Karol Linetty miał w końcu w pełni przepracować cały okres przygotowawczy. Nic z tego. 19-letni pomocnik już pierwszego dnia zgrupowania w Belek doznał kontuzji. Znowu problemem jest staw skokowy.
Lechici w niedzielę od razu po dotarciu na miejsce udali się na rozruch. To właśnie podczas lekkich ćwiczeń Linetty podkręcił staw skokowy. W poniedziałek pracował indywidualnie, natomiast we wtorek już nie trenował, tylko udał się do Antalyi na badanie rezonansem magnetyczny.
Jego wyniki zostały przesłane do poznańskiej klinik Rehasport. Na szczęście diagnoza nie okazała się bardzo groźna. – Karol ma uszkodzone jedno z więzadeł w stawie skokowym. Na razie będzie trenował indywidualnie, a my będziemy się mu bacznie przyglądać – tłumaczy klubowy lekarz Lecha dr Andrzej Pyda. – Nie ma takiej potrzeby, aby wrócił przedwcześnie do kraju. Będzie z nami do końca zgrupowania – zapewnia dr Pyda cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Linetty ma w tym sezonie spore kłopoty z kontuzjami. W lipcu musiał opuścić boisko w 60. minucie spotkania z Kalju Nomme. Następnie w 1. kolejce w starciu z Piastem Gliwice nabawił się drugiego urazu stawu skokowego. Linetty wrócił na boisko po czterech tygodniach przerwy, ale znowu z powodu urazu został zmieniony.
W następnych dwóch spotkaniach z Ruchem Chorzów i Cracovią grał już po 90 minut. Jednak po tym drugim spotkaniu na początku września nie mógł samodzielnie zejść z boiska przez kolejne problemy ze stawem skokowym. Linetty wrócił do gry 5 października.
Później młody pomocnik występował regularnie. Aż do spotkania reprezentacji Polski z Gruzją 14 listopada, z którego wrócił z urazem mięśniowym. Leczenie trwało niemal miesiąc. Z powodu wszystkich kontuzji Linetty rozegrał zaledwie 12 z 25 meczów Lecha w tym sezonie.
Cos tu jest nie tak. Czlowiek szklanka. Co chwila ma problemy ze kostką. Moze w koncu zostanie porzadnie wyleczony, a nie znowu za 2 miesiace sytuacja sie powtorzy?