Warning: is_dir(): open_basedir restriction in effect. File(/tmp) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/:/home/klient.dhosting.pl/soku/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php71/usr/share/pear/:/opt/alt/php71/usr/share/php:/opt/alt/php71/) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php on line 465

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php:465) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Fiorentina – Lech Poznań – Echosportu.pl – Sport w Poznaniu http://echosportu.pl Informacje sportowe z Poznania Thu, 22 Oct 2015 22:15:21 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.7.11 54538075 Mamma mia! Lech ogrywa Fiorentinę! http://echosportu.pl/mamma-mia-lech-ogrywa-fiorentine/ http://echosportu.pl/mamma-mia-lech-ogrywa-fiorentine/#respond Thu, 22 Oct 2015 19:00:04 +0000 http://echosportu.pl/?p=23108 Cóż to był za mecz! Lech Poznań niespodziewanie wygrał na wyjeździe z Fiorentiną 2:1 w 3. kolejce fazy grupowej Ligi Europy. Bohaterami byli rezerwowi Dawid Kownacki i Maciej Gajos, którzy strzelili po golu dla Kolejorza. To historyczne, pierwsze zwycięstwo polskiego zespołu we Włoszech w europejskich pucharach. Przed meczem z Włochami mało kto spodziewał się korzystnego […]

Post Mamma mia! Lech ogrywa Fiorentinę! pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Cóż to był za mecz! Lech Poznań niespodziewanie wygrał na wyjeździe z Fiorentiną 2:1 w 3. kolejce fazy grupowej Ligi Europy. Bohaterami byli rezerwowi Dawid Kownacki i Maciej Gajos, którzy strzelili po golu dla Kolejorza. To historyczne, pierwsze zwycięstwo polskiego zespołu we Włoszech w europejskich pucharach.

Przed meczem z Włochami mało kto spodziewał się korzystnego wyniku. Lech od dawna znajduje się w fatalnej formie, nie potrafi wygrać w Ekstraklasie, a mierzyć się miał z liderem ligi włoskiej, który ostatnio rzadko przegrywał. Do tego doszły problemy natury technicznej z samolotem mającym przetransportować lechitów do Florencji. Wskutek tego piłkarze wylądowali tam dopiero wieczorem i nie mogli przeprowadzić oficjalnego treningu na stadionie rywala.

W dodatku trener Jan Urban wystawił, jak się wydawało, mocno rezerwowy skład. Szansę dostali m.in. Dariusz Dudka, Abdul Aziz Tetteh, Dariusz Formella, David Holman czy Denis Thomalla. Dłużny nie pozostał szkoleniowiec gospodarzy, który także dał szansę zawodnikom, którzy zwykle nie występują w meczach Serie A.

Początek spotkania jakby potwierdzał te obawy. Już pierwsza akcja Fiorentiny mogła zakończyć się golem. W polu karnym gości potwornie się zakotłowało, piłka długo nie chciała go opuścić, a lechici nie potrafili jej wybić. W końcu udało się to Łukaszowi Trałce. Włosi nie zamierzali zwalniać tempa i co chwilę było groźnie pod bramką Jasmina Buricia. Obrona Kolejorza jednak z czasem coraz lepiej radziła sobie z tymi atakami, tym razem dopisywało także szczęście. A gdy sytuacja była już dramatyczna Lech miał jeszcze Dariusz Dudkę, który „czyścił” praktycznie wszystko w defensywie, rozgrywając swój najlepszy mecz w drużynie Kolejorza.

Trudno cokolwiek dobrego powiedzieć o ofensywie poznaniaków. Thomalla po raz kolejny bał się piłki, Holman wiecznie ją tracił, a Gergö Lovrencsics nie miał wsparcia w kolegach. Do przerwy bramki nie padły, co po piorunującym początku Włochów było sukcesem gości.

Po przerwie lechici zaczęli grać odważniej widząc, że gospodarze nie są tacy straszni. Oczywiście gospodarze dalej atakowali, ale goście szukali swojej szansy w kontratakach. Po godzinie gry za słabiutkiego Thomallę wszedł Kownacki. Zabrzmi to banalnie, ale to było prawdziwe „wejście smoka”. Młody napastnik zapoczątkował kontrę zespołu i podał na skrzydło do Lovrencsicsa, który w pełnym biegu odegrał mu piłkę, a „Kownaś” siłą rozpędu niemal wpadł z nią do bramki. Futbolówka odbiła się jeszcze od obrońcy i zatrzepotała w siatce.

Radość lechitów była ogromna, niemal tak jak zaskoczenie włoskich piłkarzy i kibiców. Fiorentina po chwili konsternacji rzuciła się do odrabiania strat, a obrona poznaniaków przeżywała ciężkie chwile. Co i rusz gospodarze przeprowadzali ofensywne akcje i bombardowali strzałami bramkę Buricia. Ten jednak stawał na wysokości zadania, a obrona nogami uderzenia jednego z piłkarzy Fiorentiny zasługiwała na najwyższe uznanie. Kiedy wydawało się, że lechici do końca spotkania będą już tylko rozpaczliwie wybijać piłki na rzuty rożne nastąpiło coś niesłychanego.

Jedna z nielicznych prób wyjścia poznaniaków z piłką na połowę przeciwnika zakończyła się faulem. Lovrencsics dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, Marcin Kamiński zgrał piłkę do Macieja Gajosa, a ten strzelił do bramki. Kolejorz prowadził już 2:0, Włosi w szoku! A zdobywca gola chwilę wcześniej zmienił przecież Kownackiego, który z powodu kontuzji musiał zejść z boiska. Kolejny rezerwowy i kolejna bramka.

Fiorentina nadal jednak wściekle atakowała, co w końcu przyniosło skutek w postaci bramki Giuseppe Rossiego po dobrym dograniu Matiasa Fernandeza. Po chwili napastnik gospodarzy mógł zdobyć wyrównującego, kuriozalnego, gola, gdy na moment głowę stracił Burić i wybijając piłkę trafił nią we Włocha. Futbolówka jednak minęła słupek.

W końcówce nerwy zaczęły puszczać także piłkarzom Fiorentiny, czego efektem była czerwona kartka Ante Rebicia za brutalny faul na Dariuszu Formelli. Gospodarze mieli jeszcze szansę na wyrównanie, ale Khouma Babacar główkował nad poprzeczką. Po chwili sędzia zakończył mecz i sensacja stała się faktem. Lech jako pierwszy zespół w historii wygrał mecz w europejskich pucharach we Włoszech. Oby to był zwiastun lepszych czasów dla Kolejorza.

Fiorentina – Lech Poznań 1:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Kownacki (65.), 0:2 Gajos (82.), 1:2 Rossi (90.)

Fiorentina: Luigi Sepe – Nenad Tomović, Davide Astori, Facundo Roncaglia, Manuel Pasqual (67. Federico Bernardeschi) – Mario Suarez (73. Josip Ilicić), Mati Fernandez, Joan Verdu (65. Matias Vecino) – Ante Rebić, Khouma Babacar, Giuseppe Rossi

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Dariusz Dudka, Tamas Kadar – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Gergö Lovrencsics, David Holman (67. Kasper Hämäläinen), Dariusz Formella – Denis Thomalla (62. Dawid Kownacki, 77. Maciej Gajos)

Czerwona kartka: Ante Rebić (90. – brutalny faul)

Żółte kartki: Gergö Lovrencsics, Łukasz Trałka

Widzów: 14293

Sędzia: Gediminas Mazeika (Litwa).

Post Mamma mia! Lech ogrywa Fiorentinę! pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/mamma-mia-lech-ogrywa-fiorentine/feed/ 0 23108
Zapowiedź meczu: Fiorentina – Lech Poznań http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-fiorentina-lech-poznan/ http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-fiorentina-lech-poznan/#respond Thu, 22 Oct 2015 11:41:09 +0000 http://echosportu.pl/?p=23102 W czwartek Lech Poznań wraca do walki w Lidze Europy. Zmierzy się z najtrudniejszym rywalem w grupie, włoską Fiorentiną, w dodatku na wyjeździe. Niełatwo będzie o jakiekolwiek punkty, ale jeśli Kolejorz jeszcze myśli o awansie do dalszych gier musi wznieść się na wyżyny umiejętności. Początek meczu o godzinie 19, transmisja na antenie TVP2. Od półtora […]

Post Zapowiedź meczu: Fiorentina – Lech Poznań pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
W czwartek Lech Poznań wraca do walki w Lidze Europy. Zmierzy się z najtrudniejszym rywalem w grupie, włoską Fiorentiną, w dodatku na wyjeździe. Niełatwo będzie o jakiekolwiek punkty, ale jeśli Kolejorz jeszcze myśli o awansie do dalszych gier musi wznieść się na wyżyny umiejętności. Początek meczu o godzinie 19, transmisja na antenie TVP2.

Od półtora tygodnia nowym trenerem Lecha jest Jan Urban. Debiut nie wypadł zbyt okazale, poznaniacy zaledwie zremisowali u siebie z Ruchem Chorzów 2:2, a po pół godzinie gry przegrywali dwoma bramkami. Teraz przed szkoleniowcem i jego podopiecznymi trudniejszy test – pojedynek z Fiorentiną. Nie dość, że rywal jest bardzo mocny i w dobrej formie, to Kolejorz miał także kłopoty innej natury. Problemy techniczne z wyczarterowanym samolotem sprawiły, że piłkarze dotarli do Florencji dopiero po godzinie 23 wieczorem, a nie jak planowano wczesnym popołudniem. Przez te perturbacje lechici nie mieli możliwości odbycia oficjalnego treningu na stadionie Artemio Franchi, odwołana została także konferencja prasowa trenera Urbana we Włoszech. Jak te utrudnienia wpłyną na zawodników przekonamy się w czwartkowy wieczór.

A rywal to najmocniejszy przeciwnik w grupie I Ligi Europy, ale także chyba w ogóle w tym roku. Szerzej o Fiorentinie pisaliśmy przy okazji przedstawienia rywali. Wtedy podopieczni trenera Paulo Sousy dopiero się rozpędzali w Serie A. Po porażce z Torino później zanotowali serię pięciu zwycięstw, u siebie pokonali Genoę 1:0, Bolognę 2:0 i Atalantę Bergamo 3:0, z kolei na wyjeździe wygrali z Carpi 1:0 i Interem Mediolan 4:1 (!). To pozwoliło florentczykom zająć pozycję lidera tabeli Serie A.

Dopiero w ostatniej kolejce znaleźli pogromcę w zespole Napoli, który zwyciężył „Violę” na własnym stadionie 2:1. Prowadzenie gospodarzom dał Lorenzo Insigne jeszcze w pierwszej połowie, w drugiej wyrównał Nikola Kalinić, ale już dwie minuty później Gonzalo Higuain trafił do siatki Fiorentiny dając zwycięstwo swojej drużynie. Mimo porażki „Fiołkowi” pozostali na pierwszym miejscu w tabeli. Kalinić z pięcioma bramkami znajduje się w czołówce snajperów włoskiej ligi.

Nieco gorzej Fiorentina rozpoczęła rozgrywki grupowe Ligi Europy. W pierwszym meczu u siebie niespodziewanie przegrali z FC Basel 1:2, chociaż spotkanie rozpoczęło się dla nich bardzo dobrze, bo już w 4. minucie Kalinić strzelił gola dla gospodarzy. Jednak w drugiej połowie po nieco godzinie gry z boiska swój zespół osłabił kapitan „Violi” Gonzalo Rodriguez otrzymując czerwoną kartkę. Sytuację wykorzystali goście ze Szwajcarii zdobywając dwie bramki autorstwa Birkira Bjarnasona i Mohameda Elnenego i wygrywając mecz.

Dużo lepiej poszło piłkarzom Paulo Sousy w wyjazdowym spotkaniu z Belenenses. Rozgromili gospodarzy 4:0, a łupem bramkowym podzielili się Federico Bernardeschi, Khouma Babacar i Giuseppe Rossi, jedno trafienie było samobójcze, a pechowcem okazał się Tonel.

Sytuacja kadrowa w zespole Lecha znacznie się pogorszyła po ostatnim meczu. Do wciąż narzekającego na kontuzję stawu skokowego Marcina Robaka dołączył Szymon Pawłowski, który po meczu z Ruchem ma problemy z kostką. Paulus Arajuuri ma grypę, z kolei Karol Linetty musi pauzować za czerwoną kartkę z meczu z Basel. Cała czwórka nie poleciała z resztą zespołu do Włoch.

Aktualizacja: Jak się okazało na wczorajszym treningu kontuzji braku doznał Darko Jevtić i on również nie wsiadł do samolotu do Florencji.

W drużynie Fiorentiny nie wystąpi Rodriguez, który nadal pauzuje za czerwoną kartkę z meczu z Bazyleą oraz kontuzjowani Gilberto oraz Marcos Alonso.

Transmisja ze spotkania Fiorentina – Lech Poznań na antenie TVP2 o godzinie 19.

przypuszczalne składy

Fiorentina: Luigi Sepe – Nenad Tomović, Davide Astori, Facundo Roncaglia – Ante Rebić, Mario Suarez, Matias Vecino, Mati Fernandez, Jakub Błaszczykowski – Khouma Babacar, Giuseppe Rossi

nieobecni: Gonzalo Rodriguez (pauza za czerwoną kartkę), Marcos Alonso, Gilberto (kontuzje)

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Gergö Lovrencsics, Maciej Gajos, Dawid Kownacki – Kasper Hämäläinen

nieobecni: Karol Linetty (pauza za czerwoną kartkę), Marcin Robak, Szymon Pawłowski, Darko Jevtić (kontuzje), Paulus Arajuuri (choroba)

Post Zapowiedź meczu: Fiorentina – Lech Poznań pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-fiorentina-lech-poznan/feed/ 0 23102