– Na pewno nie można nam zarzucić braku zaangażowania, wszyscy zagrali na maksimum swoich możliwości. Ale trzeba powiedzieć, że Legia była lepsza – mówił po meczu z Legią Warszawa pomocnik Lecha Poznań Kamil Jóźwiak.

Dużym zaskoczeniem dla kibiców, ale i samego piłkarza, był występ przeciwko Legii już od pierwszej minuty. Jóźwiak przez cały mecz toczył ciężkie pojedynki z Arturem Jędrzejczykiem, a czasem Adamem Hlouskiem na bokach boiska. – Dowiedziałem się, że będę grał cztery godziny przed meczem, więc na pewno dużo czasu nie miałem, żeby się przygotować. Ale to już mój kolejny mecz, dostaję wsparcie od kolegów i trenera. Mówią, żebym robił to samo co na treningach. Ten dzisiejszy występ był najcięższy z dotychczasowych, bo musiałem walczyć z Arturem Jedrzejczykiem. To klasowy zawodnik, reprezentant Polski. Po drugiej stronie Hlousek, też trudny rywal.

Jóźwiak żałował, że to spotkanie tak się potoczyło. Dwie stracone bramki tuż przed przerwą mogłyby załamać każdą drużynę. Zespół w drugiej połowie walczył o kontaktową bramkę, lecz rywal tego dnia był zbyt dobrze dysponowany. – Ciężki mecz, początek był niezły, ale później ta niefartownie stracona bramka podcięła nam skrzydła. Potem rzut karny, to mogło zaboleć. Staraliśmy się naprawić to w drugiej połowie, byliśmy bardzo zmotywowani, ale nie udało się. Na pewno nie można nam zarzucić braku zaangażowania, wszyscy zagrali na maksimum swoich możliwości. Ale trzeba powiedzieć, że Legia była lepsza. 

Lech w sobotę stworzył sobie niewiele sytuacji do zdobycia bramki. Popełnił też katastrofalne błędy w obronie, które warszawianie bezlitośnie wykorzystali. – Legia to mocna drużyna, ale nie popadajmy w przesadę. Dobry zespół, ale wiedzieliśmy, że możemy temu wyzwaniu sprostać. Ale były błędy w defensywie, w ofensywie też nie wyglądało to najlepiej. Na początku Maciej Gajos miał sytuację, w końcówce też trochę zagroziliśmy bramce. To na pewno za mało, żeby pokonać takiego rywala jak Legia.

Jak drużyna zareagowała na tą porażkę? – Czujemy frustrację, wszyscy jesteśmy źli, że tak to wyglądało. Trochę też bezsilność, nie udało nam się wygrać przy komplecie publiczności. Była świetna atmosfera, a my nie sprostaliśmy zadaniu. Byłem zdenerwowany, tak jak mówiłem początek nie był zły, potem Legia przejęła inicjatywę i wygrała. Moim zdaniem nie zasłużyliśmy na 0:2 po pierwszej połowie. Ale tak to wyglądało, ciężko się było z tego podnieść.

Z jakim podejściem skrzydłowy podszedł do tego meczu, kiedy już dowiedział się, że zagra od początku? – Starałem się podejść do tego spotkania na spokojnie. Wiedziałem, że ten mecz ma wielką rangę, tzw. „derby Polski” dwie najlepsze drużyny i to gdzieś było za plecami, że to ważny mecz. Trener dawał mi wskazówki, żebym był spokojny i starałem się tak grać. Po meczu był ze mnie zadowolony, ale jakie to ma znaczenie jeśli drużyna przegrywa i nie mamy trzech punktów u siebie. 

Wobec porażki z Legią od zespołu oddaliło się czwarte miejsce w tabeli. A to mogło skutkować większą liczbą spotkań w rundzie finałowej u siebie i meczem z liderem także przy Bułgarskiej. Jóźwiak jednak nie traci nadziei. – Na pewno to czwarte miejsce się oddala, ale mamy jeszcze mecze do końca rundy i na pewno będziemy chcieli wygrać. Mieliśmy teraz tą dobrą passę, wygrywaliśmy spotkania, przyszedł mecz z Legią i nie udało się. Te ostatnie mecze chcemy wygrać.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments