiły większych problemów dla dobrze dysponowanego Buricia.

>>> Tabela i terminarz Ekstraklasy

Lech wygrał drugi mecz z rzędu w lidze, zrewanżował się Pogoni za porażkę w Poznaniu na inaugurację sezonu, a co najważniejsze w końcu opuścił strefę spadkową. Czy to zapowiedź marszu w górę tabeli? Strata do ósmej pozycji, ostatniej dającej awans do grupy mistrzowskiej, to tylko i aż pięć punktów.

Jan Urban (trener Lecha Poznań): – Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. Szybko strzelona bramka dała nam możliwość grać spokojniej i szybką piłką, mimo iż boisko dziś było grząskie. Źle za to zaczęliśmy drugą połowę. Małecki miał szansę na wyrównanie, za chwilę Frączczak, gdy Łukasz Trałka leżał na murawie. Druga nasza bramka zamknęła to spotkanie. Po niej praktycznie już nic wielkiego w tym meczu się nie wydarzyło.

Czesław Michniewicz (trener Pogoni Szczecin): – Szybka strata bramki przeciwko takim piłkarzom, jakich ma Lech, powoduje, że chcąc odrobić straty możesz nadziać się na kontrę. W drugiej połowie, gdy dobrze zaczęliśmy i mieliśmy okazje do odrobienia strat, goście strzelili nam drugiego gola. Było kilka ciekawych momentów w naszej grze, ale nie było tego co najważniejsze, czyli goli. Nie strzeliliśmy bramki w Warszawie, nie strzeliliśmy też tu. To w tej chwili nasz największy problem.

Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Hämäläinen (11.), 0:2 Trałka (64.)

Pogoń: Jakub Słowik – Sebastian Rudol, Jakub Czerwiński, Jarosław Fojut, Mateusz Lewandowski – Rafał Murawski, Mateusz Matras – Adam Frączczak, Takafumi Akahoshi (69. Michał Walski), Patryk Małecki (78. Takuya Murayama) – Michał Listkowski (69. Miłosz Przybecki)

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Tamas Kadar – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Gergö Lovrencsics, Karol Linetty (74. Maciej Gajos), Szymon Pawłowski (84. Dariusz Formella) – Kasper Hämäläinen (86. Denis Thomalla)

Żółte kartki: Michał Listkowski, Mateusz Lewandowski, Mateusz Matras, Jarosław Fojut – Tamas Kadar, Paulus Arajuuri

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

[See image gallery at echosportu.pl]

Post Lech wygrywa w Szczecinie i opuszcza strefę spadkową [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/lech-wygrywa-w-szczecinie-i-opuszcza-strefe-spadkowa-zdjecia/feed/ 0 25153
Lech w końcu wygrywa w lidze. I to z Legią w Warszawie! http://echosportu.pl/lech-w-koncu-wygrywa-w-lidze-i-to-z-legia-w-warszawie/ http://echosportu.pl/lech-w-koncu-wygrywa-w-lidze-i-to-z-legia-w-warszawie/#respond Sun, 25 Oct 2015 18:57:39 +0000 http://echosportu.pl/?p=23337 Lech Poznań w końcu przełamał się w Ekstraklasie i wygrał mecz. Do tego z wicemistrzem Polski Legią Warszawa na jej stadionie. Jedyna bramkę zdobył na początku spotkania Kasper Hämäläinen, później Kolejorz bardzo dobrze się bronił i nie pozwolił rywalowi na strzelenie gola. W czwartek lechici dość niespodziewanie pokonali w Lidze Europy na wyjeździe Fiorentinę. Nie […]

Post Lech w końcu wygrywa w lidze. I to z Legią w Warszawie! pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań w końcu przełamał się w Ekstraklasie i wygrał mecz. Do tego z wicemistrzem Polski Legią Warszawa na jej stadionie. Jedyna bramkę zdobył na początku spotkania Kasper Hämäläinen, później Kolejorz bardzo dobrze się bronił i nie pozwolił rywalowi na strzelenie gola.

W czwartek lechici dość niespodziewanie pokonali w Lidze Europy na wyjeździe Fiorentinę. Nie mieli jednak czasu na świętowanie, gdyż już w niedzielę musieli rozegrać kolejny ciężki mecz, w Warszawie z wicemistrzem Polski Legią.

Trener Jan Urban znowu dokonał rotacji w składzie. Tym razem szansę od pierwszej minuty dostali m.in. Kebba Ceesay, Barry Douglas czy Maciej Gajos. Do zespołu wrócili także nieobecni ostatnio z różnych powodów Paulus Arajuri, Szymon Pawłowski i Karol Linetty. Największą niespodzianką z pewnością było posadzenie na ławce rezerwowych Marcina Kamińskiego.

Początek meczu był wyrównany. Jednak już pierwsza groźna akcja Lecha zakończyła się golem. Piłkę w środku pola stracił Tomasz Jodłowiec na rzecz Macieja Gajosa, który po chwili zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Kaspra Hämäläinena. Futbolówkę mógł jeszcze zatrzymać Jakub Rzeźniczak, ale popełnił błąd i pozwolił ją przejąć rywalowi. Grający na pozycji napastnika Fin wykorzystał sytuację sam na sam z Dusanem Kuciakiem i goście objęli prowadzenie.

Gospodarze od razu rzucili się do odrabiania strat i stworzyli sobie dwie dobre okazje. Najpierw jednak Ivan Trickovski z dystansu uderzył obok słupka, a po chwili wyczyn kolegi, już z bliższej odległości, skopiował Jodłowiec. Dużo problemów obronie Lecha sprawiał także Nemanja Nikolić, ale tego dnia nie miał najlepiej ustawionego celownika. W 20. minucie uderzył niecelnie, a kilka chwil później w sytuacji sam na sam z Buriciem trafił prosto w niego.

Poznaniacy w pierwszej połowie mieli właściwie tylko jedną dobrą sytuację. Gajos w tempo zagrał do Pawłowskiego, który uniknął spalonego, przyjął piłkę barkiem w polu karnym i uderzył, jednak Kuciak zdołał sparować ten strzał. Do przerwy wynik się nie zmienił, mimo chwilami miażdżącej przewagi gospodarzy i rozpaczliwej obrony gości.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Legia ze wszystkich sił próbowała obronić straty, a Lech mądrze się bronił. Wyglądało to podobnie jak w meczu z Fiorentiną, lecz tym razem Kolejorz wraz z upływem czasu zyskiwał pewności siebie w defensywie.

Warszawianie mocniej przycisnęli po 70. minucie. Najpierw dobre podanie z głębi pola do Nikolicia, Węgier przyjął piłkę i minął Buricia, ale na drodze do bramki stanął podążający za akcją Tamas Kadar, który zablokował strzał napastnika Legii. Później refleksem błysnął bośniacki bramkarz Lecha. Najpierw wybił piłkę na rzut rożny po dośrodkowaniu Michała Kucharczyka i rykoszecie od nogi Barry’ego Douglasa, a po chwili sparował strzał głową Rzeźniczaka po rzucie rożnym.

W szeregi gospodarzy zaczęła wkradać się nerwowość i niepewność, coraz więcej podań było niecelnych. Goście mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale strzał Darko Jevticia obronił Kuciak. Poznaniacy przetrwali napór warszawiaków do ostatniego gwizdka i mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Dopiero drugiego w sezonie, ale jakże ważnego. Za Lechem wielki tydzień, wygrane na wyjazdach z Fiorentiną i Legią dają nadzieję na lepsze wyniki i wyjście z kryzysu.

Legia Warszawa – Lech Poznań 0:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Hämäläinen (8.)

Legia: Dusan Kuciak – Bartosz Bereszyński (74. Aleksandar Prijović), Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski – Michał Pazdan, Tomasz Jodłowiec (79. Dominik Furman) – Ivan Trickovski (60. Guilherme), Ondrej Duda, Michał Kucharczyk – Nemanja Nikolić

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar, Barry Douglas – Karol Linetty, Abdul Aziz Tetteh – Gergö Lovrencsics (65. Dariusz Formella), Maciej Gajos (75. Darko Jevtić), Szymon Pawłowski (79. Marcin Kamiński) – Kasper Hämäläinen

Żółte kartki: Michał Kucharczyk – Tamas Kadar, Kebba Ceesay, Barry Douglas, Darko Jevtić

Widzów: 26831

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Post Lech w końcu wygrywa w lidze. I to z Legią w Warszawie! pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/lech-w-koncu-wygrywa-w-lidze-i-to-z-legia-w-warszawie/feed/ 0 23337
Raport reprezentacyjny lechitów http://echosportu.pl/raport-reprezentacyjny-lechitow-5/ http://echosportu.pl/raport-reprezentacyjny-lechitow-5/#respond Tue, 13 Oct 2015 21:05:53 +0000 http://echosportu.pl/?p=22549 Dziesięciu piłkarzy Lecha Poznań zostało powołanych do reprezentacji narodowych. Szansę reprezentowania barw swoich krajów otrzymali Karol Linetty (Polska), Jasmin Burić (Bośnia i Hercegowina), Paulus Arajuuri, Kasper Hämäläinen (Finlandia), Tamas Kadar, Gergö Lovrencsics (Węgry) oraz Kebba Ceesay (Gambia). Z kolei Tomasz Kędziora, Dariusz Formella i Dawid Kownacki otrzymali powołanie do reprezentacji Polski U-21. ELIMINACJE MISTRZOSTW EUROPY […]

Post Raport reprezentacyjny lechitów pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Dziesięciu piłkarzy Lecha Poznań zostało powołanych do reprezentacji narodowych. Szansę reprezentowania barw swoich krajów otrzymali Karol Linetty (Polska), Jasmin Burić (Bośnia i Hercegowina), Paulus Arajuuri, Kasper Hämäläinen (Finlandia), Tamas Kadar, Gergö Lovrencsics (Węgry) oraz Kebba Ceesay (Gambia). Z kolei Tomasz Kędziora, Dariusz Formella i Dawid Kownacki otrzymali powołanie do reprezentacji Polski U-21.

ELIMINACJE MISTRZOSTW EUROPY 2016

Grupa B

10.10.2015

Bośnia i Hercegowina – Walia 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Djurić (71.), 2:0 Ibisević (89.)

13.10.2015

Cypr – Bośnia i Hercegowina 2:3 (2:2)

Bramki: 0:1 Medunjanin (13.), 1:1 Charalambidis (32.), 2:1 Mitidis (41.), 2:2 Medunjanin (44.), 2:3 Djurić (67.)

Jasmin Burić – 0 i 0 minut

Selekcjoner reprezentacji Bośni i Hercegowiny Mehmed Bazdarević powołał na eliminacyjne mecze z Walią i Cyprem Jasmina Buricia. Bramkarz Lecha ponownie miał szansę po raz pierwszy zagrać jako piłkarz Lecha w kadrze, jednak w obu spotkaniach nie zagrał ani minuty. Bośniacy najpierw wygrali ważne spotkanie z Walią 2:0 po golach Milana Djuricia i Vedada Ibisevicia. Goście mimo porażki mogli świętować awans do Mistrzostw Europy, a gospodarze, by zagrać w barażach musieli wygrać z Cyprem.

Sztuka ta im się udała, choć w pewnym momencie przegrywali 1:2. Ostatecznie jednak wygrali na wyjeździe z Cypryjczykami 3:2 po dwóch golach Harisa Medunjanina i jednym Djuricia i w listopadzie zagrają o przepustki do Francji.

Jasmin Burić oba spotkania w całości spędził na ławce rezerwowych.

[divider]

Grupa D

08.10.2015

Szkocja – Polska 2:2 (1:1)

Bramki: 0:1 Lewandowski (3.), 1:1 Ritchie (45.), 2:1 Fletcher (62.), 2:2 Lewandowski (90.)

11.10.2015

Polska – Irlandia 2:1 (2:1)

Bramki: 1:0 Krychowiak (13.) 1:1 Walters (16. – karny), 2:1 Lewandowski (42. – głową)

Karol Linetty – 0 i 90 minut

Powołanie do reprezentacji Polski, jako jedyny z lechitów, otrzymał Karol Linetty. Biało-Czerwoni najpierw mierzyli się na wyjeździe ze Szkotami, a piłkarz Kolejorza nie znalazł uznania w oczach selekcjonera Adama Nawałki i cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Koledzy na boisku wywalczyli remis w dramatycznych okolicznościach. Prowadzenie Polakom dał Robert Lewandowski, ale później pięknym uderzeniem z dystansu wyrównał Matt Ritchie, a na 2:1 gola strzelił Steven Fletcher. Gdy wydawało się, że goście wyjadą bez punktów, w ostatniej akcji meczu piłkę do siatki wepchnął ponownie napastnik Polski.

Żeby Biało-Czerwoni awansowali do Mistrzostw Europy musieli wygrać lub co najmniej zremisować z Irlandią, ale nie wyżej niż 1:1. Tym razem, na wskutek kontuzji Arkadiusza Milika i Tomasza Jodłowca, szansę od początku dostał Linetty.

Na prowadzenie, dzięki golowi Grzegorza Krychowiaka, wyszli gospodarze, ale już po chwili stracili bramkę. Kontrowersyjna decyzja tureckiego sędziego o rzucie karnym po faulu Michała Pazdana spowodowała, że Jonathan Walters wyrównał. Jednak jeszcze przed przerwą bramkę głową zdobył niezawodny Lewandowski. Duży udział w tej akcji miał lechita, który uratował piłkę w polu karnym, wycofał do Krzysztofa Mączyńskiego, który idealnie dograł napastnikowi Polski. Biało-Czerwoni po emocjonującym meczu utrzymali korzystny wynik do końca i wywalczyli bilety do Francji.

[divider]

Grupa F

08.10.2015

Rumunia – Finlandia 1:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Pohjanpalo (67.), 1:1 Hoban (90.)

Węgry – Wyspy Owcze 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Jakobsen (11.), 1:1 Bode (63.), 2:1 Bode (71.)

11.10.2015

Finlandia – Irlandia Północna 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Cathcart (31.), 1:1 Arajuuri (87. – głową)

Grecja – Węgry 4:3 (1:1)

Bramki: 1:0 Stafylidis (5.), 1:1 Lovrencsics (26.), 1:2 Nemeth (54.), 2:2 Tachtsidis (57.), 2:3 Nemeth (75.), 3:3 Mitroglou (79.), 4:3 Kone (86.)

Paulus Arajuuri – do 62 i 90 minut (gol)

Kasper Hämäläinen – od 77 i od 79 minuty (asysta)

Tamas Kadar – 90 (asysta) i 90 minut

Gergö Lovrencsics – 0 i do 62 minuty (gol)

W najliczniej reprezentowanej przez lechitów grupie F szansę na występy w kadrze miało aż czterech piłkarzy. Do reprezentacji Finlandii powołania otrzymali Paulus Arajuuri i Kasper Hämäläinen. Suomi mieli jeszcze szansę walki o baraże, ale pogrzebali je już w pierwszym meczu remisując z Rumunami. Zwycięstwo było blisko, bo Finowie prowadzili po golu Joela Pohjanpalo. Jednak w 90. minucie stracili bramkę i cenne dwa punkty. Również remisem 1:1 zakończyło się spotkanie z Irlandią Północną. Goście prowadzili po pierwszej połowie, ale gospodarze doprowadzili do wyrównania w końcówce meczu po akcji dwójki lechitów. Hämäläinen zgrał głową do Arajuuriego, a ten pokonał bramkarza rywali.

Obrońca w meczu z Rumunią zszedł z boiska w 62. minucie z powodu kontuzji. Nie okazała się ona jednak poważna i w spotkaniu z Irlandią Północną zagrał już w pełnym wymiarze. Z kolei Hämäläinen w obu meczach wchodził z ławki rezerwowych, odpowiednio w 77. i 79. minucie.

Tamas Kadar i Gergö Lovrencsics otrzymali powołania do reprezentacji Węgier. Madziarzy najpierw, nie bez problemów, pokonali Wyspy Owcze 2:1. Farerzy prowadzili po pierwszej połowie i trafieniu Roalda Jakobsena. Gospodarze wzięli się do roboty po przerwie i dzięki dwóm golom Daniela Bode zdołali wygrać. Asystę przy pierwszym trafieniu zaliczył Kadar. W drugim spotkaniu Węgrzy udali się do Pireusu na pojedynek z Grekami. Spotkanie było emocjonujące i padło w nim aż siedem goli. Goście dwukrotnie prowadzili, ale ostatecznie przegrali 3:4. Pierwszą bramkę dla Madziarów zdobył Lovrencsics.

Węgrzy mogli jeszcze liczyć na bezpośredni awans jako najlepsza drużyna z trzeciego miejsca. Jednak na finiszu eliminacji zostali prześcignięci w tym rankingu przez Turków i to oni są pewni wyjazdu do Francji. Madziarom pozostaje walka w barażach.

Kadar rozegrał oba spotkania w pełnym wymiarze czasu, z kolei Lovrencsics pierwszy mecz oglądał w całości z ławki rezerwowych, ale w drugim zagrał już od początku i został zmieniony w 62. minucie.

[divider]

PREELIMINACJE MISTRZOSTW ŚWIATA W ROSJI 2018

09.10.2015

Gambia – Namibia 1:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Stephanus (64.), 1:1 Jammeh (78.)

13.10.2015

Namibia – Gambia 2:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Pa Dibba (10.), 1:1 Stephanus (45.), 2:1 Somaeb (63.)

Kebba Ceesay – 90 i  90 minut

Kebba Ceesay wraz ze swoją reprezentacją walczył w preeliminacjach do Mistrzostw Świata w Rosji w 2018 roku. Ich rywalem w dwumeczu była Namibia. W pierwszym meczu Gambijczycy zremisowali u siebie 1:1. Goście prowadzili po golu Willy’ego Stephanusa, ale wyrównał Abdou Jammeh. We wtorek w Namibii rozegrano rewanż. Ceesay wraz z kolegami szybko wyszli na prowadzenie po golu Pa Dibby, ale jeszcze przed przerwą wyrównał Stephanus. W drugiej połowie drugą bramkę dla gospodarzy zdobył Hendrik Somaeb, a to wystarczyło do zwycięstwa w tym meczu i awansu do dalszych gier. Gambijczycy szybko pożegnali się z marzeniami o występie na Mundialu.

Kebba Ceesay w obu meczach zagrał od pierwszej do ostatniej minuty.

[divider]

mecz towarzyski

08.10.2015

Polska U-21 – Izrael U-21 3:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Atta (42.), 1:1 Piątek (53.), 2:1 Stępiński (64.), 3:1 Stępiński (67. – karny)

13.10.2015

Polska U-21 – Rumunia U-21 0:0

Tomasz Kędziora – 90 (żółta kartka) i 90 minut

Dariusz Formella – od 71 i 0d 66 minuty

Dawid Kownacki – od 68 i 90 minut

Powołania do młodzieżowej reprezentacji Polski otrzymało trzech lechitów – Tomasz Kędziora, Dariusz Formella i Dawid Kownacki. W pierwszym towarzyskim spotkaniu z rówieśnikami z Izraela od pierwszej minuty zagrał tylko prawy obrońca Kolejorza. Młodzi Polacy wygrali 3:1, chociaż po pierwszej połowie przegrywali po golu Atty. W drugiej części gry strzelili jednak trzy gole autorstwa Krzysztofa Piątka i Mariusza Stępińskiego, sami zaś nie stracili już żadnego.

W drugim towarzyskim meczu młodzi Polacy bezbramkowo zremisowali z Rumunami.

Kędziora rozegrał dwa pełne spotkanie i był kapitanem zespołu, z kolei Kownacki z Izraelem wszedł na boisko w 68. minucie, a z Rumunami rozegrał cały mecz. Formella w obu pojedynkach wchodził na boisko z ławki rezerwowych.

Post Raport reprezentacyjny lechitów pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/raport-reprezentacyjny-lechitow-5/feed/ 0 22549
Kasper Hämäläinen: Punkt z Portugalczykami to nie jest dobry wynik http://echosportu.pl/kasper-hamalainen-punkt-z-portugalczykami-to-nie-jest-dobry-wynik/ http://echosportu.pl/kasper-hamalainen-punkt-z-portugalczykami-to-nie-jest-dobry-wynik/#respond Fri, 18 Sep 2015 15:03:12 +0000 http://echosportu.pl/?p=20686 – Jeśli myślimy o wyjściu z grupy Ligi Europy to takie mecze jak dzisiaj powinniśmy wygrywać. Punkt z Portugalczykami to nie jest dobry wynik, bo wygrać z Fiorentiną czy Basel będzie bardzo ciężko – mówił po meczu z Belenenses pomocnik Lecha Poznań Kasper Hämäläinen. Fin uważa, że mimo braku zwycięstwa Lech zrobił krok naprzód. Do […]

Post Kasper Hämäläinen: Punkt z Portugalczykami to nie jest dobry wynik pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Jeśli myślimy o wyjściu z grupy Ligi Europy to takie mecze jak dzisiaj powinniśmy wygrywać. Punkt z Portugalczykami to nie jest dobry wynik, bo wygrać z Fiorentiną czy Basel będzie bardzo ciężko – mówił po meczu z Belenenses pomocnik Lecha Poznań Kasper Hämäläinen.

Fin uważa, że mimo braku zwycięstwa Lech zrobił krok naprzód. Do wygranej zabrakło skuteczności. – Jeśli szukać pozytywów to trzeba zauważyć, że wreszcie nie przegraliśmy meczu. Co prawda też nie wygraliśmy, ale mieliśmy całkiem dobre okazje, by strzelić gola i wygrać mecz, zwłaszcza w końcówce. Myślę, że to dla nas krok naprzód. W meczach, na treningach robimy, co w naszej mocy i widzę, że powoli wraca agresywność w grze, zaczynają nam wychodzić schematy gry.

Nie mogło oczywiście zabraknąć pytania o grobową atmosferę na trybunach podczas spotkania z Belenenses. – Ciężko się gra w takich warunkach, bez dopingu, ale rozumiem kibiców. Oczekują od nas zwycięstw, my też ich chcemy, ale czasem po prostu nie wychodzi. Mam nadzieję, że już w ten weekend się przełamiemy i wygramy. Dzisiaj byliśmy tego blisko, zabrakło nam trochę szczęścia. Potrzebujemy jednej albo nawet kilku bramek, żeby zacząć grać lepiej i wygrywać.

Pomocnik tym razem zaczął mecz na ławce rezerwowych, a na boisku pojawił się dopiero po godzinie gry. – Rozumiem decyzję trenera, mamy teraz dużo meczów, stąd rotacje w składzie. Spotkania w fazie grupowej Ligi Europy mają swój wyjątkowy smak, ale Ekstraklasa jest w tej chwili dla nas najważniejsza. Nasza pozycja w niej nie jest najlepsza, dlatego musimy przede wszystkim na niej się skoncentrować. Dlatego szanuję decyzję trenera.

Hämäläinen zapytany o szanse Lecha na wyjście z grupy nie był zbyt wielkim optymistą. – Mecze z Basel i Fiorentiną będą dla nas trudne. Jeśli myślimy o wyjściu z grupy Ligi Europy to takie mecze jak dzisiaj powinniśmy wygrywać. Punkt z Portugalczykami to nie jest dobry wynik, bo wygrać z Fiorentiną czy Basel będzie bardzo ciężko.

Fin wcześniej przeżywał już podobny kryzys, kiedy zespołowi nie szło, przegrywał i nie zdobywał bramek. – Miałem już taką sytuację w karierze, kiedy zespół nie strzelał goli, pewność siebie wtedy nie jest najwyższa, każdy zrzuca odpowiedzialność na barki innego kolegi, zamiast wziąć ją samemu. To kwestia szczęścia, zaufania i większej pewności. Jak mówiłem, potrzeba kilku bramek, by wrócić na właściwe tory.

Pomocnikowi w grudniu kończy się kontrakt z Lechem, nie podjął jednak jeszcze decyzji czy będzie dalej grał w Poznaniu. – Jeszcze nie zdecydowałem na temat swojej przyszłości. Na razie mam zamiar cieszyć się grą w pozostałych meczach do końca roku.

Post Kasper Hämäläinen: Punkt z Portugalczykami to nie jest dobry wynik pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/kasper-hamalainen-punkt-z-portugalczykami-to-nie-jest-dobry-wynik/feed/ 0 20686
Raport reprezentacyjny lechitów http://echosportu.pl/raport-reprezentacyjny-lechitow-4/ http://echosportu.pl/raport-reprezentacyjny-lechitow-4/#respond Tue, 08 Sep 2015 21:02:49 +0000 http://echosportu.pl/?p=20123 Dziewięciu piłkarzy Lecha Poznań zostało powołanych do reprezentacji narodowych. Szansę reprezentowania barw swoich krajów otrzymali Karol Linetty (Polska), Jasmin Burić (Bośnia i Hercegowina), Paulus Arajuuri, Kasper Hämäläinen (Finlandia), Tamas Kadar, Gergö Lovrencsics (Węgry) oraz Kebba Ceesay (Gambia). Z kolei Tomasz Kędziora i Dariusz Formella otrzymali powołanie do reprezentacji Polski U-21. ELIMINACJE MISTRZOSTW EUROPY 2016 Grupa […]

Post Raport reprezentacyjny lechitów pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Dziewięciu piłkarzy Lecha Poznań zostało powołanych do reprezentacji narodowych. Szansę reprezentowania barw swoich krajów otrzymali Karol Linetty (Polska), Jasmin Burić (Bośnia i Hercegowina), Paulus Arajuuri, Kasper Hämäläinen (Finlandia), Tamas Kadar, Gergö Lovrencsics (Węgry) oraz Kebba Ceesay (Gambia). Z kolei Tomasz Kędziora i Dariusz Formella otrzymali powołanie do reprezentacji Polski U-21.

ELIMINACJE MISTRZOSTW EUROPY 2016

Grupa B

03.09.2015

Belgia – Bośnia i Hercegowina 3:1 (2:1)

Bramki: 0:1 Dżeko (15.), 1:1 Fellaini (23.), 2:1 De Bruyne (44.), 3:1 Hazard (78. – karny)

06.09.2015

Bośnia i Hercegowina – Andora 3:0 (3:0)

Bramki: 1:0 Bicakcić (14.), 2:0 Dżeko (30.), 3:0 Lulić (45.)

Jasmin Burić – 0 i 0 minut

Selekcjoner reprezentacji Bośni i Hercegowiny Mehmed Bazdarević powołał na eliminacyjne mecze z Belgią i Andorą Jasmina Buricia. Bramkarz Lecha miał szansę po raz pierwszy zagrać jako piłkarz Lecha w kadrze, jednak w obu spotkaniach nie zagrał ani minuty, wspierając kolegów z ławki rezerwowych. Bośniacy najpierw przegrali z Belgią 1:3, mimo, że prowadzili po golu Edina Dżeko, a następnie bez problemów pokonali Andorę 3:0. Na dwa mecze przed końcem eliminacji zajmują czwarte miejsce w tabeli i mają już szansę tylko na baraże. By w nich zagrać muszą zdobyć w październiku o trzy punkty więcej od wyprzedzającego ich Izraela, a za rywali będą mieć Walijczyków i Cypryjczyków.

[divider]

Grupa D

04.09.2015

Niemcy – Polska 3:1 (2:1)

Bramki: 1:0 Mueller (12.), 2:0 Goetze (19.), 2:1 Lewandowski (37. – głową), 3:1 Goetze (82.)

07.09.2015

Polska – Gibraltar 8:1 (4:0)

Bramki: 1:0 Grosicki (8. – głową), 2:0 Grosicki (15.), 3:0 Lewandowski (18.), 4:0 Lewandowski (29.), 5:0 Milik (56.), 6:0 Błaszczykowski (59. – karny), 7:0 Milik (72.), 8:0 Kapustka (74.), 8:1 Gosling (87.)

Karol Linetty – 0 i 0 minut

Powołanie do reprezentacji Polski, jako jedyny z lechitów, otrzymał Karol Linetty. Mógł mieć nadzieję na występ z Niemcami we Frankfurcie, a już na pewno w Warszawie z Gibraltarem. Niestety po raz kolejny młodego piłkarza prześladował pech. Na treningu przed pierwszym spotkaniem niefortunnie został trafiony piłką w głowę po rzucie wolnym Jakuba Błaszczykowskiego. Uderzenie było tak silne, że pomocnik Kolejorza nie zagrał ani z Niemcami ani z Gibraltarem, w niedzielę opuszczając zgrupowanie reprezentacji.

Polacy przegrali, mimo ambitnej postawy, na wyjeździe z Niemcami 1:3, tracąc prowadzenie w tabeli grupy D. Straty powetowali sobie w poniedziałek gromiąc rywali z Gibraltaru 8:1. Na dwa mecze przed końcem sytuacja biało-czerwonych nadal jest korzystna. Zajmują drugie miejsce w grupie dające bezpośredni awans na EURO 2016. Polakom zostały dwa mecze, na wyjeździe ze Szkocją i u siebie z Irlandią. Zwycięstwo w jednym z tych spotkań zapewni wyjazd do Francji.

[divider]

Grupa F

04.09.2015

Grecja – Finlandia 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Pohjanpalo (75.)

Węgry – Rumunia 0:0

07.09.2015

Finlandia – Wyspy Owcze 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Pohjanpalo (23.)

Irlandia Północna – Węgry 1:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Guzmics (74.), 1:1 Lafferty (90.)

Paulus Arajuuri – 90 (żołta kartka) i 90 minut

Kasper Hämäläinen – do 45. i od 90. minuty

Tamas Kadar – 90 i 90 minut

Gergö Lovrencsics – 0 i 0 minut

W najliczniej reprezentowanej przez lechitów grupie F szansę na występy w kadrze miało aż czterech piłkarzy. Do reprezentacji Finlandii powołania otrzymali Paulus Arajuuri i Kasper Hämäläinen. Suomi odnieśli dwa skromne, ale ważne zwycięstwa. Najpierw 1:0 pokonali na wyjeździe Greków, a następnie u siebie w podobnym stosunku wygrali z Wyspami Owczymi. W obu przypadkach strzelcem gola był Joel Pohjanpalo. Arajuuri rozegrał oba mecze w pełnym wymiarze, z Grecją otrzymał żółtą kartkę. Hämäläinen wyszedł w podstawowym składzie w pierwszym spotkaniu, ale został zmieniony w przerwie. W drugim pojedynku pojawił się dopiero w doliczonym czasie gry, zmieniając zdobywcę bramki.

Tamas Kadar i Gergö Lovrencsics otrzymali powołania do reprezentacji Węgier. Madziarzy w dwóch meczach zdobyli tylko dwa punkty, najpierw u siebie bezbramkowo zremisowali z Rumunią, a trzy dni później w dramatycznych okolicznościach podzielili się punktami z Irlandią Północną. Prowadzenie Węgrom dał obrońca Wisły Kraków Richard Guzmics, ale w doliczonym czasie gry bramkę na wagę punktów gospodarzom dał Kyle Lafferty. W obu meczach w pełnym wymiarze zagrał Kadar, z kolei Lovrencsics nie znalazł uznania w oczach selekcjonera Bernda Storcka i przesiedział spotkania na ławce rezerwowych.

Sytuacja na dwa mecze przed końcem w tabeli grupy F nadal jest ciekawa. O bezpośredni awans wciąż walczą Irlandczycy, Rumuni i Węgrzy, z kolei Finowie mają nadzieję na baraże.

[divider]

ELIMINACJE PUCHARU NARODÓW AFRYKI

06.09.2015

Gambia – Kamerun 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Aboubakar (65.)

Kebba Ceesay – 90 minut

Po ponad trzyletniej przerwie do reprezentacji kraju wrócił Kebba Ceesay. Jednak obrońca nie zaliczy tego powrotu do udanych, bo Gambijczycy przegrali u siebie z Kamerunem 0:1. Po dwóch kolejkach mają na koncie tylko jeden punkt, po bezbramkowym remisie z Republiką Południowej Afryki. Ceesay rozegrał całe spotkanie.

[divider]

mecz towarzyski

08.09.2015

Polska U-21 – Szwecja U-21 0:0

Tomasz Kędziora – 90 minut

Dariusz Formella – do 70 minuty

Powołania do młodzieżowej reprezentacji Polski otrzymało trzech lechitów – Tomasz Kędziora, Dariusz Formella i Dawid Kownacki. Ten ostatni jednak, z powodu rehabilitacji po kontuzji stawu skokowego, ostatecznie nie pojechał na zgrupowanie kadry.

Reprezentacja do lat dwudziestu jeden bezbramkowo zremisowała z rówieśnikami ze Szwecji w meczu rozegranym w Kielcach. Rywale to aktualni mistrzowie Europy w tej kategorii wiekowej. Tomasz Kędziora rozegrał pełne spotkanie i był kapitanem zespołu, z kolei Dariusz Formella zagrał do 70. minuty, kiedy został zmieniony przez Michała Przybyłę.

Post Raport reprezentacyjny lechitów pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/raport-reprezentacyjny-lechitow-4/feed/ 0 20123
Kasper Hämäläinen: Z Piastem musimy wygrać http://echosportu.pl/kasper-hamalainen-z-piastem-musimy-wygrac/ http://echosportu.pl/kasper-hamalainen-z-piastem-musimy-wygrac/#respond Fri, 21 Aug 2015 21:02:16 +0000 http://echosportu.pl/?p=19458 – Mecz z Piastem to dla nas ważne spotkanie, gramy z liderem i nie będzie to dla nas łatwy pojedynek. W tej chwili jesteśmy nisko w tabeli i musimy wygrać – mówił po meczu z Videotonem pomocnik Lecha Poznań Kasper Hämäläinen. Fin uważa, że Kolejorza zagrał dobry mecz i uzyskał bardzo dobry wynik. – To […]

Post Kasper Hämäläinen: Z Piastem musimy wygrać pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Mecz z Piastem to dla nas ważne spotkanie, gramy z liderem i nie będzie to dla nas łatwy pojedynek. W tej chwili jesteśmy nisko w tabeli i musimy wygrać – mówił po meczu z Videotonem pomocnik Lecha Poznań Kasper Hämäläinen.

Fin uważa, że Kolejorza zagrał dobry mecz i uzyskał bardzo dobry wynik. – To dobry rezultat, szybko strzeliliśmy bramkę, w drugiej połowie dołożyliśmy jeszcze dwie. Ale najważniejsze jest to, że nie straciliśmy żadnego gola. Nadal jednak mamy mecz na Węgrzech i musimy zrobić wszystko, by zagrać w fazie grupowej Ligi Europy.

Hämäläinen wrócił do składu Lecha po kontuzji. Czy jest już zdrowy i może zagrać w kolejnych spotkaniach? – Z moim zdrowiem już jest dobrze. Jeszcze tydzień, dwa temu odczuwałem ból, ale teraz już czuję się gotowy, by walczyć na boisku. Dziś zagrałem osiemdziesiąt minut i jestem gotów na niedzielny mecz.

Przed poznaniakami w niedzielę mecz z Piastem Gliwice czyli dość niespodziewanym liderem Ekstraklasy. Pomocnik wie, że to będzie ciężkie spotkanie, ale Lech musi gonić czołówkę. – Mecz z Piastem to dla nas ważne spotkanie, gramy z liderem i nie będzie to dla nas łatwy pojedynek. W tej chwili jesteśmy nisko w tabeli i musimy wygrać.

Fin był zadowolony z postawy drużyny w spotkaniu z Videotonem. – Graliśmy dobrze, mieliśmy kilka fajnych kombinacji. Przed meczem rozmawialiśmy, że musimy coś zmienić w naszej grze. W poprzednich spotkaniach mieliśmy problemy, kontuzje kilku ważnych zawodników. Teraz po ich powrocie powinno być już lepiej.

Post Kasper Hämäläinen: Z Piastem musimy wygrać pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/kasper-hamalainen-z-piastem-musimy-wygrac/feed/ 0 19458