Warning: is_dir(): open_basedir restriction in effect. File(/tmp) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/:/home/klient.dhosting.pl/soku/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php71/usr/share/pear/:/opt/alt/php71/usr/share/php:/opt/alt/php71/) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php on line 465

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php:465) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Śląsk Wrocław – Echosportu.pl – Sport w Poznaniu https://echosportu.pl Informacje sportowe z Poznania Mon, 25 Sep 2017 14:14:48 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.7.11 54538075 Lech nadal beznadziejny. Porażka ze Śląskiem, Bjelica wyrzucony na trybuny https://echosportu.pl/lech-nadal-beznadziejny-porazka-ze-slaskiem-bjelica-wyrzucony-na-trybuny/ Fri, 22 Sep 2017 20:49:56 +0000 http://echosportu.pl/?p=61713 Lech Poznań utrzymuje beznadziejną dyspozycję z ostatnich meczów. Tym razem jednak nie udało się zdobyć żadnych punktów, bo Kolejorz przegrał we Wrocławiu ze Śląskiem 0:2. Gole zdobyli Robert Pich i Marcin Robak. Trener Nenad Bjelica jeszcze w pierwszej połowie został wyrzucony na trybuny. W spotkaniu ze Śląskiem nie mógł zagrać chory Robert Gumny. Zastąpił go […]

Post Lech nadal beznadziejny. Porażka ze Śląskiem, Bjelica wyrzucony na trybuny pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań utrzymuje beznadziejną dyspozycję z ostatnich meczów. Tym razem jednak nie udało się zdobyć żadnych punktów, bo Kolejorz przegrał we Wrocławiu ze Śląskiem 0:2. Gole zdobyli Robert Pich i Marcin Robak. Trener Nenad Bjelica jeszcze w pierwszej połowie został wyrzucony na trybuny.

W spotkaniu ze Śląskiem nie mógł zagrać chory Robert Gumny. Zastąpił go Rafał Janicki, który utworzył parę stoperów z Lasse Nielsenem, z kolei Emir Dilaver zagrał na prawej obronie. Na ławce rezerwowych usiadł z kolei Vernon De Marco, a na jego pozycję powędrował Mario Situm.

Spotkanie dobrze rozpoczęli lechici, którzy z animuszem ruszyli na gospodarzy. Mogli szybko objąć prowadzenie, ale swój zespół ratował Jakub Wrąbel. W odpowiedzi Arkadiusz Piech dwukrotnie próbował strzałów z dystansu, ale za pierwszym razem uderzył nad poprzeczką, a za drugim piłkę złapał Matus Putnocky.

W 23. minucie wrocławianie wyszli na prowadzenie po kombinacyjnej akcji, w której nie najlepiej zachowała się defensywa gości. W polu karnym sfinalizował ją celnym uderzeniem Robert Pich.

W drużynie Śląska w ataku grał Marcin Robak, który w zeszłym sezonie grał jeszcze w Kolejorzu, ba zdobył z nim nawet tytuł króla strzelców. Eks-lechita chciał coś udowodnić trenerowi Nenadowi Bjelicy, dlatego mocno walczył na boisku i nie oszczędzał byłych kolegów. Szybko zarobił żółtą kartkę za uderzenie łokciem, ale to nie ostudziło jego zapędów.

Po kolejnej stykowej sytuacji w powietrzu nie wytrzymał trener Lecha, który głośno protestował domagając się wykluczenia Robaka z meczu. Na nic to się jednak nie zdało, a po chwili sędzia Paweł Gil odesłał krewkiego Chorwata na trybuny.

Osierocona drużyna gości grała z minuty na minutę coraz gorzej, a przed przerwą straciła jeszcze drugą bramkę. Jakub Kosecki sprytnie wykorzystał agresywne wejście Situma, przewrócił się o jego nogi a arbiter podyktował rzut karny. Podszedł do niego oczywiście Robak, który zmylił Putnockiego i umieścił piłkę w siatce.

Po przerwie na boisku zameldował się Nicki Bille Nielsen zmieniając kontuzjowanego Christiana Gyktjaera. Nie okazał się jednak zbawcą Lecha, podobnie jak żaden z jego kolegów. Kolejorz zaprezentował się fatalnie, bez ducha walki oddał zwycięstwo Śląskowi, który niespecjalnie dążył do podwyższenia prowadzenia. Gospodarzom wystarczyły dwa gole i mogli cieszyć się z ogrania lidera.

Śląsk Wrocław – Lech Poznań 2:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Pich (25.), 2:0 Robak (45. – karny)

Śląsk: Jakub Wrąbel – Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Igors Tarasovs, Djordje Cotra – Jakub Kosecki, Michał Chrapek (79. Dragoljub Srnić), Sito Riera, Robert Pich – Marcin Robak (88. Łukasz Madej), Arkadiusz Piech (69. Kamil Vacek)

Lech: Matus Putnocky – Emir Dilaver, Lasse Nielsen (60. Nicklas Barkroth), Rafał Janicki, Mario Situm – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Maciej Makuszewski, Radosław Majewski, Darko Jevtić (77. Mihai Radut) – Christian Gytkjaer (46. Nicki Bille Nielsen)

Piłkarz meczu: Michał Chrapek (Śląsk)

Żółte kartki: Marcin Robak, Sito Riera, Michał Chapek, Jakub Kosecki – Mario Situm, Emir Dilaver, Maciej Makuszewski

Widzów: 22 075

Sędzia: Paweł Gil.

Post Lech nadal beznadziejny. Porażka ze Śląskiem, Bjelica wyrzucony na trybuny pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
61713
Derby wojskowych dla Grunwaldu Poznań [ zdjęcia] https://echosportu.pl/derby-wojskowych-dla-grunwaldu-poznan-zdjecia/ https://echosportu.pl/derby-wojskowych-dla-grunwaldu-poznan-zdjecia/#respond Sun, 27 Nov 2016 19:23:56 +0000 http://echosportu.pl/?p=46782 Hala przy ulicy Newtona znów szczęśliwa dla Poznaniaków. W sobotnim spotkaniu 11. kolejki pierwszej ligi piłki ręcznej mężczyzn WKS Grunwald Poznań pokonał WKS Śląsk Wrocław 28:17. Początek nie zapowiadał jednak aż 11-bramkowego zwycięstwa podopiecznych trenera Rafała Walczaka. Do 16 minuty obie drużyny prowadziły wyrównaną walkę, której odzwierciedleniem był remis 4:4. Duży wpływ na tak niski […]

Post Derby wojskowych dla Grunwaldu Poznań [ zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Hala przy ulicy Newtona znów szczęśliwa dla Poznaniaków. W sobotnim spotkaniu 11. kolejki pierwszej ligi piłki ręcznej mężczyzn WKS Grunwald Poznań pokonał WKS Śląsk Wrocław 28:17.

Początek nie zapowiadał jednak aż 11-bramkowego zwycięstwa podopiecznych trenera Rafała Walczaka. Do 16 minuty obie drużyny prowadziły wyrównaną walkę, której odzwierciedleniem był remis 4:4. Duży wpływ na tak niski wynik miały błędy, zarówno po stronie gospodarzy, jak i gości, tyle że ci drudzy wyeliminowali je jeszcze przed końcem pierwszej połowy. Zaowocowało to prowadzeniem przyjezdnych 11:8 po 30 minutach rozgrywki.

Kolejne pół godziny gry przyniosło gruntowną przemianę oblicza szczypiornistów znad Warty. Między słupkami jak w transie grał Filip Tarko, który w obronie rzutów karnych miał 100-procentową skuteczność. Pomagała mu szczelna defensywa, a dzięki kontrom Michała Majewskiego wizja zwycięstwa Śląska Wrocław oddalała się z minuty na minutę. Kropkę nad i postawili rozgrywający, którzy  przesądzili o absolutnej dominacji gospodarzy.

– Zwycięstwo 11 bramkami to jest deklasacja rywali. Bardzo cieszymy się z tego wyniku i z naszej postawy podczas drugiej odsłony gry, bo to zwycięstwo nie było zwycięstwem „ledwo co”. Wygraliśmy ważniejszą połowę tego meczu i uważam, ze jesteśmy lepszym zespołem od Śląska. Przede wszystkim nie jesteśmy zespołem, który powinien z tej ligi spaść – komentuje szkoleniowiec WKS-u Rafał Walczak, który ponownie poczuł smak pierwszoligowego zwycięstwa w hali przy ulicy Newtona. Ostatni triumf poznaniaków w lidze miał miejsce również w stolicy Wielkopolski, 2 tygodnie temu z MKS-em Mazur Sierpc.

Domowe spotkania są zresztą póki co korzystniejsze dla Grunwaldu aniżeli wyjazdowe. 3 z 4 zwycięstw to zwycięstwa na własnym terenie – wspomniane już z MKS-em, sobotnie ze Śląskiem oraz z Sokołem Browar Kościerzyna w trzeciej kolejce. Tylko na inaugurację sezonu poznańska drużyna odniosła sukces w Żukowie z tamtejszym GKS-em. Szansa na poprawę tego niekorzystnego bilansu już w najbliższy weekend w Malborku przeciwko wiceliderowi grupy A I ligi piłki ręcznej, drużynie Pomezanii. Będzie to mecz 2. drużyny tabeli z drużyną 11.

WKS Grunwald Poznań (28)
Tarko, Wenta – Majewski (8), Martyński (6), Fogler (5), Matlach (4), Wachowiak (1), Harasymek (1), Nowicki (1), Guraj (1), Łyszczarz (1), Kurek, Lubiewski, Gintowt, Piechowiak, Machniewicz.
WKS Śląsk Wrocław (17)
Prus, Koryciak – Romian (5), Burzyński (3), Ziemiński (3), Skraburski (2),  Tkaczyk (1), Pawlicki (1), Palica (1), Dawydzik (1), Seroczyński, Massopust, Misurka, Królikowski.

Barbara Wrotniewska Radio Meteor

 

[See image gallery at echosportu.pl]

Post Derby wojskowych dla Grunwaldu Poznań [ zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/derby-wojskowych-dla-grunwaldu-poznan-zdjecia/feed/ 0 46782
Mariusz Rumak: Czasem lepiej raz przegrać 3:0 niż trzy razy po 1:0 https://echosportu.pl/mariusz-rumak-czasem-lepiej-raz-przegrac-30-niz-trzy-razy-po-10/ https://echosportu.pl/mariusz-rumak-czasem-lepiej-raz-przegrac-30-niz-trzy-razy-po-10/#respond Mon, 21 Nov 2016 11:15:25 +0000 http://echosportu.pl/?p=46125 – Trzeba wykorzystywać sytuacje kiedy się je ma, bo jeśli się tego nie robi to przeciwnik na pewno skorzysta z Twoich błędów. Dzisiaj niestety taka lekcja nas spotkała, ale czasami lepiej raz przegrać 3:0 zamiast trzy razy po 1:0 – powiedział po meczu z Lechem Poznań trener Śląska Wrocław Mariusz Rumak. Szkoleniowiec gości długo szukał […]

Post Mariusz Rumak: Czasem lepiej raz przegrać 3:0 niż trzy razy po 1:0 pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Trzeba wykorzystywać sytuacje kiedy się je ma, bo jeśli się tego nie robi to przeciwnik na pewno skorzysta z Twoich błędów. Dzisiaj niestety taka lekcja nas spotkała, ale czasami lepiej raz przegrać 3:0 zamiast trzy razy po 1:0 – powiedział po meczu z Lechem Poznań trener Śląska Wrocław Mariusz Rumak.

Szkoleniowiec gości długo szukał odpowiednich słów, by oddać przebieg meczu. Nie miał wielkich pretensji do swojego zespołu, a przeciwnika chwalił za umiejętność wykorzystania błędów jego drużyny. – Czasami są takie mecze, po których ciężko coś powiedzieć żeby jasno oddać to, co działo się na boisku. Z mojej perspektywy słabo rozpoczęliśmy, zbyt bojaźliwie, nisko, ale już mniej więcej koło dwudziestej minuty zaczęliśmy powoli realizować to, co chcieliśmy, ale już było 1:0. W drugiej połowie zaczęliśmy lepiej grać w piłkę, tworzyć sytuacje, ale to był ten moment, w którym straciliśmy najpierw drugą bramkę, później trzecią. Wydaje się, że jest 3:0 i wielka dominacja Lecha, ale ja tak tego nie odbieram. Wielka zasługa przeciwnika, że wykorzystał wszystkie nasze błędy, a my nie potrafiliśmy na to odpowiedzieć.

Mecz z Lechem był pierwszym z serii trudnych spotkań, jakie czekają Śląsk do końca tego roku. Trener wierzy w zespół, ten jednak musi nauczyć się wykorzystywać sytuacje, które stwarza na obcych boiskach. – Myślę, że ten zespól będzie powoli dojrzewał. Powiedziałem swoim piłkarzom, że na takich stadionach w Poznaniu, Warszawie i jeszcze kilku miejscach trzeba wykorzystywać sytuacje kiedy się je ma, bo jeśli się tego nie robi to przeciwnik na pewno skorzysta z Twoich błędów. Dzisiaj niestety taka lekcja nas spotkała, ale czasami lepiej raz przegrać 3:0 zamiast trzy razy po 1:0. Mimo, że głowy trochę bolą, to jednak optymistycznie patrzymy na to, co jest przed nami. A tam na pewno trudne mecze, bo przyjeżdża Legia, jedziemy na Lechię, potem Pogoń, Wisła Kraków. Ciężki okres przed nami, wymagający, ale też pełen fajnych wyzwań, mam nadzieję, że podołamy.

Opiekun wrocławian zdecydował się na grę tylko jednym typowo defensywnym pomocnikiem – Adamem Kokoszką. Na papierze partnerował mu Sito Riera, ten piłkarz jednak zdecydowanie lepiej czuł się w ataku niż w obronie. – Tak naprawdę jedynym wyborem był Ostoja, który mógł jeszcze zagrać na tej pozycji. On ciężko pracuje żeby wrócić do formy, trzeba było podjąć jakieś decyzje, żeby to ułożyć. Zagraliśmy odwróconym trójkątem, z jedną „szóstką”. Myślę, że po części w ofensywie nam się to sprawdziło, bo rzadko sobie przypominam jeszcze z czasów, kiedy tu pracowałem, żeby ktoś sobie stworzył tyle sytuacji na Lechu. Jest to naprawdę trudne, mają dobrych obrońców, a my sobie stworzyliśmy dzisiaj sytuacje. Natomiast dużo zaniechania w defensywie, być może tutaj nam zabrakło tego, że tych mechanizmów nie było takich, jakbyśmy chcieli.

Post Mariusz Rumak: Czasem lepiej raz przegrać 3:0 niż trzy razy po 1:0 pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/mariusz-rumak-czasem-lepiej-raz-przegrac-30-niz-trzy-razy-po-10/feed/ 0 46125
Lech nie zwalnia tempa. Dublet „dżokera” Robaka [zdjęcia] https://echosportu.pl/lech-nie-zwalnia-tempa-dublet-dzokera-robaka-zdjecia/ https://echosportu.pl/lech-nie-zwalnia-tempa-dublet-dzokera-robaka-zdjecia/#respond Sun, 20 Nov 2016 18:53:02 +0000 http://echosportu.pl/?p=46121 Lech Poznań wygrał u siebie ze Śląskiem Wrocław 3:0 i zanotował trzecie zwycięstwo z rzędu w Lotto Ekstraklasie. Wynik spotkania otworzył w pierwszej połowie Darko Jevtić, po przerwie dwa gole dołożył wprowadzony z ławki rezerwowych Marcin Robak. Trener Nenad Bjelica w niedzielę desygnował dokładnie taki sam skład jak w wygranym 5:0 meczu z Ruchem Chorzów […]

Post Lech nie zwalnia tempa. Dublet „dżokera” Robaka [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań wygrał u siebie ze Śląskiem Wrocław 3:0 i zanotował trzecie zwycięstwo z rzędu w Lotto Ekstraklasie. Wynik spotkania otworzył w pierwszej połowie Darko Jevtić, po przerwie dwa gole dołożył wprowadzony z ławki rezerwowych Marcin Robak.

Trener Nenad Bjelica w niedzielę desygnował dokładnie taki sam skład jak w wygranym 5:0 meczu z Ruchem Chorzów ponad dwa tygodnie temu. Mimo, że w kadrze był już Abdul Aziz Tetteh to zajął miejsce tylko na ławce rezerwowych.

Od początku spotkania to gospodarze nadawali ton grze i chcieli jak najszybciej wyjść na prowadzenie. Mogli to uczynić w 7. minucie, gdy Radosław Majewski do spółki z Maciejem Gajosem odebrali piłkę w środku boiska, ale strzał tego pierwszego sprzed pola karnego minął słupek wrocławskiej bramki.

Poznaniacy atakowali dalej i przyniosło to skutek w 16. minucie. Akcja zaczęła się od dalekiego wybicia Matusa Putnockiego, piłkę zgrał Dawid Kownacki, Maciej Makuszewski stojąc tyłem do bramki przerzucił piłkę za obronę Śląska. Do futbolówki wystartowali Majewski i Jevtić, Polak będący na pozycji spalonej przytomnie jednak zostawił ją Szwajcarowi, a ten ograł Kamila Dankowskiego i umieścił piłkę w siatce.

Na odpowiedź gości trzeba było czekać do 24. minuty. Jednak strzał Alvarinho z rzutu wolnego zatrzymał się na poznańskim murze. Nieco groźniej było chwilę później, gdy po wrzutce Dankowskiego główkował Ryota Morioka. Piłka jednak leciała prosto w środek bramki i rękawice Putnockiego.

W doliczonym czasie gry pierwszej połowy szansę mieli gospodarze. Kownacki wbiegł w pole karne, ale naciskany przez Piotra Celebana nie mógł oddać strzału, więc wycofał piłkę do Majewskiego. Uderzenie pomocnika Lecha sparował jednak Lubos Kamenar.

Po przerwie zaatakowali wrocławianie, lecz długo nie mogli skonstruować żadnej groźniejsze akcji w polu karnym Kolejorza. Lechici z kolei skupili się głównie na kontratakach.

Po nieco ponad godzinie gry na boisku pojawił się Robak, który chwilę później wpisał się po raz pierwszy na listę strzelców. Uczynił to po dwójkowej akcji z Makuszewskim, który podał mu piłkę przed pole karne, gdzie napastnik zakręcił Celebanem, a później trafił do siatki.

Nie mający już nic do stracenia wrocławianie rzucili się do ataku i w krótkim czasie stworzyli sobie trzy dogodne okazje do zdobycia kontaktowej bramki. Najpierw Mariusz Idzik trafił w słupek, po chwili Sito Riera dostał piłkę jak na tacy w polu karnym, lecz jego strzał zdołał obronić Putnocky. W końcu po rzucie rożnym fatalnie uderzył Adam Kokoszka.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się już chwilę później. Po kolejnym szybkim kontrataku na bramkę uderzał Majewski, ale piłka zamiast do siatki trafiła w rękę rozpaczliwie interweniującego Laszy Dwalego i sędzia Tomasz Musiał podyktował rzut karny. Do niego podszedł nie kto inny jak Robak, który zmylił Kamenara zdobywając swoją drugą bramkę w meczu.

>>> Tabela i terminarz Lotto Ekstraklasy

To trafienie dobiło gości i odebrało chęci do gry. Poznaniacy z kolei usatysfakcjonowani wysokim prowadzeniem nie dążyli już z taką determinacją do podwyższenia wyniku. Zwycięstwo 3:0 było trzecim kolejnym dla podopiecznych trenera Bjelicy. W tych spotkaniach Lech za każdym razem zachowywał także czyste konto.

Lech Poznań – Śląsk Wrocław 3:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Jevtić (16.), 2:0 Robak (66.), 3:0 Robak (74. – karny)

Lech: Matus Putnocky – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Jan Bednarek, Tamas Kadar – Łukasz Trałka, Maciej Gajos – Maciej Makuszewski, Radosław Majewski (75. Abdul Aziz Tetteh), Darko Jevtić (77. Kamil Jóźwiak) – Dawid Kownacki (62. Marcin Robak)

Śląsk: Lubos Kamenar – Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Lasza Dwali, Augusto – Adam Kokoszka, Sito Riera – Łukasz Madej (83. Bence Mervo), Ryota Morioka (80. Ostoja Stjepanović), Alvarinho – Kamil Biliński (55. Mariusz Idzik)

Żółte kartki: Jan Bednarek – Kamil Biliński

Widzów: 15 943

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

[See image gallery at echosportu.pl]

Post Lech nie zwalnia tempa. Dublet „dżokera” Robaka [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/lech-nie-zwalnia-tempa-dublet-dzokera-robaka-zdjecia/feed/ 0 46121
Zapowiedź meczu: Lech Poznań – Śląsk Wrocław (wideo) https://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-lech-poznan-slask-wroclaw-wideo-3/ https://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-lech-poznan-slask-wroclaw-wideo-3/#respond Sun, 20 Nov 2016 10:56:41 +0000 http://echosportu.pl/?p=46118 W piątek po reprezentacyjnej przerwie rozpoczęła się runda rewanżowa sezonu zasadniczego Lotto Ekstraklasy. Lech Poznań w niedzielę zagra u siebie ze Śląskiem Wrocław. Początek meczu zaplanowano na godzinę 18. Lechici w ostatniej kolejce dwa tygodnie temu rozbili w Chorzowie Ruch 5:0 i w dobrych humorach zakończyli rundę jesienną w lidze. To było drugie z rzędu […]

Post Zapowiedź meczu: Lech Poznań – Śląsk Wrocław (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
W piątek po reprezentacyjnej przerwie rozpoczęła się runda rewanżowa sezonu zasadniczego Lotto Ekstraklasy. Lech Poznań w niedzielę zagra u siebie ze Śląskiem Wrocław. Początek meczu zaplanowano na godzinę 18.

Lechici w ostatniej kolejce dwa tygodnie temu rozbili w Chorzowie Ruch 5:0 i w dobrych humorach zakończyli rundę jesienną w lidze. To było drugie z rzędu zwycięstwo, wcześniej poznaniacy pokonali u siebie Wisłę Płock 2:0. Udany finisz pozwolił lechitom zająć szóste miejscu na półmetku sezonu zasadniczego.


Również Śląsk miał ostatnio za sobą dobry okres. Wrocławianie w czterech ostatnich spotkaniach zdobyli dziesięć punktów (zwycięstwa po 2:1 z Koroną Kielce i Zagłębien Lubin oraz 3:0 z Górnikiem Łęczna, a także remis 2:2 z Cracovią). Dzięki temu podopieczni dobrze znanego w Poznaniu trenera Mariusza Rumaka awansowali na ósme miejsce w tabeli mając tylko punkt mniej od Lecha.


Na inaugurację obecnego ligowego sezonu we Wrocławiu padł bezbramkowy remis. Z kolei kiedy oba zespoły grały ostatnio w Poznaniu w 29. kolejce poprzednich rozgrywek lepsi okazali się goście z Wrocławia. Jedyną bramkę w tamtym spotkaniu zdobył Ryota Morioka w 10. minucie.


Sytuacja kadrowa w Lechu jest dobra. Nadal niezdolny do gry jest przechodzący rehabilitację po kontuzji pachwiny Nicki Bille Nielsen. W niedzielę nie zagrają też Jasmin Burić (ostatni mecz pauzy za czerwoną kartkę w meczu z Legią Warszawa) oraz Szymon Pawłowski, który nabawił się urazu mięśni uda na treningu. Do dyspozycji sztabu szkoleniowego są już za to Abdul Aziz Tetteh i Marcin Robak.

W zespole Śląska na pewno nie wystąpi Filipe Goncalves, który pauzuje za żółte kartki.


przypuszczalne składy

Lech: Matus Putnocky – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Jan Bednarek, Tamas Kadar – Abdul Aziz Tetteh, Maciej Gajos – Maciej Makuszewski, Radosław Majewski, Darko Jevtić – Dawid Kownacki

nieobecni: Nicki Bille Nielsen i Szymon Pawłowski (kontuzje), Jasmin Burić (pauza za czerwoną kartkę)

Śląsk: Lubos Kamenar – Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Lasza Dwali, Augusto – Adam Kokoszka, Ostoja Stjepanović – Peter Grajcia, Ryota Morioka, Łukasz Madej – Kamil Biliński

nieobecni: Filipe Goncalves (pauza za żółte kartki)


Początek meczu w niedzielę 20 listopada o godzinie 18. Bezpośrednia transmisja w Canal+ Sport.


Zobacz także konferencję prasową z udziałem trenera Nenada Bjelicy i pomocnika Lecha Poznań Łukasz Trałki:

Post Zapowiedź meczu: Lech Poznań – Śląsk Wrocław (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-lech-poznan-slask-wroclaw-wideo-3/feed/ 0 46118
Na inaugurację sezonu bez bramek we Wrocławiu https://echosportu.pl/na-inauguracje-sezonu-bez-bramek-we-wroclawiu/ https://echosportu.pl/na-inauguracje-sezonu-bez-bramek-we-wroclawiu/#respond Fri, 15 Jul 2016 20:47:05 +0000 http://echosportu.pl/?p=39441 Lech Poznań na inaugurację nowego sezonu Lotto Ekstraklasy bezbramkowo zremisował we Wrocławiu ze Śląskiem. Mecz nie zachwycił, a Kolejorz mimo ustawienia z dwoma napastnikami nie znalazł drogi do siatki gospodarzy. Tym razem trener Jan Urban chyba wszystkich zaskoczył wyjściowym składem. Zdecydował się bowiem od początku na grę dwójką napastników, którą tworzyli Marcin Robak i Nicki […]

Post Na inaugurację sezonu bez bramek we Wrocławiu pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań na inaugurację nowego sezonu Lotto Ekstraklasy bezbramkowo zremisował we Wrocławiu ze Śląskiem. Mecz nie zachwycił, a Kolejorz mimo ustawienia z dwoma napastnikami nie znalazł drogi do siatki gospodarzy.

Tym razem trener Jan Urban chyba wszystkich zaskoczył wyjściowym składem. Zdecydował się bowiem od początku na grę dwójką napastników, którą tworzyli Marcin Robak i Nicki Bille Nielsen. W podstawowej jedenastce znaleźli się także Paulus Arajuuri i Dariusz Formella, z kolei tylko na ławce rezerwowych usiedli Lasse Nielsen czy Radosław Majewski.

Początek spotkania należał do gości. Już w 2. minucie lechici stworzyli sobie doskonałą okazję. Nicki Bille dośrodkował w pole karne, a do piłki doszedł Robak i głową próbował zdobyć bramkę. Uderzył jednak prosto w Mariusza Pawełka, ten jednak miał spore problemy z opanowaniem futbolówki.

Poznaniacy nadal przeważali, a kolejną szansę na objęcie prowadzenia mieli w 10. minucie gry. Tym razem Tomasz Kędziora spróbował strzału z dystansu, bramkarz wrocławian źle interweniował i odbił piłkę przed siebie, lecz dobitka Nickiego Bille była niecelna.

W kolejnych fragmentach gra się wyrównała i przez dłuższy czas brakowało emocji i sytuacji podbramkowych. Gospodarze grający bez typowego napastnika próbowali głównie strzałów z dystansu, ale mieli problemy z celnością i Jasmin Burić nawet nie musiał interweniować.

W 36. minucie poznaniacy znowu mieli doskonałą okazję do strzelenia gola. Abdul Aziz Tetteh zagrał świetną prostopadłą piłkę do Nickiego Bille, Duńczyk był sam w polu karnym, miał mnóstwo miejsca i czasu, lecz jego uderzenie wylądowało na słupku. Po chwili po dośrodkowaniu ze skrzydła ponownie głową uderzał Robak, ale niecelnie.

Tuż przed przerwą niewykorzystane okazje mogły się zemścić na gościach. Ryota Morioka świetnie wypatrzył Łukasza Madeja, pomocnik Śląska udanie powalczył z parą stoperów Lecha, by po chwili oddać mierzony strzał w kierunku dalszego słupka bramki. Umiejętnościami oraz refleksem popisał się jednak Burić i odbił futbolówkę.

Druga połowa była zdecydowanie mniej ciekawa. Chociaż Śląsk miał na jej początku niezłą okazję, gdy indywidualną akcję przeprowadził Morioka, ale jego strzał sprzed pola karnego był niecelny.

Później długimi fragmentami żaden zespół nie potrafił opanować gry i groźniej zaatakować. Nieliczne próby strzałów, głównie z dystansu, kończyły się na trybunach bądź lądowały w rękawicach bramkarzy. Mimo braku goli trener Urban późno zdecydował się na zmiany, a rezerwowi nie mieli wiele czasu, by odmienić oblicze meczu.

W końcówce Śląsk miał jeszcze piłkę meczową, ale uderzenie z dystansu Morioki na rzut rożny sparował Burić. Ostatecznie we Wrocławiu bramki nie padły i oba zespoły musiały zadowolić się jednym punktem.

>>> Tabela i terminarz Lotto Ekstraklasy

Inauguracja sezonu w wykonaniu Lecha nie była zbyt okazała. Mimo zaskakującego ustawienia z dwoma napastnikami poznaniakom nie udało się zdobyć bramki, chociaż okazje, głównie w pierwszej połowie, ku temu były. Zabrakło jednak jak zwykle skuteczności. Na premierowego gola w wykonaniu Kolejorza w Lotto Ekstraklasie trzeba będzie poczekać co najmniej do następnej kolejki. W niedzielę, tym razem przy Bułgarskiej, rywalem będzie Zagłębie Lubin.

Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:0

Śląsk: Mariusz Pawełek – Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Lasza Dwali, Augusto – Adam Kokoszka, Filipe Goncalves (73. Ostoja Stjepanović) – Łukasz Madej, Peter Grajciar (77. Mariusz Idzik), Alvarinho (89. Kamil Dankowski) – Ryota Morioka

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Maciej Wilusz, Robert Gumny – Dariusz Formella (89. Kamil Jóźwiak), Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh, Maciej Gajos (84. Dawid Kownacki) – Nicki Bille Nielsen (75. Radosław Majewski), Marcin Robak

Żółte kartki: Alvarinho

Widzów: 12402

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Post Na inaugurację sezonu bez bramek we Wrocławiu pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/na-inauguracje-sezonu-bez-bramek-we-wroclawiu/feed/ 0 39441
Zapowiedź meczu: Śląsk Wrocław – Lech Poznań (wideo) https://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-slask-wroclaw-lech-poznan-wideo-2/ https://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-slask-wroclaw-lech-poznan-wideo-2/#respond Fri, 15 Jul 2016 11:18:17 +0000 http://echosportu.pl/?p=39434 Już w piątek 15 lipca rozpoczyna się nowy sezon w polskiej lidze, która od teraz będzie się nazywała Lotto Ekstraklasa. Na ten moment wielu kibiców czekało z utęsknieniem. Lech Poznań pierwszy mecz rozegra już dziś o 20.30 a rywalem na wyjeździe będzie Śląsk Wrocław. Kolejorz sezon zaczął już osiem dni temu spotkaniem o Superpuchar Polski […]

Post Zapowiedź meczu: Śląsk Wrocław – Lech Poznań (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Już w piątek 15 lipca rozpoczyna się nowy sezon w polskiej lidze, która od teraz będzie się nazywała Lotto Ekstraklasa. Na ten moment wielu kibiców czekało z utęsknieniem. Lech Poznań pierwszy mecz rozegra już dziś o 20.30 a rywalem na wyjeździe będzie Śląsk Wrocław.

Kolejorz sezon zaczął już osiem dni temu spotkaniem o Superpuchar Polski z Legią w Warszawie, w dodatku odniósł w tym meczu przekonujące zwycięstwo 4:1. Teraz przyszedł czas na inaugurację w Lotto Ekstraklasie. Zmiana nazwy rozgrywek wiąże się z pozyskaniem przez ligę nowego tytularnego sponsora.

Lechici rozpoczną od wyjazdu do Wrocławia i meczu ze Śląskiem prowadzonym przez doskonale znanego w Poznaniu trenera Mariusza Rumaka. Szkoleniowiec ten dał się we znaki poznaniakom już w zeszłym sezonie, gdy wygrał przy Bułgarskiej ze swoim zespołem. Teraz wcale nie musi być łatwiej, chociaż zwycięstwo nad Legią na pewno wlało sporo optymizmu w serca poznańskich kibiców.


O transferach w Lechu pisaliśmy już przed tygodniem. Od tego czasu, poza kontuzjami i wypożyczeniami z klubu, nic się nie zmieniło. Paulus Arajuuri nadal jest piłkarzem Lecha i jeszcze nie przeniósł się do Brondby Kopenhaga, z kolei Tamas Kadar dopiero negocjuje ewentualny transfer.

Spore zmiany kadrowe zaszły w drużynie z Wrocławia. Śląsk pozyskał przed sezonem m.in. słowackiego bramkarza Lubosa Kamenara (Spartak Trnava), portugalskiego obrońcę Augusto (US Creteil-Lusitanos), jego rodaków występujących w drugiej linii Alvarinho (Jagiellonia Białystok) i Filipe Goncalvesa (Moreirense), a także innych pomocników Łukasza Madeja (Górnik Zabrze) i Macedończyka Ostoję Stjepanovicia (AEL Limassol).

Spora grupa zawodników opuściła również szeregi wrocławian. W Śląsku nie zagrają już m.in. Dudu (Apollon), Tomasz Hołota (Arminia Bielefeld), Mateusz Abramowicz (GKS Katowice), Tom Hateley, Marcel Gecov, Krzysztof Ostrowski, a Jakub Wrąbel został wypożyczony do Olimpii Grudziądz.


W ostatnim spotkaniu tych drużyn, tak jak wcześniej pisaliśmy w Poznaniu lepszy okazał się Śląsk. Wygrał wtedy 1:0 a jedyną bramkę w 10. minucie zdobył Ryota Morioka. Z kolei we Wrocławiu w zeszłym sezonie padł remis 1:1. Gola dla gospodarzy strzelił w pierwszej połowie Flavio Paixao, wyrównał po przerwie Maciej Gajos.


Poznaniacy do meczu przystąpią poważnie osłabieni. Zabraknie Karola Linettego, który nadal wypoczywa po Mistrzostwach Europy we Francji i Kadara mającego zgodę klubu na negocjacje transferu, podobnie jak Kebba Ceesay. Nadal kontuzjowani są Darko Jevtić i Matus Putnocky, a do grona niezdolnych do gry po meczu z Legią dołączyli Szymon Pawłowski i Maciej Makuszewski.

Dużo lepszą sytuację kadrową ma trener Rumak, gdyż w jego zespole nie było informacji o jakichkolwiek kontuzjach.


przypuszczalne składy

Śląsk: Mariusz Pawełek – Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Lasza Dwali, Mariusz Pawelec – Ostoja Stjepanović, Filipe Goncalves – Łukasz Madej, Ryota Morioka, Alvarinho – Kamil Biliński

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Lasse Nielsen, Paulus Arajuuri, Maciej Wilusz – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Kamil Jóźwiak, Radosław Majewski, Maciej Gajos – Nicki Bille Nielsen

nieobecni: Karol Linetty (urlop), Tamas Kadar, Kebba Ceesay (negocjacje transferowe), Matus Putnocky, Darko Jevtić, Szymon Pawłowski, Maciej Makuszewski (kontuzje)


Początek meczu w piątek 15 lipca o godzinie 20.30. Bezpośrednia transmisja w Canal+ Sport.


Zobacz także konferencję prasową z udziałem trenera Jana Urbana i kapitana Lecha Poznań Łukasza Trałki:

Post Zapowiedź meczu: Śląsk Wrocław – Lech Poznań (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-slask-wroclaw-lech-poznan-wideo-2/feed/ 0 39434
Mariusz Rumak: Po końcowym gwizdku zapanowała wielka euforia https://echosportu.pl/mariusz-rumak-po-koncowym-gwizdku-zapanowala-wielka-euforia/ https://echosportu.pl/mariusz-rumak-po-koncowym-gwizdku-zapanowala-wielka-euforia/#respond Sat, 02 Apr 2016 10:29:59 +0000 http://echosportu.pl/?p=33417 – Moi piłkarze pokazali wielkie zaangażowanie, zresztą było widać jaki ciężar mieli na sercach, bo po końcowym gwizdku zapanowała wielka euforia na boisku i w szatni – powiedział po spotkaniu z Lechem Poznań trener Śląska Wrocław Mariusz Rumak. Szkoleniowiec zdawał sobie sprawę, że spotkanie z Lechem nie będzie łatwe. Jednak sytuacja w tabeli spowodowała, iż […]

Post Mariusz Rumak: Po końcowym gwizdku zapanowała wielka euforia pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Moi piłkarze pokazali wielkie zaangażowanie, zresztą było widać jaki ciężar mieli na sercach, bo po końcowym gwizdku zapanowała wielka euforia na boisku i w szatni – powiedział po spotkaniu z Lechem Poznań trener Śląska Wrocław Mariusz Rumak.

Szkoleniowiec zdawał sobie sprawę, że spotkanie z Lechem nie będzie łatwe. Jednak sytuacja w tabeli spowodowała, iż wrocławianie musieli szukać zwycięstwa i dlatego zagrali ofensywnie. – Wiedzieliśmy przyjeżdżając do Poznania, że będzie to bardzo trudny mecz. Przyjechaliśmy zagrać z mistrzem Polski, na trudnym terenie, gdzie na trybunach będzie kilkanaście tysięcy ludzi. Bardzo potrzebowaliśmy punktów, bo jesteśmy, a właściwie byliśmy pod kreską. Mecz dobrze nam się ułożył, chcieliśmy zagrać ofensywnie, bo był już czas na zwycięstwo, od remisów nie utrzymamy się w Ekstraklasie.

Szybko zdobyta bramka paradoksalnie nieco zaburzyła założenia taktyczne Śląska. Jednak po przerwie i rozmowie w szatni wyglądało to już lepiej według trenera Rumaka. – Po strzelonej bramce trochę nerwowości, nie potrafiliśmy grać w piłkę, zaczęliśmy ją wybijać i Lech przejął inicjatywę. Na szczęście do przerwy niewiele się zmieniło jeśli chodzi o rezultat. Po przerwie, gdzie mogliśmy sobie porozmawiać, jakie są dla nas kluczowe aspekty taktyczne moi piłkarze zaczęli grać inaczej. W związku z tym stworzyliśmy kilka sytuacji, szkoda, że żadna z nich nie została wykorzystana, bo przy stanie 1:0 Lech w końcówce nacisnął. Choć w 94. minucie „Ostry” (Krzysztof Ostrowski – dop. red.)miał jeszcze fajną sytuację, ale Jasmin się fenomenalnie zachował.

Szkoleniowiec, jako były opiekun poznaniaków, został poproszony o ocenę tego zespołu obecnie. Najpierw wzbraniał się przed oceną, potem jednak dodał, że było widać brak niektórych ważnych piłkarzy Kolejorza. – Nie mi jest oceniać Lecha. Niech za słowa komentarza posłuży tylko to, że się zmienił. Musimy zwrócić uwagę na jedno, ma problemy kadrowe, jeśli nie ma takich piłkarzy jak choćby Karol Linetty to wiele traci, bo to jest serce zespołu. W tym składzie osobowym było nam łatwiej nie ma się co oszukiwać. Trzeba grać w każdych warunkach, dziś udało nam się takiego Lecha pokonać, ale to nie zmienia faktu, że jest mistrzem Polski.

Wrocławianie już w 10. minucie zdobyli prowadzenie, później jednak, mimo kilku dogodnych okazji, nie potrafili już strzelić gola. Czy trener miał jakieś uwagi po meczu co do tego aspektu? – Nie mogę mieć pretensji do moich piłkarzy. Pokazali wielkie zaangażowanie, zresztą było widać jaki ciężar mieli na sercach, bo po końcowym gwizdku zapanowała wielka euforia na boisku i w szatni. To jest niesamowite jak na to czekali, do tego wygrana na wyjeździe, szczególnie na tak trudnym terenie.

Piłkarze Śląska postawili bardzo twarde warunki i agresywnie atakowali przeciwnika w środku pola. Czy taki był plan gości na ten mecz? – Tego brakowało w ostatnim meczu z Ruchem Chorzów. Przesunąłem Tomka Hołotę trochę niżej niż do tej pory grał. Dało nam to więcej odbiorów w środku pola a to było dziś kluczem. A jeśli odbierze się piłkę w środku przy wysoko grających bocznych obrońcach Lecha to można sobie stworzyć sytuację.

Lech zapłacił wysoką cenę za nieobecność i późniejsze przemęczenie piłkarzy powołanych do reprezentacji. Kilku z nich w ogóle nie zagrało w tym meczu. Trener Rumak jest jednak zwolennikiem jak największej liczby kadrowiczów w klubie. – Zawsze uważam, że warto mieć kadrowiczów. Powołania, nie chce powiedzieć, że są miarą jakości, ale formy poszczególnych zawodników. Chciałbym żeby Śląsk był tak silnym zespołem, że piłkarze wyjeżdżają, bo to nie jest problem. Jeżeli mielibyśmy tak silny zespół to dzisiaj bylibyśmy bardzo wysoko w tabeli. Nie martwilibyśmy się o utrzymanie, ale bylibyśmy na czwartym miejscu w tabeli jak Lech. A łatwiej się gra o europejskie puchary niż o utrzymanie, proszę mi wierzyć. Grałem o to i o to, zupełnie inna sytuacja.

Post Mariusz Rumak: Po końcowym gwizdku zapanowała wielka euforia pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/mariusz-rumak-po-koncowym-gwizdku-zapanowala-wielka-euforia/feed/ 0 33417
To nie Prima Aprilis. Beznadziejny Lech znowu przegrywa [zdjęcia] https://echosportu.pl/to-nie-prima-aprilis-beznadziejny-lech-znowu-przegrywa-zdjecia/ https://echosportu.pl/to-nie-prima-aprilis-beznadziejny-lech-znowu-przegrywa-zdjecia/#respond Fri, 01 Apr 2016 20:21:20 +0000 http://echosportu.pl/?p=33328 Lech Poznań przegrał kolejny mecz przed własną publicznością. Tym razem ze Śląskiem Wrocław 0:1 po golu Ryoty Morioki. Kolejorz nie mógł skorzystać z kilku istotnych piłkarzy, ale to nie tłumaczy tak słabego spotkania w jego wykonaniu i beznadziejnej gry. Mimo dwutygodniowej przerwy w rozgrywkach sytuacja kadrowa Lecha wyglądała jeszcze gorzej niż przed nią. Nadal nie […]

Post To nie Prima Aprilis. Beznadziejny Lech znowu przegrywa [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań przegrał kolejny mecz przed własną publicznością. Tym razem ze Śląskiem Wrocław 0:1 po golu Ryoty Morioki. Kolejorz nie mógł skorzystać z kilku istotnych piłkarzy, ale to nie tłumaczy tak słabego spotkania w jego wykonaniu i beznadziejnej gry.

Mimo dwutygodniowej przerwy w rozgrywkach sytuacja kadrowa Lecha wyglądała jeszcze gorzej niż przed nią. Nadal nie mógł zagrać Karol Linetty, z kadry przemęczeni wrócili Dawid Kownacki i Kamil Jóźwiak, Sisi narzekał na ból kolana, Abdul Aziz Tetteh pauzował za kartki. Skończyło się tym, że na ławce było tylko pięciu piłkarzy. Poza Krzysztofem Kotorowskim zasiadło na niej czterech… obrońców.

Już od początku meczu było widać, że to nie będzie łatwe spotkanie dla gospodarzy. Wrocławianie atakowali, a pierwsze ostrzeżenie dla defensywy wysłał Tomasz Hołota, który po rajdzie strzelił niecelnie.

Lechici jednak dalej grali nerwowo i niedokładnie, więc kolejną okazję Śląsk już wykorzystał. Dudu dośrodkował w pole karne do Morioki. Pierwsze dogranie Japończyka zostało zablokowane, ale Dariusz Dudka postanowił „pomóc” rozgrywającemu gości i podał mu z powrotem pod nogi zamiast wybić futbolówkę z pola karnego. Z tego prezentu Morioka już skorzystał i zaskoczył Jasmina Buricia strzałem w tzw. krótki róg.

Stracona bramka wcale nie podziałała mobilizująco na poznaniaków. Nadal w ich grze panował chaos, a w środku pola „ziała” wielka dziura. To goście byli bliżej podwyższenia prowadzenia, lecz uderzenie Piotra Celebana efektownie obronił Burić.

Lech pierwszą groźniejszą sytuację pod bramką Śląska stworzył po upływie trzydziestu minut. Na indywidualną akcję zdecydował się Darko Jevtić, a zakończył ją mocnym strzałem, który odbił przed siebie Mateusz Abramowicz. Golkiper Śląska zdążył jednak naprawić swój błąd uprzedzając czyhającego na dobitkę Nicki Bille Nielsena.

Później mogliśmy być świadkami gola sezonu, lecz Duńczyk nie trafił w piłkę, a chciał ją wpakować do siatki nożycami. Na przerwę lechici schodzili z deficytem jednej bramki.

Kibice mieli nadzieję, że po przerwie poznaniacy zaczną grać lepiej i ruszą do odrabiania strat. Nic z tych rzeczy. W 55. minucie mogli już nawet przegrywać 0:2. Tom Hateley znakomicie wypatrzył w polu karnym Moriokę i dośrodkował do niego. Niekryty Japończyk miał czas, by spokojnie przyjąć piłkę i zwodem minąć Buricia. Jednak przekombinował, a Bośniak odważnie rzucając mu się pod nogi zażegnał niebezpieczeństwo.

Trener Jan Urban szukając rozwiązania wprowadził na boisku Paulusa Arajuuriego i Tamasa Kadara. Trudno jednak było od nich oczekiwać rozruszania ofensywy skoro obaj są obrońcami. Lech wciąż grał nieporadnie i praktycznie nie stwarzał sobie okazji do wyrównania. Taka gra była kwitowana coraz głośniejszymi gwizdami.

Wrocławianie nie zważali na problemy gospodarzy, lecz dążyli do podwyższenia wyniku. Pewnie by im się to udało, ale po raz kolejny Kolejorza uratował Burić. Najpierw odbił groźny strzał Petera Grajciara, a po chwili zdążył jeszcze wybić niemal z linii bramkowej dobitkę Bence Mervo. Fantastyczna parada.

Gospodarze, którym widmo porażki zajrzało w oczy, obudzili się w końcówce spotkania. Strzał Jevticia po rykoszecie od obrońcy minął słupek wrocławskiej bramki. Najlepszą okazję do wyrównania w doliczonym czasie gry miał Nicki Bille. Ze skrzydła dogrywał mu Gergö Lovrencsics, a Duńczyk uderzył głową tuż przy słupku. Jednak Abramowicz znakomitą interwencją wybił futbolówkę na rzut rożny i uratował zwycięstwo Śląska.

>>> Tabela i terminarz Ekstraklasy

Osłabiony Lech przegrał drugi mecz z rzędu przed własną publicznością. To już trzynasta porażka w tym sezonie. Grając tak dalej Kolejorz może mieć ogromne problemy z zakwalifikowaniem się do europejskich pucharów poprzez ligę. Możliwe, że jedyna droga do nich wiedzie przez Puchar Polski. A rewanż z Zagłębiem Sosnowiec już we wtorek.

Lech Poznań – Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Morioka (10.)

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Maciej Wilusz, Marcin Kamiński, Vladimir Volkov (63. Tamas Kadar) – Łukasz Trałka, Dariusz Dudka (63. Paulus Arajuuri) – Gergö Lovrencsics, Maciej Gajos, Darko Jevtić – Nicki Bille Nielsen

Śląsk: Mateusz Abramowicz – Mariusz Pawelec, Lasza Dwali, Piotr Celeban, Dudu Paraiba – Tomasz Hołota, Tom Hateley – Kamil Dankowski (58. Peter Grajciar), Ryota Morioka (90. Adam Kokoszka), Robert Pich (90. Krzysztof Ostrowski) – Bence Mervo

Żółte kartki: Dariusz Dudka, Łukasz Trałka – Kamil Dankowski

Widzów: 17 697

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

[See image gallery at echosportu.pl]

Post To nie Prima Aprilis. Beznadziejny Lech znowu przegrywa [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/to-nie-prima-aprilis-beznadziejny-lech-znowu-przegrywa-zdjecia/feed/ 0 33328
Na żywo: Lech Poznań – Śląsk Wrocław https://echosportu.pl/zywo-lech-poznan-slask-wroclaw/ https://echosportu.pl/zywo-lech-poznan-slask-wroclaw/#respond Fri, 01 Apr 2016 18:13:56 +0000 http://echosportu.pl/?p=33326 Post Na żywo: Lech Poznań – Śląsk Wrocław pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>

Post Na żywo: Lech Poznań – Śląsk Wrocław pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/zywo-lech-poznan-slask-wroclaw/feed/ 0 33326