Warning: is_dir(): open_basedir restriction in effect. File(/tmp) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/:/home/klient.dhosting.pl/soku/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php71/usr/share/pear/:/opt/alt/php71/usr/share/php:/opt/alt/php71/) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php on line 465

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php:465) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Jacek Rutkowski – Echosportu.pl – Sport w Poznaniu http://echosportu.pl Informacje sportowe z Poznania Tue, 06 Oct 2015 12:56:53 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.7.11 54538075 Kibice Lecha żądają spotkania z Jackiem Rutkowskim http://echosportu.pl/kibice-lecha-zadaja-spotkania-z-jackiem-rutkowskim/ http://echosportu.pl/kibice-lecha-zadaja-spotkania-z-jackiem-rutkowskim/#respond Mon, 05 Oct 2015 15:56:05 +0000 http://echosportu.pl/?p=22043 Nie milkną echa niedzielnej porażki Lecha Poznań z Cracovią 2:5. Głos w tej sprawie zabrali kibice, którzy wystosowali list otwarty do Jacka Rutkowskiego, właściciela klubu. Żądają w nim spotkania i przedstawienia planu wyjścia z kryzysu. Do tego czasu zawieszają wszelką aktywność, łącznie z przychodzeniem na trybuny. Lech nadal fatalnie spisuje się w Ekstraklasie. Osiem porażek, […]

Post Kibice Lecha żądają spotkania z Jackiem Rutkowskim pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Nie milkną echa niedzielnej porażki Lecha Poznań z Cracovią 2:5. Głos w tej sprawie zabrali kibice, którzy wystosowali list otwarty do Jacka Rutkowskiego, właściciela klubu. Żądają w nim spotkania i przedstawienia planu wyjścia z kryzysu. Do tego czasu zawieszają wszelką aktywność, łącznie z przychodzeniem na trybuny.

Lech nadal fatalnie spisuje się w Ekstraklasie. Osiem porażek, zaledwie pięć punktów i ostatnia pozycja w tabeli. Trudno się dziwić niezadowoleniu kibiców, którzy jeszcze cztery miesiące temu cieszyli się z mistrzostwa Polski.

Teraz wystosowali do właściciela Lecha Jacka Rutkowskiego list otwarty. A w nim chcą spotkania oraz przedstawienia planu wyjścia z kryzysu. Do tego czasu zawieszają wszelką aktywność na linii klub-kibice, łącznie z przychodzeniem na mecze na stadionie.

Treść całego listu otwartego:

„List otwarty do Pana Jacka Rutkowskiego

Właściciela KKS Lech Poznań

Szanowny Panie.

Wielokrotnie pokazywaliśmy, że w trudnych momentach nie chowamy głowy w piasek, że jesteśmy z Kolejorzem na dobre i na złe. Wspieraliśmy zawodników głośnym dopingiem w meczach domowych i wyjazdowych, choć wyniki nie wpływały korzystanie na zaangażowanie. Robiliśmy swoje obserwując, jak wyludnia się stadion, jak Lech Poznań tworzy historię najgorszego Mistrza Polski w dziejach krajowej piłki. Zawodnikom, sztabowi trenerskiemu i osobom zarządzającym klubem daliśmy czas na poprawę sytuacji. Niestety nie został on przez nich wykorzystany.

Dla wielu z nas kibicowanie Kolejorzowi to pasja, styl bycia, ważna część naszego życia. Nie potrafimy więc obojętnie przejść wokół tego, co dzieje się w Lechu.

Chcielibyśmy dowiedzieć się, czy wbrew medialnym donosom, właściciel klubu, podobnie jak kibice, jest zainteresowany Lechem Poznań. Dlatego prosimy o spotkanie celem, którego jest odpowiedź na zasadnicze pytanie: Jaki ma Pan plan wyjścia z obecnego kryzysu? Chcielibyśmy go poznać i odnieść się do niego. Chcielibyśmy, aby spróbował Pan przekonać kibiców Kolejorza do tego planu, ale też szerszej, miejmy nadzieję skorygowanej strategii funkcjonowania KKS Lech Poznań.

Lech to MY, dlatego nie dopuszczamy możliwości bojkotu meczów z przyczyn stricte sportowych. Chcemy pomóc klubowi wyjść z kryzysu, który w naszym odczuciu objął niestety cały KKS. Wierzymy, że jedynie wspólne działania mogą być efektywne. Jednak podjęcie ich nie będzie możliwe bez uzyskania odpowiedzi na powyższe pytanie, bez rozmowy z Panem.  Dlatego do czasu szybkiego spotkania, w co wierzymy, zawieszamy wszelkie działania na linii klub-kibice. Dotyczy to również akcji “Muzeum Lecha” oraz naszej obecności na trybunach.

Sytuacja bieżąca w klubie to nie tylko ujma na ambicji kibiców i sympatyków Kolejorza, to również poważny cios w budżet KKS Lech Poznań. Czas na istotne zmiany organizacyjne, zanim będzie za późno. Czas na konkretne decyzje i działania. Tu i teraz, wykorzystując blisko dwutygodniową przerwę w rozgrywkach związaną z meczami Reprezentacji Polski.

Z poważaniem
Radosław Majchrzak
Prezes Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań

Aktualizacja 06.10

We wtorek rano wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski spotkał się z prezesem Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań Radosławem Majchrzakiem. Zaproponował mu spotkanie z zarządem klubu w najbliższy czwartek, na którym działacze chcą przedstawić kibicom podjęte decyzje oraz plan naprawczy wyjścia z kryzysu. W najbliższych dniach fani mają także otrzymać odpowiedź w sprawie spotkania od właściciela Jacka Rutkowskiego.

Post Kibice Lecha żądają spotkania z Jackiem Rutkowskim pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/kibice-lecha-zadaja-spotkania-z-jackiem-rutkowskim/feed/ 0 22043
Jak (nie) wybierano trenera Lecha http://echosportu.pl/jak-nie-wybierano-trenera-lecha/ http://echosportu.pl/jak-nie-wybierano-trenera-lecha/#respond Thu, 14 Aug 2014 13:41:06 +0000 http://echosportu.pl/?p=5515 Od zeszłego czwartku, po kompromitacji z islandzkim Stjarnan i odpadnięciu z europejskich pucharów, niemal cały Poznań żył Lechem. A właściwie oczekiwaniem na nowego trenera. Mariusz Rumak nie podał się do dymisji, ale praktycznie było przesądzone, że odejdzie. Moment jednak wybrał sobie najgorszy z możliwych. Jak się okazuje zarząd Lecha na czele z właścicielem Jackiem Rutkowskim […]

Post Jak (nie) wybierano trenera Lecha pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Piotr Rutkowski - fot. screen z youtbue.com/LechTV
Piotr Rutkowski – fot. screen z youtube.com/LechTV

Od zeszłego czwartku, po kompromitacji z islandzkim Stjarnan i odpadnięciu z europejskich pucharów, niemal cały Poznań żył Lechem. A właściwie oczekiwaniem na nowego trenera.

Mariusz Rumak nie podał się do dymisji, ale praktycznie było przesądzone, że odejdzie. Moment jednak wybrał sobie najgorszy z możliwych. Jak się okazuje zarząd Lecha na czele z właścicielem Jackiem Rutkowskim nie był na to przygotowany. Na pucharową klęskę. Trzeci rok z rzędu. Wygląda na to, że panowie Rutkowscy dali się w końcu porwać entuzjazmowi kibiców i niezachwianej wierze w piłkarzy…

A tu nagle klops. Lechici nie potrafią strzelić bramki półamatorskiemu zespołowi z Islandii. Fani nie wytrzymują i dają upust długo tłumionej złości. Tłum chce krwi, ofiara może być tylko jedna. Końcówka meczu to już sąd nad trenerem. Co robić? Po kilku godzinach pojawia się lakoniczne oświadczenie, że decyzja dotycząca sztabu pojawi się dopiero we wtorek. Do tego czasu nie ma zmian. Rumak jedzie do Gdańska na mecz z Lechią.

Przyznaje, nie wierzyłem w dobry rezultat tego meczu. Sądziłem, że drużyna „bez trenera” nie będzie w stanie zdobyć punktów z gdańskim „dream teamem”. I niemal do końca tak było, ale przebłysk Tomka Kędziory i Łukasz Teodorczyka, „pomoc” Mateusza Możdżenia, a wcześniej głupota Zaura Sadajewa i Lech zgarnia zwycięstwo. Ale to paradoksalnie było najmniej ważne. Wynik przecież nie miał znaczenia w końcowym rozrachunku trenera Rumaka.

W poniedziałek i wtorek w gazetach i w internecie krążyły głównie dwa nazwiska: Maciej Skorża i Waldemar Fornalik. Ten pierwszy to od kilku lat marzenie i pomysł Jacka Rutkowskiego na szkoleniowca Lecha. Ten drugi, były selekcjoner reprezentacji Polski, to postać także nieobca, wszak poznał właściciela kilka lat temu podczas pracy jeszcze w Amice Wronki.

Kibice i dziennikarze niecierpliwie czekali. We wtorek popołudniu było już wiadomo, że trener Mariusz Rumak rano został zwolniony. A oświadczenie co dalej, nie konferencję, zaplanowano na godzinę 19. Czas mijał i robiło się coraz ciekawiej. Po kolejnej naradzie Rady Nadzorczej nadal nic nie było wiadomo. Poza tym, że póki co będzie opcja trenera tymczasowego. A kandydaci byli doprawdy ciekawi. Marek Bajor, Ivan Djurdjević, Krzysztof Chrobak…

W końcu, z opóźnieniem, około godziny 21 pojawiła się oficjalna informacja. Rumak zwolniony, trenerem tymczasowym Chrobak. Do kiedy? Oficjalnie do znalezienia szkoleniowca „który będzie rozumiał filozofię klubu, budował drużynę w oparciu zarówno o profesjonalny scouting, jak i wychowanków Akademii Lecha”. Nieoficjalnie, nie wiadomo…

Skąd w ogóle taki pomysł? I po co ta cała szopka? Nie można było tego ogłosić już w piątek po meczu ze Stjarnan? A tak Rutkowscy stali się zakładnikami wtorkowego terminu i na szybko musieli szukać zastępstwa na stanowisku trenera. Mimo zapewnień, że nie było łapanki, jakoś trudno w to uwierzyć. Odmówił Djurdjević, pewnie też i Bajor. W końcu zgodził się Chrobak, który przy okazji może się przypomnieć prezesom innych klubów.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że w obecnej chwili nie można było zatrudnić Skorży. Do końca sierpnia ma umowę na wyłączność z jedną z arabskich agencji menedżerskich, która szukała mu pracy w Arabii Saudyjskiej. Znając skłonność do oszczędzania (albo skąpstwa) panów Rutkowskich nie trudno się domyślić, że wolą poczekać do września niż wypłacać rekompensatę za wcześniejsze przyjście Skorży. A przecież ten trener na pewno będzie kosztował Lecha dużo więcej niż Rumak. I dlatego stworzono w Poznaniu funkcję tymczasową, takiego „przeczekacza”.

A co się stanie jak trener Chrobak wygra wszystkie mecze za swojej tymczasowej kadencji? Cóż, pewnie nic, wróci do swoich obowiązków w Akademii Lecha zachowując miłe wspomnienia i poczucie dobrze wypełnionego zadania. A jeśli przegra? To tylko kilka meczów, jest reforma, podział punktów, odrobi się.

Tak jak w zeszłym roku? Tylko, że wtedy w rundzie finałowej ta różnica nie została zniwelowana. A mecz z Lechią nie zdarzy się co tydzień. Niestety w podejściu panów Rutkowskich do klubu nadal nie widać wielkich zmian. Jak najmniej włożyć, jak najwięcej wyciągnąć, jak najmniejszym wysiłkiem. Ktoś tu widać zapomniał (po raz kolejny), że prawdziwym dobrem Lecha są kibice. Nie piłkarze, trenerzy czy zarząd.

Ludzie, którzy przychodzą na stadion, wydają swoje pieniądze, zdzierają gardła. A czego oczekują? Profesjonalizmu. Dialogu. Poczucia trwałości. A co dostają? Tymczasowość. Milczenie. Puste obietnice.

Zarząd chce, by klub był najlepszy pod względem sportowym, ale też marketingowym. Ale kompletnie nie wykorzystuje potencjału, to dalej jest „syndrom oblężonej twierdzy„. My decydujemy o wszystkim, a wy cierpliwie czekajcie na jakieś oświadczenie, przysłowiowy „ochłap”.

Niestety, póki co do profesjonalizmu Legii Lechowi daleko. Kibice oburzą się pewnie, no bo jak to, warszawiacy dopiero co skompromitowali się nie dopilnowawszy przepisów, ale nawet taką klęskę potrafili wykorzystać. Większość dziennikarzy i kibiców nie krytykowała klubu, tylko decyzję UEFY o walkowerze! Przecież to niebywałe! Do tego akcja „Niech wygra futbol” („Let Football Win”) w mediach społecznościowych, zaangażowanie żurnalistów w odwołania, zrobiła się z tego niemal telenowela „Uwolnić Or… Legię!”

Czy naprawdę tak ciężko zrozumieć, że w dzisiejszym świecie kibica trzeba szanować, hołubić, „rozmawiać” z nim? A nie tylko traktować jak maszynkę do wyciągania pieniędzy? Po tylu latach? Wyobraźcie sobie co by się działo, gdyby nagle na Twitterze pojawił się Jacek Rutkowski. Szok. Niedowierzanie. Setki kliknięć, polubień. Ok, zagalopowałem się, właściciel Lecha, który nagle się ujawnia publicznie? Ta nutka tajemniczości musi pozostać. Ale już Piotr Rutkowski to nie taka mrzonka. Jest młody, na pewno zna się na mediach społecznościowych i wiedziałby jak „rozmawiać” z kibicami i dziennikarzami. Takie otwarcie się na świat zbudowałoby zaufanie do obecnego zarządu. Bo tego chyba najbardziej obecnie brakuje. Z postawy „musicie nam zaufać, bo my wiemy wszystko najlepiej” na „zaufajcie nam, jesteśmy z Wami i naprawdę wiemy co robimy”.

To jak? Pierwszego września wydajemy oświadczenie „Maciej Skorża trenerem Lecha” i nie obchodzi nas co o tym myślicie? Czy może jednak wykorzystamy ten czas na zbudowanie zaufania wokół zarządu i przygotujemy grunt dla nowego szkoleniowca, który nie cieszy się wielką popularnością wśród poznańskich kibiców? Piłka po Waszej stronie, panowie Rutkowscy…

Post Jak (nie) wybierano trenera Lecha pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/jak-nie-wybierano-trenera-lecha/feed/ 0 5515