Lech Pozna\u0144 tylko bezbramkowo zremisowa\u0142 u siebie z Ark\u0105 Gdynia. Ten wynik to na pewno spore rozczarowanie dla blisko czterdziestu tysi\u0119cy kibic\u00f3w zgromadzonych na INEA Stadionie. To frekwencyjny rekord obecnego sezonu Lotto Ekstraklasy.<\/strong><\/p>\n Trener Nenad Bjelica ponownie, jak w swoim debiucie przy Bu\u0142garskiej w meczu z Pogoni\u0105 Szczecin, zdecydowa\u0142 si\u0119 na ustawienie z jednym typowo defensywnym pomocnikiem. Do sk\u0142adu, w por\u00f3wnaniu z pucharowym meczem z Ruchem Chorz\u00f3w, wr\u00f3cili Matus Putnocky, Tamas Kadar, Abdul Aziz Tetteh i Maciej Gajos.<\/p>\n Od pocz\u0105tku spotkania przewag\u0119 na boisku mieli gospodarze. To oni utrzymywali si\u0119 przy pi\u0142ce i pr\u00f3bowali konstruowa\u0107 ofensywne akcje. Go\u015bcie skupili si\u0119 na skomasowanej obronie i ewentualnych kontratakach.<\/p>\n Na pierwsz\u0105 gro\u017aniejsz\u0105 sytuacj\u0119 w wykonaniu Lecha kibice musieli czeka\u0107 do 11. minuty. Wtedy to z dystansu uderza\u0142 Szymon Paw\u0142owski, lecz jego strza\u0142 po rykoszecie od rywala min\u0105\u0142 s\u0142upek bramki Arki. W odpowiedzi r\u00f3wnie\u017c z dalszej odleg\u0142o\u015bci pr\u00f3bowa\u0142 zaskoczy\u0107 Putnockiego Marcus da Silva, lecz pi\u0142ka poszybowa\u0142a wysoko nad poprzeczk\u0105.<\/p>\n Poznaniacy nie zwalniali tempa i kolejn\u0105 \u015bwietn\u0105 okazj\u0119 mieli w 23. minucie. Wtedy po kontrataku futbol\u00f3wk\u0119 na skrzydle dosta\u0142 Paw\u0142owski. Nie maj\u0105c za bardzo komu dogra\u0107 zdecydowa\u0142 si\u0119 na strza\u0142. Pi\u0142ka ku rozczarowaniu kibic\u00f3w trafi\u0142a tylko w poprzeczk\u0119.<\/p>\n Po chwili znowu by\u0142o gor\u0105co w polu karnym go\u015bci. Rados\u0142aw Majewski uderza\u0142 z dystansu, jednak \u017ale przy\u0142o\u017cy\u0142 stop\u0119, jego lekki strza\u0142 pr\u00f3bowa\u0142 jeszcze w\u015blizgiem przeci\u0105\u0107 Maciej Gajos, lecz nie trafi\u0142 do siatki tylko obok s\u0142upka. Kilka minut p\u00f3\u017aniej Darko Jevti\u0107 chcia\u0142 zaskoczy\u0107 Konrada Ja\u0142och\u0119 sprytnym uderzeniem z rzutu wolnego z bocznej strefy boiska, jednak pi\u0142ka przesz\u0142a metr nad poprzeczk\u0105.<\/p>\n Gdynianie najgro\u017aniejsz\u0105 akcj\u0119 w pierwszej po\u0142owie przeprowadzili w 44. minucie. Ze skrzyd\u0142a do\u015brodkowa\u0142 Marcin Warcholak, a przecinaj\u0105cy to zagranie Pawe\u0142 Abbott nieczysto trafi\u0142 w futbol\u00f3wk\u0119 i ta przesz\u0142a obok s\u0142upka.<\/p>\n Druga cz\u0119\u015b\u0107 gry by\u0142a zdecydowanie s\u0142absza od pierwszej. Cho\u0107 jej pocz\u0105tek by\u0142 obiecuj\u0105cy, a lechici dwukrotnie mieli szans\u0119 na obj\u0119cie prowadzenia. Najpierw po szybkim kontrataku Jevti\u0107 poda\u0142 do Paw\u0142owskiego, a ten do Majewskiego, ale strza\u0142 tego ostatniego polecia\u0142 wysoko nad bramk\u0105.<\/p>\n Kilkadziesi\u0105t sekund p\u00f3\u017aniej Marcin Robak zagra\u0142 do Tomasz K\u0119dziory, a obro\u0144ca odda\u0142 mocny strza\u0142 po ziemi, jednak nie sprawi\u0142 nim wiele k\u0142opot\u00f3w bramkarzowi Arki. P\u00f3\u017aniej by\u0142o ju\u017c tylko gorzej.<\/p>\n \u015awietnie ustawiona taktycznie i broni\u0105ca si\u0119 dru\u017cyna go\u015bci nie pozwala\u0142a na wiele gospodarzom. Ci za\u015b, gdy w ko\u0144cu zbli\u017cyli si\u0119 do pola karnego albo niecelnie podawali, jak Jevti\u0107 do Robaka po kontrataku, albo kiksowali w najwa\u017cniejszym momencie, jak Paw\u0142owski przy strzale.<\/p>\n