Lech Poznań wygrał w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Polski z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec 1:0. Jedyną bramkę spotkania zdobył Vladimir Volkov. Kolejorz ma zatem skromną zaliczkę przed rewanżem 5 kwietnia na wyjeździe.

Tak jak trafnie przewidzieliśmy trener Jan Urban dał szansę kilku piłkarzom, którzy we wcześniejszych meczach grali mniej. W pierwszym składzie znaleźli się m.in. Maciej Wilusz, Vladimir Volkov czy Dariusz Dudka. Na ławce rezerwowych pojawił się także rekonwalescent Nicki Bille Nielsen.

Od początku meczu przewagę mieli lechici, ale nie wynikało z tego zagrożenie dla defensywy gości. Ba, to właśnie oni pierwsi stworzyli sobie znakomitą okazję do strzelenia gola. W 16. minucie Żarko Udovicić zrobił wiatrak z Kebby Ceesaya i dośrodkował w pole karne. Jasmin Burić zamiast złapać piłkę „wypluł” ją przed siebie, prosto pod nogi Michała Fidziukiewicza. Napastnik Zagłębia zaskoczony nagłą szansą nie skorzystał z prezentu i kopnął wysoko ponad bramką.

Podrażnieni poznaniacy chwilę później także mieli dobrą okazję. Volkov zagrał w pole karne prosto na głowę Macieja Gajosa. Pomocnik Kolejorza najpierw jednak trafił w plecy Udovicicia, a dobitkę tego strzału instynktownie wybił na rzut rożny Wojciech Fabisiak.

Parę minut później boisko musiał opuścić Sebastian Dudek. Kapitan Zagłębia niefortunnie starł się z Sisim i prawdopodobnie złamał rękę. Zresztą nie tylko on nie będzie miał miłych wspomnień z tego meczu. W drugiej połowie z powodu urazów musieli zejść z murawy także Michał Bajdur (podkręcone kolano) i Łukasz Trałka (skręcony staw skokowy).

Mimo, że w pierwszej połowie groźnych sytuacji było jak na lekarstwo to lechitom udało się strzelić gola. W 38. minucie Darko Jevtić dośrodkował z rzutu rożnego, ale jeden z obrońców gości wybił tą piłkę. Ta jednak niczym bumerang wróciła pod nogi Szwajcara, który zagrał jeszcze raz, ale dokładniej. Najprzytomniej w polu karnym zareagował Volkov, który wyprzedził kryjącego go rywala i mocnym strzałem nie dał szans Fabisiakowi.

Do przerwy gospodarze skromnie prowadzili, ale tuz po przerwie mogli wynik podwyższyć. Jevtić chciał skopiować swój wyczyn z Chorzowa, lecz tym razem jego strzał z dystansu tylko musnął zewnętrzną część słupka. Przebudzili się w końcu także sosnowiczanie.

W ich szeregach najbardziej aktywny był Fidziukiewicz, ale nie miał szczęścia pod bramką gospodarzy. Strzelał za słabo, niecelnie, nie trafiał w piłkę albo na drodze jego strzałów stawał Burić. Skutecznością nie grzeszyli także poznaniacy. W odstępie kilkudziesięciu sekund Kownacki i Gajos zamiast do siatki trafiali w Fabisiaka.

Przez chwilę ciekawiej było na trybunach niż na boisku, kiedy najpierw pokaz pirotechniki pokazali kibice Zagłębia, a później Lecha. Potem nastąpił kolejny zryw gości, a najlepszą okazję do wyrównania zmarnował Łukasz Matusiak.

W końcówce lechici mieli dwie znakomite sytuacje do podwyższenia prowadzenia. Najpierw Kamil Jóźwiak zgubił na skrzydle swojego obrońcę i dośrodkował w pole karne, lecz do jego podania nie zdążył dojść wślizgiem Bille. Już w doliczonym czasie gry Duńczyk do spółki z Jevticiem wyprowadzili dwójkową kontrę. Zakończył ją strzałem Szwajcar, ale Fabisiak odbił to uderzenie na rzut rożny.

Lech wygrał w pierwszym meczu półfinału Pucharu Polski i ma skromną zaliczkę przed rewanżem w Sosnowcu, który zostanie rozegrany 5 kwietnia. Teraz poznaniacy mogą się już skupić tylko na sobotnim szlagierze Ekstraklasy z Legią Warszawa. Martwią jednak coraz większe problemy kadrowe w zespole mistrza Polski. Kontuzji doznał Trałka, problemy zdrowotne dotknęły jeszcze przed spotkaniem także Paulusa Arajuuriego, Abdula Aziza Tetteha i Gergö Lovrencsicsa. Przez najbliższe dni w klubie będzie trwała walka z czasem, by postawić wszystkich na nogi…

Lech Poznań – Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Volkov (38.)

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Maciej Wilusz, Marcin Kamiński, Vladimir Volkov – Łukasz Trałka (81. Tamas Kadar), Dariusz Dudka – Sisi (66. Kamil Jóźwiak), Maciej Gajos, Darko Jevtić – Dawid Kownacki (71. Nicki Bille Nielsen)

Zagłębie S.: Wojciech Fabisiak – Grzegorz Fonfara, Dimitar Vezalov, Krzysztof Markowski, Żarko Udovicić – Sebastian Dudek (25. Carles Martinez), Łukasz Matusiak – Michał Bajdur (77. Jakub Wilk), Robert Bartczak, Martin Pribula (60. Jakub Arak) – Michał Fidziukiewicz

Żółte kartki: Vladimir Volkov – Dimitar Vezalov

Widzów: 12 885

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments