Losowanie 1/16 Pucharu Polski - fot. screen z youtube.com/LaczyNasPilka

Po reprezentacyjnej przerwie czas wrócić na krajowe boiska. Ale zanim piłkarze będą walczyć o ligowe punkty czas na półfinały Pucharu Polski. Na drodze Lecha Poznań ponownie stanie drugoligowiec, tym razem rywalem jest drużyna Błękitnych Stargard Szczeciński. Pierwszy mecz na wyjeździe Kolejorz rozegra w środę, rewanż przy Bułgarskiej za tydzień w czwartek.

Poznaniacy przed przerwą na reprezentacyjne spotkania pokonali w lidze lidera Legię Warszawa. To na pewno dodało pewności siebie piłkarzom. Teraz czeka ich starcie z teoretycznie dużo słabszym przeciwnikiem. Drugoligowiec ze Stargardu pokazał jednak, że nie można go lekceważyć. W ćwierćfinale Pucharu Polski wyeliminował przecież innego przedstawiciela T-Mobile Ekstraklasy Cracovię Kraków. W dodatku dość pewnie, bo oba mecze wygrał 2:0.

Lech zmagania w tegorocznej edycji Pucharu Polski rozpoczął od 1/16 finału i meczu z Wisłą Kraków u siebie. Gospodarze po dwóch bramkach Szymona Pawłowskiego wygrali 2:0, a zwycięstwo mogło być bardziej okazałe, gdyby Darko Jevtić wykorzystał rzut karny.

W kolejnej rundzie rywalem była Jagiellonia Białystok, a spotkanie również odbyło się w Poznaniu. Emocji nie brakowało, poznaniacy po siedmiu minutach prowadzili 2:0 po bramkach Zaura Sadajewa i Karola Linettego, by stracić tą zaliczkę w niewiele ponad następny kwadrans. Do siatki gospodarzy trafili Maciej Gajos i Paulus Arajuuri (bramka samobójcza). Do rozstrzygnięcia losów rywalizacji potrzebna była dogrywka. W niej więcej sił zachowali lechici i po golach Barry’ego Douglasa oraz ponownie Linettego awansowali dalej.

W ćwierćfinale na poznaniaków czekał drugoligowiec z Pruszkowa. Piłkarze Znicza w pierwszym meczu u siebie zaprezentowali ambitną postawę i przez chwilę mocno postraszyli bardziej znanych rywali. Kluczowe dla końcowego wyniku było wejście z ławki rezerwowych na boisko Zaura Sadajewa. Czeczeński napastnik strzelił dwa gole i zaliczył asystę, a Lech wygrał wysoko 5:1. W rewanżu pruszkowianie pogodzeni z losem skupili się tylko na tym, by wysoko nie przegrać, z kolei poznaniacy pewni awansu specjalnie nie forsowali tempa. Kolejorz wygrał skromnie 1:0 po golu w końcówce Dariusza Formelli.

Dłuższą drogę do półfinału przebyli piłkarze Błęktinych. Zaczęli od rundy przedwstępnej, kiedy to na wyjeździe rozbili Małapanew Ozimek 6:1, hat-trickiem popisał się Michał Magnuski. Kolejnym rywalem była pierwszoligowa Pogoń Siedlce, która przegrała w Stargardzie 1:3. W 1. rundzie przeciwnikiem był również rywal z zaplecza T-Mobile Ekstraklasy Chojniczanka Chojnice. Ale oni także musieli uznać wyższości Błękitnych, którzy u siebie wygrali 1:0, a wynik mógł być bardziej okazały, jednak Bartosz Flis nie wykorzystał rzutu karnego.

W kolejnej fazie rywalizacji o awans przyszło powalczyć z niżej notowanym rywalem, trzecioligowym Gryfem Wejherowo. Stargardzianie wygrali na wyjeździe 2:1. Wreszcie w 1/8 finału Błękitni zmierzyli się u siebie z kolejnym pierwszoligowcem, GKS Tychy i ponownie okazali się lepsi. Końcowy wynik to 3:2, a decydującą o awansie bramkę zdobył Bartłomiej Zdunek w końcówce spotkania.

W ćwierćfinale na drużynę trenera Krzysztofa Kapuścińskiego czekał teoretycznie najsilniejszy rywal Cracovia Kraków. Jednak drugoligowiec sprawił ogromną sensację dwukrotnie wygrywając po 2:0. Teraz rywalem będzie jeszcze wyżej notowany Lech. Czy Błękitnych stać na jeszcze większą niespodziankę?

Półfinałowy rywal Lecha średnio radzi sobie w II lidze. Po 23 kolejkach zgromadził 34 punkty i zajmuje dopiero 9. lokatę w tabeli. W ostatnim meczu stargardzianie przegrali na wyjeździe z Puszczą Niepołomice 1:2. Honorową bramkę zdobył Sebastian Inczewski, najlepszy strzelec zespołu (10 goli). Uwagę trzeba też zwrócić na doświadczonych Roberta Gajdę (8 trafień) i Radosława Wiśniewskiego.

przypuszczalny skład:

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Maciej Wilusz, Barry Douglas – Arnaud Djoum, Karol Linetty – Dariusz Formella, Dawid Kownacki, Szymon Pawłowski – Zaur Sadajew

nieobecni: Darko Jevtić (kontuzja), Luis Henriquez (reprezentacja)

niepewni: Tamas Kadar, Paulus Arajuuri (zmęczenie po meczach reprezentacji), Gergö Lovrencsics, Kasper Hämäläinen, Vojo Ubiparip (urazy)

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments