Warning: is_dir(): open_basedir restriction in effect. File(/tmp) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/:/home/klient.dhosting.pl/soku/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php71/usr/share/pear/:/opt/alt/php71/usr/share/php:/opt/alt/php71/) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php on line 465

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php:465) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Radosław Męczykalski – Echosportu.pl – Sport w Poznaniu http://echosportu.pl Informacje sportowe z Poznania Mon, 30 May 2016 22:45:38 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.7.11 54538075 Pan Powstański musi odejść http://echosportu.pl/pan-powstanski-musi-odejsc/ http://echosportu.pl/pan-powstanski-musi-odejsc/#respond Mon, 30 May 2016 22:41:50 +0000 http://echosportu.pl/?p=37875 – Dla dobra klubu prezes Andrzej Powstański powinien zrezygnować ze swojego stanowiska – nawoływał trener Polonii Poznań podczas audycji Planeta Sportu w Radiu Meteor. Szkoleniowiec oraz obecna również w studiu kapitan Polonii Alicja Zając szeroko skrytykowali działalność włodarza swej drużyny. – Na ostatni mecz z Unifreezem Górzno nasz prezes nie kupił wody. Zawodniczki musiały same […]

Post Pan Powstański musi odejść pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Dla dobra klubu prezes Andrzej Powstański powinien zrezygnować ze swojego stanowiska – nawoływał trener Polonii Poznań podczas audycji Planeta Sportu w Radiu Meteor. Szkoleniowiec oraz obecna również w studiu kapitan Polonii Alicja Zając szeroko skrytykowali działalność włodarza swej drużyny.

– Na ostatni mecz z Unifreezem Górzno nasz prezes nie kupił wody. Zawodniczki musiały same iść do sklepu – rozpoczyna wyliczanie Nowak i kontynuuje – jeżeli nie ma naszego fizjoterapeuty Bartka Grobelnego, opieka medyczna też niestety nie jest na wysokim poziomie. Zdarzyła się sytuacja, w której Agnieszka Szafran doznała poważnej kontuzji kolana. Miała za bardzo ściśnięty bandaż – ukazuje brak profesjonalizmu wynajmowanej „pielęgniarki” i zarzuca, że pomoc od prezesa wygląda bardzo źle.

– Andrzej Powstański nie potrafi zadbać o podstawowe rzeczy organizacyjne, np. o stronę internetową.  Wiadomo, że jeśli udałoby się pozyskać sponsora, oczekuje on reklamy na boisku czy stronie internetowej. Stronie internetowej, której de facto nie ma – opisuje poniższą stronę internetową Polonii jej trener.

www.tspolonia.pl

 

Takie sytuacje nie są nowością dla Alicji Zając, która po trzech sezonach w klubie przyzwyczaiła się do tego typu historii. – Kiedyś czekałyśmy trzy godziny na stacji, ponieważ prezes nie załatwił nam busa. Jechałyśmy wtedy  na mecz  – opowiada kapitan Polonii.

Piłkarka mówi też, że podczas przerwy zimowej zawodniczki wahały się, czy startować w rundzie wiosennej. Złą sytuację drużyny poprawił jednak tzw. „Pan Incognito” i to dzięki niemu podopieczne trenera Nowaka walczyły w tym roku kalendarzowym na boiskach I ligi piłki nożnej kobiet.

– Zakupił nowe stroje dla dziewczyn, pokrywał z własnej kieszeni koszty wyjazdów namecze, naprawdę bardzo mocno pomógł dziewczynom. Zespół prawdopodobnie nie wystartowałby w rundzie rewanżowej, gdyby nie Andrzej – zdradza imię „Pana Incognito” Łukasz Nowak. Dodaje jednak, że sponsor pragnie pozostać anonimowy.

Sytuację Polonii mogą zmienić tegoroczne wybory prezesa. Według szkoleniowca na zmianie zyska nie tylko kobieca sekcja, ale cały klub. – Andrzej Powstański zrobił dla klubu kilka pożytecznych rzeczy, jak np. remont szatni, ale to był początek jego kadencji. Niestety z każdym rokiem wygląda to coraz gorzej organizacyjnie i finansowo. Jego czas minął – stawia sprawę jasno opiekun piłkarek znad Warty.

Całej rozmowy możecie odsłuchać pod poniższym linkiem.

Post Pan Powstański musi odejść pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/pan-powstanski-musi-odejsc/feed/ 0 37875
Jak nie wiadomo, o co chodzi… [Wywiad z Alicją Zając] http://echosportu.pl/jak-nie-wiadomo-o-chodzi/ http://echosportu.pl/jak-nie-wiadomo-o-chodzi/#respond Wed, 25 May 2016 21:12:47 +0000 http://echosportu.pl/?p=37638 Tak to jest, że czasami trzeba „truć komuś dupę”, aby coś osiągnąć. O trudnościach kobiecej piłki zarówno tej na trawie, jak i w hali opowiada Alicja Zając, futsalistka AZS UAM Poznań i reprezentacji Polski oraz piłkarka Polonii Poznań. Boniek była kobietą – plakat z takim napisem i sylwetką Zbigniewa Bońka ucharakteryzowanego na kobietę pojawił się na […]

Post Jak nie wiadomo, o co chodzi… [Wywiad z Alicją Zając] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Tak to jest, że czasami trzeba „truć komuś dupę”, aby coś osiągnąć. O trudnościach kobiecej piłki zarówno tej na trawie, jak i w hali opowiada Alicja Zając, futsalistka AZS UAM Poznań i reprezentacji Polski oraz piłkarka Polonii Poznań.

Boniek była kobietą – plakat z takim napisem i sylwetką Zbigniewa Bońka ucharakteryzowanego na kobietę pojawił się na turnieju Final Four Ekstraligi Futsalu Kobiet. Miał zwrócić uwagę na kobiecą piłkę. Zwrócił?

Alicja Zając: Na pewno ta akcja obiła się dość dużym echem. Czy pozytywnym? Nie wiem, ale w mediach przewinęła się informacja.

Masz żal do Polskiego Związku Piłki Nożnej za to, że traktuje kobiecą piłkę po macoszemu?

Mam i chyba nie tylko ja. Myślę, że prawie wszystkie piłkarki czują to samo. Może znajdą się nieliczne o odmiennym zdaniu, np. Medyka Konin, ale one mają pensję. Choć i tak większość z nich pracuje. Oprócz Medyka może jeszcze Górnik Łęczna, Zagłębie Lubin, SMS Łódź, UJ Kraków i kilka innych kobiecych klubów może sobie pozwolić na kontrakty, ale wątpię, czy są to stawki, dzięki którym można wyżyć z samego grania.

Wymienione  drużyny są ekipami trawiastymi, a jak to wygląda w futsalu?

Nie lepiej. Nasze rozgrywki jeszcze raczkują. Wróciłam niedawno z turnieju towarzyskiego z Rosji, na którym porównywałam z koleżankami polski i rosyjski futsal. Tam dziewczyny grają przez 9 miesięcy w roku. My gramy prawie trzykrotnie krócej. Dla nich to jest praca, dla nas pasja, stąd też gramy – w przeciwieństwie do naszych koleżanek ze wschodu – zarówno w hali, jak i na trawie. W PZPN-ie zrodził się podobno pomysł, abyśmy określały się, czy chcemy grać tu czy tu.

Dobry pomysł?

Tak, ale jeszcze nie teraz. Może za 2-3 lata. Na razie rozgrywki futsalu trwają zbyt krótko. Musimy grać, żeby zbliżać się do europejskiego poziomu. Nie możemy przez 8 miesięcy być poza rytmem meczowym.

Na ostatnim meczu reprezentacji z Iranem wystąpiłaś z opaską kapitana. Jesteś więc kobiecym wydaniem Roberta Lewandowskiego w hali. Z jedną „małą” różnicą. Tego, co on zarobi przez jeden sezon, Ty nie zarobisz pewnie przez całe swoje życie.

Nie zazdroszczę mu tego. Wiedząc, że klub spełni moje podstawowe potrzeby: sprzęt do treningu, bus na mecz czy obiad, to już mnie cieszy. Gram z pasji. Oczywiście, gdyby były z tego pieniądze, byłoby miło, ale to nie jest najważniejsze.

A jeśli na stole znalazłaby się konkretna propozycja od drużyny, która mogłaby Ci zapłacić?

Miałam propozycję z Zagłębia Lubin, ale jestem związana z Poznaniem. Szkolę dzieci w Lech Poznań Football Academy, pracuję jako wuefistka w szkole podstawowej. Ponadto z Poznania do mojego domu w Trzciance jest stosunkowo blisko. Jestem bardzo rodzinna. Moim autorytetem jest babcia. Dobra kobieta. Wiele osób mówi, że mamy podobne charaktery. Lepiej poświęcić coś dla kogoś niż zrobić coś tylko dla własnych korzyści. Wydaje mi się, że – właśnie jak moja babcia – nie jestem egoistką, choć o to należałoby spytać moich znajomych.
Wracając do powodów mojej decyzji. Wszystko mi się tutaj poukładało. Dodatkowo mam Polonię Poznań. Trzymamy się tam razem, panuje taki prawdziwy kolektyw i dlatego sądzę, że to jeszcze funkcjonuje.

Jeszcze?

Polonia boryka się z problemami, dość dużymi. O ile atmosfera wśród zawodniczek i sztabu jest świetna, o tyle dalej nie jest już tak wesoło.

Co masz na myśli?

Jak nie wiadomo, o co chodzi…

To chodzi o pieniądze.

Była szansa na to, aby naszym sponsorem była firma Tarczyński. Niestety temat umarł.

Dlaczego?

Nie wiem, to pytanie do zarządu klubu.

Sytuacja drużyny jest zła, bardzo zła czy jeszcze gorsza?

Była bardzo zła. Teraz jest nieco lepiej. Na szczęście znalazł się ostatnio dobry człowiek, który nam pomaga. To taki „Pan Incognito”. Pomaga nam mentalnie, ma papiery trenerskie, więc kiedyś zdarzyło się, że poprowadził nam trening. Oprócz tego wspomógł nas finansowo. Nie chce jednak rozgłosu, ale gdyby nie on, nie grałybyśmy tej wiosny.

To dziwne, że ktoś, kto Wam pomaga, nie chce rozgłosu.

Pewnie ma swoje powody. Nie mnie to oceniać.

Co na to zarząd?

Trzeba o to zapytać prezesa Andrzeja Powstańskiego albo kogoś innego z zarządu.

Wspominałem już dzisiaj pieniądze „Lewego”. Może to on jest „Panem Incognito”?

(śmiech) Kiedyś podczas zgrupowania kadry żartowałyśmy sobie, że jego jedna pensja wystarczy na zgrupowanie naszej całej reprezentacji. Myślałam sobie wtedy: „Kurde, gościu! Mógłbyś choć raz wyrzec się tych pieniędzy i dać nam. Mogłybyśmy zrobić konsultacje, potrenować razem”.

Ale nic z tego.

Z korzyści materialnych nic. Od przyszłego zgrupowania mamy mieć diety za każdy dzień, tak jak mają seniorki, które grają na trawie, więc chociaż to. Ale za to usłyszeć hymn Polski, założyć koszulkę reprezentacji, mieć te ciary na plecach, to coś, czego nie da się opisać. Pamiętam też swoją pierwszą bramkę w kadrze. Brak słów! Pieniądze nie zapewnią takich uczuć. Bramka dla reprezentacji – niesamowite.

Tę bramkę zdobyłaś w lutym 2014 roku. Niedługo później kadra została zawieszona. Na początku bieżącego roku została reaktywowana, więc jednak PZPN poczynił pewien krok.

Dużą zasługę ma tutaj selekcjoner Wojciech Weiss. Ma duże poważanie w PZPN-ie i na pewno nie jest tam byle kim. Bardzo o to zabiegał, a wręcz truł dupę. Jeździł, rozmawiał, namawiał i w końcu się udało. Ogólnie rzecz biorąc bardzo powoli, ale idziemy do przodu z tą kobiecą piłką.

Piłka kobieca, ale na pewno nie wolna od niekoniecznie miłych męskich uwag. Wybrałem kilka takich z meczów Twojej drużyny, które usłyszałem z trybun. Teksty: „chuj ci w dupę”, „cycki ci zasłaniają i nie widziałaś faulu” czy „idź obierać cebulę” nie brzmią smacznie w stosunku do pań…

Szczerze? Ja tego nie słyszę. Może gdybym siedziała na ławce, ale będąc na boisku, jestem skupiona na meczu.

To, co prawda, akurat teksty do sędzin, niemniej jednak znalazłyby się też wobec zawodniczek.

Kultura kibicowania w Polsce jest, jaka jest. Nie dziwi mnie to. Zdziwiłabym się, gdyby takich tekstów nie było. Zresztą, jeśli chodzi o sędziowanie to czasami naprawdę można się zdenerwować.

Zdarzyło Ci się wyzywać sędzinę?

Mnie nie, ale koleżankom z drużyny już owszem. „Co ty, kurwa, ślepa jesteś?”. Ale to przez emocje. Liczna grupa sędzin naprawdę spisuje się źle. Są głosy, aby kobiecą piłkę sędziowali panowie, bo panie nie radzą sobie. Często więc te błędy decydują, że słyszą takie teksty. Nie wiem jak ja zareagowałabym, gdybym była sędziną. Muszą być odporne.

W takim wypadku trenerzy stosujący bardzo ostre uwagi w motywowaniu nie są raczej mile widziani na ławce trenerskiej u kobiet?

Podejście mentalne w pracy z kobietami jest bardzo trudne! Wszyscy trenerzy to podkreślają. Kobiety są bardziej wrażliwe. U facetów jest tak, że zbiorą się jakoś ze sobą, jeśli będzie trzeba, to dadzą sobie po pysku i będzie ok. Wiadomo jednak, że nie można generalizować. Wśród kobiet znajdziemy też takie, które lubią, jak trener porządnie krzyknie.

Słyszałem o trenerach, dla których najlepszą motywacją są nieustanne komentarze „co ty, kurwa, robisz?!”. Non stop.

Takie coś to już za dużo, choć oczywiście krytyka jest potrzebna. Pamiętam, kiedy grałam jeszcze w Medanie Gniezno, trener przed którymś meczem powiedział mi: „Ty tak słabo ostatnio grasz, nie mogę na to patrzeć. Co ty w ogóle robisz?”. Wkurzył mnie i to podziałało tak, jak miało podziałać. Trzeba się zmobilizować i pokazać, że jednak umiesz. W tę stronę to musi iść, a nie w faule i nieczyste zagrania. Nie lubię takiej gry, wolę fair play.

A chłopcy, z którymi grałaś w dzieciństwie, grali z Tobą fair? Dawali Ci fory?

Chłopcy szanowali mnie. Nie traktowali mnie jak niepełnoprawnego gracza, choć przyznam, że czasami to ja mówiłam do nich „Jak mogłeś mnie tak sfaulować? Przecież jestem dziewczyną!”.

Właśnie od takich podwórkowych gier zaczynają się wielkie piłkarskie przygody?

Tak, jasne! Wracasz ze szkoły, odrabiasz lekcje i idziesz grać, a potem tylko słyszysz z okna głos mamy „Alka, chodź już do domu!”.

W latach Twojego dzieciństwa dziewczyna grająca w futbol nie była jednak tak często spotykana jak dziś.

To prawda. Czasami udawało się pograć w szkole tylko w gronie dziewczyn, ale częściej grałam w piłkę z kolegami. Dobrze czułam się w ich towarzystwie, zresztą byłam do nich podobna. Szerokie dresy, luźne bluzy. Chłopczyca!

Lalkami pewnie się nie bawiłaś?

W ogóle! Bawiłam się samochodzikami, miałam pięknego czerwonego mercedesa!

Rozmawiał Radosław Męczykalski

Post Jak nie wiadomo, o co chodzi… [Wywiad z Alicją Zając] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/jak-nie-wiadomo-o-chodzi/feed/ 0 37638
Czołowy polski koszykarz Mateusz Ponitka w Poznaniu http://echosportu.pl/czolowy-polski-koszykarz-poznaniu/ http://echosportu.pl/czolowy-polski-koszykarz-poznaniu/#respond Fri, 08 Apr 2016 12:58:22 +0000 http://echosportu.pl/?p=34057 Były autografy, zdjęcia i pytania, ale przede wszystkim były rady od bardziej doświadczonego kolegi po fachu. Mateusz Ponitka, koszykarz Stelmetu BC Zielona Góra oraz reprezentacji Polski odwiedził w piątek ekipę GOSSM przy Zespole Szkół Mistrzostwa Sportowego w Poznaniu. Trening z zawodnikiem Stelmetu był nagrodą dla adeptek basketu za zwycięstwo w konkursie na nazwę programu Polskiego […]

Post Czołowy polski koszykarz Mateusz Ponitka w Poznaniu pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Były autografy, zdjęcia i pytania, ale przede wszystkim były rady od bardziej doświadczonego kolegi po fachu. Mateusz Ponitka, koszykarz Stelmetu BC Zielona Góra oraz reprezentacji Polski odwiedził w piątek ekipę GOSSM przy Zespole Szkół Mistrzostwa Sportowego w Poznaniu.

Trening z zawodnikiem Stelmetu był nagrodą dla adeptek basketu za zwycięstwo w konkursie na nazwę programu Polskiego Związku Koszykówki dotyczącego szkolenia młodzieży. Ponitka jest ambasadorem projektu, który dzięki poznaniankom nosi miano MAPA, czyli Młode Asy PArkietów. – Cieszymy się, że to pod naszą nazwą znajdą się wszystkie ośrodki biorące udział w tej koncepcji – nie ukrywa zadowolenia trener ZSMS Iwona Jabłońska. O prestiżu wyróżnienia może świadczyć fakt, iż obecnie takich ośrodków jest 105 w całej Polsce.

W październiku 2015 r. PZKosz, we wsparciu Ministerstwa Sportu i Turystyki, rozpoczął program, który jest kolejnym krokiem w systemowych rozwiązaniach dotyczących szkolenia młodzieży uzdolnionej koszykarsko. Do tej pory zostały otwarte 34 ośrodki gimnazjalne (18 żeńskich i 16 męskich). Pierwszym krokiem, rok wcześniej, było utworzenie 71 ośrodków w szkołach podstawowych. – Dzięki takim rozwiązaniom szkoły mogą liczyć na wsparcie finansowe i sprzętowe – komentuje Jabłońska i dodaje, że kolejną wartością są takie spotkania jak choćby to z Mateuszem Ponitką.

Dla urodzonego w Poznaniu koszykarza była to okazja do podzielenia się swoimi doświadczeniami z bogatego sportowego CV (m. in. dwukrotne mistrzostwo Belgii czy mistrzostwo Polski). – Mam nadzieję, że dziewczyny skorzystają z rad, które im dałem i wierzę, że będą się rozwijały. Dla mnie osobiście była to świetna przygoda. Bardzo mi miło, że mogłem spotkać się z tymi młodymi sportsmenkami i dziękuję im za miłe przyjęcie – podsumował Mateusz Ponitka.

22-letni zawodnik to jeden z najbardziej utalentowanych polskich koszykarzy. Ma na swoim koncie między innymi wicemistrzostwo świata do lat 17. W zeszłym roku zgłosił się do draftu do ligi NBA, ale nie został wybrany.

Szerzej o tym wydarzeniu podczas dzisiejszej audycji Planeta Sportu w Radiu Meteor tuż po godzinie 19.

Post Czołowy polski koszykarz Mateusz Ponitka w Poznaniu pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/czolowy-polski-koszykarz-poznaniu/feed/ 0 34057