Post Tomasz Kędziora piłkarzem Dynama Kijów pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Post Tomasz Kędziora piłkarzem Dynama Kijów pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Post Zabójcza końcówka Legii, Lech przegrywa w ligowym klasyku [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Skład Lecha na to spotkanie nie był dla nikogo zaskoczeniem. Do pierwszego składu wrócili wszyscy piłkarze, którzy grali ostatnio najwięcej. Od pierwszej minuty zagrał także Dawid Kownacki, mający już za sobą problemy mięśniowe.
Od samego początku mecz był godny miana polskiego klasyku, w którym mierzyły się najlepsze drużyny Lotto Ekstraklasy. Oba zespoły nie myślały o piłkarskich szachach tylko o atakowaniu. Pierwszy zaczął Lech, ale Kownacki najpierw nie doszedł do piłki, a po chwili był na pozycji spalonej. Legia odpowiedziała uderzeniem Vadisa Odjidjy-Ofoe, lecz na posterunku był Matus Putnocky.
Jeszcze przed upływem kwadransa świetnym rajdem popisał się Volodymyr Kostevych, który wbiegł w pole karne i zagrał wzdłuż pola karnego, niestety żaden z jego kolegów nie doszedł do tego podania. W odpowiedzi goście przeprowadzili szybki kontratak w efekcie którego w dogodnej sytuacji znalazł się Michał Kucharczyk. Strzał napastnika warszawian obronił jednak Putnocky.
Kolejne ciekawsze sytuacje oglądaliśmy pod koniec pierwszej połowy. Najpierw Radosław Majewski zaskoczył legionistów rozegraniem rzutu wolnego, po którym Maciej Gajos znalazł się w sytuacji strzeleckiej, lecz Arkadiusz Malarz sparował piłkę na rzut rożny. Tuż przed gwizdkiem na przerwę po kornerze gości głową w poprzeczkę uderzył jeszcze Miroslav Radović.
W drugiej połowie mecz nadal mógł się podobać, choć klarownych sytuacji do zdobycia bramki długo nie było. Jak się okazało wielkie emocje dopiero miały nadejść.
W 82. minucie z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Darko Jevtić a pięknym szczupakiem popisał się Kędziora i futbolówka zatrzepotała w siatce. Lechici nie potrafili jednak długo utrzymać prowadzenia.
Sześć minut później Artur Jędrzejczyk wprowadził piłkę do gry dalekim wyrzutem z autu, Maciej Gajos z Łukaszem Trałką nie potrafili jej wybić, a z sytuacji skorzystał Dąbrowski i doprowadził do wyrównania.
Gospodarze rzucili się jeszcze do ataku, w doliczonym czasie gry dobre podanie na połowie rywala dostał Marcin Robak, jednak w ostatniej chwili jego strzał został zablokowany. W ostatniej minucie z kontratakiem wyszedł zespół gości. Adam Hlousek popędził lewym skrzydłem, nie powstrzymał go Abdul Aziz Tetteh, Czech dośrodkował w pole karne, a Hämäläinen wykorzystał bierność Kostevycha i strzałem głową pokonał Putnockiego. To była ostatnia akcja meczu i Lech przegrał to prestiżowe starcie. Ponownie jego katem w końcówce meczu okazał się były piłkarz czyli Hämäläinen. Tym razem jednak uczynił to zgodnie z przepisami.
Lech Poznań – Legia Warszawa 1:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Kędziora (82. – głową), 1:1 Dąbrowski (87.), 1:2 Hämäläinen (90+4. – głową)
Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Lasse Nielsen, Jan Bednarek, Volodymyr Kostevych – Łukasz Trałka, Maciej Gajos – Szymon Pawłowski (66. Maciej Makuszewski), Radosław Majewski, Darko Jevtić (86. Abdul Aziz Tetteh) – Dawid Kownacki (73. Marcin Robak)
Legia: Arkadiusz Malarz – Artur Jędrzejczyk, Michał Pazdan, Maciej Dąbrowski, Adam Hlousek – Michał Kopczyński (84. Kasper Hämäläinen), Thibault Moulin – Guilherme (58. Domini Nagy), Vadis Odjidja-Ofoe, Miroslav Radović – Michał Kucharczyk (77. Tomasz Jodłowiec)
Żołte kartki: Łukasz Trałka – Guilherme, Michał Pazdan, Michał Kopczyński, Vadis Odjidja-Ofoe
Widzów: 41 026
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
[See image gallery at echosportu.pl]Post Zabójcza końcówka Legii, Lech przegrywa w ligowym klasyku [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Post Raport reprezentacyjny lechitów pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>ELIMINACJE MISTRZOSTW ŚWIATA 2018
Grupa B
07.10.2016
Węgry – Szwajcaria 2:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Seferović (51.), 1:1 Szalai (53.), 1:2 Rodriguez (67.), 2:2 Szalai (71.), 2:3 Stocker (90.)
10.10.2016
Łotwa – Węgry 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Gyurcso (10.), 0:2 Szalai (77.)
Tamas Kadar 90 i 90 minut (żółta kartka)
Węgrzy po sensacyjnym bezbramkowym remisie w pierwszej kolejce z Wyspami Owczymi teraz musieli szukać punktów w starciach ze Szwajcarią i Łotwą.
Madziarzy u siebie jednak nie dali rady Helwetom, mimo, że dwukrotnie udawało im się odrabiać straty. Decydujące trafienie w końcówce Valentina Stockera zabrało im marzenia choćby o punkcie.
Dużo lepiej poszło Węgrom w wyjazdowym starciu z Łotyszami, które wygrali 2:0. Kadar zagrał w obu spotkaniach pełne 90 minut. Co ciekawe ze Szwajcarami jako lewy obrońca, a z Łotwą już jako stoper. W tym drugim meczu otrzymał żółtą kartkę.
Grupa H
07.10.2016
Belgia – Bośnia i Hercegowina 4:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Spahić (26. – samobójcza), 2:0 Hazard (29.), 3:0 Alderweireld (60.), 4:0 Lukaku (79.)
10.10.2016
Bośnia i Hercegowina – Cypr 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Dżeko (70.), 2:0 Dżeko (81.)
Jasmin Burić – 0 i 0 minut
Bośniacy w pierwszej kolejce rozbili Estonię 5:0. Teraz najpierw przyszło im się zmierzyć na wyjeździe z Belgią i nie będą mile tego meczu wspominać. Rywale byli dużo lepsi i zwyciężyli różnicą czterech bramek.
Okazja do rehabilitacji nadarzyła się już trzy dni później. Tym razem Bośniacy nie zawiedli i po dwóch bramkach Edina Dżeko wygrali u siebie z Cyprem 2:0. Burić nie zagrał ani minuty w obu pojedynkach.
Grupa I
06.10.2016
Islandia – Finlandia 3:2 (1:2)
Bramki: 0:1 Pukki (21.), 1:1 Arnason (37.), 1:2 Lod (39.), 2:2 Finnbogason (90.), 3:2 Sigurdsson (90.)
09.10.2016
Finlandia – Chorwacja 0:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Mandżukić (18.)
Paulus Arajuuri 90 (żółta kartka) i 90 minut
Finlandia w pierwszej kolejce zaledwie zremisowała u siebie z Kosowem 1:1. Teraz najpierw czekał ją wyjazd do Islandii, a później mecz u siebie z Chorwacją.
Rewelacja ostatnich Mistrzostw Europy długo nie mogła dać sobie rady z Suomi. Dość powiedzieć, że do 90. minuty to goście prowadzili 2:1. Jednak dwie bramki w samej końcówce sprawiły, że to Islandczycy zdobyli komplet oczek.
Finowie punktów zatem musieli szukać w meczu u siebie z Chorwatami. Goście jednak po golu Mario Mandżukicia mogli triumfować. Arajuuri w obu meczach zagrał pełne 90 minut, ale poza żółtą kartką z Islandczykami niczym się nie wyróżnił.
MECZE TOWARZYSKIE
06.10.2016
Polska U-21 – Ukraina U-21 2:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Stępiński (14.), 2:0 Mazek (85.)
10.10.2016
Polska U-21 – Czarnogóa U-21 6:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Formella (31.), 2:0 Kownacki (33.), 3:0 Stępiński (60.), 4:0 Formella (72.), 5:0 K. Piątek (77.), 6:0 Buksa (90.)
Tomasz Kędziora – 0 i 90 minut
Jan Bednarek – 90 i do 83 minuty
Dariusz Formella – od 66 i do 73 minuty (dwa gole, asysta)
Dawid Kownacki – od 72 i do 83 minuty (gol, dwie asysty)
Powołania do młodzieżowej reprezentacji Polski otrzymali Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Dariusz Formella i Dawid Kownacki. Prawy obrońca Lecha jest kapitanem zespołu, który w przyszłym roku wystąpi w Mistrzostwach Europy rozgrywanych w naszym kraju.
W pierwszym towarzyskim meczu Polacy pokonali Ukraińców 2:0 po bramkach Mariusza Stępińskiego i Kamila Mazka. Kędziora nie wystąpił w tym spotkaniu z powodu choroby, Bednarek rozegrał całe spotkania jako środkowy obrońca, z kolei Formella i Kownacki weszli na boisko w drugiej połowie z ławki rezerwowych. Żaden z nich niczym szczególnym się nie wyróżnił.
W drugim sparingu rywalami polskiej młodzieżówki byli Czarnogórcy. Biało-Czerwoni po dwóch golach Formelli i trafieniach Kownackiego, Stępińskiego, Krzysztofa Piątka i Adama Buksy rozbili przeciwnika 6:0.
Kędziora tym razem zagrał od początku do końca na prawej obronie, a Bednarek ponownie na środku defensywy, ale został zmieniony w 83. minucie. Od pierwszego gwizdka wystąpili także Formella na prawym skrzydle, który oprócz dubletu zapisał na swoim koncie asystę, oraz Kownacki na pozycji ofensywnego pomocnika, zaliczając bramkę i dwa ostatnie podania. Obaj zostali zmienieni w drugiej połowie.
Post Raport reprezentacyjny lechitów pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Post Dawid Kownacki: Chcę potwierdzić dobrą dyspozycję z reprezentacji [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Młodzi piłkarze mogli mieć powody do zadowolenia po ostatnich spotkaniach kadry U-21. Najpierw pokonała ona rówieśników z Ukrainy 2:0, a następnie Czarnogóry 6:0. Kolejnym przeciwnikami będą Niemcy i Macedeończycy. Obecnie w reprezentacji młodzieżowej występuje aż czterech lechitów – Kędziora, Jan Bednarek, Dariusz Fomella i Kownacki. – Za miesiąc gramy spotkanie z Niemcami, myślę, że to nas trochę zweryfikuje, na jakim etapie jesteśmy przygotowań do tych mistrzostw. To będzie bardzo wymagający przeciwnik. Fajnie, że aż tylu chłopaków z Wielkopolski jeździ na tą kadrę, zasługujemy na to, gramy w Ekstraklasie w bardzo mocnym zespole, którym jest Lech Poznań.
Prawy obrońca Lecha jest kapitanem młodzieżowki, ale nie czuje się pewniakiem do występu w przyszłorocznych Mistrzostwach Europy do lat 21, które zostaną rozegrane w Polsce. – Ja zrobię wszystko, żeby tam pojechać, ale powołania to już kwestia trenera Dorny. Do czerwca jeszcze dużo czasu, teraz możemy dużo mówić, ale jeszcze tyle rzeczy może się wydarzyć, że nie jesteśmy tego w stanie przewidzieć.
W meczu z Macedonią z dobrej strony pokazali się zarówno Formella i Kownacki, którzy zdobywali bramki i notowali asysty. – Strzelili gole, asystowali przy trafieniach, to jest budujące, że nasi zawodnicy także w ofensywie potrafili dobrze zagrać, bo w ofensywie zagraliśmy dwa mecze na zero z tyłu. Teraz mamy następne mecze z Niemcami i Macedonią, to są naprawdę mocne zespoły.
Kownacki w meczu z Ukrainą wszedł z ławki rezerwowych i niczym się nie wyróżnił. Powetował to sobie w starciu z Czarnogórcami. Zagrał od pierwszej minuty, strzelił gola i zanotował dwie asysty. – To była moja pierwsza bramka od dłuższego czasu, na pewno poczułem się po tym lepiej. Z reprezentacji wyciągam tylko dobre rzeczy. Zagrałem dwa dobre mecze i chciałbym, żeby było tak zawsze. Wróciłem do klubu podbudowany i mam nadzieję, że będę mógł pomoc drużynie.
Co ciekawe, młody napastnik w tym meczu pełnił rolę ofensywnego pomocnika. Nie przeszkodziło mu to jednak zostać jednym z bohaterów spotkania. – W reprezentacji miałem inną rolę, grałem na pozycji numer dziesięć, ofensywnego pomocnika. Mieliśmy z przodu Mariusza Stępińskiego i to on miał odpowiadać za strzelanie goli, a ja się dobrze czuję w tej roli, kiedy mogę wyjść zza pleców napastnika i tak właśnie strzeliłem gola. Teraz muszę się pokazać na treningach i potwierdzić dobrą dyspozycję z reprezentacji.
Post Dawid Kownacki: Chcę potwierdzić dobrą dyspozycję z reprezentacji [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Post Sześciu lechitów powołanych do reprezentacji narodowych pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Po meczu z Górnikiem Łęczna w piątek nastąpi dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy. Nadchodzi czas na kolejne spotkania reprezentacyjne, a weźmie w nich udział sześciu lechitów.
Najliczniejsza grupa dostała powołanie do kadry Polski U-21. Na zgrupowanie kadry pojadą Kędziora, Bednarek, Formella i Kownacki. Młodzieżowcy rozegrają dwa towarzyskie mecze, 6 października w Bydgoszczy z Ukrainą, a cztery dni później w Gdyni z Czarnogórą.
Burić otrzymał powołanie do reprezentacji Bośni i Hercegowiny na najbliższe mecze eliminacyjne do Mistrzostw Świata w Rosji w 2018 roku. Jego kadra zmierzy się 7 października w Brukseli z Belgią, a trzy dni później w Zenicy z Cyprem.
Po pierwszej kolejce w grupie H liderem są Bośniacy, którzy u siebie wysoko pokonali Estonię 5:0.
Do reprezentacji Finlandii na mecze eliminacyjne Mundialu w Rosji z kolei dostał powołanie Arajuuri. Suomi 6 października zagrają w Reykjaviku z Islandią, a trzy dni później w Tempere z Chorwacją.
W pierwszej kolejce Finowie dość niespodziewanie zremisowali z Kosowem 1:1. Bramkę zdobył wtedy właśnie Arajuuri. W grupie I jednak wszystkie zespoły podzieliły się punktami w inauguracyjnych spotkaniach, więc sytuacja jest bardzo ciekawa.
Post Sześciu lechitów powołanych do reprezentacji narodowych pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Post Podbeskidzie pokonane, Lech gra dalej w Pucharze Polski pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Lech od meczu z Legią w Superpucharze Polski na początku sezonu nie potrafił odnieść zwycięstwa. W czterech ligowych spotkaniach zdobył zaledwie jeden punkt i zamyka ligową tabelę. We wtorek zaś rozpoczynał zmagania w Pucharze Polski od pojedynku z Podbeskidziem. Kibice wobec ostatnich kiepskich wyników mieli prawo się obawiać o awans Kolejorza.
Trener Jan Urban tym razem dał szansę kilku piłkarzom, którzy grali ostatnio mało albo wcale. W bramce zobaczyliśmy więc debiutanta Matusa Putnockiego, w obronie pojawił się Jan Bednarek, a w pomocy Darko Jevtić i rekonwalescent Szymon Pawłowski. Na szpicy od początku zagrał Bille.
Lech od początku meczu był częściej w posiadaniu piłki i prowadził grę. Niewiele jednak z tego wynikało, gdyż poznaniakom brakowało wykończenia akcji. Podbeskidzie oddało inicjatywę, ale potrafiło też groźnie zaatakować. Dogodną okazję miał Łukasz Sierpina, lecz jego strzał w ostatniej chwili zablokował Maciej Wilusz i piłka wyszła na rzut rożny.
Lech był bliski zdobycia prowadzenia w 23. minucie. Darko Jevtić był faulowany około trzydzieści metrów przed bramką bielszczan. Do rzutu wolnego podszedł sam poszkodowany, uderzył mocno i celnie, lecz Mateusz Lis, notabene wypożyczony do Podbeskidzia właśnie z Kolejorza, piękną paradą sparował futbolówkę na korner.
Gospodarze odpowiedzieli chwilę później, gdy groźnie uderzał Dariusz Kołodziej, ale Putnocky po raz pierwszy, lecz nie ostatni w tym meczu, musiał wykazać się swoimi umiejętnościami. Bliski szczęścia parę minut potem był ponownie Jevtić, jednak został zablokowany.
Poznaniacy dopięli swego tuż przed przerwą. W okolicach bocznej linii boiska faulowany był Maciej Makuszewski. Jevtić dośrodkował w pole karne, a najszybciej do piłki doszedł Kędziora, który dostawił nogę i strzelił pierwszego gola w spotkaniu.
Drugą część gry lepiej zaczęli gospodarze. Swoją szansę miał Robert Demjan, ale został zablokowany przez Tamasa Kadara. Po chwili Putnocky dwukrotnie w jednej akcji musiał ratować swój zespół od straty bramki. Najpierw strzelał Damian Chmiel, lecz słowacki golkiper odbił piłkę, która trafiła pod nogi Demjana. Napastnik natychmiast dobijał uderzenie kolegi, jednak ponownie na jego drodze stanął Putnocky.
Lechici po słabszym kwadransie w końcu się przebudzili. Efekty tego były niemal od razu. Pawłowski popędził skrzydłem i miał dużo czasu, by dokładnie dośrodkować w pole karne do niepilnowanego Bille. Duńczyk strzelił od razu z powietrza i trafił do siatki.
Podbeskidzie po stracie drugiego gola próbowało zdobyć kontaktową bramkę, lecz próby bielszczan były skutecznie neutralizowane przez dobrze broniących się gości. W końcówce poznaniacy jeszcze raz zaskoczyli gospodarzy.
Świetną piłkę na wolne pole zagrał Abdul Aziz Tetteh, a Bille samotny rajd zakończył podcinką nad Lisem i zdobył trzecią bramkę dla Kolejorza, a swoją drugą w meczu.
Lech wysoko i pewnie pokonał pierwszoligowca z Bielska-Białej i awansował do 1/8 finału Pucharu Polski. Tam jego rywalem będzie lepszy z pary Stomil Olsztyn – Ruch Chorzów, a ten mecz zostanie rozegrany w czwartek.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Lech Poznań 0:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Kędziora (44.), 0:2 Bille (63.), 0:3 Bille (86.)
Podbeskidzie: Mateusz Lis – Marek Sokołowski (68. Paweł Tarnowski), Adam Deja, Robert Menzel, Ariel Wawszczyk (68. Mariusz Magiera) – Damian Jakubik, Dariusz Kołodziej – Damian Chmiel, Daniel Feruga, Łukasz Sierpina – Robert Demjan (73. Kamil Jonkisz)
Lech: Matus Putnocky – Tomasz Kędziora, Maciej Wilusz, Jan Bednarek, Tamas Kadar – Łukasz Trałka (66. Maciej Gajos), Abdul Aziz Tetteh – Maciej Makuszewski, Darko Jevtić (58. Radosław Majewski), Szymon Pawłowski (81. Kamil Jóźwiak) – Nicki Bille Nielsen
Żółte kartki: Robert Menzel – Maciej Wilusz
Widzów: 4510
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Post Podbeskidzie pokonane, Lech gra dalej w Pucharze Polski pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Post Tomasz Kędziora: W Poznaniu to nasz obowiązek, żeby wygrać pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Defensor nie był zadowolony z porażki swojego zespołu, ale przyznał, że jeśli nie wykorzystuje się żadnej ze stworzonych okazji to nie można myśleć o zwycięstwie. – Źle się to dla nas ułożyło, przegrywamy dziś u siebie 0:2. Mieliśmy dużo sytuacji, Zagłębie oddało mało strzałów i zdobyło dwie bramki. Liczy się skuteczność i dziś to pokazali na boisku, nie ilość okazji, ale to co wpada do siatki jest ważne. – A co było największym mankamentem w grze Lecha? – Naszą największą wadą było to, że straciliśmy dwie bramki i nie potrafimy wykorzystać sytuacji, które stwarzamy.
Zagłębie ma za sobą dobry czas i ostatnio nie przegrywa. Kędziora uważa jednak, że Lech nie może zważać na formę czy klasę przeciwnika tylko koniecznie musi wygrywać na INEA Stadionie. – Jak gramy u siebie to musimy wygrać wszystkie spotkania, nieważne czy ktoś jest na fali. W Poznaniu to nasz obowiązek, żeby wygrać. Musimy się zmobilizować, by w piątek odrobić to, co straciliśmy dzisiaj.
Kolejnym piłkarzem, który podzielił się z dziennikarzami swoimi wrażeniami był Łukasz Trałka. Nie mogło zabraknąć pytania o jego niewykorzystaną sytuację przy stanie 0:2, kiedy główkę kapitana instynktownie obronił Martin Polacek. Czy ta okazja będzie mu się śniła po nocach? – Może nie będzie mi się śniła, ale dobra była, nie ma co ukrywać. Szkoda, że bramkarz obronił, sytuacja na 2:1, wtedy jeszcze jakieś szanse na odrobienie były.
Czy piłkarze Lecha brali w ogóle pod uwagę, że Zagłębie po czwartkowym meczu Ligi Europy z Partizanem Belgrad zakończonym dogrywką i rzutami karnymi będzie zmęczone? – Nie myśleliśmy tak, nie ma takiej możliwości. To był piąty czy szósty mecz, początek sezonu, trener Stokowiec dał też kilku świeżych chłopaków. Nie braliśmy tego pod uwagę, bo wiedzieliśmy, że to będzie zgubne.
Post Tomasz Kędziora: W Poznaniu to nasz obowiązek, żeby wygrać pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Post Raport reprezentacyjny lechitów pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Powołanych piłkarzy z Lecha do reprezentacji było więcej, jednak choroby i kontuzje uniemożliwiły występy w kadrach Karola Linettego, Tamasa Kadara i Gergö Lovrencsicsa.
ELIMINACJE PUCHARU NARODÓW AFRYKI
25.03.2016
Mauretania – Gambia 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Khalil (36.), 1:1 Carayol (60.), 2:1 Khalil (90.)
29.03.2016
Gambia – Mauretania 0:0
Kebba Ceesay – 90 i 90 minut
Kolejną rundę kwalifikacji do Pucharu Narodów Afryki rozgrywała reprezentacja Gambii w składzie z Kebbą Ceesayem. Niestety on i jego koledzy nie zaliczą dwumeczu z Mauretanią do udanych. Najpierw na wyjeździe ulegli gospodarzom 1:2 tracąc drugą bramkę w doliczonym czasie gry, by cztery dni później tylko bezbramkowo zremisować u siebie.
Ceesay rozegrał oba mecze w pełnym wymiarze czasu. Gambia ma już tylko iluzoryczne szanse, by zakwalifikować się dalej.
ELIMINACJE MŁODZIEŻOWYCH MISTRZOSTW EUROPY
24.03.2016
Polska – Irlandia Północna 2:1
Bramki: 1:0 Świderski (14. – wolny), 1:1 Lavery (33.), 2:1 Świderski (84.)
26.03. 2016
Polska – Ukraina 0:0
29.03.2016
Polska – Holandia 0:0
Robert Gumny – 90 (asysta) i 90 minut (żółta kartka)
Kamil Jóźwiak – 90 (żółta kartka), 90 i 90 minut
Dawid Kownacki – 90, 90 i 90 minut (czerwona kartka)
II rundę kwalifikacji do Mistrzostw Europy rozgrywała reprezentacji Polski do lat 19 z Robertem Gumnym, Kamilem Jóźwiakiem i Dawidem Kownackim. Rywalami w turnieju były zespoły Irlandii Północnej, Ukrainy i Holandii.
W pierwszym spotkaniu od początku zagrała cała trójka lechitów. Polacy wygrali z Irlandczykami z Północy 2:1, a Gumny zanotował asystę. Również w meczu z Ukrainą wystąpili wszyscy piłkarze Kolejorza, ale żadnej z drużyn nie udało się zdobyć bramki.
O wszystkim miał więc zdecydować ostatni pojedynek z gospodarzami Holendrami. Z powodu kartek nie mógł zagrać Gumny. Pozostała dwójka ponownie wystąpiła od pierwszej minuty, ale nie pomogła drużynie w awansie. Kolejny bezbramkowy remis eliminował Polaków. Kownacki w doliczonym czasie gry otrzymał jeszcze czerwoną kartkę, w następstwie dwóch żółtych.
MECZE TOWARZYSKIE
25.03.2016
Luksemburg – Bośnia i Hercegowina 0:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Chanot (73. – samobójcza), 0:2 Djurić (75.), 0:3 Pjanić (90.)
29.03.2016
Szwajcaria – Bośnia i Hercegowina 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Dżeko (14.), 0:2 Pjanić (57.)
Jasmin Burić – 0 i od 62 minuty
Selekcjoner reprezentacji Bośni i Hercegowiny Mehmed Bazdarević powołał Jasmina Buricia na towarzyskie mecze z Luksemburgiem i Szwajcarią. Bramkarz Lecha od dawna znajduje się w kręgu zainteresowania trenera, ale niepodważalną pozycję w kadrze ma Asmir Begović.
Tym razem Burić miał nadzieję na występ ze względu na towarzyski charakter meczów. W spotkaniu z Luksemburgiem jednak nie zagrał. Jego koledzy po golach w ostatnim kwadransie pokonali rywala 3:0.
Golkiper Kolejorza wystąpił za to w trudniejszym pojedynku ze Szwajcarami. Pojawił się na boisku w 62. minucie zmieniając Begovicia, a Bośniacy prowadzili już wtedy 2:0. Burić do końca meczu zachował czyste konto i mógł cieszyć się z kolegami ze zwycięstwa.
26.03.2016
Polska – Finlandia 5:0 (3:0)
Bramki: 1:0 Grosicki (18.), 2:0 Wszołek (20.), 3:0 Starzyński (32.), 4:0 Wszołek (66.), 5:0 Grosicki (85.)
29.03.2016
Norwegia – Finlandia 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Berget (57.), 2:0 Johansen (83.)
Paulus Arajuuri 90 i 90 minut
Kolejne powołanie do reprezentacji Finlandii otrzymał Paulus Arajuuri. Tym razem Suomi w towarzyskich pojedynkach mierzyli się z Polską i Norwegią. Obrońca Lecha nie będzie miał miłych wspomnień po tych meczach.
Najpierw we Wrocławiu Polacy rozbili Finów 5:0, a bardzo słabe zawody rozegrał Arajuuri, który na wiele pozwalał w ataku gospodarzom. Skończyło się pogromem, a przecież gospodarze zagrali teoretycznie słabszym składem, gdyż selekcjoner Adam Nawałka chciał przetestować kilku piłkarzy w reprezentacji.
Niewiele lepiej dla Finów skończył się kolejny mecz, tym razem z Norwegią. Co prawda Suomi stracili tylko dwie bramki, ale sami nie zdobyli żadnej i przegrali 0:2. Arajuuri rozegrał całe spotkanie.
23.03.2016
Polska U-21 – Finlandia U-21 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Stępiński (32.)
26.03.2016
Polska U-21 – Białoruś U-21 3:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Buksa (16.), 2:0 Stępiński (45.), 3:0 Moneta (90.)
Tomasz Kędziora – 90 i do 68 minuty
Powołania do młodzieżowej reprezentacji Polski otrzymał Tomasz Kędziora. Obrońca Lecha jest kapitanem zespołu, który w przyszłym roku wystąpi w Mistrzostwach Europy rozgrywanych w naszym kraju.
W pierwszym towarzyskim meczu Polacy pokonali Finów 1:0 po bramce Mariusza Stępińskiego. Kędziora rozegrał całe spotkania jako prawy defensor.
W drugim sparingu rywalami polskiej młodzieżówki byli Białorusini. Biało-Czerwoni po golach Adama Buksy, Stępińskiego i Łukasza Monety wygrali 3:0. Kędziora ponownie zagrał od początku meczu na prawej obronie, w 68. minucie został jednak zmieniony przez Sebastiana Rudola.
Post Raport reprezentacyjny lechitów pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Post Zapowiedź meczu: Lech Poznań – Cracovia (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Lech w ostatniej kolejce stanął na wysokości zadania i wygrał z zabrzanami na wyjeździe 2:0. Zwycięstwo poznaniaków nie podlegało dyskusji, ale zostało okupione poważną kontuzją Szymona Pawłowskiego, który złamał kość jarzmową i czeka go długa przerwa w grze. Kolejorz awansował na piąte miejsce w tabeli, na wiosnę ma idealnie remisowe statystyki, dwie wygrane, dwie porażki, bilans bramkowy 8:8. Teraz czeka go chyba najpoważniejszy sprawdzian.
Niedzielnym rywalem będzie Cracovia, która od początku sezonu plasuje się w czołówce Ekstraklasy. Podopieczni doskonale znanego w Poznaniu Jacka Zielińskiego są jedną z rewelacji obecnego sezonu. Aktualnie zajmują trzecią lokatę w tabeli, ze stratą sześciu punktów do lidera Legii Warszawa. Chociaż na wiosnę akurat krakowianie grają w kratkę. Na inaugurację planowe zwycięstwo 3:0 z Górnikiem Zabrze, ale potem tylko wyjazdowy remis z Termaliką Bruk-Bet Niecieczą 1:1 i zaskakująca porażka u siebie z Zagłębiem Lubin 1:2. W ostatniej kolejce „Pasy” jednak wygrały w Chorzowie z Ruchem 3:2.
Mimo udanej jesieni w przerwie zimowej klub dokonał kilku wzmocnień. Pozyskano m.in. rumuńskiego obrońcę Florina Bejana (Targu Mures), pomocników Huberta Adamczyka (juniorzy Chelsea Londyn) i Bułgara Antona Karaczanakowa (Slavia Sofia) oraz napastnika Tomasa Vestenickiego (Modena).
Największym osłabieniem Cracovii było odejście bramkostrzelnego Denissa Rakelsa do Reading. Poza tym odeszli Krzysztof Pilarz (Termalica), Bartosz Rymaniak (Korona Kielce) i Sreten Sretenović (BEC-Tero Sasana).
Lech na pewno miło nie wspomina jesiennego meczu na stadionie przy ul. Kałuży. Został tam rozbity 5:2, po trzech minutach gospodarze prowadzili już dwoma bramkami autorstwa Bartosza Kapustki i Rakelsa. Przed przerwą z rzutu karnego wynik podwyższył jeszcze Mateusz Cetnarski. W drugiej połowie gra się nieco wyrównała, co skutkowało dwoma golami każdej ze stron. Dla Cracovii trafiali Erik Jendrisek i Jakub Wójcicki, dla Lecha dwa razy Kasper Hämäläinen.
W Poznaniu ostatni raz obie drużyny grały w sierpniu 2014 roku, padł wtedy remis 1:1. Goście prowadzili po golu Marcina Budzińskiego, ale na początku drugiej połowy wyrównał Hämäläinen.
Sytuacja kadrowa Lecha niestety pogorszyła się po ostatnim meczu w Zabrzu. Wspominaliśmy już o kontuzji Pawłowskiego. Skrzydłowy doznał złamania kości jarzmowej i rokowania nie są optymistyczne. W przyszłym tygodniu piłkarz podda się zabiegowi, a przerwa w grze potrwa co najmniej osiem tygodni. Nie wiadomo czy w tym sezonie zobaczymy jeszcze Pawłowskiego na boisku. Nadal w trakcie rehabilitacji po urazach są Nicki Bille Nielsen i Marcin Robak.
W zespole Cracovii również nie brakuje problemów zdrowotnych. W trakcie rehabilitacji po kontuzji jest Paweł Jaroszyński, z kolei Miroslav Covilo dopiero wrócił do treningów. Jego występ stoi pod znakiem zapytania, podobnie jak Dariusza Zjawińskiego.
przypuszczalne składy
Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Gergö Lovrencsics, Karol Linetty, Darko Jevtić/Maciej Gajos – Dawid Kownacki
nieobecni: Marcin Robak, Nicki Bille Nielsen (rehabilitacja), Szymon Pawłowski (kontuzja)
Cracovia: Grzegorz Sandomierski – Deleu, Hubert Wołąkiewicz, Piotr Polczak, Łukasz Zejdler – Damian Dąbrowski, Mateusz Cetnarski – Jakub Wójcicki, Bartosz Kapustka, Erik Jendrisek – Boubacar Dialiba
nieobecni: Paweł Jaroszyński (rehabilitacja)
niepewni: Miroslav Covilo, Dariusz Zjawiński (powroty po kontuzjach)
Zobacz także konferencję prasową z udziałem trenera Jana Urbana i obrońcy Tomasza Kędziory przed meczem z Cracovią:
Post Zapowiedź meczu: Lech Poznań – Cracovia (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Post Tomasz Kędziora: Szkoda straconych bramek, ale ważne, że wygraliśmy pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>Czy defensor Kolejorza był zadowolony z postawy zespołu na inaugurację rundy wiosennej? – Pierwszy mecz to zawsze niewiadoma jak to będzie. To było wyrównane spotkanie, ale udało nam się zdobyć pięć bramek. Dla nas najważniejsze jest to, że wygraliśmy. Teraz czekamy już na Podbeskidzie.
Jak Kędziora ocenia debiuty nowych piłkarzy w Lechu – Vladimira Volkova i Nicki Bille Nielsena? – Pozytywnie oceniam ich występ. Nicki zrobił dobrą pracę z przodu, strzelił gola. Volkov podłączał się w akcje ofensywne, w obronie też grał dość pewnie.
Poznaniacy w ostatecznym rozrachunku wysoko pokonali rywali strzelając im aż pięć goli. W pewnym momencie jednak Termalica potrafiła doprowadzić do wyrównania i dwa razy zaskoczyć defensywę mistrza Polski. – Jest nowy element w obronie (Vladimir Volkov – dop. red.), zobaczymy czy będzie grał w następnym spotkaniu czy zagra Tamas Kadar. Szkoda straconych bramek, ale liczy się to, że zdobyliśmy ich więcej i wygraliśmy – prawy obrońca miał sporo pracy po swojej stronie boiska, rywale często atakowali jego flanką. Jak ocenia swój występ w niedzielnym meczu? – To normalne, że atakują moją stroną, jestem obrońcą i muszę bronić swojej strefy. Było ok, ale zawsze może być lepiej.
W końcówce spotkania Lech otrzymał rzut karny i nastąpiło spore zamieszanie kto ma go wykonywać. Chętny był właśnie Kędziora, a także Dawid Kownacki i Darko Jevtić. Ostatecznie z jedenastu metrów strzelił rezerwowy napastnik. Całej sytuacji nie chciał komentować na gorąco obrońca Kolejorza. – Ja byłem wyznaczony do rzutu karnego przed spotkaniem. Nie chcę tego komentować.
Post Tomasz Kędziora: Szkoda straconych bramek, ale ważne, że wygraliśmy pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.
]]>