Urs Fischer - fot. Irek Pindral

– Już wczoraj wspominałem, że w istotny sposób gra drużyny Lecha się nie zmieniła. Trener Urban może inaczej ustawił zawodników na pewnych pozycjach, ale miał za mało czasu, by w jakiś znaczący sposób zmienić grę zespołu – mówił po meczu z Lechem Poznań trener FC Basel Urs Fischer.

Szwajcarzy zdobyli w rozgrywkach grupowych trzynaście punktów i zajęli pierwsze miejsce awansując do dalszych gier. Szkoleniowiec gości cieszył się z wygranej, ale przyznał, że powodem do niepokoju były kontuzje, które odniosło w meczu jego trzech piłkarzy. – Dziękuję za gratulacje. Wygraliśmy, ale martwią mnie kontuzje. Birkir Bjarnason (został zmieniony w drugiej połowie – przyp. red.) i Michael Lang (nie wyszedł po przerwie na boisko – przyp. red.)) nie mają poważnych urazów, ten drugi w przerwie meczu wykazywał problemy z mięśniami. Jeśli chodzi o Germano Vailatiego (opuścił murawę tuż przed końcem pierwszej części gry – przyp. red.) diagnoza nie jest jeszcze znana, zobaczymy co będzie dalej.

Czwartkowe spotkanie było już czwartym w sezonie pomiędzy tymi zespołami. Czy trener Fischer zauważył jakieś zmiany w grze Kolejorza pod wodzą nowego trenera? – Już wczoraj wspominałem, że w istotny sposób gra drużyny Lecha się nie zmieniła. Trener Urban może inaczej ustawił zawodników na pewnych pozycjach, ale miał za mało czasu, by w jakiś znaczący sposób zmienić grę zespołu. Jeśli chodzi o dzisiejszy mecz, to prawdę mówiąc, bardziej mnie interesowała moja drużyna, jak ona sobie radzi. Z jej gry jestem zadowolony.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments