– Przegraliśmy mecz, jesteśmy smutni i źli, ale to nie jest moment żeby rozdzierać szaty i wywieszać białą flagę – mówił po meczu z Jagiellonią Białystok trener Lecha Poznań Maciej Skorża.

Szkoleniowiec Kolejorza nie krył rozczarowania końcowym wynikiem, ale uważa, że to jeszcze nie koniec i wiele może się jeszcze w lidze wydarzyć. – Dzisiejszy mecz Jagiellonia zaczęła bardzo agresywnie, wysoko, pressingiem, ale potrafiliśmy sobie z tym poradzić po tych kilku minutach takiej przewagi gości opanowaliśmy sytuację na boisku i raz za razem kreowaliśmy sytuacje pod bramką przeciwnika. Niestety zabrakło nam skuteczności, by którąś z nich wykorzystać. Po pierwszej połowie wydawało się, że wszystko jest pod naszą kontrolą. Druga rozpoczęta dobrze, szybko strzelona bramka, to mogło nas napędzić do kolejnych akcji i goli. Niestety, Jagiellonia od tego momentu okazała się być zabójczo skuteczna, to co stworzyli to wykorzystali. Bardzo rozczarowujący wynik dla nas, straciliśmy bardzo cenne trzy punkty dzisiaj. Ale to jeszcze nie koniec, sezon dalej trwa, jeszcze pięć kolejek przed nami. W środę musimy być drużyną bardziej skuteczną, lepszą w każdym elemencie gry.

Klub przed meczem zainicjował w mediach społecznościowych akcję #CzteryDychyLecha, by na stadionie pojawiło się jak najwięcej kibiców. Czy teraz wobec tak niekorzystnego wyniku w środę przy Bułgarskiej nie pojawi się mniej fanów? Trener Skorża uważa, że nie będzie miało to aż takiego wpływu. – Wystarczy spojrzeć w tabelę i zobaczyć na którym miejscu jest Lech. W tej chwili wciąż jesteśmy na pierwszym miejscu, może dziś przesuniemy się o jedno miejsce w dół. Ale jeżeli mamy tracić wiarę w to, że nam się uda, tylko dlatego, że przegraliśmy dzisiaj, to znaczy, że coś jest nie tak. Myślę, że kibice będą nas wspierali do końca. Jeżeli straty punktowe po dzisiejszej kolejce będą, to nie tak duże, żeby tracić wiarę. Przeciwnie, taki jest sport, taka jest piłka, żeby po takich meczach, takich dniach jak dzisiaj się podnieść. Jeżeli chcemy być mistrzem to musimy sobie poradzić w tej sytuacji, bo to jest nieodzowna część sportu.

– Dzisiaj fragment po stracie pierwszej bramki to był jeden z gorszych okresów naszej gry, nie potrafiliśmy dobrze zareagować, odpowiedzieć na to, co się dzieje na boisku. Ta sytuacja spowodowała bardzo dużą nerwowość w naszych szeregach, praktycznie od straty tej wyrównującej bramki trudno powiedzieć, żeby coś dobrze funkcjonowała w naszej drużynie. To jest największym minusem tego meczu, to jak po stracie tej bramki się zachowaliśmy – szkoleniowiec poznaniaków nie szczędził słów krytyki drużynie, głównie za zachowanie po stracie pierwszej bramki. Nie chciał jednak wskazywać jako winnych porażki poszczególnych piłkarzy i ich indywidualnych błędów. – Patrzę na całość, jakie błędy popełniliśmy jako drużyna, nasze zachowanie po stracie piłki, to dziś nie było dobre. A to było naszą silną stroną, asekuracja, wysokie, agresywne podejście do drugiej linii. Dzisiaj to nie funkcjonowało dobrze. Błędy się zdarzają,ale tu bardziej powodu do zmartwień doszukiwałbym się w całości niż w indywidualnościach. Ta sytuacja po której straciliśmy pierwszą bramkę na pewno jest pokłosiem straty w środku pola, ale ona była stracona kilkadziesiąt metrów od bramki. Reszta drużyny mogła lepiej zareagować, także tutaj bardziej szukam błędów systemowych niż indywidualnych. Robienie nagonki i wskazywanie na któregoś piłkarza, że to przez niego Lech dzisiaj przegrał jest bez sensu. My po prostu musimy patrzeć, co jako drużyna możemy poprawić.

Mimo niekorzystnego wyniku trener Skorża uważa, że mecz da mu wiele materiału do analizy. Chce także, by nie rozpamiętywać za długo tej porażki, owszem drużyna nie wygrała, ale już za trzy dni czeka ją kolejne spotkanie i to jest w tej chwili najważniejsze. – Wiem, że to może zabrzmi śmiesznie dla niektórych, ale dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo istotny jako trenera, żeby zobaczyć jak drużyna będzie funkcjonowała pod presją gry jako lider. Nie zamierzam opowiadać jaka to wielka tragedia nas spotkała. Owszem przegraliśmy mecz, jesteśmy smutni i źli, ale to nie jest moment żeby rozdzierać szaty i wywieszać białą flagę. Wręcz przeciwnie, chcę żeby na tej złości zbudować zupełnie inną atmosferę, by za trzy dni ze Śląskiem zagrać zupełnie inny mecz.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments