Warning: is_dir(): open_basedir restriction in effect. File(/tmp) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/:/home/klient.dhosting.pl/soku/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php71/usr/share/pear/:/opt/alt/php71/usr/share/php:/opt/alt/php71/) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php on line 465

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php:465) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Marcin Kamiński – Echosportu.pl – Sport w Poznaniu https://echosportu.pl Informacje sportowe z Poznania Wed, 08 Jun 2016 09:12:09 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.7.11 54538075 Marcin Kamiński znalazł nowy klub – zagra w 2. Bundeslidze https://echosportu.pl/marcin-kaminski-znalazl-nowy-klub-zagra-w-2-bundeslidze/ https://echosportu.pl/marcin-kaminski-znalazl-nowy-klub-zagra-w-2-bundeslidze/#respond Tue, 07 Jun 2016 16:01:36 +0000 http://echosportu.pl/?p=38198 24-letni Marcin Kamiński będący ostatnio piłkarzem Lecha Poznań znalazł nową drużynę. Jego pracodawcą będzie niemiecki VfB Stuttgart, który w nowym sezonie będzie występował w 2. Bundeslidze. Popularny „Kamyk” podpisał umowę na trzy lata z opcją przedłużenia o kolejny rok. Zespół, w którym będzie występował Kamiński w sezonie 2015/16 grał w 1. Bundeslidze. Niemniej Die Schwaben […]

Post Marcin Kamiński znalazł nowy klub – zagra w 2. Bundeslidze pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
24-letni Marcin Kamiński będący ostatnio piłkarzem Lecha Poznań znalazł nową drużynę. Jego pracodawcą będzie niemiecki VfB Stuttgart, który w nowym sezonie będzie występował w 2. Bundeslidze.

Popularny „Kamyk” podpisał umowę na trzy lata z opcją przedłużenia o kolejny rok. Zespół, w którym będzie występował Kamiński w sezonie 2015/16 grał w 1. Bundeslidze. Niemniej Die Schwaben zajęli w rozgrywkach siedemnaste miejsce w tabeli i spadli na zaplecze niemieckiej ekstraklasy.

Marcin Kamiński w VfB Stuttgart / fot. Twitter
Marcin Kamiński w VfB Stuttgart / fot. Twitter

W barwach „Kolejorza” wychowanek Aluminum Konin rozegrał 208 spotkania i strzelił w nich 10 goli. Zawodnik może się także pochwalić czterema występami z orzełkiem na piersi. Jak dotąd w swojej karierze zdobył dwa mistrzostwa Polski oraz jeden Superpuchar Polski.

O odejściu obrońcy z Lecha pisaliśmy już wcześniej. Spekulowano w mediach, że Kamińskim zainteresowany jest hiszpański Sporting Gijon czy inny niemiecki drugoligowiec Eintracht Brunszwik. Ostatecznie defensor zagra w 2. Bundeslidze, ale w barwach VfB.

Post Marcin Kamiński znalazł nowy klub – zagra w 2. Bundeslidze pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/marcin-kaminski-znalazl-nowy-klub-zagra-w-2-bundeslidze/feed/ 0 38198
Oficjalnie: Marcin Kamiński odchodzi z Lecha https://echosportu.pl/oficjalnie-marcin-kaminski-odchodzi-z-lecha/ https://echosportu.pl/oficjalnie-marcin-kaminski-odchodzi-z-lecha/#respond Wed, 18 May 2016 11:57:35 +0000 http://echosportu.pl/?p=37375 Marcin Kamiński od nowego sezonu nie będzie już zawodnikiem Lecha Poznań. We wtorek 23-letni obrońca pożegnał się z pracownikami klubu i udał się na urlop. Barwy nowego zespołu będzie mógł przywdziać już od lipca. Kamiński nie skorzystał z propozycji przedłużenia umowy z Lechem i od nowego sezonu nie zobaczymy go już w Kolejorzu. We wtorek […]

Post Oficjalnie: Marcin Kamiński odchodzi z Lecha pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Marcin Kamiński od nowego sezonu nie będzie już zawodnikiem Lecha Poznań. We wtorek 23-letni obrońca pożegnał się z pracownikami klubu i udał się na urlop. Barwy nowego zespołu będzie mógł przywdziać już od lipca.

Kamiński nie skorzystał z propozycji przedłużenia umowy z Lechem i od nowego sezonu nie zobaczymy go już w Kolejorzu. We wtorek wychowanek klubu spotkał się z prezesem Karolem Klimczakiem, który wręczył mu pożegnalny prezent.

Od dłuższego czasu negocjowaliśmy warunki nowego kontraktu z Marcinem. Nie porozumieliśmy się w sprawie jego przedłużenia. Żegnamy się w atmosferze wzajemnego szacunku i bardzo mocno ściskamy kciuki za naszego wychowanka. Życzymy mu wielu sukcesów – mówi prezes Lecha.

Marcin Kamiński w pierwszym zespole Kolejorza zadebiutował 21 listopada 2009 roku w wygranym 3:1 domowym meczu z Ruchem Chorzów. Przez 7 lat gry 208 razy wystąpił w barwach Lecha. W niedzielę Kamiński rozegrał swoje ostatnie jak dotąd spotkanie w klubie z Poznania.

– Cieszę się, że przez jedenaście lat byłem piłkarzem tego klubu. Gra dla Lecha była dla mnie bardzo ważna. Przyszedł czas na kontynuowanie kariery w innym klubie i nowe wyzwania. Nigdy jednak nie zapomnę o Lechu i sukcesach, które świętowałem w czasie, gdy grałem w tym Kolejorzu – mówi sam piłkarz.

Mimo obowiązującego do 30 czerwca kontraktu, klub wyraził zgodę na to, by Kamiński mógł wcześniej rozpocząć przygotowania z nowym zespołem, o ile do tego czasu zdąży znaleźć sobie pracodawcę. – Mamy nadzieję, że w przyszłości wróci do Poznania i pomoże nam w wygrywaniu trofeów – kończy prezes Klimczak.

Źródło: lechpoznan.pl

Post Oficjalnie: Marcin Kamiński odchodzi z Lecha pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/oficjalnie-marcin-kaminski-odchodzi-z-lecha/feed/ 0 37375
Zapowiedź meczu: Ruch Chorzów – Lech Poznań (wideo) https://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-ruch-chorzow-lech-poznan-wideo/ https://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-ruch-chorzow-lech-poznan-wideo/#respond Sat, 12 Mar 2016 09:59:21 +0000 http://echosportu.pl/?p=32030 Lech Poznań po dwóch zwycięstwach z rzędu w Ekstraklasie poprawił humory swoim kibicom i ponownie rozbudził ich nadzieje. W sobotę będzie chciał podtrzymać dobrą passę, a rywalem na wyjeździe będzie Ruch Chorzów. Początek spotkania o godzinie 20.30. Lech na wiosnę gra w kratkę. Wygrał wysoko na inaugurację rundy z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza 5:2, ale potem […]

Post Zapowiedź meczu: Ruch Chorzów – Lech Poznań (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań po dwóch zwycięstwach z rzędu w Ekstraklasie poprawił humory swoim kibicom i ponownie rozbudził ich nadzieje. W sobotę będzie chciał podtrzymać dobrą passę, a rywalem na wyjeździe będzie Ruch Chorzów. Początek spotkania o godzinie 20.30.

Lech na wiosnę gra w kratkę. Wygrał wysoko na inaugurację rundy z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza 5:2, ale potem dwa razy przegrał – na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:4 i u siebie z Jagiellonią Białystok 0:2. Kiedy niektórzy już wieszczyli kryzys zespół w kolejnych meczach się przebudził zwyciężając w starciach z Górnikiem w Zabrzu 2:0 i z Cracovią w Poznaniu 2:1. Aktualnie Kolejorz zajmuje piątą pozycję w tabeli, ex aequo z Zagłębiem Lubin.

Podobnie ma się rzecz z sobotnim rywalem. Ruch na wiosnę dwa razy wygrał (wyjazdowe wiktorie z Górnikiem Zabrze 2:0 i Pogonią Szczecin 3:2), bezbramkowo zremisował u siebie z Zagłębiem i dwukrotnie przegrywał (w Warszawie z Legią 0:2 i w Chorzowie z Cracovią 2:3). „Niebiescy” zajmują w tabeli siódmą pozycję, tuż za Lechem, mając tyle samo punktów co poznaniacy.

Zimowe okienko transferowe w Chorzowie było nad wyraz skromne. Do zespołu dołączyli pomocnicy Łukasz Hanzel i Łukasz Moneta (obaj z Wigier Suwałki). Z kolei z Ruchu odeszli Roland Gigołajew (Amkar Perm) i Michał Szewczyk (MKS Kluczbork).

W jesiennym spotkaniu obu drużyn, w debiucie trenera Jana Urbana, padł remis 2:2. Goście z Chorzowa po niespełna półgodzinie gry prowadzili już dwoma bramkami, obie autorstwa Mariusza Stępińskiego. Gospodarze jednak odrobili straty za sprawą trafień Szymona Pawłowskiego i Marcina Kamińskiego.

Ostatnie spotkanie na Śląsku miało miejsce dość dawno, bo w sierpniu 2014 roku. Wtedy również padł remis, ale bezbramkowy. Chociaż Kolejorz w końcówce miał znakomitą okazję do strzelenia zwycięskiego gola. Kamiński jednak nie wykorzystał rzutu karnego.

Sytuacja kadrowa Lecha jest coraz gorsza. Do kontuzjowanych od dłuższego czasu Marcina Robaka i Nicki Bille Nielsena przed tygodniem dołączył Szymon Pawłowski. Teraz ta lista wydłużyła się o dwa nazwiska. Karol Linetty ma złamane żebro, a Kamil Jóźwiak problemy z plecami, a w dodatku ma infekcję. Obaj nie pojechali z drużyną do Chorzowa.

W zespole Ruchu od dłuższego czasu rehabilitację po urazach przechodzą Michał Helik i Maciej Urbańczyk. Nadal niezdolny do gry jest także Mateusz Cichocki.

przypuszczalne składy

Ruch: Matus Putnocky – Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Koj, Paweł Oleksy – Łukasz Surma, Maciej Iwański – Kamil Mazek, Patryk Lipski, Marek Zieńczuk – Mariusz Stępiński

nieobecni: Michał Helik, Maciej Urbańczyk (rehabilitacja), Mateusz Cichocki (kontuzja)

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Gergö Lovrencsics, Darko Jevtić, Sisi – Dawid Kownacki

nieobecni: Marcin Robak, Nicki Bille Nielsen (rehabilitacja), Szymon Pawłowski, Karol Linetty (kontuzje), Kamil Jóźwiak (infekcja)

Zobacz także konferencję prasową z udziałem trenera Jana Urbana i obrońcy Lecha Poznań Marcina Kamińskiego przed meczem z Ruchem Chorzów:

Post Zapowiedź meczu: Ruch Chorzów – Lech Poznań (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-ruch-chorzow-lech-poznan-wideo/feed/ 0 32030
Zapowiedź meczu: Belenenses – Lech Poznań (wideo) https://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-belenenses-lech-poznan-wideo/ https://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-belenenses-lech-poznan-wideo/#respond Thu, 26 Nov 2015 12:13:31 +0000 http://echosportu.pl/?p=25382 Lech Poznań po dwóch zwycięstwach w Pucharze Polski i Ekstraklasie w czwartek powalczy o wygraną w Lidze Europy. Rywalem w Lizbonie będzie zespół Belenenses. Zwycięzca tego meczu zachowa szanse na awans z grupy, przegrany definitywnie je straci. Początek spotkania o godzinie 19, transmisja na antenach TVP2 i Canal+ Sport. Sytuacja w grupie I jest nadal […]

Post Zapowiedź meczu: Belenenses – Lech Poznań (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań po dwóch zwycięstwach w Pucharze Polski i Ekstraklasie w czwartek powalczy o wygraną w Lidze Europy. Rywalem w Lizbonie będzie zespół Belenenses. Zwycięzca tego meczu zachowa szanse na awans z grupy, przegrany definitywnie je straci. Początek spotkania o godzinie 19, transmisja na antenach TVP2 i Canal+ Sport.

Sytuacja w grupie I jest nadal otwarta. Wszystkie zespoły zachowały szanse na awans, liderem jest FC Basel z dziewięcioma punktami, które zagra u siebie z drugą Fiorentiną (sześć oczek). Z kolei trzeci Lech zagra na wyjeździe z czwartym Belenenses, a obie drużyny mają na koncie po jednym zwycięstwie i remisie oraz po dwie porażki. Zwycięzca z tego pojedynku nadal będzie miał szanse na awans z fazy grupowej, pokonany definitywnie już je straci.

Kolejorz po zmianie trenera systematycznie poprawia swoje wyniki. W Ekstraklasie przestał przegrywać, a zdobycie jedenastu punktów w pięciu meczach pozwoliło, po ostatniej kolejce, opuścić po raz pierwszy od bardzo dawna strefę spadkową. Lechici awansowali także do półfinału Pucharu Polski po dwóch zwycięstwach w stosunku 1:0 z Zagłębiem Lubin. Wreszcie w Lidze Europy najpierw pokonali na wyjeździe Fiorentinę 2:1, by w Poznaniu przegrać z tym przeciwnikiem 0:2. To jedyna porażka trenera Jana Urbana odkąd objął poznański zespół. Szkoleniowiec w każdym meczu stosuje rotację, jednak odpowiedni dobór składu powoduje, że wyniki są zadowalające.

O drużynie Belenenses pisaliśmy już wcześniej przy okazji losowania fazy grupowej Ligi Europy, a także przed pierwszym meczem z Portugalczykami w Poznaniu. Od tego czasu podopieczni trenera Ricardo Sa Pinto poprawili swoją pozycję w rodzimej lidze, ale grają w kratkę. Wygrywają ze słabszymi zespołami – 2:0 z Moreirense, 1:0 z Uniao Madeira i 2:1 z Tondelą, remisują z podobnymi sobie – 2:2 z Aroucą, a z lepszymi zespołami sromotnie przegrywają – po 0:4 z FC Porto i Bragą. W tabeli zajmują 10. miejsce, niemal w środku stawki.

Podobnie sytuacja wygląda w Lidze Europy. Najpierw bezbramkowy remis w Poznaniu z Lechem, później domowa porażka z Fiorentiną aż 0:4, niespodziewane zwycięstwo z Basel na wyjeździe 2:1 i porażka 0:2 ze Szwajcarami u siebie.

W ostatnim spotkaniu Belenenses przegrało w Pucharze Portugalii na wyjeździe z drugoligowym Portimonense 2:3. Gospodarze prowadzili po pierwszej połowie dwoma golami po trafieniach Zambujo i Ewertona. Goście przebudzili się w drugiej części gry i w ciągu siedmiu minut doprowadzili do wyrównania po bramkach Rubena Pinto i Goncalo Silvy. Decydujący cios należał jednak do Portimonense. W doliczonym czasie gry Ewerton po raz drugi pokonał Ricardo Ribeiro i to drugoligowiec awansował dalej w rozgrywkach.

W drużynie Lecha nadal nieobecni są kontuzjowani Marcin Robak, Dawid Kownacki i Maciej Gostomski. Z zespołem do Portugalii nie poleciał także Paulus Arajuuri, który odpoczywa po ostatnich meczach. Do dyspozycji trenera po problemach z grypą żołądkową będzie za to już Darko Jevtić.

Również w zespole Belenenses będzie kilku nieobecnych. Z powodu kontuzji nie zagrają Joao Afonso, Miguel Rosa i Luis Leal. Pod znakiem zapytania z powodów zdrowotnych stoją występy lidera zespołu Carlosa Martinsa i Joao Vileli.

Transmisja ze spotkania Belenenses – Lech Poznań na antenach telewizji TVP2 od godziny 18.45 oraz Canal+ Sport od godziny 18.55.

przypuszczalne składy

Belenenses: Hugo Ventura – Joao Amorim, Tonel, Goncalo Brandao, Filipe Ferreira – Andre Sousa, Ruben Pinto – Fabio Sturgeon, Tiago Silva, Kuca – Tiago Caeiro

nieobecni: Joao Afonso, Miguel Rosa i Luis Leal (kontuzje)

niepewni: Carlos Martins i Joao Vilela (kontuzje)

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Dariusz Dudka, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Dariusz Formella, Maciej Gajos, Darko Jevtić – Denis Thomalla

nieobecni: Dawid Kownacki, Marcin Robak, Maciej Gostomski (kontuzje), Paulus Arajuuri (odpoczynek)

Zobacz także konferencję prasową z udziałem trenera Jana Urbana i obrońcy Marcina Kamińskiego przed meczem z Belenenses:

Post Zapowiedź meczu: Belenenses – Lech Poznań (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-belenenses-lech-poznan-wideo/feed/ 0 25382
Marcin Kamiński: Liczyło się tylko zwycięstwo https://echosportu.pl/marcin-kaminski-liczylo-sie-tylko-zwyciestwo/ https://echosportu.pl/marcin-kaminski-liczylo-sie-tylko-zwyciestwo/#respond Mon, 19 Oct 2015 20:07:27 +0000 http://echosportu.pl/?p=22968 – Dla nas liczyło się tylko zwycięstwo. Dobrze, że odrobiliśmy tą stratę, ale nie ma pełnej satysfakcji, bo dobrze wiemy o co graliśmy – mówił po meczu z Ruchem Chorzów obrońca Lecha Poznań Marcin Kamiński. Lech znowu szybko traci gole i musi odrabiać straty. Jak to ocenił defensor? – Po raz kolejny nie zaczęliśmy dobrze, […]

Post Marcin Kamiński: Liczyło się tylko zwycięstwo pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Dla nas liczyło się tylko zwycięstwo. Dobrze, że odrobiliśmy tą stratę, ale nie ma pełnej satysfakcji, bo dobrze wiemy o co graliśmy – mówił po meczu z Ruchem Chorzów obrońca Lecha Poznań Marcin Kamiński.

Lech znowu szybko traci gole i musi odrabiać straty. Jak to ocenił defensor? – Po raz kolejny nie zaczęliśmy dobrze, straciliśmy bramkę i to w pierwszej minucie, źle się to ułożyło dla nas. Potem byliśmy nerwowi, nie potrafiliśmy rozgrywać naszych akcji, dużo strat, niedokładności. Dopiero po bramce na 2:0 zaczęliśmy normalnie funkcjonować, utrzymywać się przy piłce, stwarzać sobie sytuacje. Bramka na 2:1 dodała nam otuchy.

Po przerwie Kolejorz zaprezentował się już dużo lepiej. – W drugiej połowie to już była nasza zdecydowana przewaga, nie wiem czy Ruch oddał jakiś strzał, jeśli tak to zza pola karnego, taki który nam nie zagroził. Tak powinien wyglądać cały mecz w naszym wykonaniu, tym bardziej kiedy gramy w Poznaniu. Dla nas liczyło się tylko zwycięstwo. Dobrze, że odrobiliśmy tą stratę, ale nie ma pełnej satysfakcji, bo dobrze wiemy o co graliśmy.

Kamiński strzelił wyrównującą bramkę, ale w tej sytuacji w polu karnym Ruchu piłka zanim do niego trafiła odbijała się od kilku zawodników obu drużyn. – Tam było takie zamieszanie, kocioł, piłka raz się odbiła, drugi, trzeci, w końcu Łukasz chciał sobie tak ułożyć, żeby uderzyć. Myślę, że był faulowany, a ta piłka była niczyja, ja tam stałem i musiałem to wykończyć, bo to były jakieś cztery metry od bramki.

Obrońca twierdzi, że na efekty pracy trenera Urbana trzeba jeszcze poczekać. Na razie nie było wiele czasu na wprowadzenie większych zmian w treningu czy grze zespołu. – Niektóre nasze zachowania były takie jak wcześniej i wiemy dobrze, że dużo jest do zrobienia. Są jeszcze pewnie takie automatyzmy, które pozostały z pracy z poprzednim trenerem Maciejem Skorżą. Na razie nie było dużo czasu, żeby wprowadzić większe zmiany. Całym zespołem trenowaliśmy tylko raz. W tym tygodniu pracowaliśmy dużo nad wykończeniem. Nasze mecze wyglądały tak, że nie wygrywaliśmy albo przegrywaliśmy, a stwarzaliśmy sobie mnóstwo sytuacji i nie wykorzystywaliśmy ich. Wiemy dobrze, że to też jest nasza słaba strona.

Lech bardzo łatwo stracił dwa gole, w dodatku w bliźniaczo podobnych sytuacjach. Piłkarz Lecha nie chciał jednak wskazywać winnych. Nie zgadza się także z tym, że to głębszy problem poznaniaków. – Nie chcę na gorąco oceniać kto zawinił przy bramkach. Trzeba obejrzeć te sytuacje, dwa razu napastnik się urwał, wygrał pozycję i strzelił bramki. Nie wiem dokładnie kto był winowajcą, najłatwiej wskazać palcem, ale wiemy też, że przy stałych fragmentach to cała drużyna broni. Pierwszy raz bodajże to krycie strefą nas zawiodło, bo w ostatnim czasie tych bramek nie traciliśmy w ten sposób. Na początku sezonu może mieliśmy z tym problemy, ale później było dobrze, od trzeciej czy czwartej kolejki zaczęliśmy inaczej tą strefę ustawiać i nie mieliśmy żadnych kłopotów. Dzisiaj błędy się przytrafiły, ale wiemy, że jesteśmy się w stanie przed tym obronić.

Lechici muszą przypomnieć sobie jak wszystko funkcjonowało w zeszłym sezonie, kiedy tracili mało bramek, a sami zdobywali ich dużo więcej niż obecnie. – Dobrze wiemy, że musimy wszystko utrzymywać od tyłu. Jeśli ta gra ma w ofensywie dobrze funkcjonować to wiemy dobrze, że to się wszystko bierze od tego jeżeli zespół jest ustawiony optymalnie i nie traci bramek. To było szczególnie naszą silną stroną w poprzednim sezonie. W tym już nie i to jest do poprawy, bo tych bramek straciliśmy już bardzo dużo. To na pewno bardzo boli.

Post Marcin Kamiński: Liczyło się tylko zwycięstwo pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/marcin-kaminski-liczylo-sie-tylko-zwyciestwo/feed/ 0 22968
Nowy trener, stare problemy. Lech tylko i aż remisuje z Ruchem https://echosportu.pl/nowy-trener-stare-problemy-lech-tylko-i-az-remisuje-z-ruchem/ https://echosportu.pl/nowy-trener-stare-problemy-lech-tylko-i-az-remisuje-z-ruchem/#respond Sat, 17 Oct 2015 17:53:56 +0000 http://echosportu.pl/?p=22692 Nie był to wymarzony debiut nowego trenera Jana Urbana. Lech Poznań po raz kolejny nie potrafił wygrać w Ekstraklasie. Przegrywał już nawet dwoma bramkami z Ruchem Chorzów, ale udało mu się doprowadzić do remisu 2:2 i zdobyć punkt. W poniedziałek Lech pożegnał się z Maciejem Skorżą i zatrudnił na stanowisku trenera Jana Urbana. Sobotni mecz […]

Post Nowy trener, stare problemy. Lech tylko i aż remisuje z Ruchem pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Nie był to wymarzony debiut nowego trenera Jana Urbana. Lech Poznań po raz kolejny nie potrafił wygrać w Ekstraklasie. Przegrywał już nawet dwoma bramkami z Ruchem Chorzów, ale udało mu się doprowadzić do remisu 2:2 i zdobyć punkt.

W poniedziałek Lech pożegnał się z Maciejem Skorżą i zatrudnił na stanowisku trenera Jana Urbana. Sobotni mecz z Ruchem był więc jego debiutem w Kolejorzu. Nowy szkoleniowiec nie przeprowadził rewolucji w składzie, jedyną niespodzianką był brak w kadrze meczowej Marcina Robaka i występ na szpicy Kaspra Hämäläinena.

Takiego początku zarówno Urban, jak i kibice, którzy jednak nie zbojkotowali meczu, się nie spodziewali. Już w pierwszej akcji spotkania goście objęli prowadzenie. Patryk Lipski z rzutu wolnego dośrodkował w pole karne, a Mariusz Stępiński wygrał powietrzny pojedynek z Paulusem Arajuurim i efektownym szczupakiem skierował głową piłkę do siatki.

Lechici wyglądali jakby dostali obuchem w głowę. Przez kolejne minuty nie potrafili się pozbierać, co chwilę tracili futbolówkę i prokurowali groźne okazje dla Ruchu. W 21. minucie Łukasz Trałka skiksował we własnym polu karnym próbując wybić piłkę, a upadając zagarnął ją ręką. Sędzia Tomasz Musiał nie podyktował jednak rzutu karnego dla chorzowian.

Goście podwyższyli prowadzenie chwilę później. Kolejny stały fragment gry, Lipski znowu dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Stępińskiego, a ten ponownie wygrał pojedynek z Arajuurim i głową pokonał Jasmina Buricia. Koszmar gospodarzy trwał w najlepsze.

Lechitom udało się jednak zdobyć bramkę kontaktową przed przerwą. Barry Douglas podał do Szymona Pawłowskiego, ten zwodem minął obrońcę i oddał „centrostrzał”, który zaskoczył Matusa Putnocky’ego i wylądował w siatce.

Na drugą połowę nie wyszli już bezproduktywni Maciej Gajos i Gergö Lovrencsics zastąpieni przez Darko Jevticia i Dawida Kownackiego. Zmiany wniosły nieco ożywienia w szeregi Lecha, a jego akcje w końcu zaczęły się zazębiać. Niewiele jednak z tego wynikało, gdyż gospodarze albo strzelali za lekko jak Karol Linetty, bądź niecelnie jak Kownacki czy Marcin Kamiński. Ten pierwszy miał jeszcze jedną doskonałą okazję, ale jego strzał końcówkami palców wybił Putnocky.

Poznaniacy dopięli jednak swego i wyrównali w 81. minucie. Po ogromnym zamieszaniu w polu karnym obrońcy Ruchu najpierw zablokowali Jevticia, a później Trałkę, lecz piłka spadła pod nogi Kamińskiego, który ostatecznie niemal wepchnął futbolówkę do siatki. Pytanie jednak brzmi czy obrońca Lecha nie znajdował się na pozycji spalonej.

Do końca spotkania pozostało jeszcze trochę czasu, lecz gospodarze nie potrafili już pokonać bramkarza gości. Najlepszą okazję miał Douglas w doliczonym czasie gry. Tym razem jednak z rzutu wolnego, jego najsilniejszej broni, nie trafił nawet w bramkę.

>>> Tabela i terminarz Ekstraklasy

Lech nie wygrał w debiucie trenera Urbana, a do swojego mizernego dorobku dopisał tylko i aż jeden punkt. Teraz przed Kolejorzem seria czterech wyjazdowych meczów, w Lidze Europy z Fiorentiną, w Ekstraklasie z Legią Warszawa i Śląskiem Wrocław oraz w Pucharze Polski z Zagłębiem Lubin. O pierwsze zwycięstwo pod wodzą nowego szkoleniowca może być niezwykle trudno.

Lech Poznań – Ruch Chorzów 2:2 (1:2)

Bramki: 0:1 Stępiński (1. – głową), 0:2 Stępiński (25. – głową), 1:2 Pawłowski (41.), 2:2 Kamiński (81.)

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay (83. Dariusz Formella), Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Karol Linetty – Gergö Lovrencsics (46. Darko Jevtić), Maciej Gajos (46. Dawid Kownacki), Szymon Pawłowski – Kasper Hämäläinen

Ruch: Matus Putnocky – Martin Konczkowski, Michał Koj, Mateusz Cichocki, Marek Zieńczuk – Maciej Urbańczyk (71. Maciej Iwański), Łukasz Surma – Kamil Mazek, Patryk Lipski, Tomasz Podgórski – Mariusz Stępińki

Żółte kartki: Łukasz Trałka, Marcin Kamiński – Martin Konczkowski

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Post Nowy trener, stare problemy. Lech tylko i aż remisuje z Ruchem pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/nowy-trener-stare-problemy-lech-tylko-i-az-remisuje-z-ruchem/feed/ 0 22692
Marcin Kamiński: Nie pamiętam tak fatalnego początku sezonu https://echosportu.pl/marcin-kaminski-nie-pamietam-tak-fatalnego-poczatku-sezonu/ https://echosportu.pl/marcin-kaminski-nie-pamietam-tak-fatalnego-poczatku-sezonu/#respond Mon, 24 Aug 2015 14:47:18 +0000 http://echosportu.pl/?p=19649 – Straciliśmy tyle punktów w pięciu meczach, to jest aż niemożliwe. Nie pamiętam, żebyśmy którykolwiek sezon rozpoczęli aż tak fatalnie – mówił po meczu z Piastem Gliwice obrońca Lecha Poznań Marcin Kamiński. Defensorowi trudno było wytłumaczyć przyczyny porażki. Przecież trzy dni wcześniej Kolejorz pewnie pokonał Videoton, mistrza Węgier, 3:0 w Lidze Europy. – Ciężko powiedzieć […]

Post Marcin Kamiński: Nie pamiętam tak fatalnego początku sezonu pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Straciliśmy tyle punktów w pięciu meczach, to jest aż niemożliwe. Nie pamiętam, żebyśmy którykolwiek sezon rozpoczęli aż tak fatalnie – mówił po meczu z Piastem Gliwice obrońca Lecha Poznań Marcin Kamiński.

Defensorowi trudno było wytłumaczyć przyczyny porażki. Przecież trzy dni wcześniej Kolejorz pewnie pokonał Videoton, mistrza Węgier, 3:0 w Lidze Europy. – Ciężko powiedzieć coś mądrego, przegraliśmy kolejny mecz u siebie. Gra znowu nie wyglądała dobrze. Każdy z nas chciał udowodnić w dzisiejszym meczu, że problemy są za nami i potrafimy się z tego podnieść.  Z Videotonem graliśmy dobrze, wiedzieliśmy po co wychodzimy na boisko, chcieliśmy to także dzisiaj pokazać. W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie dobre sytuacje, szkoda, że nie udało się ich wykorzystać, bo po tych bramkach by się nam zdecydowanie lepiej grało.

Lech na sześć meczów w Ekstraklasie wygrał zaledwie jedno. Obrońca nie przypomina sobie tak fatalnego startu sezonu. – Nie spodziewaliśmy się tak słabego początku. Musimy zdobywać punkty i wygrywać, tyle spotkań już przegraliśmy, straciliśmy tyle punktów w pięciu meczach, to jest aż niemożliwe. Nie pamiętam, żebyśmy którykolwiek sezon rozpoczęli aż tak fatalnie.

Lechici chcieli pójść za ciosem po spotkaniu z Videotonem, tymczasem znowu musieli przełknąć gorycz porażki. – Na każdy mecz staramy się wyjść z myślą, że walczymy o trzy punkty, o zwycięstwo. Nie jest tak, że na mecz z Videotonem bardziej się napinamy niż na mecz z Piastem. Każdy wie jaka jest sytuacja w lidze, tych punktów za dużo jest straconych. Jesteśmy w dole tabeli i każdy zdaje sobie z tego sprawę, że musimy wygrywać. Nie potrafię tego wytłumaczyć dlaczego tak słabo gramy w lidze i nie potrafimy wyjść tak jak na mecz pucharowy. Chcieliśmy doprowadzić do tego, że mecz z Videotonem był takim dobrym początkiem, żebyśmy od niego znowu potrafili grać skutecznie i dobrze, ale nie potrafiliśmy tego utrzymać.

Z Piastem nie mógł zagrać Karol Linetty. Jednak Kamiński nie uważa, by brak jednego piłkarza, nawet tak ważnego, miał wpływ na grę całej drużyny. – Nie chcę mówić, że brakuje nam Karola, jeden zawodnik nie może mieć wpływu, że cała nasza gra się załamuje. Wiemy, że jest wartościowym piłkarzem i dużo daje, ale nie można powiedzieć, że bez niego zapominamy jak grać w piłkę. Mamy dobrych zawodników w drużynie, kolejnych na ławce gotowych do gry i nie możemy w takich kategoriach tego rozpatrywać.

Do gry wrócił wreszcie Paulus Arajuuri, ale było widać, że nadal dużo mu brakuje do optymalnej formy. Zresztą Fin zszedł po godzinie gry z powodu zmęczenia. – Z Paulusem przez pewien czas razem nie graliśmy, to co stworzyliśmy w zeszłym sezonie, naszą komunikację, to nie zapomnieliśmy tego, to dalej funkcjonuje. Na pewno potrzebujemy się dalej zgrywać, jednak ta przerwa we wspólnej grze była. Jeśli chodzi o zdrowie Paulusa to myślę, że jeszcze potrzebuje trochę czasu, by być gotowym fizycznie i spokojnie rozegrać pełne dziewięćdziesiąt minut w pełnym tempie.

Poznaniacy stracili bramkę po stracie przed własnym polem karnym Abdula Aziza Tetteha. Obrońca sądzi jednak, że można było zapobiec temu golowi. – Jeśli ktoś popełnia błąd to powinien być partner czy następny zawodnik, który może się temu przeciwstawić. Jeżeli ktoś straci piłkę to nie może znaczyć, że od razu stracimy bramkę. Na pewno była jeszcze sposobność odbioru, mimo, że tą piłkę straciliśmy bardzo łatwo to jednak dalej, kiedy ta akcja trwała, to mogliśmy coś więcej zrobić.

Przed Lechem kolejny trudny tydzień. W czwartek rewanżowy mecz na Wegrzech z Videotonem o awans do fazy grupowej Ligi Europy. W niedzielę z kolei wyjazd na spotkanie z Termaliką Bruk-Bet Niecieczą. Czy piłkarze mają obawy przed tymi pojedynkami? – Nie możemy się bać i w ten sposób podchodzić. Awans to dla nas rzecz priorytetowa i żaden z nas nie może dopuścić do siebie myśli, że coś może złego się wydarzyć na Węgrzech. A potem wraca liga, która jest dla nas w tym momencie bardzo, bardzo ważna.

Post Marcin Kamiński: Nie pamiętam tak fatalnego początku sezonu pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/marcin-kaminski-nie-pamietam-tak-fatalnego-poczatku-sezonu/feed/ 0 19649
Marcin Kamiński: Do Bazylei jedziemy odrobić straty https://echosportu.pl/marcin-kaminski-do-bazylei-jedziemy-odrobic-straty/ https://echosportu.pl/marcin-kaminski-do-bazylei-jedziemy-odrobic-straty/#respond Thu, 30 Jul 2015 14:21:42 +0000 http://echosportu.pl/?p=17756 – Na razie skupiamy się na meczu z Wisłą, to jest teraz dla nas najważniejsze. Do Bazylei jedziemy później, żeby odrobić straty. Pokazać, że nie jesteśmy gorszą drużyną – powiedział po meczu z FC Basel obrońca Lecha Poznań Marcin Kamiński. Defensor twierdzi, że lechici wiedzieli z kim się mierzą i nie odczuwali przesadnego respektu przed […]

Post Marcin Kamiński: Do Bazylei jedziemy odrobić straty pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Na razie skupiamy się na meczu z Wisłą, to jest teraz dla nas najważniejsze. Do Bazylei jedziemy później, żeby odrobić straty. Pokazać, że nie jesteśmy gorszą drużyną – powiedział po meczu z FC Basel obrońca Lecha Poznań Marcin Kamiński.

Defensor twierdzi, że lechici wiedzieli z kim się mierzą i nie odczuwali przesadnego respektu przed Szwajcarami. – Spodziewaliśmy się, że Basel w tym momencie to nie jest jakiś straszny przeciwnik, szczególnie w pierwszej połowie było to widać. Nie stworzyli sobie wtedy groźnych sytuacji. To my mieliśmy lepsze okazje, ale zawsze gdzieś brakowało ostatniego podania. Basel nas niczym nie zaskoczyło, byliśmy przygotowani na to, jak grają. Nasze błędy kosztowały nas tą dzisiejszą porażkę. Wiedzieliśmy na co ten zespół stać i na co nas stać. Potrafią wykorzystywać każdy błąd, to są takie spotkania, mocny rywal i dzisiaj mieliśmy tego przykład.

Kamiński mówił także o sposobie gry drużyny w tym spotkaniu i żałował niewykorzystanych okazji. – Wiedzieliśmy dobrze, że będziemy mieć swoje sytuacje, Basel często traci piłkę w prosty sposób, tak jak było to widać w pierwszej połowie. Skupiliśmy się na tym, żeby grać cierpliwie, taktycznie, to było kluczowe. Ale nie wykorzystaliśmy tego, co mieliśmy.

Mimo porażki obrońca Kolejorza nadal wierzy w awans i nie składa broni. Ale najpierw przed poznaniakami spotkanie w lidze, na wyjeździe z Wisłą Kraków. – Jeszcze wierzę, nie będę mówił, że już odpadliśmy, przegraliśmy. Wiemy, że nie będzie to łatwe zadanie, ale dlaczego mamy już się poddać, jest jeszcze mecz rewanżowy i dobrze się do niego przygotujemy. Na razie skupiamy się na meczu z Wisłą, to jest teraz dla nas najważniejsze. Puchary to piękna sprawa, ale liga to ponad trzydzieści spotkań, nie możemy sobie odpuścić, musimy od początku pracować nad tym, żeby wygrywać. Do Bazylei jedziemy później, żeby odrobić straty. Pokazać, że nie jesteśmy gorszą drużyną.

Po raz kolejny Lech stracił gola po stałym fragmencie gry. To największa bolączka zespołu, z czym w pełni zgadza się Kamiński. – W ostatnim czasie to nasz straszny mankament, straszne błędy popełniamy i nie jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić. Szczególnie w dzisiejszym meczu, nie wiadomo, jak ta piłka przeszła. Leciała na wysokości kolan, nie można mieć do nikogo pretensji, my jako obrona powinniśmy lepiej zaatakować. Nie wiem z czego wynikały te błędy, może brak komunikacji, sięgnięcia tej piłki. Wiemy, że to się dzieje zbyt prosto, mogliśmy ten mecz zupełnie inaczej zakończyć, a tak straciliśmy głupie bramki.

– Na pewno jeśli chodzi o napastników wiedzieliśmy, że obaj są groźni. Z Embolo sobie poradziliśmy, ale Janko, wyższy zawodnik, zdecydowanie więcej piłek do niego grali. Popełniliśmy proste błędy i musimy z tego wyciągnąć wnioski – obrońca mówił, że wszystkie tracone gole bolały, ale najbardziej ten pierwszy, kiedy nikt nie przeciął dośrodkowania z rzutu rożnego. – Każda ze straconych bramek bolała, bo nie były specjalnie stworzone w jakiś piękny sposób tylko po naszych błędach. Najbardziej chyba ta pierwsza, bo po rzucie rożnym, piłka na niskiej wysokości, a przechodzi niemal przez całe pole karne.

Piłkarz Lecha wyróżnił dwa momenty, które mogły pomóc drużynie odnieść dobry wynik. Jednak proste błędy w obronie nie pozwoliły drużynie odnieść sukcesu. – Bramka na 1:1 dodała nam otuchy, pomogła. Podobnie rzut karny obroniony przez Jasmina Buricia. Myśleliśmy, że to także nam pomoże, dostaniemy taki dodatkowy bodziec, że w tym momencie na pewno tego meczu nie przegramy, nie możemy do tego dopuścić. Ale proste błędy kosztowały nas w tym meczu porażkę.

Post Marcin Kamiński: Do Bazylei jedziemy odrobić straty pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/marcin-kaminski-do-bazylei-jedziemy-odrobic-straty/feed/ 0 17756
Marcin Kamiński: Możemy powalczyć z Basel o awans https://echosportu.pl/marcin-kaminski-mozemy-powalczyc-z-basel-o-awans/ https://echosportu.pl/marcin-kaminski-mozemy-powalczyc-z-basel-o-awans/#respond Thu, 23 Jul 2015 14:38:22 +0000 http://echosportu.pl/?p=17168 – Nikt z nas nie był załamany, że trafiliśmy na FC Basel, każdy z nas zdaje sobie sprawę, że to jest silna marka, ale możemy z nimi spokojnie powalczyć o awans – mówił po meczu z FK Sarajewo obrońca Lecha Poznań Marcin Kamiński. Lechici mimo, że wygrali na wyjeździe dwoma bramkami, to wiedzieli, że nie […]

Post Marcin Kamiński: Możemy powalczyć z Basel o awans pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Nikt z nas nie był załamany, że trafiliśmy na FC Basel, każdy z nas zdaje sobie sprawę, że to jest silna marka, ale możemy z nimi spokojnie powalczyć o awans – mówił po meczu z FK Sarajewo obrońca Lecha Poznań Marcin Kamiński.

Lechici mimo, że wygrali na wyjeździe dwoma bramkami, to wiedzieli, że nie mogą sobie pozwolić, by odpuścić w rewanżu. Dlatego chcieli u siebie też zwyciężyć i uniknąć niespodzianek. – Wiedzieliśmy, że to spotkanie musimy wygrać, pokazać, że jesteśmy zespołem lepszym. Mimo korzystnego wyniku w pierwszym meczu chcieliśmy udowodnić, że nadal chcemy wygrywać i to, co zdarzyło się trzy dni temu w Poznaniu to przypadek. Staraliśmy się kontrolować to spotkanie, może nie było widać, że przeważaliśmy, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale z naszej strony była kontrola.

Poznaniacy już wcześniej poznali rywala w losowaniu, ale póki co, jak zapewnia defensor, myślą tylko o sobotnim meczu z Lechią. – Przygotowujemy się do meczu z Lechią Gdańsk, przed Basel mamy jeszcze spotkanie w lidze. Musimy pokazać, że w niej też potrafimy wygrywać i to w tej chwili jest dla nas najważniejsze. Myślę, że operację „Bazylea” rozpoczniemy w niedzielę, po Lechii. Wiemy, że to mocny przeciwnik, ale jeśli chcemy grać z najlepszymi to musimy z nim wygrać. Wiemy co nas czeka, ale wierzymy, że możemy awansować.

Nad czym, zdaniem Kamińskiego, zespół musi jeszcze popracować, by lepiej grać? – Mamy jeszcze czasem momenty dekoncentracji, musimy nad tym pracować i utrzymywać dyscyplinę taktyczną. Dziś może było z nią dobrze, ale w meczu z Pogonią popełnialiśmy proste błędy. Ostatniej porażki nie można wytłumaczyć, po prostu zagraliśmy słaby mecz.

Obrońca od początku sezonu tworzy, pod nieobecność kontuzjowanego Paulusa Arajuuriego, parę stoperów z Węgrem Tamasem Kadarem. Jak ją ocenia? – Moja współpraca z Tamasem Kadarem układa się dobrze, w ostatnim meczu odpowiedzialność za bramkę spada na nas, ale myślę, że patrząc na przygotowania na te pierwsze mecze, w których graliśmy ze sobą, wygląda to obiecująco. Jesteśmy z tego zadowoleni, komunikujemy się ze sobą, rozmawiamy dużo i na pewno nam to pomaga.

Kamiński przyznaje, że Bazylea to silny rywal, ale nikt z tego powodu nie załamuje rąk w poznańskim zespole. – Nikt z nas nie był załamany, że trafiliśmy na FC Basel, każdy z nas zdaje sobie sprawę, że to jest silna marka, ale możemy z nimi spokojnie powalczyć o awans. Nie jesteśmy skazani na porażkę. Ale musimy też myśleć o lidze i dobrze grać, bo musimy się w niej odkuć. Nie może być tak, że jesteśmy bardziej zmobilizowani na te mecze eliminacyjne do Ligi Mistrzów bo dla nas każdy mecz jest ważny.

Post Marcin Kamiński: Możemy powalczyć z Basel o awans pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/marcin-kaminski-mozemy-powalczyc-z-basel-o-awans/feed/ 0 17168
Superpuchar Polski dla Lecha! https://echosportu.pl/superpuchar-polski-dla-lecha/ https://echosportu.pl/superpuchar-polski-dla-lecha/#respond Fri, 10 Jul 2015 20:08:30 +0000 http://echosportu.pl/?p=15746 Superpuchar Polski dla Lecha Poznań! Kolejorz wygrał przy Bułgarskiej z Legią Warszawa 3:1, zdobywając pierwsze trofeum w nowym sezonie. Bramki dla poznaniaków zdobyli Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński i Karol Linetty, a dla warszawiaków Michał Żyro. Lech był drużyną zdecydowanie lepszą, co potrafił pokazać na boisku. Spotkanie o Superpuchar Polski było inauguracją sezonu 2015/16 w Polsce. […]

Post Superpuchar Polski dla Lecha! pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Superpuchar Polski dla Lecha Poznań! Kolejorz wygrał przy Bułgarskiej z Legią Warszawa 3:1, zdobywając pierwsze trofeum w nowym sezonie. Bramki dla poznaniaków zdobyli Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński i Karol Linetty, a dla warszawiaków Michał Żyro. Lech był drużyną zdecydowanie lepszą, co potrafił pokazać na boisku.

Spotkanie o Superpuchar Polski było inauguracją sezonu 2015/16 w Polsce. Zmierzyły się w nim Lech, mistrz Polski, z Legią, zdobywcą Pucharu Polski. Spotkanie miało świetną oprawę, a na trybunach zasiadło ponad czterdzieści tysięcy kibiców. Takiej publiczności te rozgrywki jeszcze nie miały.

Trener Maciej Skorża ostatecznie wystawił optymalny skład, jakim dysponował. Do bramki wrócił Jasmin Burić, a na prawej stronie defensywy wystąpił Tomasz Kędziora, który mimo, że z powodu rehabilitacji po kontuzji nie grał w żadnym sparingu, to nie stracił miejsca w składzie i zdążył na mecz z Legią. Z nowych nabytków od początku zagrał tylko Marcin Robak.

O dziwo więcej eksperymentował trener Hening Berg. Zaskoczył wystawieniem Michała Pazdana w drugiej linii oraz desygnowaniem do gry młodego Adama Ryczkowskiego. Jak się później okazało były to chybione decyzje.

Od początku spotkania to Lech był stroną dominującą. Narzucił gościom swoje warunki gry i już w pierwszej groźniejszej akcji Robak mógł się „przywitać” z kibicami golem. Jednak po zagraniu od Szymona Pawłowskiego będąc niepilnowany w polu karnym posłał futbolówkę wysoko nad bramką.

W 10. minucie Lech wyszedł na prowadzenie. Piłkę z własnego pola karnego wybijali legioniści, ale Michał Kucharczyk skiksował i ta trafiła pod nogi Kędziory. Młody obrońca niewiele się namyślając huknął po ziemi na bramkę Dusana Kuciaka. Golkiper Legii nie miał nic do powiedzenia przy tak potężnym uderzeniu, w dodatku futbolówka jeszcze zrykoszetowała od nogi Igora Lewczuka.

Kolejorz po zdobyciu prowadzenia dość zaskakująco się cofnął na własną połowę. W tym fragmencie groźniejsza była Legia, jednak nie potrafiła tego wykorzystać. Lechici po chwili niemocy z powrotem zaczęli grać „swoje”. W końcu udało im się podwyższyć prowadzenie.

Rzut rożny wykonywał etatowy wykonawca stałych fragmentów gry w Lechu Barry Douglas. Piłka niczym bumerang po wstrzeleniu w pole karne wróciła pod nogi Szkota, który tym razem inteligentnie zagrał do wbiegającego Karola Linettego. Młody pomocnik zagrał wzdłuż bramki, podanie dość przypadkowo przedłużył Kasper Hämäläinen, a całą akcję zamknął, dokładając nogę, Marcin Kamiński.

Kolejorz ponownie oddał nieco inicjatywę gościom, ale ci tego dnia byli bezradni i nieskuteczni. Trener Berg zareagował po przerwie wpuszczając Ondreja Dudę. Ta zmiana nieco odmieniła Legię, ale to gospodarze mieli pierwsi okazję na gola w tej części gry. Linetty rozegrał piłkę z Hämäläinenem, który dośrodkował do Denisa Thomalli. Niemiec zmienił w przerwie Robaka, ale w tej sytuacji nie potrafił pokonać Kuciaka. Legia odpowiedziała niecelną główką Nemanji Nikolicia.

Mecz powinien być rozstrzygnięty w 71. minucie. Thomalla dogrywał do wbiegającego w pole karne Kamińskiego, jednak obrońca będąc sam na sam strzelił prosto w Kuciaka. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W końcówce kolejna dobra akcja lechitów, Thomalla zgrał do Darko Jevticia, a ten świetnie wypuścił w uliczkę Linettego. Pomocnik Kolejorza przebiegł z piłką kilka metrów, wpadł w pole karne i strzelił pod nogą interweniującego Kuciaka. Piłka zatrzepotała po raz trzeci w siatce Legii, a kibice już wiedzieli, że Lech wygra i zdobędzie trofeum.

Gości stać było tylko na honorowe trafienie w doliczonym czasie gry. Do piłki wrzuconej z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Igor Lewczuk, futbolówka odbiła się po drodze od pleców Michała Żyry i wpadła do bramki.

Mistrz Polski był zdecydowanie lepszy w tym pojedynku, a jego zwycięstwo nie podlegało dyskusji. Ostatni sprawdzian przed wtorkowym meczem w Sarajewie wypadł obiecująco, a kibice mogą patrzeć z optymizmem w przyszłość. Legia zagrała najsłabsze spotkanie z Lechem na przestrzeni ostatnich miesięcy, ale to zmartwienia trenera Berga.

Lech Poznań – Legia Warszawa 3:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Kędziora (10.), 2:0 Kamiński (35.), 3:0 Linetty (87.), 3:1 Żyro (90+5.)

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora (67. Kebba Ceesay), Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Karol Linetty – Dawid Kownacki (79. Dariusz Dudka), Kasper Hämäläinen (67. Darko Jevtić), Szymon Pawłowski (46. Dariusz Formella) – Marcin Robak (46. Denis Thomalla)

Legia: Dusan Kuciak – Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski – Tomasz Jodłowiec, Michał Pazdan (63. Dominik Furman) – Guilherme (63, Michał Żyro), Adam Ryczkowski (46. Ondrej Duda), Michał Kucharczyk (73. Michał Masłowski) – Nemanja Nikolić (82. Marek Saganowski)

Żółte kartki: Barry Douglas, Marcin Robak, Tamas Kadar  – Jakub Rzeźniczak

Widzów: 40088

Sędzia: Krzysztof Złotek (Stalowa Wola).

Post Superpuchar Polski dla Lecha! pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
https://echosportu.pl/superpuchar-polski-dla-lecha/feed/ 0 15746