Warning: is_dir(): open_basedir restriction in effect. File(/tmp) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/:/home/klient.dhosting.pl/soku/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php71/usr/share/pear/:/opt/alt/php71/usr/share/php:/opt/alt/php71/) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php on line 465

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php:465) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Rafał Murawski – Echosportu.pl – Sport w Poznaniu http://echosportu.pl Informacje sportowe z Poznania Mon, 15 Dec 2014 06:10:38 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.7.11 54538075 Rafał Murawski nie jest już zawodnikiem Lecha (wideo) http://echosportu.pl/rafal-murawski-nie-jest-juz-zawodnikiem-lecha-wideo/ http://echosportu.pl/rafal-murawski-nie-jest-juz-zawodnikiem-lecha-wideo/#respond Fri, 21 Feb 2014 18:45:15 +0000 http://echosportu.pl/?p=2823 Rafał Murawski rozwiązał za porozumieniem stron kontrakt z Lechem Poznań. Były już kapitan Kolejorza miał umowę z klubem ważną do czerwca. Jego nowym pracodawcą będzie prawdopodobnie Pogoń Szczecin. A2160-669 Murawski od 20 stycznia, razem z Bartoszem Ślusarskim,  z powodu zajścia na zgrupowaniu w Jarocinie był przesunięty do drużyny rezerw. Po tym zdarzeniu prezes Lecha Karol […]

Post Rafał Murawski nie jest już zawodnikiem Lecha (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Rafał Murawski oraz prezes Lecha Poznań Karol Klimczak - fot. LechTV
Rafał Murawski oraz prezes Lecha Poznań Karol Klimczak – fot. LechTV

Rafał Murawski rozwiązał za porozumieniem stron kontrakt z Lechem Poznań. Były już kapitan Kolejorza miał umowę z klubem ważną do czerwca. Jego nowym pracodawcą będzie prawdopodobnie Pogoń Szczecin.
A2160-669

Murawski od 20 stycznia, razem z Bartoszem Ślusarskim,  z powodu zajścia na zgrupowaniu w Jarocinie był przesunięty do drużyny rezerw. Po tym zdarzeniu prezes Lecha Karol Klimczak zapowiedział, że obaj nie zagrają już w barwach Kolejorza. W piątek klub rozwiązał kontrakt z Murawski. Ślusarski nadal ma ważną umowę z Lechem.

– Rafał zapisał się w historii Lecha pięknymi bramkami, to od niego zaczęła się nasza przygoda w europejskich pucharach. Dziś nasze drogi się rozchodzą. Rafałowi życzymy powodzenia. Zawsze będzie mile widziany przy Bułgarskiej – mówi na oficjalnej stronie klubu prezes Klimczak.

Murawski do Lecha trafił w 2006 roku. Po trzech sezonach trafił do rosyjskiego Rubina Kazań, skąd wrócił do Poznania na początku 2011 roku. W sumie 32-letni pomocnik rozegrał dla Kolejorza 203 mecze, w których zdobył 19 bramek. W historii klubu najbardziej zapisał się gol z 2 października 2008 roku, kiedy to Murawski w dogrywce zapewnił Lechowi awans do fazy grupowej Pucharu UEFA.
A2180-317

Post Rafał Murawski nie jest już zawodnikiem Lecha (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/rafal-murawski-nie-jest-juz-zawodnikiem-lecha-wideo/feed/ 0 2823
Rafał Murawski po artroskopii kolana http://echosportu.pl/rafal-murawski-po-artroskopii-kolana/ http://echosportu.pl/rafal-murawski-po-artroskopii-kolana/#respond Sat, 14 Dec 2013 13:47:35 +0000 http://echosportu.pl/?p=2678 W poniedziałek Rafał Murawski przeszedł zabieg artroskopii kolana. Od tego momentu było wiadomo, że kapitan Lecha Poznań nie wystąpi w meczu z Zawiszą Bydgoszcz. Jednak informacja ta nie przedostała się do mediów przed piątkiem, z czego bardzo zadowolony był trener Mariusz Rumak: – Nie chcieliśmy zdradzać tego wcześniej i cieszę się, że udało nam się […]

Post Rafał Murawski po artroskopii kolana pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
fot. T-Mobile Ekstraklasa / x-news
fot. T-Mobile Ekstraklasa / x-news

W poniedziałek Rafał Murawski przeszedł zabieg artroskopii kolana. Od tego momentu było wiadomo, że kapitan Lecha Poznań nie wystąpi w meczu z Zawiszą Bydgoszcz.

Jednak informacja ta nie przedostała się do mediów przed piątkiem, z czego bardzo zadowolony był trener Mariusz Rumak:

– Nie chcieliśmy zdradzać tego wcześniej i cieszę się, że udało nam się to utrzymać w tajemnicy. To nie był jakiś poważny zabieg. Od początku zimowego okresu przygotowawczego Rafał powinien być gotowy do treningów z resztą zespołu.

Powrót Murawskiego do pełnej sprawności przewidywany jest na początek nowego roku. Od 7 stycznia lechici rozpoczną okres przygotowawczy przed rundą wiosenną T-Mobile Ekstraklasy.

źródło: lechpoznan.pl

Post Rafał Murawski po artroskopii kolana pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/rafal-murawski-po-artroskopii-kolana/feed/ 0 2678
Lech bez(o)bronny http://echosportu.pl/lech-bezobronny/ http://echosportu.pl/lech-bezobronny/#respond Thu, 05 Dec 2013 22:49:32 +0000 http://echosportu.pl/?p=2570 Lech Poznań jutro wieczorem rozegra przy Bułgarskiej ostatni mecz w tym roku u siebie. Dziennikarze i kibice nie myślą o tym czy Kolejorz pokona Wisłę Kraków i zrewanżuje się za porażkę z sierpnia, tylko w jakim składzie zagra, zwłaszcza w linii obrony. To naprawdę zastanawiające jakiego pecha do kontuzji ma w tym sezonie poznańska drużyna. […]

Post Lech bez(o)bronny pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news

Lech Poznań jutro wieczorem rozegra przy Bułgarskiej ostatni mecz w tym roku u siebie. Dziennikarze i kibice nie myślą o tym czy Kolejorz pokona Wisłę Kraków i zrewanżuje się za porażkę z sierpnia, tylko w jakim składzie zagra, zwłaszcza w linii obrony.

To naprawdę zastanawiające jakiego pecha do kontuzji ma w tym sezonie poznańska drużyna. Trener Mariusz Rumak, zamiast zgrywać zespół, ostatnio po każdym meczu pierwsze co robi to idzie do klubowego lekarza po raport medyczny, kogo zabraknie w kolejny meczu i kim go zastąpić. A możliwości coraz mniej…

Spójrzmy na meczową dwudziestkę przed pierwszym spotkaniem o stawkę w sezonie z fińską Honką Espoo:

Bramkarze: Jasmin Burić, Maciej Gostomski, Krzysztof Kotorowski

Obrońcy: Manuel Arboleda, Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz

Pomocnicy: Szymon Drewniak, Kamil Drygas, Dariusz Formella, Kasper Hämäläinen, Karol Linetty, Gergo Lovrencsics, Mateusz Możdżeń, Szymon Pawłowski, Łukasz Trałka

Napastnicy: Bartosz Ślusarski, Łukasz Teodorczyk, Vojo Ubiparip

W składzie zabrakło wtedy Rafała Murawskiego, Luisa Henriqueza i Barry’ego Douglasa, którzy leczyli kontuzje.

Jak widać w tym sezonie Lech stracił przynajmniej jednego piłkarza z każdej formacji. Burić, którego uraz jest jedną z największych zagadek, nie wiadomo kiedy i czy wróci do zdrowia. Ceesay wyłączony do końca sezonu, Kędziora, który nie potrafi się do końca wyleczyć od kilkunastu tygodni, Wołąkiewicz ze złamaną szczęką.

Lech wobec takich osłabień musiał szybko przeprosić się ze skreślonym już Manuelem Arboledą, jedynym nominalnym środkowym obrońcą na jutrzejszy mecz. Kamiński został zawieszony na jedno spotkanie, chociaż wobec jego ostatniej formy nie wiadomo czy się cieszyć z tego powodu. Możdżeń z konieczności musi grać na prawej obronie, chociaż defensor z niego żaden. Rywalizacja jest tylko na lewej stronie, ale jak pokazał mecz z Koroną Kielce też nie do końca, gdyż Douglas awaryjnie został sprawdzony na stoperze (i nie zawiódł).

I kto wie czy jutro trener Rumak również nie spróbuje tego wariantu. Jedyną alternatywą jest młody Jan Bednarek, jednak on dopiero co wrócił ze spotkania reprezentacji U-19. Na środku obrony próbowany był też Łukasz Trałka, ale wobec kontuzji Murawskiego, który na pewno nie zagra w piątek oraz niepewnego występu Dimitrije Injaca, raczej zobaczymy go w linii pomocy.

No właśnie, tam też jest niewesoło. Drygas został sprzedany do Zawiszy, Drewniak kontuzjowany. Po ostatnim meczu Lech stracił Murawskiego, nie wiadomo czy do gry będzie zdolny Injać, a przecież Trałka nie grał z Koroną z powodu zatrucia. Środek nie istnieje. Z konieczności pewnie zostanie cofnięty Linetty lub Hämäläinen.

Na szczęście im dalej, tym większe pole manewru. Chociaż Pawłowski po kontuzjach i urazach dalej gra katastrofalnie, Lovrencsics w ostatnim meczu pobił chyba rekord strat tego sezonu, a Teodorczyk niezbyt radził sobie w starciach z Pavolem Stano i Radkiem Dejmkiem. Tylko, że też nie ma kim ich zastąpić… Daylon Claasen wrócił kontuzjowany z meczu reprezentacji i nadal nie może grać, a Ślusarski ciągle jest bez formy.

Trudno mówić o powtarzalności, wyćwiczonych schematach i stylu, którego brak często zarzuca się Lechowi, skoro trener Rumak w każdym meczu musi wystawiać inny skład, a często też zmieniać nominalne pozycje piłkarzom. Oczywiście to nie jest żaden argument na obronę, bądź co bądź, mocno średnich wyników Kolejorza w tym sezonie. Tylko kto bronił włodarzom klubu zbudować szerszą kadrę, właśnie na wypadek plagi kontuzji? A los okazał się złośliwy i ukarał ich za krótkowzroczność i szukanie oszczędności po kompromitacji z Żalgirisem Wilno.

Zwłaszcza, że w podobnej sytuacji jeśli chodzi o urazy jest Legia Warszawa, ale jej kadra pozwala na liderowanie w tabeli T-Mobile Ekstraklasy (choć też nie obyło się bez wahań formy i porażek, a w Lidze Europy wręcz klęski).

Co prawda przed sezonem zakontraktowano środkowego obrońce Paulusa Arajuuriego, ale grać dla nowego klubu może dopiero od stycznia. Paradoksalnie on też długi czas był kontuzjowany i dopiero niedawno wrócił do treningów. Jego dyspozycja wiosną to też wielka zagadka. A jeszcze w lipcu pisałem, że poznaniacy potrzebują co najmniej jednego stopera…

Do końca roku zostały na szczęście tylko dwa mecze. A potem przerwa na przygotowanie formy i powrót piłkarzy po kontuzjach. Ale zaraz? Czy my już tego nie przerabialiśmy przed sezonem?

Strach pomyśleć w jakim składzie grałby Kolejorz gdybyśmy mieli terminarz jak w Anglii. Tam praktycznie nie odpoczywają, więc za miesiąc mogłoby się okazać, że na boiskach Ekstraklasy mamy nie Lecha, a Lecha II. Ale jesteśmy w Polsce, mamy dwa miesiące przerwy na przygotowanie formy w drugiej, decydującej połowie sezonu. I dojście do pełnej sprawności kilku kontuzjowanych piłkarzy. Może wiosną karta się odwróci, a los okaże się łaskawszy i zamiast liczyć ilość urazów kibice będą liczyć tylko bramki strzelane przeciwnikom…

Post Lech bez(o)bronny pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/lech-bezobronny/feed/ 0 2570
Mateusz Możdżeń zapewnił Lechowi punkt z Zagłębiem http://echosportu.pl/mateusz-mozdzen-zapewnil-lechowi-punkt-z-zaglebiem/ http://echosportu.pl/mateusz-mozdzen-zapewnil-lechowi-punkt-z-zaglebiem/#respond Sat, 30 Nov 2013 21:33:53 +0000 http://echosportu.pl/?p=2506 W ramach 18. kolejki T-Mobile Ekstrklasy Lech Poznań zremisował u siebie z Zagłębiem Lubin 1:1. Gola dla lubinian strzelił Bartosz Rymaniak, bramkę dla Kolejorza zdobył Mateusz Możdżeń, który pokonała bramkarza strzałem z rzutu wolnego. W porównaniu z poprzednim spotkaniem z Cracovią w składzie Kolejorza zabrakło kontuzjowanych Kebby Ceesaya i Szymona Drewniaka, których zastąpili Manuel Arboleda […]

Post Mateusz Możdżeń zapewnił Lechowi punkt z Zagłębiem pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
źródło: T-Mobile Ekstraklasa / x-news
źródło: T-Mobile Ekstraklasa / x-news

W ramach 18. kolejki T-Mobile Ekstrklasy Lech Poznań zremisował u siebie z Zagłębiem Lubin 1:1. Gola dla lubinian strzelił Bartosz Rymaniak, bramkę dla Kolejorza zdobył Mateusz Możdżeń, który pokonała bramkarza strzałem z rzutu wolnego.

W porównaniu z poprzednim spotkaniem z Cracovią w składzie Kolejorza zabrakło kontuzjowanych Kebby Ceesaya i Szymona Drewniaka, których zastąpili Manuel Arboleda oraz Łukasz Trałka.

Pierwszą dobrą okazję do strzelenia gola mieli poznaniacy w 14. minucie. Po rzucie rożnym Lovrencsicsa celnie uderzał głową Marcin Kamiński, ale efektownie obronił Michał Gliwa. Potem do głosu ku zaskoczeniu kibiców doszli goście. Najpierw David Abwo podał w pole karne do Aleksandra Kwieka, ale jego uderzenie wybronił Maciej Gostomski. Chwilę później pomocnik Zagłębia zagrał prostopadle do Arkadiusza Piecha, ale ten w sytuacji sam na sam fatalnie skiksował. Po tej akcji największe pretensje napastnik miał do… murawy. Rzeczywiście płyta była fatalnie przygotowana, co i rusz któryś z piłkarzy miał problemy z odskakującą na nierównościach piłką. W 26. minucie kolejną dobrą szansę zmarnował Abwo, kiedy po szybkiej kontrze znalazł się sam przed Gostomskim, ale trafił prosto w niego.

W 37. minucie Lech już nie miał tyle szczęścia. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Kwieka źle interweniował bramkarz poznaniaków, piłka trafiła w… plecy Rymaniaka i wpadła do siatki. Do końca pierwszej połowy nie działo się już nic godnego uwagi.

W drugiej części obraz gry również długo nie ulegał zmianie. Lubinianie cofnęli się i skupili na głębokiej obronie, a lechici nie potrafili sforsować ich zasieków. Próbowali więc strzałów z dystansu, jednak albo były one niecelne, albo bronił Gliwa. Dopiero w 77. minucie kibicom mocniej zabiły serca po uderzeniu sprzed pola karnego Rafała Murawskiego, ale futbolówka trafiła w poprzeczkę.

Wysiłki lechitów zostały nagrodzone dopiero w 83. minucie. Poznaniacy mieli rzut wolny z około 20 metrów od bramki Gliwy. Do piłki podszedł Możdżeń i przymierzył idealnie w okienko, golkiper Zagłębia nawet nie zdążył interweniować. Piękny gol, ale tego wieczora, ku rozczarowaniu publiczności, tylko na tyle było stać gospodarzy. Remis z przedostatnią drużyną w tabeli to porażka Lecha. I tylko niewielkim usprawiedliwieniem jest fatalny stan murawy na poznańskim stadionie.

Lech Poznań – Zagłębie Lubin 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Rymaniak (37.), 1:1 Możdżeń (83.-wolny)

Lech: Maciej Gostomski – Mateusz Możdżeń, Marcin Kamiński, Manuel Arboleda, Barry Douglas – Łukasz Trałka (71. Karol Linetty), Rafał Murawski – Szymon Pawłowski (64. Luis Henriquez), Kasper Hämäläinen, Gergő Lovrencsics – Łukasz Teodorczyk (85. Bartosz Ślusarski)

Zagłębie: Michał Gliwa – Bartosz Rymaniak, Jiri Bilek, Lubomir Guldan, Dorde Cotra – Sebastian Bonecki, Łukasz Piątek – David Abwo (84. Arkadiusz Woźniak), Aleksander Kwiek, Miłosz Przybecki (59. Adrian Błąd) – Arkadiusz Piech (90. Michal Papadopoulos)

Żółte kartki: Manuel Arboleda – Bartosz Rymaniak, David Abwo

Widzów: 12689

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).

Post Mateusz Możdżeń zapewnił Lechowi punkt z Zagłębiem pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/mateusz-mozdzen-zapewnil-lechowi-punkt-z-zaglebiem/feed/ 0 2506
Kolejorz rozstrzelał Cracovię http://echosportu.pl/kolejorz-rozstrzelal-cracovie/ http://echosportu.pl/kolejorz-rozstrzelal-cracovie/#respond Mon, 25 Nov 2013 21:57:38 +0000 http://echosportu.pl/?p=2490 W ramach 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał na wyjeździe z Cracovią Kraków 6:1. Bramki dla gości zdobyli Kasper Hämäläinen, Gergő Lovrencsics, Marcin Kamiński, Rafał Murawski, Łukasz Teodorczyk i Bartosz Ślusarski, honorowego gola dla gospodarzy strzelił Bartłomiej Dudzic. Kolejorz dzięki tej wygranej awansował na 4. miejsce w tabeli. Wobec kontuzji Huberta Wołąkiewicza linia obrony […]

Post Kolejorz rozstrzelał Cracovię pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
940605-slupki-poprzeczki
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news

W ramach 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał na wyjeździe z Cracovią Kraków 6:1. Bramki dla gości zdobyli Kasper Hämäläinen, Gergő Lovrencsics, Marcin Kamiński, Rafał Murawski, Łukasz Teodorczyk i Bartosz Ślusarski, honorowego gola dla gospodarzy strzelił Bartłomiej Dudzic. Kolejorz dzięki tej wygranej awansował na 4. miejsce w tabeli.

Wobec kontuzji Huberta Wołąkiewicza linia obrony Lecha została przemeblowana, jego miejsce zajął na prawej stronie Mateusz Możdżeń. Z kolei Szymon Drewniak zastąpił Łukasza Trałkę, który w przerwie reprezentacyjnej doznał urazu ręki. Do podstawowej jedenastki wrócili Rafał Murawski i Szymon Pawłowski.

Początek meczu zdecydowanie należał do poznańskiej drużyny. Kolejorz zdominował rywali, już w 2. minucie sytuację sam na sam z Krzysztofem Pilarzem zmarnował Hämäläinen, strzelając obok słupka. Fin zrehabilitował się jednak siedem minut później, kiedy po odzyskaniu piłki ruszył w stronę bramki krakowian. Próbował dogrywać do kolegi, ale piłka po odbiciu od Adama Marciniaka wróciła pod nogi Hämäläinena. Tym razem pomocnik Lecha nie zmarnował już okazji i dał prowadzenie gościom. Chwilę potem Teodorczyk odnalazł się w polu karnym gospodarzy, ale jego uderzenie trafiło jedynie w słupek.

Po pierwszym kwadransie przebudziła się Cracovia. Największe zagrożenie pod bramką Macieja Gostomskiego stwarzał Vladimir Boljević. W 16. minucie Czarnogórzec przepchnął Kamińskiego, popędził na bramkę Lecha, ale trafił w słupek. Trzynaście minut później napastnik krakowian strzelił gola, ale nie został on uznany przez sędziego Marcina Borskiego, który odgwizdał spalonego, którego nie było. Chwilę później Boljević po raz drugi trafił w słupek po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się na gospodarzach. W 34. minucie po odbiorze lechitów i szybkim rozegraniu Pawłowski podał przed pole karne do Lovrencsicsa. Ten uderzył na bramkę niezbyt mocno, ale fatalnie zachował się Pilarz przepuszczając piłkę pod brzuchem. Cracovia mogła odpowiedzieć natychmiast, ale znowu zabrakło szczęścia. Rok Straus wyłożył piłkę Boljeviciowi, jednak jego strzał wybronił…Barry Douglas, następnie piłka odbiła się od słupka i wyszła w pole.

W 40. minucie Lech prowadził już 3:0. Po precyzyjnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Douglasa świetnie główkował w polu karnym Kamiński. Przed przerwą Boljević zdążył jeszcze czwarty raz (!) trafić w słupek poznańskiej bramki.

Po pierwszej połowie można było mieć mieszane uczucia. Lech wysoko prowadził z Cracovią, która nie zasługiwała na taki wynik. Po świetnym początkowym kwadransie, w którym Kolejorz stłamsił rywala, stosował wysoki pressing i zasłużenie prowadził, później oddał inicjatywę. Tylko ogromnemu szczęściu i nieskuteczności krakowian zawdzięczał, że nie stracił goli. Sam zaś wykorzystał niemal wszystkie swoje okazje.

Na drugą połowę nie wyszedł już Drewniak, który w końcówce pierwszej części gry doznał kontuzji barku po jednej z interwencji. Zastąpił go Trałka. Poznaniacy szybko wybili z głowy gospodarzom marzenia o odrabianiu strat. Po przejęciu piłki w środku boiska przez Murawskiego i szybkiej wymianie między Lovrencsicsem i Hämäläinenem, Fin podał w pole karne do kapitana Lecha, który zdobył 2000. gola dla Kolejorza w najwyższej klasie rozgrywkowej. Goście poszli za ciosem, jednak dobrych sytuacji nie potrafili wykorzystać Pawłowski i Hämäläinen.

Bardziej skuteczna była Cracovia, która w 60. minucie zmniejszyła straty. Po dograniu Przemysława Kity z bliska trafił Dudzic. W tej akcji kontuzji doznał Kebba Ceesay, który musiał opuścić boisko. Za niego po niemal dwumiesięcznej nieobecności na boiskach pojawił się Manuel Arboleda. Lech szybko odpowiedział na gola gospodarzy. W 64. minucie po dośrodkowaniu Lovrencsicsa z piłką minął się Pilarz, a Teodorczyk głową dopełnił formalności. Dwanaście minut później po dograniu węgierskiego skrzydłowego Lecha z rzutu rożnego źle kryty w polu karnym rezerwowy Bartosz Ślusarski nie miał problemów ze skierowaniem piłki do siatki.

Do końca meczu obie drużyny nie stworzyły już groźniejszych akcji i mecz zakończył się okazałym zwycięstwem Lecha.

Po takim spotkaniu trudno mieć większe zastrzeżenia do zespołu, a wypada jedynie chwalić. Świetny mecz rozgrywali Lovrencsics (gol i dwie asysty) oraz Hämäläinen (gol i asysta). Po raz kolejny dobrze zaprezentował się Douglas (asysta), Teodorczyk (gol), Murawski i Drewniak. Nieco słabiej zaprezentowali się Możdżeń, Pawłowski mimo asysty i Kamiński, który ostatnio notuje mały dołek formy.

Lech zaprezentował dobrą skuteczność i niezłą grę. Momentami przyjemnie patrzyło się na szybkie wymiany podań i akcje poznaniaków. Dobrym pomysłem było stosowanie wysokiego pressingu. Na uwagę zasługuje fakt, że każdą bramkę zdobywał inny zawodnik. Jeśli lechici będą w stanie powtórzyć taką postawę w najbliższych meczach to słowa Mariusza Rumaka o komplecie punktów do końca roku mogą się spełnić. Kolejny sprawdzian już w najbliższą sobotę z Zagłębiem Lubin.

Cracovia – Lech Poznań 1:6 (0:3)

Bramki: 0:1 Hämäläinen (9.), 0:2 Lovrencsics (34.), 0:3 Kamiński (40.), 0:4 Murawski (46.), 1:4 Dudzic (60.), 1:5 Teodorczyk (64.), 1:6 Ślusarski (76.)

Cracovia: Krzysztof Pilarz – Marcin Kuś, Mateusz Żytko, Milos Kosanović, Adam Marciniak – Krzysztof Danielewicz (56. Bartłomiej Dudzic), Damian Dąbrowski, Łukasz Zejdler (46. Edgar Bernhardt) – Rok Straus, Vladimir Boljević, Sebastian Steblecki (46. Przemysław Kita)

Lech: Maciej Gostomski – Mateusz Możdżeń, Kebba Ceesay (65. Manuel Arboleda), Marcin Kamiński, Barry Douglas – Rafał Murawski, Szymon Drewniak (46. Łukasz Trałka) – Szymon Pawłowski, Kasper Hämäläinen (75. Bartosz Ślusarski), Gergő Lovrencsics – Łukasz Teodorczyk

Żółte kartki: Łukasz Zejdler, Marcin Kuś, Przemysław Kita – Szymon Drewniak, Gergo Lovrencsics

Widzów: 10025 (w tym 500 kibiców Kolejorza)

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Post Kolejorz rozstrzelał Cracovię pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/kolejorz-rozstrzelal-cracovie/feed/ 0 2490
Wielkie emocje przy Bułgarskiej http://echosportu.pl/wielkie-emocje-przy-bulgarskiej/ http://echosportu.pl/wielkie-emocje-przy-bulgarskiej/#respond Sat, 09 Nov 2013 22:46:30 +0000 http://echosportu.pl/?p=2461 W ramach 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał z Ruchem Chorzów 4:2. Bramki dla gospodarzy zdobyli Łukasz Teodorczyk, Rafał Murawski, Gergo Lovrencsics i Daylon Claasen, a dla gości dwukrotnie trafił Grzegorz Kuświk. Lech Poznań – Ruch Chorzów 4:2 (1:1) Bramki: 1:0 Teodorczyk (8.), 1:1 Kuświk (37.), 1:2 Kuświk (59.), 2:2 Murawski (78.), 3:2 Lovrencsics […]

Post Wielkie emocje przy Bułgarskiej pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
fot. Maciej Bukowski
fot. Maciej Bukowski

W ramach 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał z Ruchem Chorzów 4:2. Bramki dla gospodarzy zdobyli Łukasz Teodorczyk, Rafał Murawski, Gergo Lovrencsics i Daylon Claasen, a dla gości dwukrotnie trafił Grzegorz Kuświk.

Lech Poznań – Ruch Chorzów 4:2 (1:1)

Bramki: 1:0 Teodorczyk (8.), 1:1 Kuświk (37.), 1:2 Kuświk (59.), 2:2 Murawski (78.), 3:2 Lovrencsics (83.), 4:2 Claasen (90.)

Lech: Maciej Gostomski –  Hubert Wołąkiewicz (46. Daylon Claasen), Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Dimitrije Injac (57. Rafał Murawski), Łukasz Trałka – Mateusz Możdżeń, Kasper Hamalainen, Gergo Lovrencsics – Łukasz Teodorczyk (82. Bartosz Ślusarski)

Ruch: Michał Buchalik – Marek Szyndrowski, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel – Łukasz Surma, Łukasz Tymiński (74. Adrian Mrowiec) – Jakub Smektała, Filip Starzyński, Łukasz Janoszka – Grzegorz Kuświk (77. Maciej Jankowski)

Żółta kartka: Łukasz Tymiński

Widzów: 24336

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Post Wielkie emocje przy Bułgarskiej pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/wielkie-emocje-przy-bulgarskiej/feed/ 0 2461
Lech wygrywa w Białymstoku i odrabia straty w tabeli http://echosportu.pl/lech-wygrywa-w-bialymstoku-i-odrabia-straty-w-tabeli/ http://echosportu.pl/lech-wygrywa-w-bialymstoku-i-odrabia-straty-w-tabeli/#respond Mon, 29 Apr 2013 21:10:16 +0000 http://echosportu.pl/?p=1549 W meczu 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał na wyjeździe z Jagiellonią Białystok 1:0. Gola na wagę zwycięstwa zdobył w 44. minucie Gergo Lovrencsics. Była to już dziesiąta z rzędu, a dwunasta w sezonie, wygrana Kolejorza na obcym stadionie. W tabeli poznaniacy zbliżyli się do liderującej Legii Warszawa na odległość dwóch punktów, natomiast nad […]

Post Lech wygrywa w Białymstoku i odrabia straty w tabeli pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Pilka Nozna  T-Mobile Ekstraklasa Piast Gliwice - Lech Poznan n z Rafal Murawski (Lech) Bartosz Slusarski (Lech)  Gergo Lovrencsics (Lech) Kebba Ceesay (Lech)W meczu 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał na wyjeździe z Jagiellonią Białystok 1:0. Gola na wagę zwycięstwa zdobył w 44. minucie Gergo Lovrencsics. Była to już dziesiąta z rzędu, a dwunasta w sezonie, wygrana Kolejorza na obcym stadionie. W tabeli poznaniacy zbliżyli się do liderującej Legii Warszawa na odległość dwóch punktów, natomiast nad trzecim Górnikiem Zabrze mają już przewagę czternastu oczek.

Przed meczem nie brakowało kłopotów kadrowych w drużynie Lecha. Z powodu żółtych kartek nie mógł zagrać Łukasz Trałka, niepewny był występ Kaspera Hamalainena (problemy ze stopą) oraz Luisa Henriqueza (późny powrót do klubu po ubiegłotygodniowej rodzinnej tragedii). Ostatecznie obaj wystąpili w tym spotkaniu, Szymon Drewniak był partnerem Rafała Murawskiego w środku pola, zaś wracający po przymusowej pauzie Aleksandar Tonev zastąpił Vojo Ubiparipa.

Początek spotkania to wzajemne badanie się obu zespołów. Pierwszy groźniej zaatakował Lech, jednak strzał w 7. minucie Lovrencsicsa był niecelny, a kilkanaście sekund później szybką kontrę w wykonaniu Kebby Ceesaya i Toneva zmarnował ten drugi źle dogrywając piłkę w pole karne. Jagiellonia odpowiedziała dopiero w 17. minucie kiedy Tomasz Kupisz podawał w polu karnym do Tomasza Frankowskiego, ale ze skuteczną interwencją zdążył Jasmin Burić. Chwilę później znów groźnie było pod bramką poznaniaków, ale Henriquez zdołał wybić piłkę spod nóg Daniego Quintany.

Potem mieliśmy wymianę ciosów, najpierw Hamalainen strzelił prosto w Jakuba Słowika, w odpowiedzi Maciej Gajos posłał futbolówkę głową ponad bramką lechitów po rzucie rożnym. Kilkadziesiąt sekund później akcję Toneva z Lovrencsicsem zakończył niecelnym uderzeniem z powietrza Węgier. W 32. minucie Hamalainen dośrodkowywał w pole karne Jagiellonii, piłkę z trudem wybijał Słowik pod nogi Bartosza Ślusarskiego, który odegrał do bułgarskiego skrzydłowego Lecha, ale ten fatalnie uderzył posyłając futbolówkę w trybuny. Cztery minuty później z dystansu uderzał Rafał Grzyb, jednak na raty obronił Burić. Niestety przy tej interwencji doznał kontuzji palca, widok był dość makabryczny. Bośniaka musiał zastąpić w bramce Krzysztof Kotorowski.

W 44. minucie Lech objął prowadzenie, w niegroźnej sytuacji poślizgnął się Alexis Norambuena, piłkę przejął Lovrencsics i popędził w pole karne Jagiellonii. Tam, nie mając komu podać zdecydował się na drybling i strzał. Piłka odbiła się od dalszego słupka i zatrzepotała w siatce. Piękna indywidualna akcja Węgra, który zdobywał gole w każdym z czterech ostatnich meczów Lecha. Próbował jeszcze odpowiedzieć strzałem z dystansu Gajos, jednak Kotorowski wybił piłkę na rzut rożny.

Pierwsza połowa była wyrównana, oba zespoły przeprowadziły kilka ciekawych akcji i stworzyły sobie bramkowe okazje, jednak tylko lechitom udało się jedną z nich zamienić na gola. Jagiellonia najwięcej problemów defensywie Kolejorza sprawiała po rzutach rożnych i strzałach z dystansu. W poznańskiej drużynie najbardziej aktywny był Tonev, wspomagany przez Murawskiego i Hamalainena, mniej widoczny niż ostatnio był Lovrencsics, ale to właśnie on błysnął talentem i zdobył gola. Solidnie spisywała się obrona, a w ofensywnych akcjach często widoczny był Ceesay.

Druga połowa rozpoczęła się spokojnie, gospodarze przez dłuższy okres nie byli w stanie przedrzeć się przez szyki obronne gości, lechici z kolei nie forsowali tempa. W 50. minucie Lovrencsics uderzał sprzed pola karnego, ale obok bramki, zaś siedem minut później Ślusarski po wrzutce z rzutu wolnego niecelnie strzelił głową. Z czasem Lech oddał inicjatywę Jagiellonii ograniczając się jedynie do utrzymania korzystnego wyniku i coraz bardziej rozpaczliwej obrony. Groźnie strzelali dwukrotnie Plizga i Gajos, jednak były to albo strzały niecelne albo na posterunku był Kotorowski. Świetną partię rozgrywał po stronie gospodarzy Quintana, który co chwilę nękał defensorów Kolejorza wrzutkami w pole karne. Szczęscię jednak do końca nie opuściło poznaniaków, którym udało się dotrwać z czystym kontem do ostatniego gwizdka i odnieść bardzo ważne zwycięstwo.

Lechici rozegrał bardzo słabą drugą połowę, z biegiem czasu nie potrafili utrzymać się przy piłce dłużej niż parę sekund, wymienić kilku celnych podań. Zostali całkowicie zdominowani przez gospodarzy, którzy jednak nie potrafili skierować piłki do bramki gości. Mecz można podzielić na dwie części. Ostatnie trzydzieści minut było fatalne w wykonaniu całego zespołu, natomiast za pierwszą połowę i początek drugiej można wyróżnić Toneva (chociaż znowu zaczął niepotrzebnie strzelać z dystansu zamiast podawać lepiej ustawionym partnerom), Murawskiego, Hamalainena i Lovrencsicsa (oprócz bramkowej akcji wiele powrotów do obrony). Defensywa spisywała się poprawnie, a Kotorowski dobrze zastąpił kontuzjowanego Buricia.

W obliczu kolejnych meczów martwi kontuzja bośniackiego bramkarza (na szczęście nie złamał palca, jedynie go wybił) i groźnie wyglądający upadek na murawę Ślusarskiego po jednym ze starć w powietrzu.

Jak głosi stare piłkarskie porzekadło: „takimi meczami zdobywa się mistrzostwo”, a Lech wykonał dziś pierwszy krok. Zostało jeszcze sześć, a kolejny mecz w sobotę przy Bułgarskiej z Wisłą Kraków.

Aktualizacja: Po wtorkowych badaniach okazało się, że Jasmin Burić jednak złamał palec i przejdzie zabieg operacyjny. Przewidywany okres rehabilitacji to cztery do sześciu tygodni. Koniec sezonu dla Bośniaka.

Jagiellonia Białystok – Lech Poznań 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Lovrencsics (44.)

Jagiellonia: Jakub Słowik – Ugochukwu Ukah, Michał Pazdan, Adam Dźwigała, Alexis Norambuena (87. Euzebiusz Smolarek) – Maciej Gajos, Rafał Grzyb – Dani Quintana, Dawid Plizga, Tomasz Kupisz (80. Tomasz Kowalski) – Tomasz Frankowski (63. Kim Min-Kyun)

Lech: Jasmin Burić (40. Krzysztof Kotorowski) – Kebba Ceesay, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez – Rafał Murawski, Szymon Drewniak – Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen, Aleksandar Tonew (77. Łukasz Teodorczyk) – Bartosz Ślusarski (83. Mateusz Możdżeń)
Żółte kartki: Alexis Norambuena, Ogochukwu Ukah, Dani Quintana – Szymon Drewniak, Luis Henriquez, Krzysztof Kotorowski

Sędzia: Paweł Gil (Lublin)

Widzów: 3571

Post Lech wygrywa w Białymstoku i odrabia straty w tabeli pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/lech-wygrywa-w-bialymstoku-i-odrabia-straty-w-tabeli/feed/ 0 1549
Przełamać klątwę Bułgarskiej http://echosportu.pl/przelamac-klatwe-bulgarskiej/ http://echosportu.pl/przelamac-klatwe-bulgarskiej/#respond Thu, 14 Mar 2013 23:20:48 +0000 http://echosportu.pl/?p=1120 W ramach 19. kolejki Ekstraklasy Lech zmierzy się w Poznaniu z GKS Bełchatów i powalczy, by przełamać klątwę Bułgarskiej. Kolejorz na swoim stadionie przegrał cztery ostatnie spotkania. Nigdy wcześniej w historii klubu nie zdarzyła się tak fatalna passa u siebie. Teraz lechitom przyjdzie stawić czoła bełchatowianom, którzy zajmują ostatnie miejsce w tabeli mając zaledwie dziewięć […]

Post Przełamać klątwę Bułgarskiej pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
lechpoznanW ramach 19. kolejki Ekstraklasy Lech zmierzy się w Poznaniu z GKS Bełchatów i powalczy, by przełamać klątwę Bułgarskiej. Kolejorz na swoim stadionie przegrał cztery ostatnie spotkania. Nigdy wcześniej w historii klubu nie zdarzyła się tak fatalna passa u siebie. Teraz lechitom przyjdzie stawić czoła bełchatowianom, którzy zajmują ostatnie miejsce w tabeli mając zaledwie dziewięć punktów. To najlepsza możliwa okazja, by w końcu zwyciężyć na swoim stadionie i w końcu go odczarować. Jednak nie będzie to taki łatwy mecz jak się wszystkim wydaje.

Po pierwsze: Lech gra u siebie

Ponaniacy ostatni mecz w Poznaniu wygrali 6 października zeszłego roku z Piastem Gliwice. Od tego czasu trwa niemoc zespołu w meczach u siebie, a jednocześnie wspaniała seria wyjazdowych zwycięstw. Wiele osób zadaje sobie pytanie jak to możliwe i najczęściej pada odpowiedź, że przyczyną jest atak pozycyjny, z którym piłkarze Lecha niezbyt sobie radzą. Zresztą nawet oni upatrują w tym elemencie przyczyn porażek.

Więcej punktów zbieramy, kiedy zaczynamy mecz z tyłu i wychodzimy z kontrą. Wiadomo jednak, że u siebie tak nie powinniśmy grać. Dlatego zmieniamy to, gramy otwartą piłkę. Inne zespoły przez naszą nieuwagę to wykorzystują. Może trzeba wyciągnąć wnioski i czasami grać, zaczynając od obrony – mówi Rafał Murawski.

I dlatego też główny nacisk na treningach w tygodniu trenerzy położyli właśnie na atak pozycyjny oraz obronę przed kontrami. Lechici spodziewają się, że bełchatowianie zmuszą ich do grania właśnie w taki sposób. Tym razem jednak trzeba zagrać bardziej pomysłowo, a przede wszystkim skuteczniej, niż w ostatnim meczu przed własną publicznością z Polonią Warszawa.

Takie spotkania są najgorsze. Wszyscy mówią, że powinniśmy wygrać i my też to doskonale wiemy. Nie będzie jednak wcale tak łatwo, bo rywal zapewne ustawi się z tyłu i będzie czekać na swoje okazje – mówi Marcin Kamiński.

Po drugie: Bełchatów w Poznaniu nie przegrał od 15 lat

GKS Bełchatów to bardzo niewygodny rywal dla Lecha w Poznaniu. Na stadionie przy Bułgarskiej ostatni raz przegrał… w 1998 roku. Kolejne mecze kończyły się remisami lub zwycięstwami gości, tak jak ostatnio, w lutym ubiegłego roku, kiedy bełchatowianie wywieźli trzy punkty po wygranej 1:0.

GKS  w trzech tegorocznych kolejkach mierzył się z Wisłą Kraków, Legią Warszawa i Widzewem Łódź i żadnego z tych meczów nie przegrał, ba nawet nie stracił gola. Jednak sam również nie potrafił znaleźć drogi do bramki rywala, a trzy bezbramkowe remisy nie poprawiły fatalnej sytuacji w tabeli.

Po trzecie: problemy kadrowe Lecha

W spotkaniu z Bełchatowem na pewno nie zagra Rafał Murawski, który w Zabrzu obejrzał czwartą żółtą kartkę w sezonie i musi pauzować. Co by nie mówić o formie kapitana Lecha to jednak gra poznaniaków w głównej mierze zależy od niego. To on odbiera piłki w środku pola i rozgrywa, więc jego strata może być zauważalna. Ciężko nawet wskazać w 100% zawodnika, który go zastąpi.

Nadal kontuzjowani są Manuel Arboleda, Patryk Wolski oraz Tomasz Kędziora. Jakby mało było problemów z defensywą, od początku tygodnia indywidualnie trenowali Luis Henriquez (powrót po chorobie) i Kebba Ceesay (ucierpiał w Zabrzu). Dopiero wczoraj powrócili do normalnych treningów. Obaj powinni być do dyspozycji trenera Mariusza Rumaka w sobotę, ale można mieć obawy co do ich formy.

W zespole GKS Bełchatów nie zagraja kontuzjowani Michał Mak i Piotr Witasik.

Presja zwycięstwa na obu zespołach

Sytuacja Bełchatowa w tabeli jest fatalna, do bezpiecznego miejsca tracą aż dziesięć punktów. Samymi remisami nie zapewnią sobie utrzymania wobec czego, jeśli realnie o tym myślą, muszą zacząć grać o zwycięstwo.

GKS na pewno jest pod dużą presją. Oni potrzebują 3 punktów i w pewnym momencie muszą się otworzyć. To z kolei może być szansa dla nas i może dzięki temu będzie nam łatwiej – uważa Jasmin Burić.

Równie duża presja będzie ciążyła na lechitach, którzy jeśli nadal poważnie myślą o mistrzostwie Polski muszą zacząć wygrywać także w Poznaniu. Zdaje sobie z tego sprawę trener Rumak, który po meczu w Zabrzu stwierdził, że dla niego najbliższy mecz z Bełchatowem będzie najważniejszy, odkąd jest szkoleniowcem Lecha. Z wypowiedzi piłkarzy można wywnioskować, że zdają sobie sprawę jak ważne jest zwycięstwo w tym meczu, które pozwoli zdjąć klątwę ze stadionu przy Bułgarskiej, a im da odetchnąć od wyliczania porażek przez dziennikarzy.

Przewidywany skład: Burić – Ceesay, Kamiński, Wołąkiewicz, Henriquez – Trałka, Drewniak – Linetty, Hamalainen, Tonev – Teodorczyk

Post Przełamać klątwę Bułgarskiej pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/przelamac-klatwe-bulgarskiej/feed/ 0 1120