Maciej Skorża - fot. screen z youtube.com/LechTV

– Bardzo trudny koniec sezonu, ale cieszę się, że stanęliśmy na wysokości zadania i dopisujemy dzisiaj trzy punkty – powiedział po meczu z Pogonią Szczecin trener Lecha Poznań Maciej Skorża.

Kolejorz wygrał to ważne spotkanie, ale do samego końca wynik nie był przesądzony i wszyscy musieli się denerwować. Szkoleniowiec przyznał, że sam miał ochotę poprosić sędziego, by skończył ten mecz przed czasem. – Najważniejsze są trzy punkty i zwycięstwo, ale ile nerwów na ławce nas kosztuje ten mecz, a także kibiców i wszystkich tych, którzy trzymają kciuki za mistrzostwo dla Lecha, to tylko my wiemy. Dzisiaj pierwszy raz miałem ochotę w 70. minucie, nie wiem jak długo jestem trenerem, poprosić sędziego, żeby skończył już ten mecz. Nie potrafiliśmy dziś zupełnie wykorzystać tych sytuacji, które stworzyliśmy, bo gra nie wyglądała źle. Raz za razem mieliśmy klarowne okazje, już w pierwszej połowie mogliśmy zdobyć dwie, trzy bramki i spokojnie ten mecz mógł wyglądać. Ale znowu skuteczność była dziś naszą słabą stroną.

W zespole Pogoni jest kilku piłkarzy, którzy potrafią decydować o wyniku meczu. Dlatego ważne było utrzymanie koncentracji do samego końca. Na pewno pomogła też solidna postawa bloku obronnego i bramkarza Lecha. – Drżeliśmy o wynik do samego końca, bo Pogoń ma w swoim składzie bardzo ciekawych zawodników, widać było, że Akahoshi i Rafał Murawski bardzo chcieli strzelić bramkę, pokazać się z dobrej strony i sporo napsuli krwi naszej obronie. Na szczęście w tej defensywie zagraliśmy poprawnie, solidnie, nie dopuściliśmy do zbyt dużego zagrożenia pod naszą bramką. Myślę, że to jest główny powód, dla którego dziś zainkasowaliśmy trzy punkty. Swoją robotę też świetnie wykonał Maciek Gostomski, ta obrona rzutu wolnego wymagała wysokich umiejętności, które Maciej potwierdza, że ma.

– Bardzo trudny koniec sezonu, ale cieszę się, że stanęliśmy na wysokości zadania i dopisujemy dzisiaj trzy punkty. W tej chwili szybka regeneracja i już myślami będziemy za chwilę w Zabrzu – trener Skorża cieszył się, że mimo trudności drużyna potrafiła wygrać. Zwłaszcza, że dla wielu piłkarzy taka sytuacja i presja związana z walką o mistrzostwo Polski to coś nowego – Graliśmy nerwowo, czujemy presję, każdy to chyba potrafi zrozumieć, każdy z tych młodych zawodników, zresztą nie tylko oni  jest po raz pierwszy w takiej sytuacji. Każdy błąd może kosztować mistrzostwo. To doświadczenie trzeba zdobyć i drużyna to robi. Jeżeli w przyszłości Lech znajdzie się w takiej sytuacji to o spokój i wyrachowanie będzie łatwiej.

W drugiej połowie szkoleniowiec zdecydował się zmienić aktywnego, ale bardzo nieskutecznego Zaura Sadajewa. Jednak po zejściu napastnika gra Kolejorza zdecydowanie się pogorszyła, co zauważył także trener. – Zgadzam się, że zejście Zaura sprawiło, że nie potrafiliśmy utrzymać piłki na połowie Pogoni. Darko Jevtić umie rozegrać, przytrzymać piłkę, ale dziś nie miał najlepszego dnia, zmiana nie spełniła moich założeń, nie udało się dłużej utrzymać piłki.

Na lewej obronie Barry’ego Douglasa zastąpił dość niespodziewanie nominalny stoper Tamas Kadar, a nie jak sądziła większość lewy obrońca Luis Henriquez. Jak jego występ ocenił opiekun poznaniaków? – Tamas zagrał solidnie, zabezpieczył ten sektor boiska, nie pamiętam jego błędów. Nie grał tak ofensywnie jak Barry, ale on ma więcej walorów po stronie defensywnej. Będę musiał mocno zastanowić się kogo wystawić w Zabrzu.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments