Warning: is_dir(): open_basedir restriction in effect. File(/tmp) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/:/home/klient.dhosting.pl/soku/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php71/usr/share/pear/:/opt/alt/php71/usr/share/php:/opt/alt/php71/) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php on line 465

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php:465) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Michał Golasiński – Echosportu.pl – Sport w Poznaniu https://echosportu.pl Informacje sportowe z Poznania Mon, 06 Jun 2016 10:24:38 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.7.11 54538075 Ciesielski przez poddanie, Mosingiewicz i Golasiński jednogłośnie podczas Slugfest 7 https://echosportu.pl/ciesielski-poddanie-mosigniewicz-golasinski-jednoglosnie-slugfest-7/ https://echosportu.pl/ciesielski-poddanie-mosigniewicz-golasinski-jednoglosnie-slugfest-7/#respond Sun, 05 Jun 2016 19:34:31 +0000 http://echosportu.pl/?p=38077 Dziesięć pojedynków, trzy walki kobiet i spora dawka sportowych emocji. Tak podsumować można siódmą edycję gali Slugfest, która w sobotę odbyła się w Trzemesznie. Gala Slugfest po raz drugi zawitała do Trzemeszna. Dziesięć pojedynków, w tym pięć amatorskich, dwa w formule semi-pro i trzy zawodowe cieszyły oko sympatyków MMA zgromadzonych w Hali Widowiskowo-Sportowej od 19:30. […]

Post Ciesielski przez poddanie, Mosingiewicz i Golasiński jednogłośnie podczas Slugfest 7 pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Dziesięć pojedynków, trzy walki kobiet i spora dawka sportowych emocji. Tak podsumować można siódmą edycję gali Slugfest, która w sobotę odbyła się w Trzemesznie.

Gala Slugfest po raz drugi zawitała do Trzemeszna. Dziesięć pojedynków, w tym pięć amatorskich, dwa w formule semi-pro i trzy zawodowe cieszyły oko sympatyków MMA zgromadzonych w Hali Widowiskowo-Sportowej od 19:30. Tym razem, dla fanów kobiecych zmagań w dziedzinie mieszanych sztuk walki, organizatorzy przygotowali aż trzy starcia pań w trzech różnych kategoriach wagowych.

Emocję związane z galą Slugfest 7 rozpoczęły się już w piątek, podczas oficjalnego ważenia zawodników. Poniżej przedstawiamy wyniki piątkowego ważenia:

Walka Wieczoru:
77 kg: Michał Golasiński (77,2) vs. Tomasz Terlikowski (77,3)

77 kg: Robert Adamczyk (77,3) vs. Leszek Mosingiewicz (77,2)
77 kg: Bartosz Ciesielski (76,5) vs. Bartosz Gmerek (75,3)

Semi-pro:
57 kg: Kinga Jendrasik (57,2) vs. Małgorzata Smaczniak (57,3)
66 kg: Adrian Korneta (66,4) vs. Adam Matuszak (66,3)

Walki Amatorskie:
54 kg: Roksana Prucnal (54,0) vs. Ewelina Woźniak (53,1)
77 kg: Marcin Miśkiewicz (75,5) vs. Rafał Ślugaj (77,1)
61 kg: Alena Gondasova (59,7) vs. Adrianna Bosacka (61,2)
77 kg: Hubert Drzyzga (76,0) vs. Jurand Lisiecki (77,4)
66 kg: Marek Karas (65,5) vs. Artur Ogonowski (65,6)

fot. facebook.com/SlugfestMMA
fot. facebook.com/SlugfestMMA

Punktualnie o 19:30 oficjalnie rozpoczęła się gala Slugfest 7, którą uroczyście otworzył burmistrz Trzemeszna. Po krótkim wstępie do klatki weszła pierwsza para zawodników, którzy stoczyli amatorski pojedynek w kategorii do 66 kg. Naprzeciwko siebie stanęli dwudziestoletni Marek Karas ze Słowacji oraz Artur Ogonowski, reprezentant MMA Witkowo. Po pełnym dystansie czasowym jednogłośną decyzją sędziów ten pojedynek wygrał Polak.

Po nich do klatki weszła pierwsza tego wieczoru para walcząca w kategorii do 77 kg. Byli to dziewiętnastoletni Hubert Drzyzga oraz dwudziestoośmioletni Jurand Lisiecki. Pojedynek zakończył się już w pierwszej rundzie przez TKO. Zwycięzcą tego szybkiego starcia został reprezentant MMA Witkowo oraz Strefy Sztuk Walki Mogilno, Jurand Lisiecki.

– Ten pojedynek miał trwać dłużej. Zakładałem sobie 2-3 rundy bo przyjechało dużo moich kibiców, chciałem po prostu żeby to się działo, no ale wyszło jak wyszło. Widziałem, że po jednym z kopnięć przeciwnik miał grymas na twarzy, więc poszedłem za ciosem. Ja mam jednak niedosyt, naprawdę chciałem, żeby ta walka trwała dłużej – powiedział po zwycięstwie Lisiecki.

fot. Magdalena Dubert
fot. Magdalena Dubert

Po szybkim technicznym nokaucie do walki stanęła pierwsza kobieca para tego wieczoru w kategorii 61 kg. Po trzyrundowym starciu jednogłośnie na punkty wygrała dwudziestodwuletnia Adrianna Bosacka, która pokonała zawodniczkę Free Fight Club Detva, Alenę Gondasovą.

Po pojedynku pań przyszła pora na kolejne starcie w kategorii 77 kg. W niebieskim narożniku reprezentant Shooters Konin, Marcin Miśkiewicz. Jego przeciwnikiem z czerwonego narożnika był dwudziestoośmioletni zawodnik MMA Witkowo Rafał Ślugaj.

– Zobaczymy, na co przeciwnik mi pozwoli, ale jak najbardziej będę dążył do tego, żeby szybciej skończyć, lecz co wyjdzie to wyjdzie – powiedział przed walką, w wywiadzie dla organizatorów Ślugaj.

Dążenia do skończenia walki przed czasem opłaciły się, ponieważ już w pierwszej rundzie po mocnym ciosie Miśkiewicz padł na deski, a Ślugaj wygrał swoje starcie przez nokaut.

Ostatni amatorski pojedynek należał do kobiet. W kategorii wagowej do 52 kg w klatce spotkały się Ewelina Woźniak oraz Roksana Prucnal. Bo bardzo dobrym pojedynku i trzech pełnych rundach, jednogłośnie na punkty zwyciężczynią walki została reprezentantka MMA Witkowo Woźniak.

fot. Magdalena Dubert
fot. Magdalena Dubert

Po walkach amatorskich i krótkiej przerwie przyszła pora na dwie walki semi-pro. W pierwszym z nich, w kategorii do 66 kg zmierzyli się Adrian Korneta i Adam Matuszak. Pojedynek zakontraktowano na trzy rundy po cztery minuty. Po niezwykle wyrównanym starciu i pełnym dystansie czasowym sędziowie jednoznacznie uznali, że walka młodych zawodników zasługuje na remis.

– Myślałem, że poszło mi trochę lepiej. Zgadzam się, pierwsza runda była dla Adama, druga była dla mnie, a trzecia była z moją przewagą. Czułem, że dociskam go do siatki i mam więcej akcji ofensywnych, trafień i ciosów. Tak samo, kiedy dostał low kicka wewnętrznego, to nie był cios, który go uderzył w krocze tylko dotknął. Ja wiem, że on tego nie poczuł. Po tej walce czuje niedosyt – powiedział Korneta po opuszczeniu klatki.

fot. Magdalena Dubert
fot. Magdalena Dubert

W drugiej walce semi-pro do klatki weszły kobiety. W kategorii do 57 kg rękawice skrzyżowały dziewiętnastoletnia Kinga Jendrasik i reprezentantka Walki Gniezno, Małgorzata Smaczniak. Pojedynek był niezwykle wyrównany, a kiedy ta pierwsza założyła gnieźniance balachę na staw łokciowy wydawało się, że właśnie się rozstrzygnął. Smaczniak zdołała jednak uratować się z niebezpiecznej sytuacji i dotrwać do końca pojedynku. Po pełnych trzech rundach, niejednogłośnie na punkty walkę wygrała właśnie reprezentantka Walki Gniezno.

Po emocjach, jakie zafundowały kibicom w Trzemesznie panie, przyszła pora na walki zawodowe. W pierwszej z nich w klatce spotkało się dwóch debiutantów. W kategorii 77 kg, w niebieskim narożniku stanął jedyny poznański zawodnik, dwudziestojednoletni Bartosz Gmerek. Jego przeciwnikiem był osiemnastoletni Bartosz Ciesielski. Reprezentant Shooters Konin swoją przygodę w zawodowstwie rozpoczął od zmiany kategorii wagowej na dwie wyżej. Starcie młodych debiutantów zakończyło się w drugiej rundzie. Po niecałych dwóch rundach w górę powędrowała pięść młodszego z Bartków, po tym jak Gmerek odklepał po duszeniu gilotynowym.

fot. Magdalena Dubert
fot. Magdalena Dubert

W przedostatniej walce sobotniego Slugfest 7 naprzeciwko siebie stanęli Robert Adamczyk i Leszek Mosingiewicz. Ich walka była kolejnym pojedynkiem w kategorii do 77 kg. Reprezentant Shooters Konin, dwudziestoczteroletni Adamczyk mógł liczyć na spory doping zebranej w Trzemesznie publiczności. Faworyt kibiców, pomimo mocnego okopywania nóg swojego przeciwnika przegrał to starcie przez jednogłośną decyzję.

fot. Magdalena Dubert
fot. Magdalena Dubert

Po dziewięciu starciach przyszła pora na walkę wieczoru. W niej, w kategorii do 77 kg w niebieskim narożniku stanął reprezentant Rio Grappling Wrocław, Michał Golasiński. Jego rywalem z czerwonego narożnika był zawodnik Shooters Konin, dwudziestodwuletni Tomasz Terlikowski. Faworytem kibiców był zawodnik z Konina, któremu przez całą walkę podpowiadał nie tylko narożnik.

Emocje towarzyszyły tej walce przez całe piętnaście minut. Golasiński okazał się bardzo dobrym grapplerem, o czym świadczy chociażby spora ilość obaleń, z którymi uporać się musiał Terlikowski. Po pełnych trzech rundach, jednogłośną decyzją sędziów zwycięzcą tego pojedynku został wrocławianin.

fot. Magdalena Dubert
fot. Magdalena Dubert

Post Ciesielski przez poddanie, Mosingiewicz i Golasiński jednogłośnie podczas Slugfest 7 pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/ciesielski-poddanie-mosigniewicz-golasinski-jednoglosnie-slugfest-7/feed/ 0 38077
Fighterzy z Wielkopolski pomagali dzieciakom w Wielką Sobotę https://echosportu.pl/fighterzy-z-wielkopolski-pomagali-dzieciakom-w-wielka-sobote/ https://echosportu.pl/fighterzy-z-wielkopolski-pomagali-dzieciakom-w-wielka-sobote/#comments Mon, 28 Mar 2016 21:57:39 +0000 http://echosportu.pl/?p=33258 Kiedy inni przygotowywali swoje wielkanocne potrawy oni walczyli dla Jasia i Franka. W Wielką Sobotę w Jarocinie odbyła się IV Charytatywna Gala Sportów Walki, w której udział wzięli wielkopolscy zawodnicy K-1 oraz MMA.  Choć wiele osób miało zastrzeżenia do terminu imprezy, na trybunach Hali Sportowej w Jarocinie zebrały się tłumy. Wszystko za sprawą Charytatywnej Gali […]

Post Fighterzy z Wielkopolski pomagali dzieciakom w Wielką Sobotę pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Kiedy inni przygotowywali swoje wielkanocne potrawy oni walczyli dla Jasia i Franka. W Wielką Sobotę w Jarocinie odbyła się IV Charytatywna Gala Sportów Walki, w której udział wzięli wielkopolscy zawodnicy K-1 oraz MMA. 

Choć wiele osób miało zastrzeżenia do terminu imprezy, na trybunach Hali Sportowej w Jarocinie zebrały się tłumy. Wszystko za sprawą Charytatywnej Gali Sportów Walki, podczas której zbierano pieniądze na leczenie Jasia Siejaka i Franka Piętki. Na sobotnie wydarzenie zaplanowano aż dziesięć walk toczonych w formule K-1 oraz MMA.

Po trzydziestu minutach opóźnienia galę rozpoczęły dwie walki amatorskie. W pierwszej, toczonej w formule K-1 kat. 86 kg w oktagonie spotkał się zawodnik Sportów Walki Gostyń Szymon Dymarski oraz miejscowego Muay Thai Jarocin Adam Pawlicki. Po trzech dwuminutowych rundach jednogłośną decyzją sędziów walkę wygrał 22-latek z Gostynia. W drugim amatorskim starciu, tym razem w formule MMA, w podwyższonej wadze piórkowej do 67 kg, duszeniem trójkątnym rękami już w pierwszej rundzie Przemysław Rasiak pokonał zawodnika MMA Jarocin Bartosza Sobczaka.

Po tych walkach odbyło się uroczyste otwarcie IV Charytatywnej Gali przez prowadzącego Krzysztofa Skrzypka. Podczas oficjalnej części przedstawiono zgromadzonym na trybunach kibicom głównych bohaterów wieczoru – Jasia i Franka, którego na gali reprezentował tata. Chłopcy otrzymali pamiątkowe puchary za codzienną walkę. Po podziękowaniach ze strony Jasia oraz Łukasza Piętki przedstawiono jeszcze zawodników, którzy mieli stoczyć walki w dalszej części imprezy oraz sponsorów.

Po krótkim wstępie przyszła pora na kolejne starcia tego wieczoru. W trzeciej zaplanowanej na sobotni wieczór walce w oktagonie spotkało się dwóch debiutantów. W narożniku niebieskim stanął dwudziestoletni zawodnik K.O. Zak Team Leszno Konrad Ćwikła, natomiast w narożniku czerwonym trzydziestodwuletni reprezentant Muay Thai Jarocin Jędrzej Martuzalski. Walka toczyła się w formule MMA w kategorii wagowej open. Po wyraźnej dominacji starszego i cięższego Martuzalskiego, w drugiej rundzie narożnik młodego Ćwikły poddał walkę przez rzucenie ręcznika na matę.

Jarocin 2016

W kolejnym zawodowym starciu tego wieczoru, do klatkoringu wszedł pierwszy zawodnik z Poznania, reprezentant MMA Devil Dominik Szalczyk. Po dwóch pełnych rundach, przez jednogłośną decyzję sędziów przegrał on pojedynek z dwudziestoletnim podopiecznym Rio Grappling Ostrów Wielkopolski Maksymilianem Bartoszewickim, który od początku dominował w parterze nad przeciwnikiem. Dla Szalczyka był to pierwszy zawodowy pojedynek, o którym dowiedział się na tydzień przed występem. Młody podopieczny MMA Devil Poznań zastąpił w tej walce kontuzjowanego Krzysztofa Raźniaka.

W piątym starciu w przeciwnych narożnikach spotkali się Szymon Nadobny i Bartosz Szklarski. Ich walka toczyła się w formule MMA w wadze średniej i zakończyła już w pierwszej rundzie. Dwudziestotrzyletni Nadobny, reprezentujący Barracuda Dolsk przez TKO pokonał dwudziestolatka z MMA Czempiń.

Po młodych fighterach przyszła pora na czwarte spotkanie w formule MMA, tym razem w wadze półśredniej. W zakontraktowanym na dwie rundy po pięć minut pojedynku, po jednogłośnej decyzji sędziów dwudziestoośmioletni Michał Golasiński ( bilans 3 zwycięstwa i 4 porażki) odniósł zwycięstwo nad dwa lata młodszym podopiecznym Shooters Konin Damianem Pomocką (bilans 5-4).

Do jednego z bardziej emocjonujących starć doszło już w siódmej walce IV Charytatywnej Gali Sportów Walki. W kolejnym pojedynku formuły MMA, w podwyższonej wadze lekkiej naprzeciwko siebie w oktagonie spotkali się miejscowy zawodnik Jakub Wieczorek oraz reprezentant Our Team Poznań Kamil Koperski, który na tym wydarzeniu zaliczył swój zawodowy debiut.

– Kamil to doświadczony zawodnik. Jest trenerem judo, ale wie, że do każdych startów trzeba podejść profesjonalnie. Z Our Teamem pracował nad stójką uderzaną. Sparował m.in. z Mistrzem Europy Adrianem Szymanowskim, do tego z Kamilem Szłapką i Jackiem Rzepeckim, ale także w przygotowaniach pomógł Michał Benben, zdobywca Pucharu Polski w K-1. Oprócz tego parter trenował wraz z zawodnikami Gameness Team, gdzie cenną wiedzę przekazał mu Piotr Wawrzyniak, któremu bardzo dziękujemy – opowiadał przed walką jeden z sekundantów Koperskiego, trener Łukasz Smoliński.

Dla Kamila plan był jeden – wyjść i wygrać. – Przygotowania do tej walki były tak jak do każdej innej bardzo profesjonalne. Jestem przygotowany na 120%, nie odpuszczałem, plan treningowy został zrealizowany. Tak więc nie ma tutaj zmiłuj się – powiedział przed walką Koperski.

Przed debiutantem na Gali stało jednak trudne zadanie. Jego przeciwnik, przedstawiciel MMA Jarocin Jakub Wieczorek, mógł pochwalić się bilansem trzech zawodowych zwycięstw i brakiem porażek. Pojedynek zakontraktowano na dwie rundy po pięć minut plus ewentualną trzyminutową dogrywkę. W pierwszej rundzie dominował, głównie w parterze, trzydziestoletni poznaniak. W drugiej, po silnym ciosie Wieczorka w tułów role się odwróciły i po końcowym sygnale Krzysztof Skrzypek zapowiedział rundę dogrywkową. Po niej, jednogłośną decyzją sędziów, zwycięzcą okazał się miejscowy, którego sukces na stojąco oklaskiwała niemal cała hala.

IMAG0678

 W kolejnym starciu w MMA do klatkoringu weszli dwudziestopięcioletni zawodnik Atlas Fight Club Sławomir Turz oraz reprezentant MMA Devil Międzychód Adam Brzezowski. Ich walka po dziesięciu minutach zakończyła się jednogłośną decyzją sędziów na korzyść Turza.

W przedostatnim pojedynku do narożnika niebieskiego wszedł trzydziestoletni Rafał Mitek. Jego przeciwnikiem z czerwonego narożnika był kolejny podopieczny Atlas Fight Club Paweł Radziewicz, który w zawodowych starciach zanotował aż pięć zwycięstw i tylko jedną porażkę. Ich spotkanie można uznać za najbardziej krwawe podczas sobotniej gali. Niewiele po pierwszej komendzie sędzia musiał przerywać pojedynek, a do klatkoringu weszły służby medyczne. Walka zakończyła się przed czasem na korzyść Radziewicza, który w drugiej rundzie pokonał starszego przeciwnika duszeniem zza pleców.

W walce wieczoru, w formule K-1 na przeciwko siebie stanęli Mateusz Lorenc oraz Bartosz Paniączyk. Ten pierwszy wniósł na wagę 109 kg i od swojego młodszego przeciwnika był cięższy aż o dwanaście kilogramów. Paniączyk braki w wadze nadrabiał jednak rozpiętością ramion. Zawodnik miejscowego Muay Thai Jarocin choć mocno okopywał swojego przeciwnika, to 23-latek nie pozostawał mu dłużny i często dominował w walce, która toczyła się pełne trzy rundy. Jednogłośną decyzją sędziów zwycięzcą tego starcia został reprezentant K.O.Zak Team Leszno Paniączyk, co dla niektórych kibiców było sporym zaskoczeniem.

Post Fighterzy z Wielkopolski pomagali dzieciakom w Wielką Sobotę pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/fighterzy-z-wielkopolski-pomagali-dzieciakom-w-wielka-sobote/feed/ 6 33258