Warning: is_dir(): open_basedir restriction in effect. File(/tmp) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/:/home/klient.dhosting.pl/soku/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php71/usr/share/pear/:/opt/alt/php71/usr/share/php:/opt/alt/php71/) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php on line 465

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php:465) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Lech Poznań – Górnik Łęczna – Echosportu.pl – Sport w Poznaniu http://echosportu.pl Informacje sportowe z Poznania Sun, 19 Mar 2017 20:05:44 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.7.11 54538075 Popsute święto Lecha. Z Łęczną bez bramek [zdjęcia] http://echosportu.pl/popsute-swieto-lecha-z-leczna-bez-bramek-zdjecia/ http://echosportu.pl/popsute-swieto-lecha-z-leczna-bez-bramek-zdjecia/#respond Sun, 19 Mar 2017 20:02:25 +0000 http://echosportu.pl/?p=52029 Lech Poznań w obecności ponad czterdziestu tysięcy kibiców bezbramkowo zremisował z Górnikiem Łęczna. Obchodzący w niedzielę 95-lecie Kolejorz zatem nie sprawił sobie prezentu i nie awansował na fotel lidera Lotto Ekstraklasy. Przed niedzielnym meczem wiadomo było, że na stadionie zasiądzie niemal komplet publiczności. 19 marca Lech obchodził swoje 95 urodziny, co zbiegło się także z […]

Post Popsute święto Lecha. Z Łęczną bez bramek [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań w obecności ponad czterdziestu tysięcy kibiców bezbramkowo zremisował z Górnikiem Łęczna. Obchodzący w niedzielę 95-lecie Kolejorz zatem nie sprawił sobie prezentu i nie awansował na fotel lidera Lotto Ekstraklasy.

Przed niedzielnym meczem wiadomo było, że na stadionie zasiądzie niemal komplet publiczności. 19 marca Lech obchodził swoje 95 urodziny, co zbiegło się także z kolejną odsłoną akcji dla gimnazjalistów „Kibicuj z klasą”. Najlepszym prezentem dla uczczenia jubileuszu miało być zwycięstwo, które dawało także awans na pozycję lidera w Lotto Ekstraklasie.

Do składu po pauzie za żółte kartki wrócili Tomasz Kędziora i Jan Bednarek, od pierwszej minuty zagrał także Szymon Pawłowski. Reszta wybrańców trenera Nenada Bjelicy nie była dla nikogo zaskoczeniem.

Początek meczu było zaskakujący. Przewagę bowiem mieli goście z Łęcznej, którzy już w 4. minucie mogli objąć prowadzenie. Po rzucie rożnym główkował Bartosz Śpiączka, ale trafił w poprzeczkę. Gospodarze odpowiedzieli przed upływem kwadransa. Pawłowski idealnie w uliczkę zagrał do Radosława Majewskiego, ten jednak przegrał pojedynek sam na sam z Sergiuszem Prusakiem.

To była jedna z nielicznych dogodnych okazji dla lechitów. Dużo groźniejsi byli łęcznianie. Dużo problemów defensywie Kolejorza sprawiali aktywni Śpiączka i Nika Dzalamidze. W 26. minucie Gruzin uderzył sprzed pola karnego i refleksem oraz umiejętnościami musiał się wykazać Matus Putnocky.

Po przerwie w końcu obudzili się poznaniacy i przejęli inicjatywę. Niemal co chwilę nękali obronę gości, jednak tym razem zawodziła ich skuteczność. W 56. minucie Dawid Kownacki otrzymał piłkę z głębi pola, minął zwodem Przemysława Pitrego i samotnie popędził na bramkę Górnika. Za długo jednak zwlekał ze strzałem i zablokowali go nadbiegający rywale.

Często do strzeleckich pozycji dochodził Pawłowski, lecz w niedzielę miał kiepsko ustawiony celownik. Tuż po wejściu z ławki rezerwowych szansę miał także Mihai Radut, ale jego mocny strzał zdołał sparować Prusak. Groźnie było także w 73. minucie po rzucie wolnym Darko Jevticia, lecz ostatecznie strzał Bednarka wylądował tylko na poprzeczce.

Mimo, że do końca spotkania było jeszcze trochę czasu to lechitom mimo sporej przewagi na boisku ciężko było już stwarzać dogodne sytuacje pod bramką Górnika. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a Kolejorz nie wykorzystał okazji na objęcie fotela lidera Lotto Ekstraklasy, tym samym psując sobie 95 urodziny.

Lech Poznań – Górnik Łęczna 0:0

Lech: Matus Putnocky – Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Maciej Wilusz, Volodymyr Kostevych – Łukasz Trałka, Maciej Gajos – Szymon Pawłowski (80. Marcin Robak), Radosław Majewski (68. Mihai Radut), Darko Jevtić (74. Maciej Makuszewski) – Dawid Kownacki

Górnik: Sergiusz Prusak – Gabriel Matei, Przemysław Pitry, Aleksander Komor, Leandro – Łukasz Tymiński, Paweł Sasin – Grzegorz Bonin, Javi Hernandez, Nika Dzalamidze (87. Vojo Ubiparip) – Bartosz Śpiączka (90. Piotr Grzelczak)

Żółte kartki: Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Dawid Kownacki

Widzów: 40 324

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

[See image gallery at echosportu.pl]

Post Popsute święto Lecha. Z Łęczną bez bramek [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/popsute-swieto-lecha-z-leczna-bez-bramek-zdjecia/feed/ 0 52029
Maciej Gajos: Bramki cieszą, ale jeszcze bardziej zwycięstwo http://echosportu.pl/maciej-gajos-bramki-ciesza-ale-jeszcze-bardziej-zwyciestwo/ http://echosportu.pl/maciej-gajos-bramki-ciesza-ale-jeszcze-bardziej-zwyciestwo/#respond Mon, 09 Nov 2015 14:36:23 +0000 http://echosportu.pl/?p=24189 – Bramki cieszą, ale na pewno bardziej zwycięstwo, bo to były naprawdę bardzo ważne trzy punkty dla nas. Gdy piłka wpadła na 2:0, wtedy zeszło z nas ciśnienie i wiedzieliśmy, że wygramy – powiedział po meczu z Górnikiem Łęczna pomocnik Lecha Poznań Maciej Gajos. Bohater meczu mówił, że początek spotkania ułożył się tak, jak on […]

Post Maciej Gajos: Bramki cieszą, ale jeszcze bardziej zwycięstwo pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Bramki cieszą, ale na pewno bardziej zwycięstwo, bo to były naprawdę bardzo ważne trzy punkty dla nas. Gdy piłka wpadła na 2:0, wtedy zeszło z nas ciśnienie i wiedzieliśmy, że wygramy – powiedział po meczu z Górnikiem Łęczna pomocnik Lecha Poznań Maciej Gajos.

Bohater meczu mówił, że początek spotkania ułożył się tak, jak on i koledzy sobie zaplanowani. Później jednak niepotrzebnie się cofnęli i oddali inicjatywę. Odzyskali ją dopiero po czerwonej kartce dla Radosława Pruchnika. – Początek meczu taki jak sobie zakładaliśmy, chcieliśmy wyjść wyżej, zdobyć bramkę. Ułożyło się po naszej myśli, bo tak się stało. Później trochę się cofnęliśmy i Górnik stworzył sobie dużo sytuacji, ale na nasze szczęście ich nie wykorzystał. W drugiej połowie czerwona kartka i druga bramka dobiła przeciwnika, kontrolowaliśmy do końca przebieg gry.

Gajos w meczu z Łęczną strzelił dwa gole, oba po świetnych akcjach. Przed drugim wymienił kilka podań z „klepki” z Karolem Linettym. Czy takie rozegranie było ćwiczone? – Bramki cieszą, ale na pewno bardziej zwycięstwo, bo to były naprawdę bardzo ważne trzy punkty dla nas. Wcześniej mówiłem, że nie było to ćwiczone, nie znamy się z Karolem jakoś dłużej. Złapaliśmy kontakt wzrokowy, zagraliśmy „klepkę” i najważniejsze, że piłka wpadła na 2:0, wtedy zeszło z nas ciśnienie i wiedzieliśmy, że to zwycięstwo dowieziemy do końca.

Pomocnik w tym sezonie ma już w Ekstraklasie siedem bramek. Czy myśli o tym, by dogonić aktualnego lidera Nemanję Nikolicia z Legii Warszawa? – Gonię, gonię (ze śmiechem). Nikolić ma piętnaście goli, ja gram trochę na innej pozycji i na razie mam niecałą połowę jego bramek. Zobaczymy jak będzie dalej.

Za kadencji poprzedniego trenera Macieja Skorży Gajos grał głównie na lewym skrzydle. Od przyjścia Jana Urbana pomocnik jest wystawiany na pozycji „dziesiątki” lub „ósemki”, tak jak to miało miejsce w drugiej połowie meczu z Górnikiem. A gdzie sam piłkarz czuje się najlepiej? – Na pewno lepiej się czuję w środku, ale grając kilka meczów na lewej stronie też się przyzwyczaiłem do tej pozycji. Grałem też jako cofnięty pomocnik za Karolem Linettym, na tej pozycji jest inna praca, inne bieganie. Potrzeba dwóch, trzech meczów, żeby ustabilizować na niej swoją grę. Dłużej grałem na „dziesiątce”, tam strzelam bramki.

Teraz lechitów czeka przerwa ze względu na mecze reprezentacyjne. Zwycięstwo na pewno poprawiło humory w szatni, na co zwraca uwagę Gajos – Cieszy mnie zwycięstwo, trochę inaczej się pracuje przez te dwa tygodnie, kiedy się wygrywa mecz przed przerwą na kadrę, a inaczej jak się przegrywa. Na pewno będzie więcej spokoju – Pomocnik pozostaje w klubie, gdyż nie znalazł uznania w oczach selekcjonera. Czy jest z tego powodu rozczarowany? – Ja robię swoje, nie ode mnie zależy czy dostanę powołanie czy nie, na boisku staram się dawać z siebie 100%, a to selekcjoner wybiera kogo powołuje. Nie dostawałem ostatnio żadnych sygnałów ze sztabu reprezentacji.

Post Maciej Gajos: Bramki cieszą, ale jeszcze bardziej zwycięstwo pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/maciej-gajos-bramki-ciesza-ale-jeszcze-bardziej-zwyciestwo/feed/ 0 24189
Karol Linetty: Czerwona kartka bardzo nam pomogła http://echosportu.pl/karol-linetty-czerwona-kartka-bardzo-nam-pomogla/ http://echosportu.pl/karol-linetty-czerwona-kartka-bardzo-nam-pomogla/#respond Mon, 09 Nov 2015 13:07:58 +0000 http://echosportu.pl/?p=24186 – Na pewno ta czerwona kartka bardzo nam pomogła, więcej miejsca było na boisku, przytrzymywaliśmy dłużej piłkę i łatwiej nam było stwarzać sobie sytuacje – mówił po meczu z Górnikiem Łęczna pomocnik Lecha Poznań Karol Linetty. Lech bardzo szybko objął prowadzenie w meczu, ale to właściwie jedyny pozytyw z pierwszej połowy. Poznaniacy oddali inicjatywę gościom […]

Post Karol Linetty: Czerwona kartka bardzo nam pomogła pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Na pewno ta czerwona kartka bardzo nam pomogła, więcej miejsca było na boisku, przytrzymywaliśmy dłużej piłkę i łatwiej nam było stwarzać sobie sytuacje – mówił po meczu z Górnikiem Łęczna pomocnik Lecha Poznań Karol Linetty.

Lech bardzo szybko objął prowadzenie w meczu, ale to właściwie jedyny pozytyw z pierwszej połowy. Poznaniacy oddali inicjatywę gościom i tylko szczęściu i braku skuteczności Górnika zawdzięczają to, że nie stracili wtedy bramek. – Trochę mieliśmy słabszą tą pierwszą połowę, Górnik miał kilka sytuacji, ale ich nie wykorzystał na nasze szczęście. Mieli za dużo miejsca między linią obrony a pomocy, wykorzystywali to, Bonin schodził do środka, bardzo dobrze to robił, stwarzał przewagę. Nie byli skuteczni, my w drugiej połowie mieliśmy swoje okazje, wykorzystaliśmy je, choć mogliśmy strzelić więcej goli, ale też nie ustrzegliśmy się jednej kontry.

Linetty przyznał, że czerwona kartka w 63. minucie dla Radosława Pruchnika była przełomowym momentem spotkania. Lechici grając w liczebnej przewadze grali lepiej, co udokumentowali dwoma golami. – Na pewno ta czerwona kartka bardzo nam pomogła, więcej miejsca było na boisku, przytrzymywaliśmy dłużej piłkę i łatwiej nam było stwarzać sobie sytuacje. Przyśpieszyliśmy grę pod polem karnym przeciwnika, w pierwszej połowie tego brakowało, po przerwie pokazaliśmy, że umiemy grać w piłkę – Sytuacja Kolejorza mimo zwycięstwa nadal jest daleka od ideału. Strata do czołowej ósemki w tabeli to aż osiem punktów. – Jest ciężko, ale wierzymy, że nam się uda. Po prostu trzeba w każdym meczu zdobywać trzy punkty.

Po przerwie reprezentacyjnej piłkarzu Lecha czeka kolejny maraton, rozegrają jeszcze dziewięć spotkań do końca roku. Młody pomocnik Lecha w najbliższym czasie pojedzie na zgrupowanie kadry Polski, by powalczyć o miejsce na Mistrzostwa Europy we Francji w przyszłym roku. – Ja się cieszę na ten maraton, im więcej meczów tym więcej doświadczenia i szans na występy w pierwszym składzie czy załapanie się do osiemnastki. Tak naprawdę już myślę o kadrze, trzeba powalczyć o tą pierwszą jedenastkę. To będzie sprawdzian, zagramy z rywalami, którzy też wyszli ze swoich grup. Cieszę się, że dostałem powołanie i muszę wykorzystać szansę. Nie czuję się pewniakiem w reprezentacji, w każdej chwili można wypaść, trzeba cały czas ciężko pracować, podnosić swoje umiejętności. Na pewno nabiera się pewności siebie gdy się dobrze gra i wygrywa.

Post Karol Linetty: Czerwona kartka bardzo nam pomogła pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/karol-linetty-czerwona-kartka-bardzo-nam-pomogla/feed/ 0 24186
Jan Urban: Zwycięstwo cieszy, ale brakowało nam świeżości http://echosportu.pl/jan-urban-zwyciestwo-cieszy-ale-brakowalo-nam-swiezosci/ http://echosportu.pl/jan-urban-zwyciestwo-cieszy-ale-brakowalo-nam-swiezosci/#respond Sun, 08 Nov 2015 23:23:15 +0000 http://echosportu.pl/?p=24141 – Ciesze się, że wygraliśmy ostatni mecz z tego maratonu, bo widziałem dzisiaj ślad fizyczny na drużynie z meczu z Fiorentiną. Brakowało świeżości, dynamiki – powiedział po meczu z Górnikiem Łęczna trener Lecha Poznań Jan Urban. Szkoleniowiec przyznał, że Górnik Łęczna sprawił sporo problemów jego drużynie. Mimo szybko strzelonej bramki to nie było łatwe spotkanie. […]

Post Jan Urban: Zwycięstwo cieszy, ale brakowało nam świeżości pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Ciesze się, że wygraliśmy ostatni mecz z tego maratonu, bo widziałem dzisiaj ślad fizyczny na drużynie z meczu z Fiorentiną. Brakowało świeżości, dynamiki – powiedział po meczu z Górnikiem Łęczna trener Lecha Poznań Jan Urban.

Szkoleniowiec przyznał, że Górnik Łęczna sprawił sporo problemów jego drużynie. Mimo szybko strzelonej bramki to nie było łatwe spotkanie. – Zaczęło się wszystko dobrze, bo dosyć szybko strzelona bramka, wydawało się, że będzie łatwiej niż w rzeczywistości było. Górnik Łęczna zagrał na swoim dobrym poziomie, wiedzieliśmy, że dobrze operują piłką, a przede wszystkim ma też dobre kontrataki, parę razy nas niestety na to złapali i było niebezpiecznie.

Trener Urban był zadowolony ze zwycięstwa, które zakończyło meczowy maraton Lecha. Taka dawka spotkań w krótkim czasie pozostawiła ślad na drużynie i widać było brak świeżości u piłkarzy. – W drugiej połowie, nie ma co ukrywać, czerwona kartka nam pomogła, żebyśmy mogli mecz spokojniej rozgrywać, tworzyć więcej sytuacji i w końcu te bramki zdobyć. Ciesze się, że wygraliśmy ostatni mecz z tego maratonu, bo widziałem dzisiaj ślad fizyczny na drużynie z meczu z Fiorentiną. Brakowało świeżości, dynamiki. Tym bardziej należą się słowa uznania zespołowi, że potrafiliśmy to spotkanie wygrać.

Lech nie zagrał bardzo dobrego meczu, opiekun poznaniaków więcej spodziewał się także po tych, którzy w czwartek nie grali lub zaliczyli mniej minut. Jedynie Maciej Gajos wykorzystał w 100% swoją szansę. – W przypadku tych zawodników którzy nie grali z Fiorentiną spodziewałem się trochę więcej. Na pewno Gajos dał nam to, co miał nam dać świeższy zawodnik. Cieszy postawa Karola Linettego, bo w drugiej połowie zagrał dużo wyżej i stwarzał niebezpieczeństwo pod bramką przeciwnika. To też na pewno cieszy. Ale to zmęczenie było dziś bardzo widoczne.

W przerwie z boiska zszedł Łukasz Trałka zastąpiony przez Abdula Aziza Tetteha. Czy zmiana była spowodowana względami taktycznymi czy obawą przed wykluczeniem kapitana, który miał na koncie żółtą kartkę. – Przed meczem było zaplanowane, ze jeśli będziemy mogli zrobić taką zmianę to ją zrobimy. Wiedziałem, że Łukasz i Aziz nie wytrzymają całego meczu, dlatego zagrali po połówce. W środkowej strefie mieliśmy trochę problemów i trudności z odcięciem Nowaka. Jest to zawodnik, który zaczyna wszystkie szybkie ataki i kontrataki. Stąd też wycofanie w drugiej połowie świeższego Maćka Gajosa i postawienie Karola na „dziesiątkę”.

W sobotnim meczu rezerw Lecha całe spotkanie rozegrał Darko Jevtić i zdobył nawet bramkę. Szwajcar nie pojawiał się na boisku w ostatnich spotkaniach pierwszego zespołu. Czym to jest spowodowane? – To jest krótsza droga do tego, żeby Darko wrócił do swojej optymalnej dyspozycji. W ostatnich meczach go nie widzieliśmy, zagrał w drugiej drużynie tylko z jednego względu. Nie był ostatnio w najwyższej formie, stąd takie decyzje.

Lechici wygrali, ale ich forma daleka jest od optymalnej. W przerwie trener Urban zwracał zawodnikom uwagę, by sami grali piłką, a nie tylko za nią biegali. – Chcemy wrócić do tej najwyższej formy zespołu, to nie ulega żadnej wątpliwości, we wcześniejszych spotkaniach zawodnicy prezentowali się naprawdę dobrze. Po dzisiejszym meczu nie do końca jestem zadowolony, mimo, że wygraliśmy spotkanie. Brakowało szybszej gry piłką i bliższego podejścia do przeciwnika. Nie robiliśmy tego w pierwszej połowie, zaczęliśmy mieć problemy, musieliśmy więcej biegać za piłką. O tym rozmawialiśmy w przerwie, żeby ten aspekt gry zmienić. To się udało, bo Górnik był groźniejszy w pierwszej połowie. Oczywiście później graliśmy w przewadze liczebnej, to na pewno nam pomogło kontrolować mecz.

Kolejorz w ostatnich czterech ligowych meczach nie przegrał, notując dwa zwycięstwa i dwa remisy. Szkoleniowiec uważa, że można być z tych wyników zadowolonym. By jednak myśleć o grupie mistrzowskiej trzeba taką średnią utrzymać. – Ogólnie jestem zadowolony, przed tym spotkaniem powiedziałem sobie, że jak wygramy to można uznać ten pierwszy etap za naprawdę udany. Cztery mecze osiem punktów to dobra średnia, aby myśleć o tym żeby znaleźć się w pierwszej ósemce. Natomiast czy będziemy w stanie ją utrzymać czas pokaże.

Post Jan Urban: Zwycięstwo cieszy, ale brakowało nam świeżości pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/jan-urban-zwyciestwo-cieszy-ale-brakowalo-nam-swiezosci/feed/ 0 24141
Jurij Szatałow: Zabrakło nam skuteczności, ostatniego podania http://echosportu.pl/jurij-szatalow-zabraklo-nam-skutecznosci-ostatniego-podania/ http://echosportu.pl/jurij-szatalow-zabraklo-nam-skutecznosci-ostatniego-podania/#respond Sun, 08 Nov 2015 22:32:42 +0000 http://echosportu.pl/?p=24136 – Wyprowadziliśmy parę dobrych akcji, więc nie uważam żeby zabrakło nam zdrowia. Brakuje skuteczności, ostatniego podania, tak jak w akcjach w drugiej połowie – mówił po meczu z Lechem Poznań trener Górnika Łęczna Jurij Szatałow. Szkoleniowiec gości chwalił swój zespół za pierwszą godzinę gry, bo wtedy był groźny dla gospodarzy, stworzył sobie kilka świetnych okazji. […]

Post Jurij Szatałow: Zabrakło nam skuteczności, ostatniego podania pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Wyprowadziliśmy parę dobrych akcji, więc nie uważam żeby zabrakło nam zdrowia. Brakuje skuteczności, ostatniego podania, tak jak w akcjach w drugiej połowie – mówił po meczu z Lechem Poznań trener Górnika Łęczna Jurij Szatałow.

Szkoleniowiec gości chwalił swój zespół za pierwszą godzinę gry, bo wtedy był groźny dla gospodarzy, stworzył sobie kilka świetnych okazji. – Dokładnie nie wiem w której minucie mój zawodnik otrzymał drugą żółtą, a później czerwoną kartkę, do tej minuty dużych pretensji do zespołu nie będę miał. Graliśmy dosyć blisko siebie, wyprowadzaliśmy szybkie akcje, stworzyliśmy sobie cztery dogodne sytuacje, z których można było minimum dwie bramki zdobyć.

Czerwona kartka dla Radosława Pruchnika odmieniła spotkanie. Od tego momentu na boisku przeważał Lech, co udokumentował dwoma golami. Trener Szatałow żałował, że wcześniej jego drużynie nie udało się zdobyć żadnej bramki. – Do 63. minuty graliśmy poprawnie, później w dziesięciu przeciwko dobremu zespołowi naprawdę trudno się gra, zaczynają się mnożyć błędy, wynikiem tego są stracone bramki. Szkoda tych sześćdziesięciu minut kiedy mogliśmy zdobyć bramkę, ale tego nie zrobiliśmy.

Górnik mimo dobrej gry nie zdobył w Poznaniu żadnych punktów. Druga połowa była już gorsza w ich wykonaniu, czy to efekt braków kondycyjnych? Opiekun łęcznian problem widzi jednak w innym aspekcie gry. – Przespaliśmy pierwsze dziesięć minut, początek drugiej połowy także nie był idealny. Wyprowadziliśmy jednak parę dobrych akcji, więc nie uważam żeby zabrakło nam zdrowia. Brakuje skuteczności, ostatniego podania, tak jak w akcjach w drugiej połowie. Tutaj był problem.

Post Jurij Szatałow: Zabrakło nam skuteczności, ostatniego podania pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/jurij-szatalow-zabraklo-nam-skutecznosci-ostatniego-podania/feed/ 0 24136
Lech w końcu wygrywa w Poznaniu, dublet Gajosa [zdjęcia] http://echosportu.pl/lech-w-koncu-wygrywa-w-poznaniu-dublet-gajosa-zdjecia/ http://echosportu.pl/lech-w-koncu-wygrywa-w-poznaniu-dublet-gajosa-zdjecia/#respond Sun, 08 Nov 2015 16:19:58 +0000 http://echosportu.pl/?p=23958 Lech Poznań w końcu przełamał niemoc na własnym stadionie i pokonał Górnika Łęczna 3:1. Dublet zaliczył Maciej Gajos, a jednego gola dołożył Karol Linetty. Dla gości honorową bramkę zdobył Leandro. To pierwsze zwycięstwo Kolejorza przy Bułgarskiej od czasu spotkania z Lechią Gdańsk pod koniec lipca. Lech na umowne zakończenie rundy jesiennej (piłkarze w tym roku […]

Post Lech w końcu wygrywa w Poznaniu, dublet Gajosa [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań w końcu przełamał niemoc na własnym stadionie i pokonał Górnika Łęczna 3:1. Dublet zaliczył Maciej Gajos, a jednego gola dołożył Karol Linetty. Dla gości honorową bramkę zdobył Leandro. To pierwsze zwycięstwo Kolejorza przy Bułgarskiej od czasu spotkania z Lechią Gdańsk pod koniec lipca.

Lech na umowne zakończenie rundy jesiennej (piłkarze w tym roku rozegrają jeszcze sześć kolejek z wiosny) zmierzył się z Górnikiem Łęczna. Rywal znajdował się w górnej części tabeli, z kolei Kolejorz ciągle nie może się wygrzebać ze strefy spadkowej. Za gospodarzami przemawiał jednak fakt, że goście jeszcze nigdy w historii nie wywieźli z Poznania nawet punktu.

Trener Jan Urban zamieszał w składzie, ale głównie w obronie, tym razem od początku mogliśmy oglądać Kebbę Ceesaya, Paulusa Arajuuriego i Barry’ego Douglasa. Od pierwszej minuty zagrał także Maciej Gajos, późniejszy bohater meczu.

Spotkanie nie mogło się zacząć lepiej dla lechitów, już w 4. minucie poznaniacy objęli prowadzenie. Szymon Pawłowski z lewej strony przerzucił piłkę na prawe skrzydło, Gergö Lovrencsics znakomicie ją przyjął i dośrodkował w pole karne. Tam Maciej Gajos wyskoczył jak z katapulty i strzałem głową nie dał szans obrony Silvio Rodiciowi. Akcja palce lizać, z uznaniem bił brawo nawet trener Urban.

Lech szybko wyszedł na prowadzenie i… oddał inicjatywę rywalom. Górnik od tego momentu aż do końca pierwszej połowy był stroną przeważającą, lepiej grającą i często strzelającą. Cóż z tego, skoro łęcznian zawodziła skuteczność.

Największe zagrożenie Górnik stwarzał na prawej stronie, gdzie bezkarnie hasali Grzegorz Piesio i Leandro. Odpowiadający za prawą stronę defensywy Ceesay, delikatnie mówiąc, nie miał najlepszego dnia. Co i rusz ogrywany przez rywali pozwalał na rajdy i dośrodkowania. Goście w 14. minucie zdobyli nawet bramkę, ale Tomasz Nowak uczynił to z pozycji spalonej. Wcześniej w tej akcji Piesio łatwo ograł Ceesaya i uderzył na bramkę.

Kilka chwil później Leandro ruszył z rajdem niemal z własnej połowy, nie nadążył za nim Łukasz Trałka, a gambijski obrońca Lecha wolał się przed nim cofać. Brazylijczyk dograł do Nowaka, który momentalnie strzelił. Na szczęście dla gospodarzy na jej drodze stanął Karol Linetty, który zablokował to uderzenie i wyjaśnił sytuację.

Niezrażeni łęcznianie dalej atakowali pasywnych lechitów. Po półgodzinie gry przeprowadzili szybki kontratak, Grzegorz Bonin na lewym skrzydle miał otwartą autostradę do pola karnego Kolejorza, po kilkudziesięciometrowym rajdzie mięciutko zagrał na drugą stronę do Piesia. Skrzydłowy Górnika na wślizgu uderzył mocno, ale obok słupka.

Do przerwy Lech obronił prowadzenie, a od początku drugiej połowy zmienił sposób gry. Zmusił gości do ataku pozycyjnego, a sam czekał na kontrataki. W końcu miał dobrą okazję do podwyższenia wyniku. Linetty dograł do Pawłowskiego, ten źle przyjął, a potem nie miał pomysłu na zakończenie akcji, ale piłka ostatecznie wylądowała na bucie Lovrencsicsa. Węgier uderzył jednak niecelnie, piłka nieznacznie minęła słupek bramki Rodicia.

W 63. minucie Radosław Pruchnik zrobił wiele, by ułatwić grę gospodarzom. Po stracie w środku pola sfaulował taktycznie Gajosa, a sędzia pokazał mu żółtą kartkę. Szkopuł w tym, że już drugą i pomocnik Górnika musiał zejść z boiska, osłabiając swój zespół.

Od tego momentu lechitom grało się już zdecydowanie łatwiej i przeważali na boisku. W 71. minucie kolejna znakomita akcja, tym razem Linettego z Gajosem, którzy rozklepali obronę gości. Ten drugi na jej końcu wbiegł w pole karne, minął ostatniego przeciwnika i strzelił w długi róg. Piłka po palcach Rodicia wturlała się do bramki.

Poznaniacy nie zwalniali tempa. Próbował z dystansu Pawłowski, ale bramkarz Górnika pofrunął w powietrzu i odbił piłkę. Gorszy nie chciał być Jasmin Burić, który ratował Lecha wybijając futbolówkę efektownym szczupakiem poza polem karnym.

Chwilę później Kolejorz dobił osłabionego przeciwnika. Linetty przeprowadził rajd w kontrataku i podał w pole karne do Dariusza Formelli. Rezerwowy uderzał na bramkę, lecz na linii strzału stanął Denis Thomalla, który próbował jeszcze zmienić jej lot, ale piłka trafiła w Tomislava Bozicia. Łęcznianie nie potrafili jednak wyjaśnić do końca tej sytuacji i futbolówka trafiła pod nogi Ceesaya. Gambijczyk prawdopodobnie próbował strzelać, ale zamiast tego wyszła asysta do Linettego, który z bliska wepchnął piłkę do siatki.

Górnika w końcówce stać było na strzelenie honorowego gola, na którego z pewnością w przekroju całego meczu zasłużyli. W kontrataku Nowak przebiegł niemal pół boiska i dośrodkował w pole karne. Piłka minęła wszystkich, ale akcję zamknął nadbiegający Leandro, który mocnym strzałem w długi róg pokonał Buricia.

>>> Tabela i terminarz Ekstraklasy

Lech wygrał dopiero drugi raz w tym sezonie na własnym boisku. Ostatnio miało to miejsce 25 lipca w 2. kolejce z Lechią Gdańsk. Ta wygrana nie zmieniła sytuacji Kolejorza w tabeli, nadal zajmuje miejsce w strefie spadkowej. Odskoczył jednak Górnikowi Zabrze na cztery oczka, a zbliżył się do bezpośrednio go wyprzedzających Śląska Wrocław i Jagiellonii Białystok na odpowiednio jeden i dwa punkty. Pozwoli także na lepsze nastroje i spokojniejsze przepracowanie przerwy reprezentacyjnej, która teraz nastąpi. Lechici wrócą do gry za półtora tygodnia, by rozegrać rewanżowy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin.

Lech Poznań – Górnik Łęczna 3:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Gajos (4. – głową), 2:0 Gajos (71.), 3:0 Linetty (81.), 3:1 Leandro (90.)

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Łukasz Trałka (46. Abdul Aziz Tetteh), Karol Linetty – Gergö Lovrencsics (76. Dariusz Formella), Maciej Gajos, Szymon Pawłowski – Kasper Hämäläinen (72. Denis Thomalla)

Górnik: Silvio Rodić – Paweł Sasin (83. Wojciech Kalinowski), Lukas Bielak, Tomislav Bożić, Leandro – Maciej Szmatiuk (75. Przemysław Pitry), Radosław Pruchnik – Grzegorz Bonin, Tomasz Nowak, Grzegorz Piesio – Bartosz Śpiączka

Czerwona kartka: Radosław Pruchnik (63. – za dwie żółte)

Żółte kartki: Łukasz Trałka – Radosław Pruchnik, Grzegorz Piesio

Widzów: 23197

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

[See image gallery at echosportu.pl]

Post Lech w końcu wygrywa w Poznaniu, dublet Gajosa [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/lech-w-koncu-wygrywa-w-poznaniu-dublet-gajosa-zdjecia/feed/ 0 23958
Zapowiedź meczu: Lech Poznań – Górnik Łęczna http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-lech-poznan-gornik-leczna/ http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-lech-poznan-gornik-leczna/#respond Sat, 07 Nov 2015 12:25:29 +0000 http://echosportu.pl/?p=23656 Lech Poznań niedzielnym spotkaniem z Górnikiem Łęczna kończy kolejny meczowy maraton. Po nim nastąpi przerwa na reprezentacje, a piłkarze, oprócz kadrowiczów, będą mieli półtora tygodnia, by spokojnie potrenować i przygotować się do kolejnej serii gier. Początek pojedynku przy Bułgarskiej o 15.30. Lech w czwartek nie dał rady Fiorentinie w Lidze Europy i przegrał 0:2. To […]

Post Zapowiedź meczu: Lech Poznań – Górnik Łęczna pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań niedzielnym spotkaniem z Górnikiem Łęczna kończy kolejny meczowy maraton. Po nim nastąpi przerwa na reprezentacje, a piłkarze, oprócz kadrowiczów, będą mieli półtora tygodnia, by spokojnie potrenować i przygotować się do kolejnej serii gier. Początek pojedynku przy Bułgarskiej o 15.30.

Lech w czwartek nie dał rady Fiorentinie w Lidze Europy i przegrał 0:2. To była pierwsza porażka trenera Jana Urbana odkąd objął zespół Kolejorza. Poznaniacy nie stracili jeszcze szans na awans z grupy, ale teraz muszą wygrać pozostałe dwa spotkania. Zanim jednak za trzy tygodnie powrócą do europejskich rozgrywek zagrają dwukrotnie w lidze i raz w Pucharze Polski.

W niedzielę rywalem Lecha będzie Górnik Łęczna. Podopieczni trenera Urbana tydzień temu tylko zremisowali na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław i ich sytuacja w Ekstraklasie nadal jest zła. Przedostatnie miejsce w tabeli, tylko dziesięć punktów i zaledwie dwa zwycięstwa w czternastu meczach to fatalny bilans. Spotkanie z Górnikiem kończy rundę jesienną, ale piłkarze rozegrają w tym roku jeszcze awansem sześć kolejek z wiosny.

Łęcznianie radzą sobie zdecydowanie lepiej w lidze od Lecha. Z dorobkiem dwudziestu jeden punktów zajmują szóstą lokatę, na koncie mają sześć zwycięstw, trzy remisy i pięć porażek. W ostatniej kolejce wygrali u siebie z Cracovią 1:0, a jedyną bramkę zdobył Grzegorz Bonin. Górnik jest ostatnio w dobrej formie, ostatni raz przegrał ponad miesiąc temu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Najlepszym strzelcem zespołu jest wspomniany Bonin z pięcioma golami. Po trzy trafienia mają w dorobku Grzegorz Piesio i Bartosz Śpiączka.

Dwaj ostatni przybyli do Łęcznej przed sezonem. Ponadto do klubu przyszli m.in. Adrian Basta z GKS-u Bełchatów, Jakub Świerczok z Zawiszy Bydgoszcz czy Łukasz Tymiński z Jagiellonii Białystok. W drużynie prowadzonej przez Jurija Szatałowa występuje także dwóch piłkarzy dobrze znanych w Poznaniu. To Przemysław Pitry i Jan Bednarek. Młody obrońca jest wypożyczony z Kolejorza, w barwach Górnika rozegrał dotychczas sześć spotkań (pięć ligowych i jedno w Pucharze Polski), ale tylko dwa razy wystąpił od pierwszej minuty, w pozostałych pełnił rolę zmiennika. Bednarek w meczu z Lechem jednak nie zagra z powodu ustaleń między klubami.

Kilku znanych piłkarzy w letniej przerwie opuściło klub. Fedor Cernych przeniósł się do Jagiellonii, Patrik Mraz do Piasta Gliwice, Miroslav Bożok do Arki Gdynia, a Filip Burkhardt do GKS-u Katowice.

W ostatnim spotkaniu obu drużyn w Łęcznej padł remis 1:1. Bramkę dla gospodarzy zdobył Filipp Rudik, dla gości Zaur Sadajew. Obaj już nie grają w tych zespołach. Jeśli zaś chodzi o ostatni mecz przy Bułgarskiej to w październiku ubiegłego roku lepszy był Kolejorz, który po pięknym golu Muhameda Keity wygrał skromnie 1:0.

Sytuacja kadrowa w Lechu po czwartku nie uległa zmianie. Żaden z piłkarzy nie został kontuzjowany, jedynie Tomasz Kędziora może odczuwać skutki brutalnego ataku łokciem Federico Bernardeschiego. Z powodu urazu nadal nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu Marcin Robak. Trener Urban zapewne znowu dokona kilku zmian w składzie w porównaniu z meczem z Fiorentiną.

W zespole Górnika jest więcej nieobecnych. Za żółte kartki pauzować będzie Łukasz Mierzejewski, z kolei Tymiński jest kontuzjowany. Pod znakiem zapytania stoją występy chorego Świerczoka i Tomislava Bozicia, który doznał urazu na treningu w tygodniu.

przypuszczalne składy

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Karol Linetty, Abdul Aziz Tetteh – Gergö Lovrencsics, Maciej Gajos, Szymon Pawłowski – Kasper Hämäläinen

nieobecni: Marcin Robak (kontuzja)

Górnik: Silvio Rodić – Paweł Sasin, Lukas Bielak, Tomislav Bożić/Maciej Szmatiuk, Leandro – Veljko Nikitović, Radosław Pruchnik – Grzegorz Bonin, Tomasz Nowak, Grzegorz Piesio – Bartosz Śpiączka

nieobecni: Łukasz Tymiński (kontuzja), Łukasz Mierzejewski (pauza za kartki), Jan Bednarek

niepewni: Tomislav Bożić (kontuzja), Jakub Świerczok (choroba)

Post Zapowiedź meczu: Lech Poznań – Górnik Łęczna pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-lech-poznan-gornik-leczna/feed/ 0 23656