– Graliśmy z drużyną, która miała aspiracje do gry w Lidze Mistrzów. nie wypadliśmy gorzej na tle tych bardziej doświadczonych piłkarzy, prezentowaliśmy równy poziom – mówił po meczu z Lechem Poznań trener Belenenses Ricardo Sa Pinto.
Szkoleniowiec gości uważał, że to jego drużyna bardziej zasłużyła na wygraną w meczu. – Jeżeli ktoś w dzisiejszym meczu miał wygrać to była to nasza drużyna. Graliśmy lepiej, byliśmy lepiej zorganizowani, stworzyliśmy więcej niż jedną sytuację, z której mogła paść bramka. Co prawda nie udało się wygrać i uzyskać trzech punktów, ale możemy być zadowoleni z tego, co pokazaliśmy w dzisiejszym meczu.
Sa Pinto zapytany o roszady w składzie Lecha i posadzenie na ławce najważniejszych piłkarzy nie był zaskoczony tymi decyzjami. – Ja tez często tak robię, że nie zaczynam meczów ze wszystkimi zawodnikami, którzy powinni być w pierwszej jedenastce, nie widzę w tym nic niezwykłego. A przecież Linetty czy Hämäläinen weszli po przerwie i podnieśli poziom gry.
Portugalski trener był zadowolony z postawy swoich podopiecznych, którzy na tle bardziej doświadczonego w pucharach rywala grali jak równy z równym. – Trzeba podkreślić, że graliśmy z drużyną, która miała aspiracje do gry w Lidze Mistrzów, maja więcej doświadczonych zawodników, ogranych w pucharach. Nasza drużyna debiutuje w rozgrywkach. Ale muszę powiedzieć, że nie wypadliśmy gorzej na tle tych bardziej doświadczonych piłkarzy, prezentowaliśmy równy poziom.