– W chłopakach już chwilę po meczu w Środzie złość kipiała w środku. Wiedzieli, że przytrafił nam się potężny klops. Po tym spotkaniu drużyna zareagowała bardzo dobrze. Zawodnicy pokazali sportową złość – mówi trener Warty Poznań Tomasz Bekas w rozmowie z EchoSportu.pl.
Jak pan ocenia postawę swojego zespołu po wygranym spotkaniu z Chełminianką Chełmno 7:1? Kolejne okazałe zwycięstwo pańskiej drużyny.
Tomasz Bekas (trener Warty Poznań): Zdecydowanie górowaliśmy nad przeciwnikiem w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Wynik odzwierciedla to, co działo się na boisku. Szkoda straconej bramki, ale często tak bywa, że jak się wysoko prowadzi, to trudno utrzymać koncentrację. Cieszą kolejne trzy punkty. Zespół pozbierał się po dotkliwej porażce w Środzie Wielkopolskiej. Drużyna prawidłowo zareagowała już w Ostrowie, gdzie wygraliśmy z liderem 3:0, dzisiaj 7:1, to daje nam bilans 10:1 w dwóch meczach. Jestem mocno zadowolony z gry młodych chłopaków. Po raz kolejny z bardzo dobrej strony pokazał się Nikodem Fiedosewicz, który ma dopiero 16 lat, a gra jakby miał już przynajmniej kilkanaście meczów doświadczenia na poziomie seniora.
Czy zmiana Krystiana Łukaszyka była spowodowana urazem, bo widać było, że utykał?
Wystraszyliśmy się, że jest to coś poważniejszego, ale okazało się, że Krystiana zaczęły łapać skurcze łydki. Zmiana była zaplanowana, bałem się, że spóźniłem się o minutę, ale wszystko jest w porządku. Siłami tych młodych chłopaków trzeba szachować umiejętnie. W tym tygodniu czekają nas dwa mecze, a juniorzy mają ważne derbowe spotkanie z Lechem. Krystianowi nic poważnego się nie stało. Cieszą kolejne jego bramki. Oby tak dalej. To chłopak, który ciężko pracuje na treningach. Ciekawa przyszłość przed nim.
Czy trudno było zmobilizować zespół po porażce w Środzie Wielkopolskiej 1:5, bo widać po późniejszych rezultatach, że to było potknięcie, a nie upadek drużyny?
W chłopakach już chwilę po meczu w Środzie złość kipiała w środku. Wiedzieli, że przytrafił nam się potężny klops. Gdy analizowaliśmy te bramki, które straciliśmy, to zespół ze Środy oddał cztery strzały, a strzelił nam pięć goli. Po tym spotkaniu drużyna zareagowała bardzo dobrze. Zawodnicy pokazali sportową złość. Udowodnili w Ostrowie i dzisiaj, że to był wypadek przy pracy. Oby nam się więcej taki mecz nie zdarzył. Z drugiej strony może kubeł lodowatej głowy w Środzie nam się przydał, bo być może zbyt wysoko w chmurach nosiliśmy głowy, i zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Po tym nastąpiła jednak pozytywna reakcja zespołu, czyli nie głowy w dół, ale szybko podniesione do góry, i w Ostrowie zagrali według mnie chyba najlepsze zawody w tym roku, jeśli chodzi o rozgrywki ligowe.
Co pan sądzi o pracy sędziów w meczu z Chełminianką? W pierwszej połowie można było mieć zastrzeżenia do ich decyzji.
Staram się nie oceniać tych chłopaków, to są młodzi ludzie. Wszyscy wiemy, po jakich przejściach są sędziowie w naszym kraju. Popełniają czasami błędy, bo piłka nożna to szybki sport. Być może gwizdek jest trochę zbyt często używany. Mam jedynie pretensje o żółtą kartkę dla Łukasza Spławskiego, bo przypadkowo, w ferworze walki nadepnął zawodnika z Chełmna, który dosyć głośno krzyknął. Sędzia chyba bardziej zareagował na krzyk, a nie na to, co się stało. Kilka razy delikatne kontrowersje były, ale nie wypaczyło to wyniku meczu. Myślę, że bardzo poprawnie sędziował.
Łukasz Spławski nerwowo zareagował na tę żółtą kartkę. Później był dosyć agresywny. Czy to było właśnie powodem zmiany?
Zmiana była planowana, bo Łukasz trenował do czwartku na „pół gwizdka”. Uskarżał się na problem z przywodzicielem. Chcieliśmy go oszczędzić, bo mamy napięty harmonogram w tym tygodniu. My nie mamy jakiejś szerokiej kadry. Mamy parę urazów w zespole i dosyć wąska jest ta kadra. Łukasz dostał kartkę już bardzo wcześnie i później nawet przypadkowo mógł osłabić zespół. Wytrzymał jednak w spokoju, opanował nerwy i dotrwał do zmiany. Też bardzo poprawne zawody w jego wykonaniu.
Rozmawiał Mateusz Włodarczyk
Coraz BV bardziej podoba mi się Bekas… Faunę sie wypowiada. Nie pieprzy glupot, co najwazniejesze. Dal takze szanse mlodym. Moze w koncu bedzie trener na dluzej.