Warning: is_dir(): open_basedir restriction in effect. File(/tmp) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/:/home/klient.dhosting.pl/soku/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php71/usr/share/pear/:/opt/alt/php71/usr/share/php:/opt/alt/php71/) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php on line 465

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php:465) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Barry Douglas – Echosportu.pl – Sport w Poznaniu http://echosportu.pl Informacje sportowe z Poznania Tue, 19 Jan 2016 11:10:08 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.7.11 54538075 Znamy sparingowych rywali Lecha na obozie w Hiszpanii http://echosportu.pl/znamy-sparingowych-rywali-lecha-na-obozie-w-hiszpanii/ http://echosportu.pl/znamy-sparingowych-rywali-lecha-na-obozie-w-hiszpanii/#respond Tue, 19 Jan 2016 11:10:08 +0000 http://echosportu.pl/?p=28166 Znane są już zespoły, z którymi zmierzy się Lech Poznań podczas drugiego obozu przygotowawczego w Hiszpanii. Będą to węgierska Akademia Puskasa, czeskie Slavia i Sparta Praga oraz ukraińskie Dynamo Kijów. Blisko odejścia z klubu jest z kolei Barry Douglas. Lech obecnie przebywa na swoim pierwszym obozie przygotowawczym na Cyprze. Tam rozegra tylko jeden sparing, we […]

Post Znamy sparingowych rywali Lecha na obozie w Hiszpanii pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Znane są już zespoły, z którymi zmierzy się Lech Poznań podczas drugiego obozu przygotowawczego w Hiszpanii. Będą to węgierska Akademia Puskasa, czeskie Slavia i Sparta Praga oraz ukraińskie Dynamo Kijów. Blisko odejścia z klubu jest z kolei Barry Douglas.

Lech obecnie przebywa na swoim pierwszym obozie przygotowawczym na Cyprze. Tam rozegra tylko jeden sparing, we wtorek zmierzy się z rosyjskim FK Ufa. W środę poznaniacy wrócą do Poznania, by przez kilka dni trenować na swoich obiektach i rozegrać w sobotę sparing z pierwszoligowymi Wigrami Suwałki.

Na drugi obóz, tym razem w hiszpańskim Alhaurin de Grande, lechici polecą w poniedziałek. Tam rozegrają cztery sparingi, a rywalami kolejno będą Akademia Puskasa, Sparta Praga, Slavia Praga i Dynamo Kijów. W tym ostatnim klubie występuje Łukasz Teodorczyk, który na Ukrainę trafił właśnie z Lecha.

Poznaniacy Hiszpanię opuszczą 5 lutego, ale przed startem ligi rozegrają jeszcze jeden sparing, już w Polsce. Rywalem będzie pierwszoligowy Chrobry Głogów. 14 lutego Kolejorz zagra pierwszy mecz w Ekstraklasie po zimowej przerwie, a przeciwnikiem przy Bułgarskiej będzie Termalica Bruk-Bet Nieciecza.

Plan sparingów Lecha:

19 stycznia [Cypr] – FK Ufa (Rosja)
23 stycznia [Polska] – Wigry Suwałki
28 stycznia [Hiszpania] – Akademia Puskasa (Węgry)
30 stycznia [Hiszpania] – Sparta Praga (Czechy)
1 lutego [Hiszpania] – Slavia Praga (Czechy)
4 lutego [Hiszpania] – Dynamo Kijów (Ukraina)
9 lutego [Polska] – Chrobry Głogów

[divider]

Kolejnym, po Kasprze Hämäläinenie, Macieju Gostomskim i Davidzie Holmanie, piłkarzem, który opuści zespół Lecha będzie prawdopodobnie Barry Douglas. Szkot we wtorek opuścił zgrupowanie Kolejorza, by udać się na testy medyczne do tureckiego Konyasporu. Piłkarz, jak i oba kluby porozumiały się co do transferu, więc obrońca po pomyślnych badaniach podpisze kontrakt.

Douglasowi za pół roku wygasała umowa z poznańskim zespołem, została mu przedstawiona nowa oferta, ale nie było żadnej pewności, że Szkot ją przyjmie. Lech nauczony niedawnym doświadczeniem z odejściem Hämäläinena wolał jeszcze trochę zarobić na obrońcy niż latem dać mu odejść za darmo.

Douglas trafił do Poznania latem 2013 roku. Z Lechem zdobył mistrzostwo i Superpuchar Polski, w jego barwach wystąpił w 75 meczach i zdobył 5 bramek.

źródło: lechpoznan.pl

Post Znamy sparingowych rywali Lecha na obozie w Hiszpanii pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/znamy-sparingowych-rywali-lecha-na-obozie-w-hiszpanii/feed/ 0 28166
Darko Jevtić kontuzjowany, czeka go dłuższa przerwa http://echosportu.pl/darko-jevtic-kontuzjowany-czeka-go-dluzsza-przerwa/ http://echosportu.pl/darko-jevtic-kontuzjowany-czeka-go-dluzsza-przerwa/#respond Mon, 10 Aug 2015 21:16:18 +0000 http://echosportu.pl/?p=19059 Darko Jevtić, który z powodu kontuzji opuścił boisko w pierwszej połowie meczu z Koroną Kielce jest już po badaniach. Wykazały one, że uraz stawu skokowego jest poważny, a piłkarza czeka dłuższa przerwa w grze. Na pewno nie wystąpi w dwumeczu z węgierskim Videotonem w IV rundzie kwalifikacji do Ligi Europy. Jevtić w sobotę wyszedł w […]

Post Darko Jevtić kontuzjowany, czeka go dłuższa przerwa pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Darko Jevtić, który z powodu kontuzji opuścił boisko w pierwszej połowie meczu z Koroną Kielce jest już po badaniach. Wykazały one, że uraz stawu skokowego jest poważny, a piłkarza czeka dłuższa przerwa w grze. Na pewno nie wystąpi w dwumeczu z węgierskim Videotonem w IV rundzie kwalifikacji do Ligi Europy.

Jevtić w sobotę wyszedł w podstawowym składzie Lecha, jednak nie wytrwał na boisku nawet dwóch kwadransów. W 25. minucie został ostro zaatakowany przez Piotra Malarczyka. Obrońca Korony podczas wślizgu wyprostowaną nogą nie trafił w piłkę tylko w staw skokowy Szwajcara. Ten nie był już w stanie kontynuować gry i zastąpił go Denis Thomalla. Sędzia Krzysztof Jakubik widział całe zdarzenie, ale nie ukarał Malarczyka nawet żółtą kartką.

Po badaniach okazało się, że uraz Jevticia jest poważny. Piłkarz ma olbrzymiego krwiaka wewnętrznego i zewnętrznego, do tego część więzadeł stawu skokowego jest zerwana. A mogło być jeszcze gorzej. – Gdyby Darko nie uciekł z nogą, mógłby mieć złamaną kość strzałkową, a to oznacza minimum 6 miesięcy przerwy w treningach – poinformował szef sztabu medycznego Lecha, dr Krzysztof Pawlaczyk.

Teraz staw skokowy Szwajcara zostanie unieruchomiony, zawodnik przez trzy tygodnie będzie nosił gips. Dopiero gdy obrzęk na nodze ustąpi, będzie można podjąć dalsze decyzje co do leczenia urazu.

– Na razie działamy zachowawczo i bez zabiegu. Najwcześniej po wrześniowej przerwie na mecze reprezentacji Darko będzie mógł rozpocząć treningi indywidualne – dodaje Pawlaczyk.

[divider]

W poniedziałek zabieg złamanej kości śródręcza przeszedł inny kontuzjowany piłkarz Lecha Barry Douglas. Na Twitterze poinformował, że operacja się udała. Nie wiadomo jednak ile potrwa jego przerwa w grze.

 

Barry Douglas - fot. Twitter
Barry Douglas – fot. Twitter

 

Podobnie jak w przypadku innych zawodników z urazami – Tamasa Kadara, Kaspra Hämäläinena i Szymona Pawłowskiego. Informacje o ich stanie zdrowia pojawią się dopiero za parę dni.

źródło: lechpoznan.pl

Post Darko Jevtić kontuzjowany, czeka go dłuższa przerwa pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/darko-jevtic-kontuzjowany-czeka-go-dluzsza-przerwa/feed/ 0 19059
Barry Douglas: Nabraliśmy pewności siebie http://echosportu.pl/barry-douglas-nabralismy-pewnosci-siebie/ http://echosportu.pl/barry-douglas-nabralismy-pewnosci-siebie/#respond Thu, 23 Jul 2015 15:03:42 +0000 http://echosportu.pl/?p=17169 – To było ciężkie spotkanie, musieliśmy być skoncentrowani i wygrać mecz. To nam się udało, nabraliśmy pewności siebie i możemy z optymizmem patrzeć na sobotnie spotkanie z Lechią – mówił po zwycięstwie nad FK Sarajewo bohater spotkania Barry Douglas. Jedyny gol w meczu padł po świetnym uderzeniu z rzutu wolnego obrońcy Lecha. Czy to był […]

Post Barry Douglas: Nabraliśmy pewności siebie pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– To było ciężkie spotkanie, musieliśmy być skoncentrowani i wygrać mecz. To nam się udało, nabraliśmy pewności siebie i możemy z optymizmem patrzeć na sobotnie spotkanie z Lechią – mówił po zwycięstwie nad FK Sarajewo bohater spotkania Barry Douglas.

Jedyny gol w meczu padł po świetnym uderzeniu z rzutu wolnego obrońcy Lecha. Czy to był strzał w stylu Davida Beckhama, który jest idolem Szkota? – To był rzut wolny „Bashera” (boiskowy pseudonim – przyp. red.) Douglasa. Rzuty wolne ćwiczę po każdym treningu, tak długo jak trener pozwala. Czasem jednak mówi mi, że już dość. Miło jest zdobyć bramkę, ale ważniejsze jest to, że wygraliśmy i awansowaliśmy do następnej rundy. Zawsze dobrze jest szybko zdobyć gola, to był dobry początek, później kontrolowaliśmy mecz, to też było dla nas ważne.

Defensor nie dokończył spotkania, z powodów zdrowotnych wcześniej zszedł do szatni. Czy to jakaś kontuzja? – Wszystko w porządku z moim zdrowiem, miałem trochę problemów i musiałem zejść, ale jest ok.

Douglas był zadowolony z wygranej, bo uważa, że doda to pewności drużynie. – To było ciężkie spotkanie, musieliśmy być skoncentrowani i wygrać mecz. To nam się udało, nabraliśmy pewności siebie i możemy z optymizmem patrzeć na sobotnie spotkanie z Lechią.

[divider]

Dariusz Dudka, pomocnik Lecha, uważa, że Bośniacy umieją grać w piłkę, ale Kolejorz był po prostu lepszą drużyną. Dużą rolę odegrało także nastawienie. – Indywidualnie ci chłopacy potrafią grać w piłkę, bo to widać. Ale byliśmy silniejszym zespołem w tym dwumeczu i pokazaliśmy to naszą grą i ustawieniem taktycznym. Trener na odprawie dobrze nas przygotował do tego meczu i podeszliśmy do niego z zaangażowaniem. Nie mogliśmy sobie pozwolić na to, że pierwsi stracimy bramkę.

Dlaczego dziś Lech bez większych problemów wygrał z Bośniakami, a w sobotę nie potrafił poradzić sobie z Pogonią Szczecin. Czy aż taka różnica była między tymi dwoma zespołami? – Mecze z Pogonią i Sarajewem były zupełnie inne, dla nas też. W sobotę było dużo rotacji, może też to miało znaczenie. Pogoń też strzeliła szybko pierwszą bramkę. Nie można powiedzieć, że Sarajewo było takie słabe, to mistrz Bośni i w poprzednich sezonach pokazywał, że potrafi grać w pucharach.

Post Barry Douglas: Nabraliśmy pewności siebie pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/barry-douglas-nabralismy-pewnosci-siebie/feed/ 0 17169
Lech przypieczętował awans lewą nogą Douglasa http://echosportu.pl/lech-przypieczetowal-awans-lewa-noga-douglasa/ http://echosportu.pl/lech-przypieczetowal-awans-lewa-noga-douglasa/#respond Wed, 22 Jul 2015 20:35:52 +0000 http://echosportu.pl/?p=17048 Lech Poznań przypieczętował awans do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Na swoim stadionie wygrał 1:0 z FK Sarajewo po bramce z rzutu wolnego Barry’ego Douglasa. W kolejnej rundzie kwalifikacji Kolejorza czeka dwumecz ze mistrzem Szwajcarii, FC Basel. Trener Maciej Skorża nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Paulusa Arajuuriego, Karola Linettego i Dawida Kownackiego. Zagrali natomiast Tomasz […]

Post Lech przypieczętował awans lewą nogą Douglasa pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań przypieczętował awans do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Na swoim stadionie wygrał 1:0 z FK Sarajewo po bramce z rzutu wolnego Barry’ego Douglasa. W kolejnej rundzie kwalifikacji Kolejorza czeka dwumecz ze mistrzem Szwajcarii, FC Basel.

Trener Maciej Skorża nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Paulusa Arajuuriego, Karola Linettego i Dawida Kownackiego. Zagrali natomiast Tomasz Kędziora, wcześniej zmagający się z urazem mięśnia dwugłowego, oraz Kasper Hämäläinen, który miał infekcję.

Bośniacy przed meczem odgrażali się, że przyjadą powalczyć o awans i czują się mocni. Zwłaszcza, że Lech w weekend przegrał u siebie z Pogonią Szczecin, więc dlaczego i oni nie mogliby wygrać? Piłkarze Sarajewa szybko jednak zostali sprowadzeni na ziemię.

W 5. minucie lechici przeprowadzili pierwszą ofensywną akcję, zakończoną faulem na Łukaszu Trałce przed polem karnym. Do piłki podszedł nie kto inny jak Douglas, specjalista od rzutów wolnych. Dla niego strzał z takiej odległości to jak przedłużona „jedenastka”. Krótki rozbieg Szkota, mocne, precyzyjne uderzenie i piłka zatrzepotała w siatce obok bezradnego Senedina Ostrakovicia.

Poznaniacy dzięki szybko strzelonemu golowi mogli spokojnie podejść do dalszej części meczu. Zwłaszcza, że Bośniacy niezbyt kwapili się do szaleńczych ataków, bardziej skupiając się na defensywie i straceniu jak najmniejszej liczby bramek. Pozwalało to Lechowi spokojnie rozgrywać piłkę, ćwiczyć celność podań, a od czasu do czasu stworzyć zagrożenie pod bramką Ostrakovicia.

Po jednej z takich akcji Szymon Pawłowski z Denisem Thomallą niemal we dwójkę rozmontowali obronę Sarajewa, ale skrzydłowy w najważniejszym momencie zamiast strzelać próbował jeszcze podać do kolegi. To zagranie zostało jednak zablokowane.

Goście w odpowiedzi stworzyli chyba jedyną groźniejszą sytuację w pierwszej połowie w polu karnym Kolejorza. Almir Bekić przedarł się skrzydłem i niemal z linii końcowej próbował zaskoczyć Jasmina Buricia. Piłka jednak wpadła prosto w rękawice golkipera gospodarzy. Poza tą okazją piłkarze Sarajewa próbowali strzelać z dystansu, bo podejść bliżej nie pozwalała im defensywa Lecha. Uderzenia Leona Benko i Tomislava Barbaricia nie sprawiły jednak większych problemów Buriciowi.

Lechici mogli podwyższyć prowadzenie po szybkiej akcji, na której finiszu Dariusz Formella podał do Hämäläinena, a Fin mocno uderzył z dystansu. Ostraković jednak odbił to uderzenie, by po chwili złapać futbolówkę.

W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Lechici przewyższali gości w każdym elemencie gry, mieli kilka okazji na kolejne gole, ale brakowało wykończenia lub po prostu szczęścia. Tak było w przypadku sytuacji Douglasa, który dopadł do piłki, po nieporozumienia bramkarza Sarajewa ze swoim obrońcami, uderzył mocno z woleja, lecz piłka, zamiast do siatki, trafiła w bośniackiego defensora niemal na linii bramkowej.

Do końca spotkania więcej pracy mieli sędziowie liniowi, którzy co chwila sygnalizowali pozycje spalone obu zespołów. W doliczonym czasie gry do rzutu wolnego podszedł jeszcze Darko Jevtić, lecz nie powtórzył wyczynu Douglasa, przenosząc piłkę nad poprzeczką. Lech skromnie, ale pewnie wygrał z FK Sarajewo i przypieczętował awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów.

W niej czeka już mistrz Szwajcarii FC Basel. Pierwszy mecz już za tydzień w środę przy Bułgarskiej. Można się spodziewać, że to będzie dużo trudniejsza przeprawa dla Kolejorza. Bośniacy okazali się groźni tylko na papierze.

Lech Poznań – FK Sarajewo 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Douglas (5. -wolny)

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Tamas Kadar, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Dariusz Dudka (72. Abdul Aziz Tetteh) – Dariusz Formella, Kasper Hämäläinen (68. Darko Jevtić), Szymon Pawłowski (78. Gergö Lovrencsics) – Denis Thomalla

FK Sarajewo: Senedin Ostraković – Ivan Tatomirović, Milan Stepanov, Tomislav Barbarić, Bojan Puzigaca – Gojko Cimirot, Samir Radovac (77. Milos Stojcev) – Haris Dujlević (54. Krste Velkoski), Mehmet Alispahić, Almir Bekić (85. Anel Hebibović) – Leon Benko

Żółte kartki: Dariusz Dudka – Mehmed Alispahić, Ivan Tatomirović, Milan Stepanov, Tomislav Barbarić

Widzów: 22205

Sędzia: Kevin Clancy (Szkocja).

Post Lech przypieczętował awans lewą nogą Douglasa pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/lech-przypieczetowal-awans-lewa-noga-douglasa/feed/ 0 17048
Zapowiedź meczu: Podbeskidzie Bielsko-Biała – Lech Poznań http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-podbeskidzie-bielsko-biala-lech-poznan/ http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-podbeskidzie-bielsko-biala-lech-poznan/#respond Wed, 29 Apr 2015 10:03:36 +0000 http://echosportu.pl/?p=13434 Już w środę zakończy się runda zasadnicza sezonu 2014/15 T-Mobile Ekstraklasy i poznany ostateczną kolejność zespołów tabeli i liczbę punktów przez nie zdobytych. Emocje będą do samego końca, gdyż Lech Poznań nadal ma szansę zostać liderem. Warunek jest jednak trudny do spełnienia. Oczywiście poza koniecznością wygranej na wyjeździe z Podbeskidziem potknąć się musi Legia Warszawa. […]

Post Zapowiedź meczu: Podbeskidzie Bielsko-Biała – Lech Poznań pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Już w środę zakończy się runda zasadnicza sezonu 2014/15 T-Mobile Ekstraklasy i poznany ostateczną kolejność zespołów tabeli i liczbę punktów przez nie zdobytych. Emocje będą do samego końca, gdyż Lech Poznań nadal ma szansę zostać liderem.

Warunek jest jednak trudny do spełnienia. Oczywiście poza koniecznością wygranej na wyjeździe z Podbeskidziem potknąć się musi Legia Warszawa. A ta gra u siebie z Pogonią Szczecin. Jeśli wygra, zachowa pozycję lidera i mecz z Lechem rozegra już za tydzień u siebie. Jeżeli zaś zremisuje lub przegra to wyprzedzi ją Kolejorz.

Sytuacja kadrowa w Lechu niestety nie jest najlepsza. O kontuzjach Paulusa Arajuuriego i Gergö Lovrencsicsa informowaliśmy tutaj. To spore osłabienie defensywy, gdyż Fin znajdował się ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji. Również brak Węgra na skrzydle będzie odczuwalny. Reszta piłkarzy jest zdolna do gry, a do zespołu po kartkowej pauzie wrócili też Darko Jevtić i Zaur Sadajew. Przed trenerem Maciejem Skorża jednak ciężki orzech do zgryzienia jaki skład wystawić, gdyż już w sobotę poznaniacy rozegrają finał Pucharu Polski z Legią Warszawą. Szkoleniowiec na przedmeczowej konferencji nie wykluczył kilku zmian w podstawowej jedenastce.

W drużynie Podbeskidzia sytuacja jednak również jest daleka od optymalnej. Zawieszony za żółte kartki jest Adam Deja. W trakcie rehabilitacji po kontuzjach są nadal Anton Sloboda, Sylwester Patejuk i Piotr Malinowski. Niepewny jest występ dwójki stoperów Bartłomieja Koniecznego (nie grał w meczu z Piastem Gliwice) oraz Pavola Stano (opuścił boisko w 34. minucie w ostatnim spotkaniu). Obaj zmagają się z urazami i do ostatnich godzin przed pojedynkiem z Lechem będą stawiani na nogi. Podobna sytuacja jest z Krzysztofem Chrapkiem, u którego podejrzewano skręcenie stawu skokowego po meczu rezerw Podbeskidzia.

W ostatnim spotkaniu obu drużyn, w rundzie jesiennej w Poznaniu, padł remis 1:1. Kolejorz szybko, bo już w 6. minucie, wyszedł na prowadzenie po bramce Dawida Kownackiego. Jednak zwycięstwo stracił w końcówce po golu Bartosza Śpiączki. Z kolei w ostatnim meczu w Bielsku-Białej, jesienią 2013 roku padł bezbramkowy remis.

przypuszczalne składy

Podbeskidzie: Richard Zajac – Tomasz Górkiewicz, Kristian Kolcak, Bartłomiej Konieczny, Piotr Tomasik – Dariusz Kołodziej, Kristian Kolcak – Marek Sokołowski, Maciej Iwański, Damian Chmiel – Robert Demjan

nieobecni: Adam Deja (żółte kartki), Anton Sloboda, Sylwester Patejuk i Piotr Malinowski (rehabilitacje po kontuzjach)

niepewni: Bartłomiej Konieczny, Pavol Stano, Krzysztof Chrapek (kontuzje)

Lech: Maciej Gostomski – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Luis Henriquez – Łukasz Trałka, Darko Jevtić – Dariusz Formella, Dawid Kownacki, Muhamed Keita – Zaur Sadajew

nieobecni: Paulus Arajuuri, Gergö Lovrencsics (kontuzje)

Zobacz też konferencję prasową z udziałem trenera Macieja Skorży i Barry’ego Douglasa przed meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała:

Post Zapowiedź meczu: Podbeskidzie Bielsko-Biała – Lech Poznań pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-podbeskidzie-bielsko-biala-lech-poznan/feed/ 0 13434
Cudowna metamorfoza Kolejorza http://echosportu.pl/cudowna-metamorfoza-kolejorza/ http://echosportu.pl/cudowna-metamorfoza-kolejorza/#respond Sat, 25 Apr 2015 20:25:52 +0000 http://echosportu.pl/?p=13289 Lech Poznań po słabej pierwszej połowie był daleki od zwycięstwa nad Śląskiem Wrocław. Jednak po przerwie zagrał zdecydowanie lepiej i pokonał rywala 2:0. Gole dla Kolejorza zdobyli dwaj Finowie – Kasper Hämäläinen i Paulus Arajuuri. Lechici zniwelowali przewagę Legii Warszawa w tabeli do dwóch punktów. Trener Maciej Skorża nie mógł w tym spotkaniu skorzystać z […]

Post Cudowna metamorfoza Kolejorza pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań po słabej pierwszej połowie był daleki od zwycięstwa nad Śląskiem Wrocław. Jednak po przerwie zagrał zdecydowanie lepiej i pokonał rywala 2:0. Gole dla Kolejorza zdobyli dwaj Finowie – Kasper Hämäläinen i Paulus Arajuuri. Lechici zniwelowali przewagę Legii Warszawa w tabeli do dwóch punktów.

Trener Maciej Skorża nie mógł w tym spotkaniu skorzystać z zawieszonych za żółte kartki Darko Jevticia i Zaura Sadajewa. Miejsce Szwajcara w środku pola zajął Karol Linetty, z kolei na szpicy został ustawiony Dawid Kownacki.

Lechici słabo rozpoczęli spotkanie i w pierwszym kwadransie oddali pole gościom. Ci już w 2. minucie mieli doskonałą okazję do strzelenia gola. Tuż przed swoim polem karnym fatalnie zagrał Linetty, piłka trafiła do Roberta Picha, który oddał mocny strzał w kierunku bramki Lecha. Refleksem popisał się jednak Maciej Gostomski i efektowną paradą przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Po rzucie rożnym Flavio Paixao próbował jeszcze uderzać główką, ale ponad bramką.

Gospodarze pierwszą dobrą okazję mieli po kwadransie gry, a sprokurował ją Mariusz Pawełek. Bramkarz Śląska najpierw złapał piłkę uprzedzając Szymona Pawłowskiego, by po chwili podać ją pod nogi Kownackiego. Napastnik Kolejorza próbował dogrywać do kolegów, ale nikt nie zakończył tej akcji strzałem.

Kolejną dobrą sytuację poznaniacy stworzyli w 28. minucie. Piłka została wrzucona w pole karne do Kownackiego, którego zdołał uprzedzić Pawełek. Wybił jednak futbolówkę pod nogi Gergö Lovrencsicsa, Węgier zwiódł obrońcę i strzelił, jednak minimalnie obok słupka. Do końca pierwszej połowy próbowali jeszcze uderzać z dystansu Pawłowski i Łukasz Trałka, lecz bez powodzenia.

W drugiej części gry kibice zobaczyli na murawie już innego Lecha. Ofensywnego, stwarzającego groźne sytuacje, dominującego. Pierwszą okazję poznaniacy mieli w 55. minucie. Po rzucie rożnym obrona Śląska wybiła piłkę przed pole karne. Dopadł do niej Pawłowski i mocno uderzył, futbolówka po drodze odbiła się jeszcze od Piotra Celebana i Pawełek cudem obronił ten strzał.

Goście nie potraktowali tego ostrzeżenia poważnie i już po chwili stracili gola. Świetnie w pole karne dośrodkował Barry Douglas, piłka trafiła do Kaspra Hämäläinena, który z bliskiej odległości huknął pod poprzeczkę.

Lechici chcieli pójść za ciosem i w 60. minucie powinni prowadzić dwoma bramkami. Pawłowski dogrywał do Lovrencsicsa, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Pawełkiem, ale trafił w nogę interweniującego bramkarza. Gospodarze wciąż siali popłoch w szeregach gości, szansę miał Linetty, który wymanewrował obrońcę Śląska w polu karnym, lecz żaden z kolegów nie zamknął jego podania wzdłuż bramki.

Wrocławianie w drugiej połowie mieli właściwie jedną dobrą okazję do strzelenia gola, jednak Mateusz Machaj z rzutu wolnego trafił tylko w poprzeczkę. Ale to nadal lechici byli stroną dominującą i chcieli strzelać kolejne gole. W 76. minucie dwukrotnie Pawełek uchronił swój zespół przed stratą bramki po strzałach Hämäläinena i Kownackiego. Później mocno wstrzeloną piłkę w pole karne przez Dariusza Formellę przejął Pawłowski, ale uderzył w słupek.

Poznaniacy dopięli swego w 84. minucie. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Douglas, a tor lotu piłki głową przedłużył Paulus Arajuuri i zaskoczył bramkarza Śląska. To był drugi fiński gol tego wieczora i druga szkocka asysta. Lech mógł jeszcze pogrążyć wrocławian w końcówce spotkania, ale Kownacki w sytuacji sam na sam z Pawełkiem uderzył zbyt słabo, by zaskoczyć golkipera.

Kolejorz po słabej pierwszej i znakomitej drugiej połowie wygrał ze Śląskiem i zniwelował stratę w tabeli do Legii Warszawa. Kto ostatecznie zajmie pierwsze miejsce na koniec rundy zasadniczej rozstrzygnie się w środę podczas ostatniej kolejki.

Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Hämäläinen (56.), 2:0 Arajuuri (84. – głową)

Lech: Maciej Gostomski – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Barry Douglas – Karol Linetty, Łukasz Trałka – Gergö Lovrencsics (72. Dariusz Formella), Kasper Hämäläinen (90. Niklas Zulciak), Szymon Pawłowski (88. Muhamed Keita) – Dawid Kownacki

Śląsk: Mariusz Pawełek – Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Krzysztof Ostrowski – Krzysztof Danielewicz (73. Tom Hateley), Tomasz Hołota – Flavio Paixao, Mateusz Machaj (85. Kamil Dankowski), Robert Pich (73. Miloš Lacny) – Marco Paixao

Żółte kartki: –

Widzów: 22175

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Post Cudowna metamorfoza Kolejorza pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/cudowna-metamorfoza-kolejorza/feed/ 0 13289
Legia zMalowała Lechowi zwycięstwo w klasyku http://echosportu.pl/legia-zmalowala-lechowi-zwyciestwo-w-klasyku/ http://echosportu.pl/legia-zmalowala-lechowi-zwyciestwo-w-klasyku/#respond Sun, 22 Mar 2015 19:08:18 +0000 http://echosportu.pl/?p=11607 W meczu na szczycie T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał u siebie z Legią Warszawa 2:1. Emocje zaczęły się dopiero w drugiej połowie, po czerwonej kartce dla bramkarza gości Arkadiusza Malarza. Lechici wykorzystali przewagę liczebną i strzelili dwa gole autorstwa Barry’ego Douglasa oraz Kaspra Hämäläinena. Gości stać było tylko na honorową bramkę Michała Kucharczyka w końcówce […]

Post Legia zMalowała Lechowi zwycięstwo w klasyku pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
W meczu na szczycie T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał u siebie z Legią Warszawa 2:1. Emocje zaczęły się dopiero w drugiej połowie, po czerwonej kartce dla bramkarza gości Arkadiusza Malarza. Lechici wykorzystali przewagę liczebną i strzelili dwa gole autorstwa Barry’ego Douglasa oraz Kaspra Hämäläinena. Gości stać było tylko na honorową bramkę Michała Kucharczyka w końcówce spotkania.

Trener Maciej Skorża tym razem dokonał trzech zmian w podstawowym składzie w porównaniu z meczem w Bydgoszczy. O ile powrót Łukasza Trałki do linii pomocy po pauzie za żółte kartki nikogo nie zaskoczył, to już zmiana w bramce Macieja Gostomskiego na Jasmina Buricia budziła zdziwienie. Jednak dotychczasowy podstawowy golkiper w tygodniu był chory i nie uczestniczył we wszystkich treningach. Podobnie jak Szymon Pawłowski, który narzekał na uraz stawu skokowego, i zaczął mecz na ławce. W jego miejsce od początku zagrał Dawid Kownacki.

Początek spotkania mógł być wymarzony dla Legii. Już w 11 sekundzie Michał Żyro strzelał z dystansu, ale na posterunku był Burić, który z trudem wybił piłkę na rzut rożny. Lechici odpowiedzieli w 3. minucie, kiedy to sprzed pola karnego uderzał Gergö Lovrencsics, lecz jego uderzenie minęło w sporej odległości słupek warszawskiej bramki.

Później na boisku więcej było rwanej gry, niedokładności i niecelnych podań niż groźnych sytuacji. Optyczną przewagę mieli goście i to oni próbowali kontrolować wydarzenia na murawie. Gospodarze ograniczali się do przeszkadzania rywalom i wyprowadzania kontr. Dobrą okazję w 22. minucie miał Lovrencsics, ale jego strzał sprzed pola karnego zdołał odbić Arkadiusz Malarz.

Jeszcze w końcówce pierwszej połowy oba zespoły miały dogodne sytuacje na zdobycie bramki. Najpierw po strzale Żyry nie najlepiej zachował się Burić, który odbił piłkę w bok, lecz zdołał do niej dopaść przed nadbiegającym Kucharczykiem. W odpowiedzi Malarza próbował zaskoczyć Hämäläinen, jednak golkiper Legii obronił ten strzał. Po chwili akcja przeniosła się w pole karne Lecha i uderzał Kucharczyk, ale ponownie lepszy okazał się bośniacki bramkarz Kolejorza.

Drugą połowę również lepiej zaczęli legioniści. Fantastycznym rajdem niemal przez pół boiska popisał się Ondrej Duda. Słowak przedryblował kilku lechitów, lecz w ostatniej chwili został zablokowany przez Paulusa Arajuuriego, a po chwili sytuację wyjaśnił Tomasz Kędziora. Później znowu gra się wyrównała i na boisku niewiele było ciekawych akcji. Aż do 62. minuty.

Wtedy świetnym przerzutem z własnej połowy Douglas uruchomił Hämäläinena, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Malarzem. Widząc wychodzącego bramkarza Legii Fin próbował go przelobować. Golkiper miał jednak „moment szaleństwa” i odbił piłkę ręką poza polem karnym. Decyzja sędziego Tomasza Musiała mogła być tylko jedna – czerwona kartka dla Malarza i Legia musiała grać w osłabieniu.

Do rzutu wolnego podszedł Douglas. Szkocki obrońca przepięknym uderzeniem w „okienko” nie dał żadnych szans dopiero co wprowadzonemu do bramki Dušanowi Kuciakowi. Goście zszokowani takim obrotem spraw na murawie po chwili przegrywali już dwoma bramkami. W środku pola piłkę przejął Karol Linetty, rozegrał ją z Zaurem Sadajewem, po czym idealnie w tempo podał do Hämäläinena. Fin wykorzystał sytuację sam na sam z Kuciakiem i wprawił w ekstazę trybuny na Inea Stadionie.

Gospodarze zadowoleni z prowadzenia już nie atakowali z taką zaciętością, a goście powoli odzyskiwali rytm. W 80. minucie po rzucie wolnym Tomasza Brzyskiego niewiele pomylił się główkując Inaki Astiz. W odpowiedzi niemal w identycznej sytuacji przestrzelił Kędziora. W końcu legioniści dopięli swego.

Piłka zagrywana z połowy warszawian trafiła przed pole karne Lecha, lot futbolówki źle obliczył Kędziora, ta go przelobowała i trafiła do Kucharczyka. Skrzydłowy Legii niewiele myśląc huknął pod poprzeczkę i zdobył kontaktową bramkę. W szeregi Kolejorza i jego kibiców wkradła się nerwowość, zwłaszcza że arbiter doliczył do meczu aż siedem minut. Jednak lechici wytrzymali ciśnienie do ostatniego gwizdka. Wygrali to ważne spotkanie, zbliżając się do lidera z Warszawy na trzy punkty.

Teraz w rozgrywkach nastąpi przerwa na mecze reprezentacyjne. Kolejna ligowa potyczka odbędzie się dopiero w Wielką Sobotę. Lech zmierzy się wtedy na wyjeździe z GKS Bełchatów. Wcześniej Kolejorz 1 kwietnia jeszcze zagra pierwsze półfinałowe spotkanie Pucharu Polski w Stargardzie Szczecińskim z miejscowym zespołem Błękitnych.

Lech Poznań – Legia Warszawa 2:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Douglas (66. – wolny), 2:0 Hämäläinen (70.), 2:1 Kucharczyk (84.)

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Łukasz Trałka (73. Tamas Kadar), Karol Linetty – Gergö Lovrencsics (64. Szymon Pawłowski), Kasper Hämäläinen, Dawid Kownacki (86. Dariusz Formella) – Zaur Sadajew

Legia: Skład Legii: Arkadiusz Malarz – Bartosz Bereszyński, Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Tomasz Brzyski – Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec – Michał Żyro (90. Guilherme), Michał Masłowski (65. Dušan Kuciak), Michał Kucharczyk – Ondrej Duda

Czerwona kartka: Arkadiusz Malarz (62. – zagranie piłki ręką poza polem karnym)

Żółte kartki: Paulus Arajuuri, Gergö Lovrencsics, Szymon Pawłowski – Ivica Vrdoljak, Michał Kucharczyk, Michał Żyro

Widzów: 41545

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Post Legia zMalowała Lechowi zwycięstwo w klasyku pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/legia-zmalowala-lechowi-zwyciestwo-w-klasyku/feed/ 0 11607
Białostocki autobus nie zatrzymał poznańskiej lokomotywy http://echosportu.pl/bialostocki-autobus-nie-zatrzymal-poznanskiej-lokomotywy/ http://echosportu.pl/bialostocki-autobus-nie-zatrzymal-poznanskiej-lokomotywy/#respond Fri, 06 Mar 2015 21:43:12 +0000 http://echosportu.pl/?p=10630 Poznańska lokomotywa dopiero w końcówce meczu znalazła sposób na białostocki autobus i wygrała 2:0. Najpierw fantastycznym uderzeniem z dystansu popisał się Barry Douglas, a później gości z Podlasia pogrążył rzutem karnym Tomasz Kędziora. Dzięki wygranej Lech został wiceliderem T-Mobile Ekstraklasy. Tym razem trener poznaniaków Maciej Skorża desygnował zupełnie inny skład niż we wtorkowym starciu pucharowym […]

Post Białostocki autobus nie zatrzymał poznańskiej lokomotywy pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Poznańska lokomotywa dopiero w końcówce meczu znalazła sposób na białostocki autobus i wygrała 2:0. Najpierw fantastycznym uderzeniem z dystansu popisał się Barry Douglas, a później gości z Podlasia pogrążył rzutem karnym Tomasz Kędziora. Dzięki wygranej Lech został wiceliderem T-Mobile Ekstraklasy.

Tym razem trener poznaniaków Maciej Skorża desygnował zupełnie inny skład niż we wtorkowym starciu pucharowym ze Zniczem Pruszków. Na murawę wybiegła niemal ta sama jedenastka, która tydzień temu bezbramkowo zremisowała w Krakowie z Cracovią.

W pierwszej połowie spotkania nie padły bramki, a na boisku mało było składnych akcji z obu stron. Już w 20. minucie boisko musiał opuścić Gergö Lovrencsics, który po zderzeniu głowami z Karolem Mackiewiczem nie był w stanie kontynuować gry i został odwieziony do szpitala.

Dopiero po półgodzinie gry Lech stworzył zagrożenie pod polem karnym Jagiellonii. Najpierw po podaniu Dariusza Formelli w dobrej sytuacji znalazł się Zaur Sadajew, ale Krzysztof Baran odważnie wyszedł z bramki i zażegnał niebezpieczeństwo. Później dwukrotnie próbował z dystansu Karol Linetty, jednak za każdym razem na posterunku był białostocki golkiper.

W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Z czasem jednak goście zaczęli grać nieco odważniej i wychodzić poza własną połowę, mieli nawet jedną dobrą okazję. W pole karne dośrodkowywał Patryk Tuszyński, a Maciej Gajos szczupakiem próbował zaskoczyć Macieja Gostomskiego. Poznański bramkarz jednak sparował to uderzenie. Gospodarze odpowiedzieli w 75. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Barry’ego Douglasa główkował Paulus Arajuuri, ale posłał futbolówkę minimalnie obok słupka.

Gdy wydawało się, że Jagiellonii uda się osiągnąć swój cel i nie stracić bramki, nadeszła 86. minuta. Szymon Pawłowski podał przed pole karne, a fantastyczny strzał z dystansu oddał Douglas i piłka zatrzepotała w siatce tuż przy słupku. Poznaniacy poszli za ciosem, już po chwili świetną okazję miał Dawid Kownacki, ale po przedryblowaniu obrony gości trafił w Barana.

Gospodarze podwyższyli prowadzenie w 90. minucie, kiedy nareszcie skutecznie egzekwowali rzut karny, a strzelcem był Tomasz Kędziora. Wcześniej Łukasz Tymiński faulował w polu karnym Pawłowskiego.

Lech wygrał z Jagiellonią, która przez większość meczu skutecznie się broniła. Jednak kilka błędów w defensywie gości pod koniec meczu pozwoliło cieszyć się z wygranej gospodarzom.

Lech Poznań – Jagiellonia Białystok 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Douglas (85.), 2:0 Kędziora (90. – karny)

Lech: Maciej Gostomski – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Karol Linetty – Gergö Lovrencsics (20. Dariusz Formella), Kasper Hämäläinen (65. Muhamed Keita), Szymon Pawłowski – Zaur Sadajew (71. Dawid Kownacki)

Jagiellonia: Krzysztof Baran – Filip Modelski, Igors Tarasovs, Sebastian Madera, Łukasz Tymiński – Rafał Grzyb, Michał Pazdan – Nika Dżalamidze (56. Mateusz Piątkowski), Maciej Gajos, Karol Mackiewicz – Patryk Tuszyński

Żółte kartki: Szymon Pawłowski, Paulus Arajuuri, Łukasz Trałka – Filip Modelski, Michał Pazdan

Widzów: 18523

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

[See image gallery at echosportu.pl]

Post Białostocki autobus nie zatrzymał poznańskiej lokomotywy pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/bialostocki-autobus-nie-zatrzymal-poznanskiej-lokomotywy/feed/ 0 10630
Horror Lecha z happy endem http://echosportu.pl/horror-lecha-z-happy-endem/ http://echosportu.pl/horror-lecha-z-happy-endem/#respond Thu, 30 Oct 2014 19:23:23 +0000 http://echosportu.pl/?p=7113 Lech Poznań pokonał Jagiellonię Białystok 4:2 i awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski. Kolejorz po siedmiu minutach prowadził już 2:0, ale po kolejnych dwudziestu już tylko remisował. Swoją wyższość udowodnił dopiero w dogrywce, strzelając kolejne dwa gole. Trener Maciej Skorża tym razem dał szansę od początku meczu Paulusowi Arajuuriemu, Barry’emu Douglasowi i bohaterowi ostatniego meczu z […]

Post Horror Lecha z happy endem pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
fot. Roger Gorączniak
fot. Roger Gorączniak

Lech Poznań pokonał Jagiellonię Białystok 4:2 i awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski. Kolejorz po siedmiu minutach prowadził już 2:0, ale po kolejnych dwudziestu już tylko remisował. Swoją wyższość udowodnił dopiero w dogrywce, strzelając kolejne dwa gole.

Trener Maciej Skorża tym razem dał szansę od początku meczu Paulusowi Arajuuriemu, Barry’emu Douglasowi i bohaterowi ostatniego meczu z Górnikiem Łęczna Muhamedowi Keicie.

Powiedzieć, że Lech zaczął w piorunującym stylu, to jakby nic nie powiedzieć. Już w pierwszej akcji meczu, w 8. sekundzie gola po podaniu Szymona Pawłowskiego strzelił Zaur Sadajew. To najszybciej zdobyta bramka w historii poznańskiego klubu. Lechici natychmiast ruszyli do dalszych ataków na cokolwiek zamroczonego przeciwnika. Świetnym strzałem popisał się Arajuuri, ale sobie tylko znanym sposobem zdołał go sparować na poprzeczkę Bartłomiej Drągowski. Później mieliśmy serię rzutów rożnych, lecz nie przyniosło to efektów bramkowych. Za to takowy był po akcji Keity, który z małą pomocą Sadajewa, dograł idealnie do wbiegającego Karola Linettego i Kolejorz podwyższył prowadzenie.

Lechici uspokojeni dobrym początkiem spotkania nieco oddali inicjatywę. Zemściło się to w 16. minucie. Błędy w obronie Douglasa i Huberta Wołąkiewicza wykorzystał Maciej Gajos, który po indywidualnej akcji płaskim strzałem tuż przy słupku nie dał szans Maciejowi Gostomskiemu. Chwilę później boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Keita. W jego miejsce wszedł Gergö Lovrencsics.

W 26. minucie Jagiellonia wyrównała stan meczu po kuriozalnym golu. Lewym skrzydłem akcję przeprowadził Patryk Tuszyński i próbował dogrywać do kolegów przed bramką. Piłka padła łupem Douglasa, który chciał ją wybić, nastrzelił jednak Arajuuriego, a Fin bezradnie patrzył jak futbolówka wpada do siatki po jego niezamierzonym zagraniu.

Negatywnym bohaterem pierwszej połowy był sędzia Marcin Borski, który dwukrotnie nie odgwizdał rzutów karnych dla Lecha po zagraniach ręką gości z Białegostoku.

Drugą część gry lepiej rozpoczęli lechici. W 50. minucie mieli okazję do strzelenia gola, ale po mocnym uderzeniu Lovrencsicsa piłkę na rzut rożny wybił Drągowski. Węgier próbował szczęścia kilka chwil później, jednak ponownie lepszy okazał się bramkarz Jagiellonii. W 70. minucie Sadajew stanął oko w oko z Drągowskim, a piłkę podawał mu… piłkarz gości, ale także on nie znalazł sposobu na golkipera z Podlasia.

Goście odpowiedzieli po chwili, kiedy w indywidualnej akcji Tuszyński najpierw ograł Wołąkiewicza, a następnie wpadł w pole karne i mocno uderzył, jednak Gostomski zdołał sparować piłkę nad poprzeczką. Kilkadziesiąt sekund potem bramkarz Lecha ponownie musiał wykazać się swoimi umiejętnościami, tym razem po strzale Gajosa.

Do końca meczu żaden z zespołów nie potrafił stworzyć już sobie dogodnej okazji i zdobyć bramki, a do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. W jej pierwszej części działo się niewiele ciekawego. Oba zespoły wyraźnie zmęczone nie przeprowadzały huraganowych ataków.

Jednak od początku drugiej połowy dogrywki Lech wyraźnie ruszył do przodu. Po jednym z takich zrywów tuż przed polem karnym faulowany był Pawłowski. Do piłki podszedł Douglas i przymierzył idealnie, futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.

Gości w 120. minucie dobił jeszcze Linetty po szybkiej kontrze i dograniu Pawłowskiego. Lech wygrał po dogrywce z Jagiellonią 4:2 i w ćwierćfinale Pucharu Polski zmierzy się w dwumeczu z II-ligowym Zniczem Pruszków.

Lech Poznań – Jagiellonia Białystok 4:2 (2:2, 2:2)

Bramki: 1:0 Sadajew (1.), 2:0 Linetty (7.), 2:1 Gajos (16.), 2:2 Arajuuri (26. – samobójcza), 3:2 Douglas (112. – wolny), 4:2 Linetty (120.)

Lech: Maciej Gostomski – Tomasz Kędziora (46. Jan Bednarek), Hubert Wołąkiewicz, Paulus Arajuuri, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Karol Linetty – Szymon Pawłowski, Kasper Hämäläinen (84. Darko Jevtić), Muhamed Keita (21. Gergö Lovrencsics) – Zaur Sadajew

Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski – Martin Baran, Michał Pazdan (94. Radosław Jasiński), Sebastian Madera, Marek Wasiluk – Rafał Grzyb, Marcin Gajos, Taras Romańczuk (114. Damian Kądzior) – Przemysław Frankowski (71. Jan Pawłowski), Mateusz Piątkowski, Patryk Tuszyński

Żółte kartki: Hubert WołąkiewiczMateusz Piątkowski, Jan Pawłowski, Radosław Jasiński

Widzów: 10237

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Post Horror Lecha z happy endem pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/horror-lecha-z-happy-endem/feed/ 0 7113
W Lechu znowu szpital http://echosportu.pl/w-lechu-znowu-szpital/ http://echosportu.pl/w-lechu-znowu-szpital/#respond Wed, 03 Sep 2014 11:10:51 +0000 http://echosportu.pl/?p=6022 Sytuacja kadrowa Lecha wciąż jest daleka od optymalnej. W dodatku z obozu zespołu napływają wieści o kolejnych kontuzjach. O problemach Karola Linettego informowaliśmy już wczoraj. Już wiadomo, że ma zerwane więzadło w stawie skokowym i przerwa w grze potrwa prawie trzy tygodnie. Jego występ w meczu z Jagiellonią Białystok jest więc wykluczony. W spotkaniu z […]

Post W Lechu znowu szpital pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
fot. M. Włodarczyk
fot. M. Włodarczyk

Sytuacja kadrowa Lecha wciąż jest daleka od optymalnej. W dodatku z obozu zespołu napływają wieści o kolejnych kontuzjach.

O problemach Karola Linettego informowaliśmy już wczoraj. Już wiadomo, że ma zerwane więzadło w stawie skokowym i przerwa w grze potrwa prawie trzy tygodnie. Jego występ w meczu z Jagiellonią Białystok jest więc wykluczony.

W spotkaniu z Cracovią jeszcze w pierwszej połowie boisko z powodu urazu musiał opuścić Luis Henriquez. Jego zmiennik Barry Douglas także po meczu narzekał na kontuzję. W poniedziałek zresztą szukał na Twitterze kogoś, kto sprzeda mu nową, lewą kostkę na rynku transferowym…

Douglas

Jednak trener Skorża twierdzi, że prawdopodobnie od poniedziałku obaj powinni powrócić do treningów.

Z zespołem nadal nie może ćwiczyć Łukasz Trałka, a Hubert Wołąkiewicz dopiero wraca do zajęć, głównie indywidualnie pod okiem trenera przygotowania fizycznego Andrzeja Kasprzaka.

Do treningów powrócili z kolei Jasmin Burić i Muhamed Keita. W przypadku Bośniaka jednak nadal do końca nie wiadomo w jakiej jest dyspozycji: – Mam ten sam problem co wcześniej (uraz biodra – przyp.red.), odpoczywałem dwa,trzy tygodnie, dostałem zastrzyki, teraz oprócz treningu pracuję jeszcze indywidualnie, zobaczymy jak będzie. Ja czuję się gotowy na 100%, ale musimy zobaczyć jak będzie się zachowywać noga, czy coś zaboli czy nie – mówił Burić przed kamerami po treningu.

W przypadku Keity problem wydaje się być innego rodzaju. Po wcześniejszych perypetiach tego gracza, urlopie w Norwegii, pojawiły się pogłoski jakoby nie radził sobie z presją, wymaganiami i symulował kontuzję. We wtorek normalnie trenował z drużyną, a przed Skorżą zadanie dotarcia do zawodnika, nie tylko w sferze taktycznej, ale i mentalnej.

W meczu z Jagiellonią nie zagra też na pewno Tomasz Kędziora. W jego przypadku jednak na przeszkodzie nie stanie kontuzja, ale wykluczenie z gry za uzbieranie czterech żółtych kartek w dotychczasowym meczach T-Mobile Ekstraklasy.

źródło: lechtv

 

Post W Lechu znowu szpital pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/w-lechu-znowu-szpital/feed/ 0 6022