W 6. kolejce I ligi piłki ręcznej zespół MKS-u Poznań doznał piątej porażki. Tym razem lepszy okazał się zespół Piotrkowianina Piotrków Trybunalski, który pokonał osłabionych gospodarzy 21:18.

Początek meczu to spokojna gra MKS-u, który mimo znacznych osłabień (do leczących się już od dłuższego czasu Macieja Dubisza, Tomasza Łączkowiaka i Damiana Komisarka, dołączyli Jakub Kasperczak oraz Michał Kasperczak), walczyli jak równy z równym z dużo bardziej doświadczonym zespołem z Piotrkowa. Fantastycznie bronił Tomasz Sobota, który kilkukrotnie w beznadziejnych sytuacjach ratował drużynę, wzbudzając aplauz coraz liczniej przychodzącej na mecze publiczności.

Do przerwy zespół gości prowadził 10:9, a mógł być nawet remis, jednak rzutu karnego już po końcowej syrenie nie wykorzystał Rafał Niedzielski. Na drugą połowę nie wyszedł już Tomasz Sobota,  który doznał kontuzji kolana.

Po przerwie uwidoczniła się przewaga gości, którzy wypracowali sobie trzy gole przewagi. Tak było aż do 50. minuty, kiedy to po wziętym przez trenera Domana Leitgebera czasie, MKS przyspieszył,  zaczął bronić na całym boisku i na 5 minut przed końcem na tablicy wyników był już remis. Końcówka to znowu przewaga gości,  którzy zapewnili sobie wygraną. Jednak nie przyszła im ona łatwo i musieli się mocno napracować, żeby pokonać osłabionych poznaniaków.

MKS Poznań – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 18:21

MKS Poznań – Tomasz Sobota, Dariusz Zarzycki, Bartosz Badowski – Maciej Tokaj 4, Daniel Bartłomiejczyk 4, Jakub Pochopień 4, Antoni Żochowski 2, Bartosz Przedpełski 1, Wojciech Leder 1, Marek Kaczmarek 1, Łukasz Niedzielak 1, Rafał Niedzielski, Krystian Kaczmarek, Mateusz Lubiewski.

Post Kolejna porażka MKS-u pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

Szczypiorniści MKS-u Poznań zdobyli wreszcie pierwsze punkty w rozgrywkach I ligi piłki ręcznej. Na własnym parkiecie pokonali MKS Henri Lloyd Brodnica 29:27.

Początek meczu to szybka i skuteczna gra MKS-u Poznań. Gospodarze wykorzystali zdenerwowanie w szeregach brodniczan i objęli prowadzenie 3-1. Jednak jakby uśpieni łatwo zdobywanymi golami, pozwolili gościom na przejęcie inicjatywy. W ich szeregach pierwszoplanowymi postaciami byli Daniel Netz i znany z występów w Grunwaldzie Poznań Mateusz Matlach. Dzięki ich skuteczności goście wyszli na trzybramkowe prowadzenie.

Po czasie, który wziął trener Doman Leitgeber i zmianach, które przeprowadził, poznaniacy zaczęli wreszcie grać tak, jak oczekiwali licznie zgromadzeni kibice. W tym czasie klasą dla siebie był Michał Kasperczak, który szybko rzucił 4 gole i dzięki temu udało się zakończyć pierwszą połowę remisem 15-15.

Początek drugiej połowy to mobilizacja w szeregach MKS-u Poznań i nadzieje na szybkie odskoczenie rywalom. Niestety, w 33 minucie meczu, najlepszy do tego momentu zawodnik gospodarzy Michał Kasperczak doznał groźnie wygladającej kontuzji kolana. Po meczu na noszach zabrało go pogotowie i rokowania niestety nie są najlepsze.

Od tego momentu na parkiecie obie drużyny walczyły cios za cios. Raz jedni, raz drudzy wychodzili na prowadzenie. Poznaniakom pomagali jak mogli kibice, zachęcani do gorącego dopingu przez spikera, który dla najgłośniej dopingujących osób przygotował nagrody w postaci karnetów na mecze MKS-u. Gospodarze wykrzesali resztę sił i dzięki skutecznej grze swoich skrzydłowych wyszli na prowadzenie.

Końcówka meczu była bardzo nerwowa. Co chwilę na zmianę szczypiorniści oby drużyn wędrowali na ławkę kar. Na szczęście więcej zimnej krwi zachowali gospodarze, efektowne gole rzucali Marek Kaczmarek oraz Rafał Niedzielski i MKS Poznań wygrał to ważne spotkanie 29-27.

MKS Poznań – MKS Henri Lloyd Brodnica 29-27 (15-15)

MKS Poznań: Dariusz Zarzycki, Bartosz Badowski, Tomasz Sobota – Marek Kaczmarek 6 goli, Maciej Tokaj 5, Wojciech Leder 4, Michał Kasperczak 4, Rafał Niedzielski 3, Jakub Pochopień 2, Daniel Bartłomiejczyk 2, Krystian Kaczmarek 1, Jakub Kasperczak 1, Bartosz Przedpełski 1, Antoni Żochowski, Mateusz Lubiewski,  Łukasz Niedzielak

MKS Henri Lloyd Brodnica: Kamil Netz 7 goli, Mateusz Matlach 7, Paweł Kruszewski 4, Mateusz Obłowski 4, Maciej Malinowski 3, Karol Kryczka 1, Karol Cichocki 1, Paweł Jankowski, Łukasz Olszewski, Artur Sadowski, Dawid Jadanowski, Mariusz Bidziński, Dawid Kaczmarski, Jakub Mazur, Sebastian Wajc, Krzysztof Muszak

Post Pierwsze punkty MKS-u Poznań pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

Po czterech kolejkach rozgrywek I ligi piłkarzy ręcznych,  szczypiorniści MKS-u nie mają jeszcze punktów na swoim koncie. Szansa na pierwszą zdobycz jest już w sobotę o godzinie 18. Poznaniacy podejmować będą w hali na Newtona drużynę MKS Henri Lloyd Brodnica. 

Drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego jest beniaminkiem rozgrywek I ligi. Ich główny cel na ten sezon to utrzymać się na zapleczu ekstraklasy. Początek nie był zbyt udany, jednak w ostatniej kolejce Brodniczanie odnieśli pierwsze zwycięstwo. Pokonali niespodziewanie we własnej hali Real Astromal Leszno.

Gospodarze chcą wreszcie zdobyć pierwsze punkty, nastroje w drużynie są bojowe. Na pewno jednak ekipa z Brodnicy nie ułatwi poznaniakom zadania. Niepewny jest występ w tym meczu Rafała Niedzielskiego i Michała Kasperczaka. Obaj narzekają na kontuzje. Jednak piłkarze ręczni to twardzi zawodnicy i na pewno zrobią wszystko, żeby zagrać w tym spotkaniu.

Kibice będą mogli obejrzeć to ciekawie zapowiadające się spotkanie w sobotę o godzinie 18, w hali Gimnazjum nr 54 na ul. Newtona.

Post Szansa na pierwsze punkty MKS-u pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

W pierwszym meczu I ligi koszykówki kobiet JTC MUKS Poznań pokonał Lidera Swarzędz 59-47. Mecz był bardzo emocjonujący i podobał się licznie zgromadzonej publiczności. 

Bardzo stremowane rozpoczęły I-ligowe rozgrywki koszykarki JTC MUKS Poznań. Pierwsze punkty  w 3 minucie zdobyła Aleksandra Dziwińska. Zawodniczki obu drużyn grały bardzo nieskutecznie. Oddawały sporo rzutów, jednak piłka nie chciała wpaść do kosza. MUKS pierwsze prowadzenie w meczu objął w 7 minucie po efektownym rzucie za 3 punkty Magdy Idziorek. W drugiej części I kwarty Poznanianki w końcu zaczęły grać lepiej, a przede wszystkim skuteczniej. Zakończyły tę część meczu prowadzeniem 17-12.

Druga kwarta to katastrofalna gra MUKS-u. Z minuty na minutę Lider powiększał swoją przewagę. Dopiero w 16 minucie meczu Barbara Skowronek zdobyła pierwsze punkty dla naszej drużyny.  Cała kwarta kończy się wysokim zwycięstwem Lidera 19-3 i do przerwy niestety MUKS przegrywa 20-31.

Początek drugiej połowy to w końcu agresywna gra poznanianek. Coraz częściej MUKS grając twardo w obronie nie pozwalał kończyć koszykarkom ze Swarzędza akcji przed upływem 24 sekund. Wreszcie gra poznańskiej drużyny wyglądała lepiej, celne rzuty za 3 punkty  Magdaleny Idziorek pozwoliły zakończyć tę kwartę zwycięsko 28-6 i odzyskać prowadzenie 48-37.

Przed ostatnią kwartą widać w zespole gości było pełną mobilizację. Lider szybko zdobył 7 punktów z rzędu. Poznanianki pierwsze punkty rzuciły dopiero po 5 minutach gry w tej kwarcie. Bardzo nerwowa gra MUKS-u spowodowała, że mieliśmy w samej końcówce niespodziewane emocje. Na szczęście najbardziej doświadczone zawodniczki JTC wzięły sprawy w swoje ręce i udało się nawet powiększyć przewagę. Końcowy wynik tej kwarty to 11-10, co pozwoliło wygrać ten mecz 59-47.

Licznie zgromadzona publiczność w hali na Chwiałkowskiego obejrzała ciekawe i emocjonujące derby regionu. Co najważniejsze zwycięskie.  JTC MUKS tym samym wykonał pierwszy krok w walce o awans do ekstraklasy.

JTC MUKS Poznań – Lider Swarzędz 59-47 (17-12, 3-19, 28-6, 11-10)

JTC MUKS: Magdalena Idziorek 17, Barbara Skowronek 12, Aleksandra Dziwińska 11, Anita Szemraj 8, Ramona Casimiro 6, Karolina Olszewska 2, Klaudia Gertchen 2, Julia Tyszkiewicz 1.

Lider Swarzędz: Aleksandra Drzewińska 14, Dominika Urbaniak 11, Aleksandra Pietraszek 8, Iwona Szarzyńska 7, Emilia Rutkowska 3, Anna Gorzęda 2, Katarzyna Grzeszczyk 2.

Post Zwycięstwo JTC MUKS Poznań na początek zmagań koszykarek pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

W sobotę zmagania na zapleczu ekstraklasy rozpoczynają koszykarki. W I lidze w tym sezonie występować będą dwie poznańskie drużyny JTC MUKS Poznań i Poznań City Center AZS. Oba zespoły mają różne cele na ten sezon. 

JTC MUKS Poznań chce w tym sezonie powalczyć o awans do ekstraklasy. Zespół wzmocnił się między innymi Aleksandrą Dziwińską, Ramoną Casimiro, Magdaleną Idziorek, Barbarą Skowronek czy Anitą Szemraj. Wszystko to zawodniczki, które mogą odgrywać ważną rolę w drużynie.

Przede wszystkim udało się jednak zebrać grupę sponsorów, która zapewnia stabilność finansową drużyny.  Na inaugurację ligi MUKS podejmie ekipę Lidera Swarzędz. Spotkanie odbędzie się w sobotę o 15.30 w hali Osir na ul. Chwiałkowskiego.

Druga z naszych drużyn niespodziewanie ma bardzo niskie notowania. W zeszłym sezonie Poznań City Center AZS walczył o awans do TBL, w tym roku ma walczyć o utrzymanie. Skład drużyny bardzo się zmienił. Odeszły Magdalena Idziorek, Barbara Skowronek, Magdalena Koperwas, Żaneta Durak czy Magdalena Ratajczak. Wszystko to zawodniczki,  które decydowały o obliczu akademiczek. W ich miejsce do drużyny dołączyły Patrycja Szelągowska, Paulina Adamowicz, Joanna Rzeszutek i Marcelina Pawlikowska.

Czy uda im się zastąpić te, które odeszły to dopiero pokaże nadchodzący sezon. Na początek akademiczki zagrają w Ostrowie z jednym z kandydatów do awansu, Ostrovią. Początek meczu w sobotę o 18.30.

Post Poznańskie koszykarki zaczynają rozgrywki pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

Poznaniacy mają bardzo trudny początek sezonu. W pierwszych trzech kolejkach zmierzył się z kandydatami do awansu do PGNiG Superligi. Podopieczni trenera Domana Leitgbera przegrali minimalnie z KPR Legionowo oraz KS Meble Wójcik Elbląg. W meczu z Pomezanią nie było już tak dobrze.

Początek meczu jednak nie wskazywał na to,  że MKS może wysoko przegrać. Przez pierwsze 15 minut spotkania trwała wyrównana walka gol za gol. Od tego momentu goście zaczęli budować minimalną przewagę. Twardo grający w obronie zawodnicy z Malborka nie pozwalali na łatwe dojście do sytuacji rzutowych poznaniakom. Po pierwszej połowie MKS przegrywał 11:15.

Niestety druga połowa to już zdecydowana przewaga Pomezanii, która z każdą minutą powiększała przewagę.  Słaba gra w defensywie gospodarzy, pozwalała ekipie znad Nogatu na strzelanie efektownych bramek. Były więc gole po lobach i wkrętkach ze skrzydeł. Po drugiej stronie boiska niestety wyglądało to dużo gorzej. Natomiast MKS nie potrafił poradzić sobie z agresywnie grającymi obrońcami gości.

Końcowy wynik 33:23 dla Pomezanii Malbork w pełni oddaje przebieg meczu. Zasłużone zwycięstwo gości, którzy poza początkiem spotkania, byli zespołem zdecydowanie lepszym.

MKS Poznań – Polski Cukier Pomezania Malbork 22:33 (11:15)

MKS: Zarzycki, Badowski – Kaczmarek M. 5, Niedzielski 4, Pochopień 4, Tokaj 4, Kasperczak J. 2, Przedpełski 2, Bartłomiejczyk 2, Leder, Żochowski, Kasperczak M., Kaczmarek K., Lubiewski, Niedzielak.

Post Tym razem faworyt był zdecydowanie lepszy pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

W inauguracyjnym rozgrywki I ligi koszykarzy, spotkaniu AZS Politechnika niespodziewanie pokonała SKK Siedlce 65:61. Mimo, że drużyna z mazowieckiego jest beniaminkiem rozgrywek, to była zdecydowanym faworytem tego spotkania.

Akademicy sezon rozpoczęli mocno osłabieni. Z drużyny odeszli podstawowi zawodnicy. Wśród nich między innymi: Paweł Hybiak, Adam Metelski, Paweł Stankiewicz czy Marek Sobkowiak. Do tego ze sponsorowania klubu wycofała się firma BIG-PLUS. Teoretycznie Politechnika jest najsłabszym zespołem rozgrywek. Jednak to tylko teoria…

Drużyna SKK Siedlce wprost przeciwnie. Wzmocniła się prawie na każdej pozycji zawodnikami z dużym doświadczeniem ligowym. W Siedlcach nie ukrywają,  że chcą włączyć się do walki o czołowe lokaty w tym sezonie.

Początek spotkania zaskoczył wszystkich.  Skuteczna gra akademików w ataku i agresywna obrona pozwoliły zakończyć pierwszą kwartę wysokim prowadzeniem 19:9. Druga część pierwszej połowy to nieustanna pogoń gości za wynikiem, ale Politechnika na przerwę schodziła z przewagą pięciu punktów (33:28).

Wszyscy spodziewali się,  że w drugiej połowie SKK Siedlce zerwie się do odrabiania strat. Jednak od początku 3 kwarty trwała bardzo wyrównana walka. Gdy już koszykarze z Mazowsza zbliżali się do gospodarzy, ci znowu odskakiwali na kilka punktów. Końcowe minuty tego emocjonującego spotkania koszykarze Waldemara Mendla zagrali spokojnie, wykorzystując nerwowość w poczynaniach Siedlczan i dowieźli niespodziewane zwycięstwo do końca.

AZS Politechnika Poznań – SKK Siedlce 65:61 (19:9, 14:19, 14:16, 18:17)

AZS: Wielechowski 15, Rostalski 14, Szydłowski 13, Baszak 7, Rutkowski 6, Rzeczkowski 4, Bodwikowski 2, Pawełczyk 2, Tyborowski 2, Janowski 0.

SKK: Dębski 16, Sulima 13, Szumełda-Krzycki 10, Ratajczak 6, Gawrzydek 5, Sobiło 5, Michalski 4, Weres 2, Osiński 0.

Post Niespodziewane zwycięstwo Akademików z Politechniki pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

Jego drużyna nie była faworytem sobotniego spotkania. Zgodnie z przewidywaniami początek meczu wskazywał, że gospodarze odniosą bezproblemowe zwycięstwo.  Elblążanie od początku wypracowali sobie przewagę 6:2, a w 18. minucie prowadzili już 10:5.

Jednak od tego momentu poznaniacy uporządkowali grę i odrobili wszystkie straty. Po pierwszej połowie MKS wygrywał 13:12. Druga część meczu znowu zaczęła się od naporu gospodarzy, którzy szybko wyszli na prowadzenie, by potem konsekwentnie je powiększać. W 46. minucie było już 19:15 dla Meblarzy. Jednak MKS ponownie ruszył do ataku.  Na trzy minuty przed końcem spotkania przy wyniku 24:21 dla elblążan przyjezdni zaczęli odrabiać straty. Zabrakło jednak czasu. Mimo desperackich prób wyrównania, MKS ostatecznie przegrał z KS Meble Wójcik 23:24.

– Zabrakło nam odwagi, szczęścia i wiary w odniesienie zwycięstwa. Mimo to jestem zadowolony z postawy moich graczy, w drugim meczu z rzędu walczą od początku do końca. Punktów nie zdobyliśmy, ale to nie my walczymy o awans tylko inne zespoły w tym Elbląg. Jak było widać na boisku poziom gry naszego przeciwnika nie jest dużo wyższy – podsumował spotkanie trener poznaniaków Doman Leitgeber, cytowany przez oficjalną stronę elblążan.

KS Meble Wójcik Elbląg – MKS Poznań 24:23 (12:13)

Elbląg: Głębocki, Fiodor – Spychalski 7, Szopa 6, Gębala 3, Serpina 3, Kostrzewa 2, Malczewski 2, Dawidowski 1, Olszewski, Nowakowski, Bąkowski, Malandy, Dorsz.

Poznań: Badowski, Zarzycki – Kaczmarek 5, Niedzielski 5, Przedpełski 4, Bartłomiejczyk 3, Kasperczak M. 3, Tokaj 2, Leder 1, Pochopień, Kasperczak J., Wach, Niedzielak, Żochowski.

źródło: ksmeblewojcikelblag.pl

Post Minimalna porażka w Elblągu pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

W sobotę MKS Poznań rozegra drugi ligowy pojedynek. Rywalem będzie zespół KS Meble Wójcik Elbląg, który przed startem nowych rozgrywek przeszedł rewolucję w składzie.

Działacze klubu z warmińsko-mazurskiego nie byli zadowoleni z 6. miejsca w kampanii 2013/2014. Z powodu rozczarowującego wyniku pracę stracił trener Grzegorz Czapla. W jego miejsce został zatrudniony Dariusz Molski. Z klubem pożegnało się także siedmiu zawodników. Elblążanie sprowadzili nowych graczy z przeszłością w Superlidze, którzy do 2016 roku mają awansować do najwyższej klasy rozgrywkowej.

W pierwszej kolejce KS Wójcik Meble niespodziewanie zremisował tylko z Kar-Do Spójna Gdynia 24:24, punkt ratując dopiero w ostatnich sekundach spotkania.

Natomiast MKS Poznań po porażce z KPR Legionowo 27:29 będzie chciał na pewno pokazać się z jak najlepszej strony. Drużyna zagra już z Marcinem Tokajem, powołanym niedawno do młodzieżowej reprezentacji Polski. Przeciwnik jest jednak bardzo trudny, szczególnie na swoim terenie i każda zdobycz punktowa będzie sukcesem naszego zespołu.

Post MKS Poznań gra w Elblągu pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.