Urs Fischer - fot. Irek Pindral

– Muszę powiedzieć, że dzisiejszy mecz do momentu czerwonej kartki dla zawodnika Lecha był bardzo wyrównany. Oczywiście jesteśmy w dobrej pozycji przed meczem rewanżowym, ale musimy go dopiero rozegrać – mówił po wygranej z Lechem Poznań trener FC Basel Urs Fischer.

Dlaczego w dzisiejszym spotkaniu nie wystąpił kapitan zespołu, Matias Delgado? – Tak to jest w piłce, wybrałem do pierwszego składu jedenastu najlepszych zawodników, Delgado musiał to zrozumieć. Przed meczem zagrzewał kolegów do boju, nie udało się dokonać takiej zmiany, żeby wszedł jako zawodnik rezerwowy na boisko. Ale drużyna pokazała swoją klasę i wszyscy się cieszymy z tego sukcesu.

Czy wobec takiego wyniku trener Fischer jest spokojny przed rewanżem? – Teraz jestem spokojny. W tej chwili musimy się zregenerować przed kolejnym spotkaniem w sobotę, potem pomyślimy o rewanżu. Muszę powiedzieć, że dzisiejszy mecz do momentu czerwonej kartki dla zawodnika Lecha był bardzo wyrównany. Oczywiście jesteśmy w dobrej pozycji przed meczem rewanżowym, ale musimy go dopiero rozegrać.

Czy szkoleniowiec Basel wyróżniłby po meczu któregoś piłkarza Lecha? – Podczas dzisiejszego meczu koncentrowałem się najbardziej na swoich zawodnikach i na tym, żeby realizowali plan jaki sobie założyliśmy przed meczem. Uważam, że Lech jest dobrą drużyną, jeżeli miałbym wymienić zawodników, którzy zwrócili moją uwagę to piłkarz z numerem „7” i kapitan drużyny (Karol Linetty i Łukasz Trałka – dop.red.). Powtórzę jeszcze raz, że przebieg gry zasadniczo zmienił się po tym, jak jeden z zawodników Lecha musiał opuścić boisko po czerwonej kartce.

W drugiej połowie na boisku pojawił się Marc Janko. Jego wejście było kluczowe dla wyniku, gdyż napastnik zdobył drugą bramkę dla Szwajcarów. Czy taki był plan? – Zmiana Marca Janko był planowana, im dłużej trwał mecz, tym bardziej o tym myśleliśmy. Z drugiej strony on ostatnio grał po raz pierwszy od dawna 90 minut. Dlatego podchodziliśmy z ostrożnością do dłuższego występu tego zawodnika i nie chcieliśmy, żeby grał cały mecz.

Jak trenerowi Fischerowi podobała się atmosfera na stadionie? – Gdy wyszedłem na boisko w trakcie rozgrzewki to jeszcze było całkiem cicho i spokojnie. Ale później kiedy zobaczyłem te biało-niebieskie barwy i kibiców zagrzewających do walki, to bardzo mnie to cieszyło. Każdy piłkarz cieszy się nie tylko z dopingu własnych fanów, ale atmosfera, jaką tworzą kibice przeciwnika też wpływa na to, jak rozgrywa się mecz. Dlatego bardzo podobała mi się atmosfera na poznańskim stadionie.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments