Lech Poznań - Legia Warszawa / fot. Irek Pindral

Lech Poznań opromieniony wyjazdowym zwycięstwem nad Fiorentiną w Lidze Europy w niedzielę rozegra kolejny trudny mecz. Tym razem w Ekstraklasie zmierzy się na wyjeździe z Legią Warszawa. Derby Polski już w niedzielę o godzinie 18.

Lech w czwartek dokonał niebywałej rzeczy. Bezlitośnie wyśmiewany, bez formy, w rezerwowym składzie, wygrał na wyjeździe z faworyzowaną Fiorentiną 2:1. Chyba tylko niepoprawni optymiści mogli sądzić, że właśnie w takim momencie Kolejorz jako pierwszy w historii zespół pokona rywala na włoskiej ziemi w europejskich pucharach. Mimo tych przeciwności sensacja stała się faktem. Poznaniacy nie mogą jednak zbyt długo rozpamiętywać tej wiktorii. W niedzielę czeka już na nich kolejny rywal. I to nie byle jaki, bo wicemistrz Polski, Legia.

Sytuacja Lecha w Ekstraklasie jest tragiczna. Ostatnie miejsce w tabeli, zaledwie sześć punktów i tylko jedno zwycięstwo w dwunastu kolejkach. To zawstydzający bilans jak na mistrza. W debiucie trenera Jana Urbana Kolejorz tylko zremisował z Ruchem Chorzów 2:2, a przegrywał już dwoma bramkami i musiał gonić wynik. Czwartkowa wygrana z Fiorentiną może być jednak światełkiem w tunelu dla poznaniaków. O punkty nie będzie jednak łatwo w Warszawie.

Legioniści dużo lepiej spisują się w tym sezonie w lidze. Zajmują trzecią pozycję w tabeli z dwudziestoma punktami. Odnieśli pięć zwycięstw, zanotowali tyle samo remisów i mają dwie porażki na koncie. W ostatniej kolejce warszawiacy wygrali u siebie z Cracovią 3:1, a hat-trickiem popisał się najlepszy strzelec zespołu Nemanja Nikolić. Węgier w Ekstraklasie zdobył już piętnaście bramek w Ekstraklasie i na pewno na niego lechici muszą zwrócić największą uwagę.

Oba zespoły już raz mierzyły się w tym sezonie. Na jego inaugurację w meczu o Superpuchar Polski przy Bułgarskiej lepszy był Lech, który wygrał z Legią 3:1. Kolejorz po pierwszej połowie prowadził już dwoma golami po trafieniach Tomasza Kędziory i Marcina Kamińskiego. Gości dobił w końcówce spotkania jeszcze Karol Linetty, warszawiaków stać było tylko na honorową bramkę w doliczonym czasie, którą zdobył Michał Żyro.

W ostatnim spotkaniu tych drużyn przy Łazienkowskiej również lepszy był Lech, który wygrał 2:1. Gole strzelali Darko Jevtić i Linetty dla gości oraz Ivica Vrdoljak dla gospodarzy. To zwycięstwo pozwoliło lechitom przegonić w tabeli rywali, by później do końca sezonu już nie oddać pozycji lidera i zdobyć mistrzostwo.

Sytuacja kadrowa w Lechu znowu jest zła. W niedzielę na pewno nie zagra bohater z Florencji Dawid Kownacki, który nabawił się kontuzji, nie wiadomo jeszcze jak poważnej. W tym meczu przedwcześnie boisko musiał opuścić także Denis Thomalla ze skręconą kostką. Marcin Robak nadal odczuwa ból w stawie skokowym. Obaj piłkarze mają niewielkie szanse na występ w niedzielę. Z kolei Jevtić doznał silnego stłuczenia barku na czwartkowym treningu, nie wiadomo czy będzie gotowy do starcia z Legią. Z kolei za żółte kartki musi pauzować Łukasz Trałka. Dobre wiadomości to jedynie powrót do drużyny Paulusa Arajuuriego po chorobie i Szymona Pawłowskiego po urazie kostki.

W zespole Legii również jest kilku nieobecnych. Od dłuższego czasu kontuzje leczą Vrdoljak, Żyro, Michał Masłowski i Mateusz Szwoch.

przypuszczalne składy

Legia: Dusan Kuciak – Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski – Michał Pazdan, Dominik Furman – Guilherme, Ondrej Duda, Michał Kucharczyk – Nemanja Nikolić

nieobecni: Ivica Vrdoljak, Michał Żyro, Michał Masłowski i Mateusz Szwoch (kontuzje)

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar – Karol Linetty, Abdul Aziz Tetteh – Gergö Lovrencsics, Maciej Gajos, Szymon Pawłowski – Kasper Hämäläinen

nieobecni: Dawid Kownacki (kontuzja), Łukasz Trałka (pauza za kartki)

niepewni: Marcin Robak, Darko Jevtić, Denis Thomalla (kontuzje)

Zobacz także konferencję prasową z udziałem trenera Jana Urbana i obrońcy Tomasza Kędziory przed meczem z Legią Warszawa:

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments