W zaległym meczu 20. kolejki I ligi Warta Poznań zremisowała u siebie ze Stomilem Olsztyn 1:1. Na cztery kolejki przed końcem Zieloni tracą siedem punktów do bezpiecznego miejsca w tabeli i szanse na utrzymanie są coraz mniejsze.
Mimo niekorzystnego wyniku był to chyba najlepszy mecz w wykonaniu Warty w tym roku. W pierwszej połowie oba zespoły miały po jednej doskonałej okazji do zdobycia bramki. Paweł Kaczmarek nie wykorzystał okazji sam na sam z Adrianem Lisem. Z kolei Paweł Giel z kilku metrów nie potrafił skierować piłki do bramki.
Drugą połowę lepiej zaczęli goście. Przeprowadzili szybką akcję, którą skutecznie wykończył Paweł Piceluk. Notabene piłkarz poznańskiej drużyny, który został odesłany prawie rok temu, by nabierać doświadczenia w innych zespołach. W Stomilu wiosną jest najlepszym strzelcem, to była jego piąta bramka.
– To dla mnie trudna sytuacja, ale musiałem na bok odłożyć sentymenty i wykonywać jak najlepiej obowiązki w mojej obecnej drużynie – mówił Paweł Piceluk po meczu.
Piłkarze Warty tym razem jednak potrafili odpowiedzieć na straconą bramkę. Po zagraniu Krzysztofa Bartoszaka wyrównującego gola zdobył Marcin Trojanowski.
– Tym remisem zachowaliśmy chociaż twarz, bo wiadomo, że nasze nadzieje na utrzymanie się nie są za duże. Właściwie zostały już tylko matematyczne szanse. Dobrze, że chociaż zremisowaliśmy i mogliśmy zejść z boiska z podniesionymi głowami – mówił po spotkaniu strzelec gola dla poznaniaków.
Później obie drużyny rzuciły się do ataków i stwarzały sobie dogodne okazje. Po jednej z nich Mateusz Pogonowski trafił w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry wyśmienitą sytuację zmarnował Tomasz Magdziarz. Po chwili dwie okazje na zmianę rezultatu mieli goście z Olsztyna, ale nie potrafili ich wykorzystać. Mecz zakończył się remisem, który jest sukcesem dla Stomilu, a jeszcze bardziej komplikuje trudną sytuację w tabeli Warty.
– Remis z taką drużyną na pewno wstydu nam nie przynosi. Stomil na wyjazdach wygrywał już wiosną z zespołami silniejszymi od nas. Zagraliśmy na tyle, na ile jesteśmy w stanie – mówił po meczu trener Krzysztof Pawlak.
Warta Poznań – Stomil Olsztyn 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Piceluk (48.), 1:1 Trojanowski (61.)
Warta: Adrian Lis – Wojciech Wilczyński, Maciej Wichtowski, Adrian Bartkowiak, Adam Gajda – Tomasz Magdziarz, Alain Ngamayama (75. Wojciech Onsorge), Paweł Giel (78. Leszek Nowosielski), Mateusz Pogonowski, Marcin Trojanowski – Krzysztof Bartoszak (63. Marcin Klatt)
Stomil: Piotr Skiba – Janusz Bucholc, Paweł Baranowski, Rafał Remisz, Kamil Hempel – Tomasz Strzelec, Łukasz Jegliński (67. Michał Glanowski), Paweł Głowacki, Grzegorz Lech (79. Dominik Kun), Paweł Kaczmarek – Paweł Piceluk (74. Szymon Kaźmierowski)
Żółta kartka: Tomasz Magdziarz
Widzów: 600
Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice).