Maciej Dittmajer - fot. wartapoznansa.pl
Maciej Dittmajer - fot. wartapoznansa.pl
Maciej Dittmajer – fot. wartapoznansa.pl

Maciej Dittmajer odpowiada na zarzuty Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej. Były wiceprezes Warty Poznań zapowiada, że klub może mieć problemy nawet ze startem w IV lidze.

– Obawiam się, że IV ligi przy Drodze Dębińskiej nie będzie. Przeszkoda jest taka sama, jak w przypadku ubiegania się o grę w II lidze – klub, by otrzymać licencję, musi przedstawić zaświadczenie o braku zaległości wobec ZUS i US. Tymczasem kwota zadłużenia jest taka sama, co więcej już jutro będzie większa, bo dojdą zaległości z kolejnego miesiąca – wyjaśnia Dittmajer cytowany przez tvn24.pl.

W obronie byłego wiceprezesa Warty oświadczenie wydali kibice Zielonych, którzy bardzo ostro zwrócili się w kierunku Łukomskiej-Pyżalskiej: Kończ Modelko, wstydu oszczędź!

– Cieszę się, że nie tylko ja poczułem się dotknięty słowami pani prezes, ale także kibice. Myślę, że w dość prawdziwy sposób opisali oni to co działo się ostatnio w klubie. Mieliśmy plany co zrobić, by doszło do ewolucji drużyny, planowaliśmy wzmocnienia składu. Szkoda, że ostatni rok pracy został spuszczony w muszli klozetowej – żałuje Dittmajer.

Natomiast w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl poznański radca prawny wyjaśnia dlaczego nie doszedł do porozumienia z Łukomską-Pyżalską w sprawie kupna piłkarskiej Warty.

– Robiłem wszystko, byśmy osiągnęli porozumienie. Uczestniczyłem w kilku spotkaniach, starałem się rozmawiać nawet wtedy, gdy usłyszałem bardzo wygórowaną cenę 1,5 mln euro. Taka postawa pani prezes dziwiła mnie od samego początku, bo II-ligowy klub bez własnej infrastruktury i z długiem nie powinien tyle kosztować. Co więcej, drużyny grające wyżej są czasem do kupienia za symboliczną złotówkę. Byłem jednak gotów negocjować i wypracować jakiś kompromis. Później cena spadła i zaproponowano mi 1,5 mln zł. W reakcji na tę ofertę z mojej strony padła kwota 1 mln z zamiarem dalszych rozmów. W zamian usłyszałem jednak, że mogę otrzymać 20 procent udziałów w nowej spółce. Uważam, że takie postawienie sprawy było niepoważne, bo chyba każda średnio zorientowana w prawie osoba ma świadomość, że taki pakiet nie daje żadnej realnej możliwości decydowania – tłumaczy Dittmajer.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments